Jakob Fugger – tak zgromadził majątek najbogatszy człowiek w dziejach

Zanim Jakob Fugger został biznesmenem…

Jakob Fugger urodził się 6 marca 1459 roku w Augsburgu (Niemcy). Był najmłodszym z sześciorga rodzeństwa. Jakob nie miał łatwego i beztroskiego dzieciństwa, mimo że jego rodzice byli zamożnymi kupcami – zbili majątek na handlu tekstyliami. Ojciec chłopca zmarł, gdy ten miał zaledwie dziesięć lat. Sprawiło to, iż młody Jakob musiał zatroszczyć się o rodzeństwo, na co matka nie miała czasu. To ona bowiem musiała zająć się prowadzeniem rodzinnych interesów. Jakob z początku marzył o tym, by pójść na studia teologiczne, a następnie zostać duchownym. Matka Jakoba również była tego zdania, iż nie każdy z jej synów musi zajmować się finansami. Właśnie dlatego posłała syna do szkoły w Herrieden, która była prowadzona przez mnichów.

Gdy Jakob skończył 14 lat, matka postanowiła wypisać Jakoba ze szkoły. Doszła bowiem do wniosku, iż Jakob lepiej poradzi sobie na studiach ekonomicznych. Wysłała więc syna do Wenecji – miejsca, które w Europie było jednym z ówcześnie największych miast. Właśnie tam Jakob Fugger nauczył się podstaw bankowości oraz rachunkowości. Dawniej niemieccy kupcy zapisywali wszystkie obliczenia na papierze. Wyedukowany w Wenecji Jakob zyskał wiedzę, którą przekazał swoim braciom. Rodzeństwo prowadziło zatem rachunkowość według wzoru weneckiego, co znacznie umocniło pozycję rodzinnej firmy.

Podróż do Austrii – zarabianie na złożach srebra

Jakob wyjechał następnie do Austrii jako reprezentant rodzinnego biznesu. Miał bowiem spośród swoich braci największą smykałkę do interesów i zawsze potrafił zwęszyć doskonałą okazją. Fugger wybrał się do wioski Schwanz, w której dokonano odkrycia największego złoża srebra w 1409 roku. Było go tam najwięcej w całej Europie. Warto dodać, że w ówczesnych czasach srebro miało najwyższą wartość – znacznie większą w porównaniu do złota. Kopalnie srebra nadzorował wówczas arcyksiążę Zygmunt, który pochodził z dynastii słynnych Habsburgów. Nie potrafił on jednak dobrze gospodarować zarabianymi pieniędzmi. Często wydawał ich o wiele więcej, niż posiadał. Właśnie wtedy z pomocą nadciągnął mu Jakob Fugger. Bankier pożyczył arcyksięciu pieniądze, a Zygmunt dał mu w zamian odpowiednią ilość srebra (nawiasem, Fugger później sprzedał je drożej w Wenecji). Gdy arcyksiążę poważnie zadłużył się u Wenecjan, pomocną dłoń znów wyciągnął Fugger. Warunek zaznaczył jeden – Jakob dostawać miał srebro z kopalni do momentu, aż arcyksiążę spłaci mu cały dług. Zygmunt nie miał wyjścia i przystał na propozycję Fuggera.

Od tego momentu majątek Fuggera z dnia na dzień powiększał się do niebotycznych rozmiarów. Żaden inny bankier nie mógł mu dorównać. Jakob pewnego dnia zasugerował Zygmuntowi, którego chciał udobruchać i „owinąć sobie wokół palca”, że marzy o wybijaniu monet z wizerunkiem arcyksięcia. Niedługo potem lokalna mennica zaczęła mieć sporo pracy, ponieważ Zygmunt oczywiście się zgodził. Moneta szybko zyskała popularność w Europie. Jeszcze szybciej pojawili się również naśladowcy Fuggera, którzy też zaczęli produkować podobną walutę w swoich państwach. Jakob świetnie zarabiał na monetach, natomiast arcyksiążę cieszył się, że może je „reklamować” swoją twarzą.

Fugger z czasem zapoznał się z Maksymilianem Habsburgiem, którego ojciec pożyczył niegdyś pieniądze Zygmuntowi. Oczywiście, rozrzutny arcyksiążę nigdy ich nie oddał. Jakob tak poprowadził sprawę i tak pokierował Maksymilianem, iż Zygmunt musiał przepisać na niego cały swój majątek (z którym Fugger oczywiście też szybko się „zaprzyjaźnił”). Na tym jednak nie skończyła się kopalnia pomysłów bankiera na dochodowy biznes. Jeśli szukasz więcej ciekawostek, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o wynalazcach.

Jakob Fugger – niemiecki bankier, który stał się najbogatszym człowiekiem

Inwestycja w kopalnie miedzi

Filantrop z Augsburga zaczął przyglądać się kopalniom miedzi w Karpatach. Miedź była wówczas cennym metalem, jednak wymagającym zainwestowania, aby finalnie można było z niej stworzyć brąz. Fuggerowi udało się w 1495 roku podpisać kontrakt w Wiedniu z niejakim inżynierem Johanessem Thurzo. Niemiecki bankier miał w jego myśl sfinansować przedsięwzięcie wydobywania miedzi z kopalni, a Thurzo je poprowadzić. Wkrótce inżynier Johaness wykupił każdą okoliczną kopalnię miedzi. Na granicy ze Słowenią, Włochami i Austrią wybudował później hutę i fabrykę produkującą działa. Nieopodal powstało również centrum badawcze, w którym alchemicy mieli pracować nad innowatorskimi substancjami. Oczywiście, Fugger liczył w tej kwestii na kolejne zyski.

Pomnik Jakoba Fuggera w Augsburgu
Pomnik Jakoba Fuggera w Augsburgu na Fuggerplatz

Przyszły niemiecki filantrop zbił ogromny majątek. Zwłaszcza gdy z czasem wypuścił na rynek całą miedź, którą udało się wydobyć z wiedeńskich kopalni. Pozycja Fuggera była jedną z najmocniejszych już nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. Wiele osób pytało bankiera, jak długo chce robić kolejne interesy. Jakob zawsze odpowiadał im na to: „Do momentu, aż będę w stanie pracować”. Rzeczywiście Fugger przez większość życia szukał nowych sposobów na to, jak zwiększyć swój potężny majątek. Za wysyłane do Portugalii srebro i miedź otrzymywał np. tak dużo pieprzu, że z czasem stał się największym hurtownikiem tej przyprawy w Europie. Handlował również bawełną i jedwabiem, a z czasem stał się także importerem złota i rzadkich produktów spożywczych.

Jaki naprawdę był Jakob Fugger? Co jeszcze udało mu się osiągnąć?

Fugger był człowiekiem zamożnym, jednak okrutnie samotnym. Zmarł 30 grudnia 1525 roku, ale w dniu śmierci nie było przy nim rodziny. W ostatnich chwilach towarzyszyła mu pielęgniarka oraz ksiądz, których Fugger zresztą opłacił. Mimo że Jakob miał żonę (Sybillę Artz), nie udało im się doczekać potomstwa. Nawet Sybilla nie towarzyszyła umierającemu, wówczas 66-letniemu mężowi. Uznała bowiem, że mężczyzna poświęcał jej zbyt mało czasu, a zbyt wiele przeznaczał go na pogoń za majątkiem. W dzień śmierci małżonka bawiła się zatem wspaniale ze swoim kochankiem.

Jakob Fugger przepisał majątek na swoich bratanków, a zarządzanie biznesem przypadło jednemu z nich (Antonowi). Ogromna fortuna Fuggera oszacowana została na ok. 907 miliardów dolarów – zatem więc znacznie więcej niż Johna D. Rockefellera. Fugger zajmował się jednak nie tylko kopalniami srebra, miedzią i handlem. Był również pionierem dziennikarstwa – ale nie dlatego, że interesowała go polityka! Jako biznesmen wiedział bowiem, iż dostęp do informacji jest kluczowy przy zarabianiu dużych pieniędzy. Dlatego też stworzył pierwszy na świecie serwis informacyjny, a w zasadzie sieć kurierów dostarczających do jego centrali każdą ważną informację (np. wiadomości o śmierci władców czy wynikach bitew). O wszystkich ważnych wydarzeniach Fugger wiedział wcześniej niż każdy jego konkurent, a nawet najwięksi politycy czy sam… cesarz.

Co ciekawe, Fugger działał również jako filantrop. Na jego polecenie wybudowano w Habsburgu 106 domów komunalnych, które działają do dziś. Od kilkuset lat warunki otrzymania tam mieszkania się nie zmieniły. Są dokładnie sprecyzowane – najmujący lokal musi być katolikiem i płacić ok. 1 euro czynszu za rok. Fuggerei, bo tak nazywa się osiedle, jest najstarszym osiedlem mieszkań socjalnych na całym świecie.

Autor: Paulina Zambrzycka

Bibliografia:

  1. Greg Steinmetz: Największy bogacz wszech czasów. Jakub Fugger i jego epoka, Wydawnictwo Studio EMKA, Warszawa 2018
  2. Tadeusz Mikoś: Górnicze skarby przeszłości. Od kruszcu do wyrobu i zabytkowej kopalni, Uczelniane Wydawnictwa Naukowo-Dydaktyczne AGH, Kraków 2008
ikona podziel się Przekaż dalej