Kyle Fleischmann - wyszedł z baru i zniknął
Kiedy Daniel obudził się rano i zauważył, że Kyle wciąż nie wrócił do domu, bardzo się zdenerwował. Próbował się z nim skontaktować, ale telefon jego przyjaciela nie odpowiadał. Wiedziony złym przeczuciem Daniel obdzwonił wszystkich znajomych i członków rodziny chłopaka, ale po Kyle’u nie było nawet śladu. Nie tracąc więcej czasu, zgłosił zaginięcie kolegi na policję. Następnie założył specjalną stronę w mediach społecznościowych o nazwie Help Find Kyle Fleischmann. W ciągu 24 godzin profil odwiedziło 50 tysięcy osób. Wiele z nich osobiście zaangażowało się w poszukiwania. Ich wysiłki były jednak bezowocne.
Dobry syn
Zdolny chłopak
Kyle urodził się 24 września 1983 r. jako pierworodny syn Dicka i Barbary Fleischmannów. Był najstarszy z trójki rodzeństwa. W 2000 r. przeprowadził się wraz z rodziną się do miasta Charlotte w Karolinie Północnej, gdzie jego ojciec otrzymał dobrze płatną pracę w firmie zarządzającej funduszami inwestycyjnymi Fidelity Investments.
Chłopak uczęszczał do katolickiej szkoły Charlotte Catholic High School, a w 2006 roku ukończył Elon College, uzyskując dyplom z administracji biznesowej. Odebrawszy gruntowne wykształcenie, nie miał problemów ze znalezieniem pracy. Dzięki zarobionym samodzielnie pieniądzom mógł sobie pozwolić na wynajem mieszkania wraz z dwoma współlokatorami.
Pokonać raka
Kyle był wysokim i przystojnym młodym mężczyzną o ciemnych włosach, jasnych oczach i szerokim, zaraźliwym uśmiechu. Miał wyjątkowo otwarte i przyjacielskie usposobienie. Lubił ludzi i obdarzał każdego kredytem zaufania. Troszczył się o najbliższych, potrafił podnieść na duchu nawet największego malkontenta. Z niezwykłą łatwością nawiązywał nowe znajomości. Przez wiele lat udzielał się jako wolontariusz przy rozmaitych przedsięwzięciach charytatywnych.
Kiedy u Barbary Fleischmann zdiagnozowano raka piersi, Kyle jako pierwszy zadeklarował pomoc. - Pokonamy nowotwór razem- oświadczył rodzicielce. Wspierał ją na każdym kroku, towarzysząc w trakcie walki z chorobą, a także wyręczając w codziennych obowiązkach. Cała rodzina była z niego bardzo dumna.
Niespodzianka
8 listopada 2007 roku 24-letni już wtedy mężczyzna postanowił zorganizować wielką niespodziankę. Zabrał swoją mamę, młodszą siostrę Noel oraz najlepszego przyjaciela Daniela na występ znanego komika Dane’a Cooka. Chłopak chciał w ten sposób niejako przygotować Barbarę na czekający ją w najbliższej przyszłości zabieg chirurgiczny.
Cała czwórka doskonale bawiła się podczas spektaklu. Kiedy artysta pożegnał się z publicznością, Barbara i Noel zdecydowały, że chcą wracać do domu. Kyle i Daniel mieli jednak inne plany. Stwierdziwszy, że mają ochotę na drinka, wybrali się więc do znanego i popularnego baru Buckhead Saloon zlokalizowanego w samym centrum Charlotte. Dotarli do celu nieco przed godziną 23:00.
Jak ryba w wodzie
Przyjaciele byli w szampańskich nastrojach. Na miejscu spotkali grupkę wspólnych znajomych, z którą wypili kilka piw. Około koło 1 w nocy Daniel uznał, że musi wracać do domu, aby złapać jeszcze kilka godzin snu przed czekającą go rano pracą. Odnalazł Kyle’a, który rozmawiał akurat z poznaną w barze dziewczyną, i zapytał go, czy ten chce jeszcze zostać w Buckhead Saloon, czy woli wrócić wraz z nim do domu.
Kyle odparł, że nie zamierza jeszcze kończyć wieczoru. Świetnie się bawię- powiedział.- Poznałem kilka fajnych osób. Zostanę, by jeszcze trochę z nimi pogadać. Daniel nie miał nic przeciwko. Widział, że jego przyjaciel czuje się jak ryba w wodzie. Miał doskonały humor, nie był też zbytnio pijany. Z czystym sumieniem opuścił więc lokal, złapał taksówkę i wrócił do domu.
Nocny wędrowiec
Sprzeczka w barze
Niedługo później sytuacja uległa diametralnej zmianie. Kyle wdał się w sprzeczkę z kilkoma mężczyznami (źródła nie są zgodne, czy było ich dwóch, czy trzech), co zarejestrowały kamery monitoringu. Niestety, nagranie nie było wystarczająco dobrej jakości, by móc się zorientować, czy była to jedynie drobna utarczka, czy coś poważniejszego.
Nie ulega jednak wątpliwości, że krótko po tym zdarzeniu Kyle opuścił bar, nie zabrawszy ze sobą ani kurtki, ani karty płatniczej. Dochodziła godzina 2:20, na zewnątrz panował dotkliwy chłód, temperatura oscylowała w okolicach zera stopni. Mimo to chłopak zdawał się nie zauważyć, że nie ma na sobie wierzchniego okrycia. Nie zdecydował się również wrócić po zgubę.
W towarzystwie czy bez?
Kilku świadków zauważyło 24-latka idącego ulicą w towarzystwie tej samej dziewczyny, z którą rozmawiał w Buckhead Saloon. Wszyscy utrzymywali, że mężczyzna był w stanie mocnego upojenia, bo kiepsko trzymał się na nogach. Jakiś czas później jego charakterystyczna sylwetka pojawiła się na nagraniu pochodzącego z kamery zamontowanej w pobliżu fast foodu o nazwie Fuel Pizza. Dziewczyny już z nim nie było.
Kyle wszedł do lokalu, gdzie zamówił dwa kawałki pizzy ze wszystkimi możliwymi dodatkami. Nie miał karty, ale wysupłał z kieszeni gotówkę w postaci kilku dolarów. Kasjer, który pracował wtedy na zmianie, doskonale zapamiętał młodego, przystojnego mężczyznę z trudnem odliczającego wymagającą kwotę. Według niego był pijany, ale nie zachowywał się agresywnie. Zjadł, a następnie wyszedł na zewnątrz.
Telefony
Zanim Kyle opuścił Fuel Pizza, zdążył jeszcze skorzystać z toalety i wykonać telefon do Noel. Dziewczyna jednak nie odebrała. Chłopak ruszył więc w dalszą drogę. Nie wiadomo, czy wyszedł z lokalu sam. O 2:42 młody mężczyzna zaczął dzwonić pod różne, zdawałoby się przypadkowe numery telefonów. Najpierw połączył się z firmą, którą odwiedził wcześniej tego dnia, która z oczywistych względów była od dawna zamknięta. Później, zapewne przez pomyłkę, zadzwonił na swoją pocztę głosową.
W następnej kolejności ponownie wybrał numer Noel, a potem kilku znajomych i współlokatorów. Wreszcie zadzwonił na numer służbowy swojego ojca. Żadne z tych połączeń nie zostało odebrane. Wszyscy znajomi mężczyzny smacznie o tej porze spali, on jednak nie rezygnował. Niektóre numery wybierał po kilka razy. Nie zdecydował się jednak nagrać żadnej wiadomości. Ostatnie połączenie miało miejsce o 3:38.
Spekuluje się, że Kyle chciał w ten sposób zorganizować sobie podwózkę, nie miał bowiem pieniędzy, aby zapłacić za taksówkę. Nie wiadomo dlaczego nie zdecydował się wrócić do Buckhead Saloon, gdzie zostawił kurtkę wraz z kartą płatniczą. Rozwiązałby w ten sposób problem transportu do domu. Kilka minut po godzinie 4:00 jego komórka zupełnie się rozładowała. Sprawdź także ten artykuł: David Guerrero Guevara - chłopiec wyszedł z domu i zniknął.
Dokąd poszedłeś, Kyle?
Pomóż znaleźć Kyle’a Fleischmanna
Kiedy Daniel obudził się rano i zauważył, że samochód Kyle’a nadal stoi na jego podjeździe (mężczyzna zostawił go tam poprzedniego wieczora), bardzo się zdenerwował. Wziął ze stolika komórkę i zauważył nieodebrane połączenia. Zaniepokojony podjął kilka prób połączenia się z przyjacielem, jednak jego telefon nie odpowiadał.
Wiedziony złym przeczuciem Daniel obdzwonił wszystkich znajomych i członków rodziny chłopaka, ale po Kyle’u nie było nawet śladu. Nie tracąc więcej czasu, zgłosił zaginięcie kolegi na policję. Następnie założył specjalną stronę w mediach społecznościowych o nazwie Help Find Kyle Fleischmann (Pomóż znaleźć Kyle’a Fleischmanna). W ciągu 24 godzin profil odwiedziło 50 tysięcy osób. Wiele z nich na ochotnika przyłączyło się do poszukiwań. W późniejszym czasie do akcji włączył się również prywatny detektyw.
Zakazana dzielnica
Policjanci w pierwszej kolejności przesłuchali potencjalnych świadków, wśród których znaleźli się taksówkarze operujący feralnego dnia w okolicy Buckhead Saloon. Jeden z nich potwierdził, że widział poszukiwanego mężczyznę idącego ulicą North Davidson Street około 3:25 nad ranem. Kyle wyglądał na zdezorientowanego. Kierowca zdziwił się, widząc, że spaceruje na mrozie bez kurtki.
Ówcześni mieszkańcy Charlotte wiedzieli, że okolice North Davidson Street nie należą do przyjaznych, szczególnie po zmroku. Przygodny przechodzień musiał się liczyć z możliwością przeżycia nieprzyjemnej przygody i Kyle doskonale o tym wiedział. Jego najbliżsi uważali, że nigdy dobrowolnie nie zapuściłby się w to miejsce.
Odór rozkładu
Dane pobrane z telefonu zaginionego potwierdzały zeznanie taksówkarza. Ostatnie logowanie miało miejsce w pobliżu Cordelia Park, niewielkiego parku służącego za miejsce spotkań lokalnym gangsterom. Śledczy zdecydowali się na przeszukanie tego niegościnnego obszaru. Na miejscu pojawiły się ekipy z psami tropiącymi.
Zwierzętom dano do powąchania kurtkę, którą feralnego wieczora Kyle zostawił w barze. Psy złapały trop i zaprowadziły policjantów z Buckhead Saloon pod drzwi Fuel Pizza, zataczając po drodze szerokie koło. Niektórzy wysnuli z tego faktu wniosek, że Fleischmann zauważył, że ktoś go śledzi i klucząc, próbował go zgubić. Następnie psy ruszyły wzdłuż North Davidson Street i zakończyły pracę na wejściu do parku.
Następnego dnia akcję wznowiono. Psy zatrzymały się przy placu budowy położonym 200 metrów od wejścia do Cordelia Park. Jeden z przewodników stwierdził, że wyczuwa w tym miejscu wyraźny odór rozkładu, nie mógł jednak rozróżnić, czy chodziło o rozkładające się ciało człowieka, czy zwierzęcia. W ciągu następnych kilku godzin śledczy starali się zlokalizować źródło smrodu, przeszukując cały teren budowy, ale nie znaleźli niczego podejrzanego.
Ofiara gangsterów
Interesującej wskazówki dostarczył bezdomny, który koczował przy wejściu do Cordelia Park. Mężczyzna zeznał, że feralnego 8 listopada widział, jak dwóch członków miejscowego gangu zamordowało pijanego 24-latka, ale nie był w stanie dostrzec, co zrobili z ciałem. Śledczy sprawdzili tę informację, ale nie znaleźli żadnych dowodów potwierdzających tę historię.
I na tym tropy właściwie się skończyły, więcej śladów nie odnaleziono. W 2009 roku sędzia federalny wydał nakaz dokładnego przeszukania placu budowy przy 16th i North Davidson Street. Efekt tej akcji został jednak utajniony i pozostaje niejawny do dziś. Nie wiadomo, czy udało się znaleźć jakąkolwiek wskazówkę świadczącą o losach 24-latka.
Media zwróciły jednak uwagę, że w sprawę zaginięcia Kyle’a zaangażowano agencję ATF (Bureau of Alcohol, Tobacco, Firearms and Explosives), która zajmuje się zwalczaniem gangów, przestępczości narkotykowej i handlem bronią oraz FBI. Może zainteresuje cię także ten artykuł: Jared Negrete - zniknął na górskim szlaku.
Los nieznany
Mord czy ucieczka?
Los Kyle’a Fleischmanna, kochającego syna, który z takim zaangażowaniem wspierał chorą matkę, pozostaje nieznany, choć jego najbliżsi nie mają wątpliwości, że mężczyzna nie żyje. Chcieliby jednak poznać prawdę na temat wydarzeń z feralnego 8 listopada. Powstało na ten temat wiele teorii i mniej lub bardziej wiarygodnych spekulacji.
Hipoteza, która wydaje się najbardziej prawdopodobna, głosi, że pijany Kyle wszedł do Cordelia Park, i padł ofiarą gangsterów, którzy rzeczywiście lubili tam przesiadywać, albo przypadkowego rabusia. Napastnik sądził, że mężczyzna ma przy sobie pieniądze, ale kiedy okazało się inaczej, wpadł w szał, zabił chłopaka, a jego ciało ukrył tak dobrze, że do dziś nie zostało znalezione.
Niektórzy spekulowali, że Kyle postanowił z własnej woli zerwać kontakty z najbliższymi, fingując własne zaginięcie. Jednak ta wersja nie zyskuje poparcia w dowodach. Mężczyzna był człowiekiem niezwykle rodzinnym, otwartym, nie krył przed rodzicami żadnych sekretów. Wszystko w jego życiu układało się pomyślnie. Nie miał długów ani żadnych innych problemów, od których chciałby uciec. A nawet jeśli, to jakim cudem udałby się w nieznane, nie zabrawszy ze sobą ani bagażu, ani pieniędzy?
Godny pochówek
Dick Fleischmann, który przeprowadził się wraz z żoną do innego stanu, uważa, że tamtego wieczora Kyle wrócił do Buckhead Saloon, aby odzyskać kurtkę i kartę płatniczą, ale gdy dotarł na miejsce, lokal był już zamknięty. Zniechęcony błąkał się więc po North Davidson Street, gdzie w końcu został napadnięty i zabity. „Dzisiaj mógłby po prostu zamówić Ubera i wrócić bezpiecznie do domu”- powiedział ojciec chłopaka w jednym z wywiadów.
Państwo Fleischmann już od dawna nie interesują się sprawą. Nie wiedzą, czy policja z Charlotte wpadła na jakikolwiek nowy trop. Dick nie ma już nadziei, że kiedykolwiek odzyska ciało syna, aby móc urządzić mu godny pochówek. Czasem myśli, że wolałby wiedzieć, co się stało z jego dzieckiem, a czasem uważa, że niewiedza jest jednak błogosławieństwem.
Źródła:
- Aga Rojek, Zaginięcie Kyla Fleischmanna | Aneks kryminalny, https://www.youtube.com/watch?v=7gqntcgs-Pg
- https://www.wbtv.com/story/14310327/kyle-fleischmanns-father-releases-new-clues-in-case/
- https://footprintsattheriversedge.blogspot.com/2008/09/110907-kyle-fleischmann-24-charlotte.html
- https://discover.hubpages.com/health/Missing-Kyle-Fleischmann
- https://www.charlotteobserver.com/charlottefive/c5-people/article236156613.html
- https://www.charlottemagazine.com/what-happened-to-kyle-fleischmann/