Krakatau – wybuch, który zatrząsł światem. Historia najgłośniejszej erupcji wulkanicznej w historii
Tego dnia mieszkańcy indonezyjskich wysp mogli uważać, że nadszedł koniec świata. Kiedy potężna erupcja wyrzuciła w górę około 20 km3 popiołów, chmurę było widać z odległości 4800 km, a dźwięk słyszano nawet 5000 km od miejsca wybuchu. Fala tsunami zmiotła pobliskie wioski i była odczuwalna nawet na kanale La Manche. Oto historia jednej z największych erupcji wulkanicznych w historii.
Położenie i historia Krakatau
W samym środku Indonezji
Dzisiejszy archipelag Krakatau jest częścią tego co pozostało po XIX-wiecznej erupcji i późniejszej aktywności wulkanicznej. Znajduje się na sundajskim łuku wyspowym, do którego należą też dwa inne wulkany, odpowiedzialne za jedne z największych erupcji w historii: Tambora i Toba (dziś jezioro Toba). Całość tworzy zasadniczą część wysp Indonezji. Krakatau znajduje się niemal dokładnie pośrodku między Sumatrą a Jawą.
Erupcja, która zmiotła z powierzchni większą część głównej wyspy pod koniec XIX wieku nie była jedyną. Najstarszy zaobserwowany wybuch wulkanu miał miejsce w V wieku (w czasach jawajskiego królestwa Taruma). Istniała teoria łącząca to wydarzenie z globalnym ochłodzeniem na początku VI wieku, które z kolei uważa się za jedną z przyczyn upadku zachodniego Cesarstwa Rzymskiego. Nie ma jednak na to żadnych geologicznych dowodów.
Z całą pewnością „ognista góra” była aktywna w średniowieczu. Za czasów dynastii Sailendra, również rządzącej na Jawie, naliczono między IX a XVI wiekiem aż 6 erupcji. Możliwe, że kolejny wybuch miał miejsce w 1680 roku, ale mamy na to tylko pośrednie dowody.
Za każdym razem życie wracało na wyspę. Kiedy po śmierci kapitana Cooka na Hawajach, pozostali przy życiu członkowie wyprawy wracali do Anglii, zatrzymali się na wyspie Krakatoa (jak ją nazywali Anglicy). Znaleźli tam źródła wody pitnej i spotkali przyjaźnie nastawionych mieszkańców. John Webber – ilustrator trzeciej wyprawy Cooka – wykonał nawet ilustracje tego miejsca.
Indonezja w przededniu wybuchu
Od XVI wieku wpływy muzułmańskich władców na wyspach ścierały się z ambicjami kolonialnymi Holendrów, później również Anglików. Po upadku Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej w 1798 roku kolejne tereny sułtanatu zaczęły być włączane do holenderskich kolonii państwowych. Proces zakończył się zajęciem terytorium przez Holendrów w 1808 i wymuszoną rezygnacją sułtana z rządów w 1832 roku. Jawa stała się głównie terenem przymusowej kultywacji rolnej na rzecz niderlandzkiej metropolii. Cieśnina Sundajska, w której samym centrum znajduje się wulkan, przez całe stulecia stanowiła ważny szlak handlowy. W czasach kolonialnych przemierzały ją liczne statki, nie tylko Holenderskie. Nie zabrakło więc świadków wydarzenia. (Hamblyn R., 2009: 131) Poza tym wulkan budził się powoli, pozwalając na prowadzenie obserwacji przed ostateczną, śmiertelną serią erupcji.
Krakatau nie była jednak w tym czasie zamieszkana, przynajmniej nie ma żadnych informacji o stałym osadnictwie. Ostatni mieszkańcy należeli do holenderskiej kolonii karnej, która istniała tutaj między mniej więcej 1809 a 1820 rokiem. W późniejszym okresie zasiedlone były tylko sąsiednie wyspy (przede wszystkim pobliska Sebesi) oraz wybrzeża Sumatry i Jawy, których mieszkańcy ucierpieli najbardziej od fali tsunami wywołanej wybuchem. Sprawdź także ten artykuł: Rok, w którym nie przyszło lato – konsekwencje zimy wulkanicznej w 1816 roku.
Najgłośniejsza erupcja w historii
Pierwsze oznaki aktywności
Już kilka lat przed wybuchem okoliczni mieszkańcy zaczęli doświadczać nieznacznych trzęsień ziemi. W maju 1883 roku trzęsienia się nasiliły i były odczuwalne około 40 km od epicentrum. 19 maja rozpoczęła się seria niewielkich erupcji. Huk był słyszalny nawet w odległości 250 km, a w Dżakarcie podobno zatrzymały się zegarki. (Thornton I.W.B.: 9) To niezwykłe wydarzenie przyciągnęło obserwatorów. Już tydzień później 86 ludzi popłynęło przyjrzeć się z bliska wulkanowi. Na tym etapie popiół opadał nawet w promieniu 375 km od miejsca wybuchu. Na wyspie drzewa były zniszczone, a ziemię pokrywała gruba warstwa popiołu. Już wówczas dało się zauważyć efekt halo wokół słońca i niebieski kolor księżyca.
Druga seria wybuchów miała miejsce w czerwcu. 16 czerwca 1883 roku głośnym hukom towarzyszyła gęsta chmura dymu spowijająca wyspę przez kilka dni. Kawałki dryfującego pumeksu były widziane nawet na Oceanie Indyjskim, wiele kilometrów od wyspy.
Śmiertelne tsunami i deszcz popiołu
Szczyt aktywności zaczął się 25 sierpnia wieczorem. Popioły spadały na Teluk Betung, oddalone o 50 km i nawet 300 km dalej na południe, na Jawę. O 10 rano miejscowego czasu, w niedzielę 26 sierpnia, odnotowano popiół spadający na Dżakartę. Coraz głośniejszy był też huk wybuchów. Około godziny 14 kolumna wybuchu doszła do 26 km wysokości. A hałas tylko się nasilał. W porcie w Dżakarcie miało miejsce około 15:30 cofnięcie wody. Prawdopodobnie wywołało je zapadnięcie się wyspy. Godzinę później zaczęła się seria tsunami. Hałas dał się już słyszeć w północnej Australii, ponad 3500 km od epicentrum. Dzień później wybuchy było słychać 1500 km na północ od Krakatau, w Singapurze. Największa fala tsunami zmiotła chiński obóz w miasteczku Merak, nie mówiąc o zniszczonych łodziach. Inna fala zalała wioskę Sirik na Sumatrze, dotarła do Teluk Betung i Vlakke Hoek. (Thornton I.W.B.: 12)
27 sierpnia nad ranem słup wyrzucanej treści wulkanicznej sięgnął jeszcze wyżej – 30 km. Huk był głośniejszy niż wszystkie poprzednie. Najgłośniejsze wybuchy miały miejsce właśnie rano tego dnia. Potężna fala tsunami zmiotła z powierzchni prawie całe miasteczko Anyer oraz przybrzeżne wioski, potem kolejna uderzyła jeszcze raz w Anyer i Merak. Ciemność od popiołu i dymu zapadła nawet w Dżakarcie. W absolutnych ciemnościach doszło do najgłośniejszego wybuchu i największej fali tsunami, która jeszcze raz zmyła wybrzeża Sumatry i Jawy. W sumie zniszczonych zostało około 300 miejscowości, życie straciło ponad 36 tysięcy ludzi. Biorąc pod uwagę, że ciała zostały zmyte do morza, ofiar mogło być nawet do 40 tysięcy.
Fala obiega ziemię… trzykrotnie
Efekty wybuchu były odczuwalne praktycznie na całym świecie. Najdalszy punkt, w którym odnotowano dotarcie fali tsunami to Le Havre – na kanale La Manche. (Thornton I.W.B.: 14) Poza tym fala dotarła też do zachodniego wybrzeża Ameryki. Była odczuwalna w Panamie, San Francisco i na Alasce. Z drugiej strony odnotowano ją w porcie Elizabeth w południowej Afryce. To były tereny, które oddzielała od Krakatau jakaś ilość wysp i ogromna masa wody. W przypadku wschodniego wybrzeża Australii i północnej wyspy Nowej Zelandii fala zdołała wyrządzić niewielkie, ale dotkliwe szkody w portach.
Bezpośrednio odczuwalna fala wodna była tylko jednym z wielu globalnych skutków wybuchu. Udało się zarejestrować falę powietrzną, która wyruszyła z punktu wybuchu o 10 rano 27 sierpnia, następnie okrążyła ziemię 3,5 raza (pół – bo po trzecim okrążeniu jeszcze dotarła do Kolumbii). (Thornton I.W.B.: 15)
Jeżeli chodzi o zmiany geologiczne, to zapadło się 2/3 oryginalnej wyspy, zginęli wszyscy mieszkańcy i przybysze przebywający na sąsiedniej Sebesi, a Rakatak (to co zostało po zatonięciu większości wyspy) było jałową pustynią. To nie koniec dynamicznej historii Krakatau. Kilka lat po wydarzeniu z morza zaczęła się wyłaniać nowa wyspa, nazwana w latach 30-tych XX wieku Anak Krakatau (Dziecko Krakatau). Natomiast w 2018 roku duża jej część zapadła się do kaldery pozostałej po wulkanie, wywołując kolejne tsunami. Fala okazała się śmiercionośna. Chociaż zginęło „tylko” 426 osób, to uważa się je za drugie najbardziej śmiercionośne tsunami wulkaniczne w Indonezji (po tym z 1883 roku).
Gniew Boga i nastroje antykolonialne
Przed 1883 rokiem powszechnie uważano, że Krakatau nie ma czynnych wulkanów. W każdym razie takie było oficjalne stanowisko XIX-wiecznych uczonych i korzystający z dobrodziejstw kolonializmu Holendrzy chętnie w nie wierzyli. Lokalni mieszkańcy nie byli tacy pewni, (por. - Hamblyn R., 2009: 137) ale kto by słuchał prymitywnych rybaków i rolników, nierzadko wykorzystywanych do niewolniczej pracy?
Dochody z rolnictwa i handlu w Holenderskich Indiach Wschodnich przynosiły Niderlandom ogromne zyski. Jak inni przedstawiciele kolonialnych potęg nie cofali się przed zaangażowaniem pracy niewolniczej i wyzyskiwaniem miejscowej ludności dla własnych korzyści. Muzułmanie też byli najeźdźcami, ale ich panowanie miało już swoją tradycję kiedy ostatni sułtan został zmuszony by zrzec się władzy. Dlatego islam był jednym ze sposobów na opór przeciw kolonizatorom. Oprócz wiary w Allaha zachowały się lokalne wierzenia w potężne duchy drzemiące w sercu wulkanicznych wysp. Duchem Krakatau był Orang Alijeh.
Zniszczenia dokonane przez bezprecedensowy wybuch miejscowi uznali za przejaw gniewu Boga, jeśli nie samego Allaha, to przynajmniej bóstwa wulkanu. Wydarzenie wywołało więc niespodziewane nasilenie nastrojów antykolonialnych. Można je powiązać m.in. z serią powstań chłopskich w 1888 roku. Oczywiście tło tych wydarzeń było bardziej złożone, ale warto zdać sobie sprawę z tego jak katastrofy naturalne mogą wpływać na politykę.
Poza tym erupcja Krakatau była bezprecedensowym wydarzeniem przyrodniczym, które przyciągnęło uwagę wielu badaczy. Była to np. jedna z niewielu okazji, żeby obserwować przebieg tzw. sukcesji pierwotnej (kiedy żywe organizmy zaczynają zasiedlać sterylne środowisko).
Jak mogliśmy niedawno przeczytać na Onecie, aktywność wulkaniczna Krakatau nigdy nie została całkiem uśpiona. Pomniejsze erupcje były odnotowywane w XX wieku. Samo wyłonienie się Anak Krakatau z morza było wynikiem aktywności tego typu. Również zapadnięcie części wyspy było konsekwencją wybuchu. Ta historia nie jest więc zamknięta, chociaż można mieć nadzieję, że nie czeka nas w najbliższym czasie powtórka z 1883 roku.
Bibliografia:
- Ian W.B. Thornton, Krakatau : the destruction and reassembly of an island ecosystem, Cambridge 1996
- Richard Hamblyn, Terra : tales of the earth : four events that changed the world, London 2009
- Santoro Kartodirdjo, The Peasants' Revolt of Banten in 1888: Its Conditions, Course and Sequel: A Case Study of Social Movements in Indonesia, 'S.GRAVENHAGE-MARTINUS NUHOFF 1966
- Ravindra Jayaratne, Krakatoa is still active, and we are not ready for the tsunamis another eruption would generate, 2020 https://theconversation.com/krakatoa-is-still-active-and-we-are-not-ready-for-the-tsunamis-another-eruption-would-generate-147250, dostęp 24.04.2024