Jason Alexander Downie - mordercza zazdrość

Idealna rodzina

Nowi sąsiedzi

Kapunda to liczące około 3000 mieszkańców miasteczko oddalone o godzinę jazdy od Adelajdy (Australia). W przeszłości było ważnym i liczącym się ośrodkiem górniczym, dziś funkcjonuje głównie jako atrakcja turystyczna i brama do słynącej z produkcji wina Doliny Barossa. Mieszkańcy Kapundy cenią ją ze względu na ciszę, spokój oraz typowe dla mniejszych ośrodków relacje międzyludzkie. Większość tubylców doskonale się zna i utrzymuje regularny kontakt.

Rodzina Rowe została członkiem tej zżytej społeczności w roku 2006, kiedy to opuściła Adelajdę w poszukiwaniu bardziej przyjaznego miejsca do życia. Małżonkowie Andrew i Rose Rowe zdecydowali się na wynajem sporego domu przy Harriet Street, gdzie zamieszkali wraz z córką Chantelle i jej starszym o 7 lat bratem Christopherem.

Anglik Andrew Rowe wyemigrował z ojczystego kraju, kiedy miał zaledwie 2 lata. Doskonale wpisał się w beztroski australijski styl życia. Uwielbiał spędzać czas w towarzystwie znajomych, regularnie chodził na ryby i urządzał grilla. Na co dzień prowadził własną firmę świadczącą usługę czyszczenia dywanów. Na początku lat 80. poznał pełną wigoru dziewczynę imieniem Rose i kompletnie stracił dla niej głowę.

Channy

Nowi lokatorzy z miejsca zyskali sympatię sąsiadów, głównie ze względu na otwartość i optymistyczne podejście do życia. W 2010 r. 23-letni Christopher Rowe miał stałą partnerkę i mieszkał z nią “na swoim” niedaleko rodziców. 16-letnia Chantelle, zwana przez przyjaciół “Channy” uczyła się w szkole średniej. Była wesoła, przyjacielska, zawsze stawała po stronie słabszych.

W wolnym czasie dziewczyna z zapałem grała w siatkówkę. W każdą sobotę rodzina Rowe gromadziła się na lokalnym stadionie, aby dopingować ją z trybun. Channy pracowała również na część etatu jako kelnerka w kawiarni. Lokal mieścił się w niewielkim miasteczku Nuriootpa, oddalonym o 20 minut jazdy od Kapundy. Nastolatka nie mogła się wręcz doczekać 18. urodzin. Wielokrotnie rozmawiała na ten temat z bratem. Christopher zapewniał, że nauczy ją prowadzić auto, żeby mogła być w pełni niezależna.

Impreza

W sobotę 6 listopada 2010 r. Andrew i Rose poinformowali córkę, że zamierzają spędzić ten wieczór w Adelajdzie. Nastolatka postanowiła skorzystać z okazji i zaprosiła do siebie kilkoro przyjaciół. Towarzystwo wypiło parę drinków i obejrzało film. Bliżsi znajomi dziewczyny zostali w domu państwa Rowe na noc.

Następnego ranka nastolatkowie zostali zaskoczeni przez właścicieli. Po wymianie uprzejmości cała grupa zjadła wspólnie lunch. Andrew rozpalił grilla i zabawiał wszystkich rozmową. Humor dopisywał wszystkim, tylko nie Chantelle. Dziewczyna skarżyła się na złe samopoczucie, prawdopodobnie związane z przeziębieniem. Wczesnym wieczorem poinformowała właściciela kawiarni, że nie przyjdzie w poniedziałek do pracy i położyła się do łóżka.

Horror z Harriet Street

Rzeźnia

Nastał poniedziałkowy poranek 8 listopada 2010 r. Mimo wczesnej pory na Harriet Street trwało zamieszanie. Błyskający na niebiesko policyjny kogut nie zwiastował niczego dobrego. Funkcjonariusze pojawili się na miejscu zaalarmowani przez jednego z sąsiadów rodziny Rowe, który poinformował, że cała trójka została zamordowana. Informacja postawiła wszystkich na nogi. W Kapundzie nigdy wcześniej nie doszło do takiej zbrodni.

“Mieszkanie wyglądało jak rzeźnia.[...] Wszędzie była krew – w pokoju Chantelle, na korytarzu, w kuchni, w pozostałych pomieszczeniach… Była na podłogach, ścianach… no po prostu wszędzie”- wspominał jeden z funkcjonariuszy. Na miejsce wezwano również karetkę, ale ratownicy medyczni mogli jedynie potwierdzić śmierć dwojga dorosłych i ich nastoletniej córki.

Zbrodnia bez powodu

Ciała Andrew i Rose leżało w kuchni, a Chantelle w jej sypialni. Sekcja zwłok wykazała, że morderca działał z niebywałą wręcz furią. Pan domu otrzymał 29 ciosów, a jego żona aż 50. W głowach obojga małżonków znaleziono ułamane kawałki noży, które posłużyły do morderstwa. Patomorfolodzy ustalili, że Rose usiłowała uciec przed napastnikiem, pełzając na rękach i kolanach.

16-letnia Chantelle przed śmiercią została wykorzystana seksualnie (śledczym udało się zabezpieczyć DNA sprawcy). Na jej ciele doliczono się 33 ran. Po wszystkim sprawca usiłował po sobie posprzątać, ale czerwonej cieczy było po prostu za dużo, plamy pokrywały nawet sufit. Musiał się więc poddać i opuścił miejsce zdarzenia. Szedł boso, jedynie w skarpetkach, pozostawiając za sobą makabryczne ślady.

Szukając potwora

Krwawa łaźnia

Największym problemem było ustalenie motywu tak straszliwej zbrodni. Z domu państwa Rowe nie zniknął ani jeden wartościowy przedmiot, komputery, aparat fotograficzny i inne kosztowności znajdowały się na swoich miejscach. Nigdzie nie widać było śladów włamania, dlatego na początku przyjęto hipotezę o rozszerzonym samobójstwie. Wersję tę można było jednak dość szybko wykluczyć ze względu na ułożenie ciał.

Pozostawało więc celowe działanie osób trzecich. Pierwszy na listę podejrzanych trafił Christopher, starszy brat Chantelle. W trakcie feralnej nocy mężczyzna przebywał wraz ze swoją narzeczoną na wakacjach w oddalonym o 2 tys. km Queensland. Kiedy zobaczył niepokojący wpis w mediach społecznościowych o dziwnym wypadku na jego ulicy, natychmiast poprosił sąsiadów o interwencję. Ktoś faktycznie poszedł sprawdzić, czy z państwem Rowe wszystko w porządku. Niestety pomylił domy i przekazał 23-latkowi nieprawdziwe wieści, że jego najbliżsi są cali i zdrowi.

Kiedy Christopher dowiedział się o tragedii, natychmiast wrócił do Kapundy i udał się na komisariat, aby złożyć zeznania. Po kilku godzinach rozmowy śledczy wykluczyli jego udział w morderstwie. Zrozpaczony 23-latek chętnie odpowiadał na pytania, zgodził się również dostarczyć próbek DNA. Sąsiedzi stali za nim murem.

Detektywi przesłuchali również znajomych Chantelle, którzy brali udział w imprezie 6 listopada. Był wśród nich jej chłopak Dylan. Wszyscy chętnie współpracowali z policją i umożliwili jej dostęp do swoich profili w mediach społecznościowych. Tym sposobem udało się ustalić, że w poniedziałek 5:30 rano Dylan wysłał Chantelle SMS-a z pytaniem, jak się czuje. Nigdy nie otrzymał odpowiedzi. Oznaczało to, że nastolatka już wtedy nie żyła. Sprawdź także ten artykuł: Maurizio Minghella - zbrodniarz, który uwierzył we własną niewinność.

Ofiary gangu

Wieść o brutalnym morderstwie rozeszła się po Kapundzie błyskawicznie. Mieszkańcy w obawie przed kolejnym atakiem zamykali szczelnie drzwi i okna. Właściciele kilku sklepów zrezygnowali na jakiś czas z handlu. Nikt nie wiedział, czy koszmarna zbrodnia była dziełem szaleńca, czy kogoś dobrze znanego rodzinie. Nauczyciele z miejscowego liceum robili wszystko, aby pomóc przyjaciołom Chantelle uporać się z traumą.

Z czasem zaczęto tworzyć własne wersje zdarzeń. Ponieważ Andrew posiadał motocykl, niektórzy sąsiedzi spekulowali, że należał do motocyklowego gangu. A skoro tak, to mógł być zamieszany w handel narkotykami. Policja nie potwierdziła jednak tych plotek. Pan Rowe faktycznie posiadał jednoślad i od czasu do czasu wybierał się na samotne przejażdżki. Na tym jego potencjalne powiązania ze światem przestępczym się kończyły.

Ktokolwiek widział…

Policja dysponowała co prawda materiałem DNA sprawcy, jednak nie zdołała dopasować go ani do nikogo ze znajomych ofiar, ani do żadnego australijskiego przestępcy. Oznaczało to, że ktokolwiek popełnił tę zbrodnię, nie był wcześniej notowany. Z uwagi na absolutny brak podejrzanych, mundurowi zwrócili się z apelem do opinii publicznej. “Prosimy, zgłoście się do nas, jeśli zauważycie, że ktoś z waszych znajomych zachowuje się dziwnie”- brzmiał komunikat. Strategia ta okazała się skuteczna.

Jakiś czas później na infolinię Crime Stoppers zadzwonił anonimowy internauta, który zauważył dziwny post w mediach społecznościowych. Autor posta twierdził, że zrobił coś strasznego i nie wie, czy będzie w stanie dalej z tym żyć. Policjanci ustalili personalia tego człowieka i zabrali go na przesłuchanie. Mężczyzna upierał się, że jego wpis nie miał nic wspólnego z morderstwem, ale odnosił się do kłótni w jego własnej rodzinie. Wobec braku dowodów został wypuszczony na wolność.

Fałszywy przyjaciel

DNA nie kłamie

W dalszej kolejności detektywi poprosili wszystkich znajomych Chantelle o dostarczenie próbek DNA i odcisków palców. 18-letni Jason Downie jako jedyny zachowywał się przy tej okazji dziwnie, czym zwrócił na siebie uwagę śledczych. Ciągle powtarzał, że nie ma dziewczyny i podkreślał, że Channy nie zaprosiła go na imprezę w wieczór poprzedzający morderstwo, chociaż nikt go o to nie pytał. W trakcie pobierania odcisków policjanci zauważyli głębokie rany na dłoniach i rękach chłopaka. Downie wytłumaczył, że spadł z roweru.

Analiza jego materiału genetycznego udowodniła jednak, że kłamał. Analiza materiału genetycznego potwierdziła ponad wszelką wątpliwość, że to jego sperma znajdowała się na ciele zamordowanej Channy. Chłopak został aresztowany, ale na początku nie chciał przyznać się do winy. Zmienił zdanie dopiero po rozmowie z matką, która przekonała go, by wyznał prawdę.

Sama tego chciała

Skruszony Jason potwierdził, że znał 16-latkę bardzo dobrze. Codziennie odprowadzał ją ze szkoły do domu, był również częstym gościem w mieszkaniu państwa Rowe. Utrzymywał, że spotkał się z dziewczyną na dzień przed morderstwem i uprawiał z nią dobrowolny seks. Musiał jednak po raz kolejny zmienić zdanie, ponieważ dowody znalezione na miejscu zbrodni nie pasowały do tej wersji zdarzeń.

Kiedy wiadomość o aresztowaniu sprawcy brutalnego mordu rozeszła się po Kapundzie, mieszkańcy nie posiadali się ze zdumienia. Trudno było uwierzyć, że ten chudy, ważący zaledwie 52 kilogramy, całkowicie przeciętny chłopak był zdolny to tak niewyobrażalnego czynu. Downie trafił do Australii w 2006 r., wcześniej mieszkał w Szkocji wraz z matką, bratem i ojczymem. Nigdy nie nie doświadczył przemocy, bardzo kochał swoją rodzinę. Nie pił, nie zażywał narkotyków. Sprawdź także ten artykuł: Ted Bundy – historia człowieka, który zabił kilkadziesiąt kobiet.