Najgroźniejszy pirat w historii Karaibów – historia Czarnobrodego
Jeżeli myślałeś, że Czarnobrody z filmu Piraci z Karaibów to postać całkowicie zmyślona przez scenarzystów, jesteś w dużym błędzie. Czarnobrody istniał naprawdę i był najgroźniejszym piratem w historii Karaibów. Jak w rzeczywistości miał na imię najsławniejszy pirat świata? Skąd wziął się jego pseudonim i pomysł na pirackie życie? W jaki sposób zginął okrutny korsarz? Poznaj historię Czarnobrodego, przed którym drżały całe Karaiby.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o znanych zabójcach.
Czarnobrody – historia najgroźniejszego pirata na Karaibach
W jaki sposób Czarnobrody został postrachem karaibskich wód?
W 1718 roku schwytany został najgroźniejszy pirat w historii. Ciężko dziś wskazać na równie przerażającego korsarza, który był wrogiem Korony Brytyjskiej. Niewiele osób wie, ale Edward Teach – bo właśnie tak nazywał się Czarnobrody – z początku służył brytyjskiej flocie. Jak szacują historycy, były to lata 1701-1713. Służba Brytyjczykom z czasem zaczęła być dla Edwarda uciążliwa. Mężczyzna wymyślił więc na siebie zupełnie inny plan. Postanowił porzucić uczciwą pracę dla Korony i rozkręcić własny „biznes”. Został piratem.
Edward zapuścił długą, gęstą i czarną brodę, która pokryła mu całą twarz. Ledwo było widać zza niej oczy mężczyzny. Czasami zaplatał na brodzie małe warkoczyki, które ozdabiał czerwonymi wstążkami. Właśnie z powodu swojego wyglądu został ochrzczony „Czarnobrodym”. Ponoć powiedział kiedyś do jednego z zaprzyjaźnionych piratów (Edward Kenway), że „lepiej mieć czarną brodę, niż czarną banderę”. Za jej pomocą chciał budzić strach we wszystkich wrogach.
Napady, rozboje i wielka sława Czarnobrodego
Zanim przejdziemy do podbojów Czarnobrodego warto wyjaśnić, jak Edward Teach stał się piratem. Gdy Teach rzucił pracę dla floty brytyjskiej, popłynął na Karaiby. Na tamtejszych wodach zaplanował bowiem napadać na niewinnych ludzi i przejmować kolejne statki. W 1640 roku na karaibskich wyspach powstało tzw. Bractwo Wybrzeża, które nie cieszyło się jednak zbyt dobrą sławą. Tamtejsze wyspy były schronieniem dla największych złodziejaszków, piratów i łajdaków. Można powiedzieć, że powstała tam swego rodzaju republika piracka, którą uczciwi żeglarze omijali z daleka. Do 1716 roku centralną siedzibą owej republiki była wyspa Providence (archipelag Bahamów). W porcie Nassau mieściło się prawie pół tysiąca statków pirackich, co zachęciło Czarnobrodego do zacumowania właśnie tam.
Na wyspie Providence Czarnobrody zapoznał się z kapitanem Benjaminem Hornigoldem. Ten szybko zauważył przywódczy talent Czarnobrodego i wcielił go do swojej załogi. Teach stał się prawą ręką Benjamina Hornigolda. W 1716 roku piraci wspólnie zdobyli jednomasztowy statek, który spokojnie mógł pomieścić 75-osobową załogę oraz kilkanaście dział. Kapitan Hornigold podarował ją Czarnobrodemu, który od tamtej pory postanowił działać na własną rękę. Czarnobrody zdobywał coraz większy rozgłos. Ludzie kojarzyli go głównie z długą czarną brodą, a także wielkim kapeluszem, do którego czasem przypinał lonty. Zdarzało mu się je podpalać, by dymiły. W zasłonie dymnej efektownie wychodził na przeciw wrogom, co wprawiało ich w osłupienie. Niektórzy widzieli, jak Czarnobrody podpalał nawet swoją słynną… brodę. Następnie odpalał z niej działa.
Okrutny korsarz dźwigał na ramieniu sześć nabitych pistoletów, pił hektolitry rumu i skrupulatnie zarządzał swoją załogą. W niektórych zapiskach historycznych można przeczytać, że często rozkazywał załodze podpalać siarkę w ładowni statku, by pokazać im co oznacza prawdziwe piekło. Nic dziwnego, że mieszkańcy obu Ameryk bali się pirata z czarną brodą. Jego wygląd i metody atakowania wrogów były okrutne, a wręcz paraliżujące. Edward w dodatku często wysyłał swoich korsarzy do karaibskich portów, by głosili wieści o Czarnobrodym i jego okrutnej załodze. Mit, który opowiadano sobie w tawernach przerażał nie mniej, niż wygląd Czarnobrodego.
Schwytanie Czarnobrodego – jak zginął najsławniejszy pirat z Karaibów?
Ostatnia bitwa – nieudany abordaż Czarnobrodego
W 1718 roku Czarnobrody posiadał już cztery okręty, którymi dowodził. Służyła mu 400-osobowa załoga, a na czterech statkach miał aż 60 dział. Słynna blokada Charleston przyniosła piratowi ogromny rozgłos, zwłaszcza że dzięki niej Teach zgarnął mnóstwo pieniędzy i leków – w ówczesnych czasach było o nie bardzo ciężko. Czarnobrody zgromadził skarb o wartości aż 350 tysięcy funtów brytyjskich, który do dnia dzisiejszego nie został odnaleziony. Mimo, że pirat sam o sobie mówił, iż jest nieśmiertelny, musiał po kilku kolejnych napadach ukryć się przed wymiarem sprawiedliwości. Było zbyt duże ryzyko, zwłaszcza że gubernator Virginii wyznaczył nagrodę za zabicie pirata – 100 funtów za jego głowę.
Czarnobrody długo nie wytrzymał w ukryciu – żądny był pieniędzy i sławy. Wszyscy prędko dowiedzieli się więc, gdzie przebywa słynny i bardzo głośny pirat. Wkrótce gubernator Virginii wysłał w stronę Czarnobrodego dwa statki pod dowodzeniem angielskiego porucznika Maynarda, by przeprowadzić akcję zbrojną. Mimo, iż Maynard nie miał dział na statku (musiał zrzucić balast, bo karaibskie wody były zbyt płytkie), jego załoga była liczniejsza niż Czarnobrodego. Pirat był tego dnia bowiem wspierany przez zaledwie kilkunastoosobową załogę. Był 22 listopada 1718 roku, gdy rozpoczął się krwawy bój między piratami, a posłannikami gubernatora Virginii.
Z początku Czarnobrody wygrywał tę bitwę. Nie musiał wyrzucać armat, więc uszkodził salwą jeden z okrętów. Porucznik Maynard stracił wówczas mnóstwo ludzi, jednak nie poddawał się. Wpadł na pomysł, który miał skutecznie zmylić Czarnobrodego. Załoga Maynarda wraz z porucznikiem schowała się pod pokładem. Edward Teach widząc zaś, że na wrogim statku nie ma nikogo, zarządził abordaż – czyli przejęcie okrętu. Gdy wraz z załogą znalazł na pokładzie Maynarda, porucznik niespodziewanie wyskoczył spod pokładu razem ze swoimi ludźmi, atakując Czarnobrodego. Piraci byli zaskoczeni. Nikt nie przewidział takich okoliczności.
Edward wierzył w swoją nieśmiertelność, o której sam często rozpowiadał w pirackich tawernach. Wrogowie także byli o niej przekonani, jednak rzucili się w stronę Czarnobrodego, skoro już znalazł się w zasięgu ich broni. Podczas walki pirat otrzymał aż pięć strzałów w klatkę piersiową. Kilka razy został też przecięty szablą. Mimo to, wciąż się bronił, jakby faktycznie był nieśmiertelny. Czy Czarnobrody znajdował się w szale walki, dlatego nie czuł bólu? A może jakieś piekielne siły wspierały groźnego pirata? Dopiero, gdy Maynard oddzielił głowę Czarnobrodego od ciała, pirat zmarł.
Czarnobrody w XXI wieku – wpływ na kulturę masową
Głowa Czarnobrodego zawisła na dziobie statku, który opanował porucznik Maynard. Ciało pirata zostało zaś wyrzucone za burtę. Przez wiele lat marynarze rozpowiadali między sobą, że bezgłowe ciało Czarnobrodego zdążyło kilkukrotnie opłynąć statek, zanim na zawsze spoczęło na dnie Morza Karaibskiego. Historycy szacują, że w dniu śmierci najgroźniejszy pirat w historii miał ok. 35 lat.
Czarnobrody do dnia dzisiejszego jest najbardziej kojarzony z epoką piractwa. To jeden z nielicznych piratów, który pojawił się nawet w popkulturze – dzięki czemu ludzie sławią Czarnobrodego na skalę większą, niż za czasów życia pirata. Mimo, że ilość zajętych statków w krótkiej karierze Edwarda Teacha oraz liczba jego łupów nie robi wielkiego szału, w historii nigdy nie było aż tak groźnego pirata. Czy to wygląd Czarnobrodego przyczynił się do jego sławy? A może opowieści, które rozkazywał nieść w świat swojej załodze? Z całą pewnością na Karaibach już nigdy nie pojawił się tak groźny i charakterystyczny pirat, jak Czarnobrody. Może dlatego pirat przetrwał nie tylko w legendach, ale również w kulturze masowej. Oto kilka filmów, w których można przyjrzeć się sylwetce Czarnobrodego:
- Duch Blackbearda (1952) – w tym filmie familijnym Czarnobrody jawi się jako
duch.
- Czarnobrody (2006)– film
przygodowy reżyserii Kevina Connora.
- Piraci z Karaibów: na nieznanych wodach (2011) – najsłynniejszy film o piratach, w którym postać Czarnobrodego nie jest do końca zgodna z historią. Okrucieństwo i wygląd fikcyjnego pirata budzą jednak dokładnie taki sam lęk, jak jego historyczny pierwowzór.
Autor: Paulina Zambrzycka
Bibliografia:
- Colin Woodard: Republika Piratów, Wydawnictwo SQN, Warszawa 2014
- Little Benerson: Złoty wiek piratów, Wydawnictwo Astra, Kraków 2017