Współczesna wiara w olbrzymy

Dlaczego Nefilim?

Określenie hanefelim („ha” to zaimek wskazujący w języku hebrajskim) pojawia się po raz pierwszy w oficjalnym Pięcioksięgu w Księdze Rodzaju. (por. Pięcioksiąg hebr.-pol., 2003: Rdz 6, 1-4) Następnie jeszcze w Księdze Liczb i Powtórzonego Prawa. Jednak zaskakująco dokładną historię tzw. Obserwatorów i Nefilim, znajdziemy w apokryficznej księdze Henocha.

Postanowiłam użyć nazwy cytowanej w Biblii, ponieważ w naszej kulturze ten zapis był przez wieki uważany za źródło wiedzy historycznej. Do niego odwołuje się też wielu współczesnych zwolenników alternatywnej historii. Chciałabym jednak rozważyć szerzej jakie może być źródło tych legend i mitów. Chcę zaprosić czytelników w podróż po starych zapiskach i zagadkowych odkryciach, w czasie której każdy będzie mógł podjąć własną decyzję: wierzyć czy nie wierzyć. Jeżeli nie dowiemy się czegoś o olbrzymach, to mamy szansę lepiej zrozumieć naszych przodków i archetypy kulturowe, które nam przekazali.

Skąd zainteresowanie naszych przodków olbrzymami?

Przed narodzinami współczesnej archeologii i antropologii wiara w olbrzymy była powszechna. W ludowej wersji najczęściej po prostu uważano, że żyją gdzieś w górach lub w innym wymiarze. W takiej postaci występowały w folklorze.

Bardziej uczeni przedstawiciele społeczeństwa uważali je za istoty, które żyły w dalekiej przeszłości. Jednym z dowodów na istnienie gigantów miały być budowle megalityczne, ułożone z ogromnych kamieni. Poza tym mówiła o nich Biblia i każda szanująca się tradycja religijna. Dla człowieka przednowoczesnego były to źródła wiedzy historycznej. W przeciwieństwie do nas nie mieli jednak możliwości zweryfikować ich za pomocą materiału archeologicznego. Dlatego opowieść o podboju królestwa Judy czy powstaniu Machabeuszy była dla nich tak samo wiarygodna, jak wzmianki o potopie, olbrzymach i upadłych aniołach.

Jednak czy my w XXI wieku możemy wierzyć historiom zapisanym w starych księgach i przekazywanych w mitach i legendach?

Olbrzymy w kulturze

Mitologia europejska

Ponieważ mówimy przede wszystkim o naszej perspektywie, warto zacząć od mitologii, która miała wpływ na kulturę europejską. Oprócz biblijnych gigantów, które przeniknęły do naszej kultury za pośrednictwem chrześcijaństwa, wiele ludów europejskich miało własne opowieści o wielkich humanoidach. Tu można zaliczyć greckich tytanów, np. Atlasa, który podtrzymuje świat. Spotykają go greccy herosi Herkules i Perseusz. Ten ostatni pokazuje Atlasowi głowę Meduzy, w wyniku czego tytan zamienia się w góry Atlas.

Wiele opowieści o ogromnych istotach, takich jak Atlas czy skandynawski Ymir (por. Szrejter A., 1997: s. 12), są typowymi mitami związanymi z początkami świata. Jakiś bóg lub heros pokonuje giganta i w wyniku tego działania powstaje jakaś część świata. Jednak pojawiają się też postacie, które są nieco bliższe wzrostem i naturą człowiekowi. Istoty te mogą być opisywane jako osobny lud, żyjący w sąsiedztwie ludzi. Często łączą się też z mitem „dzikiego człowieka z lasu”. Azja ma swojego Yeti, Ameryka Wielką Stopę, w Europie ich odpowiednikiem jest baskijski Bajasaduk – starzec z lasu. Natomiast typowymi baskijskimi olbrzymami są jentilak (l.p. jentil). Opisywane przez Basków jako humanoidy, większe od człowieka, żyjące w górach. Według legend Basków miały jednak nauczyć ludzi rolnictwa i metalurgii. Ich dziełem (podobnie jak cyklopów w Grecji) miały zaś być budowle megalityczne. (por. Sherman J., 2011: s. 57)

Olbrzymy na innych kontynentach

Swoje wersje olbrzymów mają mieszkańcy krajów azjatyckich, afrykańskich, obu Ameryk itp. Być może najsłynniejszą postacią z Azji jest Yeti. Jeden z „dzikich” olbrzymów. Możliwe, że legendy o nim nawią do spotkań homo sapiens ze starszymi formami hominidów.

W mitologii hinduskiej spotykamy kolejną wersję giganta, z którego powstały różne istoty, w tym człowiek. Jest nim Purusza. Podobnie jak Ymir w mitologii skandynawskiej, stał się on ofiarą bogów, którzy stworzyli z jego ciała coś nowego. W tradycji hinduskiej tę postać rzadko traktuje się dosłownie. Bardziej powinna nas zainteresować koncepcja gigantów żyjących w erze Satjajuga (złotym wieku). Trudno powiedzieć kto od kogo zapożyczył ten pomysł, ale bardzo przypomina to koncepcje następujących po sobie er w mitologiach greckiej i rzymskiej. Złoty wiek, według Greków i Rzymian, był erą ludzi długowiecznych, zdrowych, uczciwych, niepotrzebujących żadnych praw itp. Jedną z ich cech w hinduskiej wersji było to, że mogli dorastać do ogromnej wysokości.

Olbrzymów nie brakuje w opowieściach Maorysów z Nowej Zelandii. By wymienić tylko legendarnego wodza, żyjącego w I połowie XIX wieku, o imieniu Kihaora. Miał być podobno dwa razy tak wysoki, jak zwykły człowiek. Podobne opowieści dotyczą wojowników i wodzów innych plemion z Nowej Zelandii.

Nefilim, olbrzymie stwory i ich historia, czyli ogromne postacie w kulturze
Klatka z filmu Pattersona-Gimlina z 1967 roku, rzekomo przedstawiająca wielkiego małpoluda (Wielką Stopę?) - fot. licencja fair use

Tak czy inaczej, wielkie postacie humanoidalne i nadnaturalnie wyrośnięci ludzie pojawiają się w opowieściach od Grecji po Skandynawię i od Alaski po Oceanię. Każda kultura ma swoich olbrzymów, czasem w jednej mitologii jest miejsce dla różnych ich odmian.

Mity współczesne

Zdjęcia gigantów?

Na początku lat dwutysięcznych zaczęły przenikać do prasy rzekome zdjęcia z wykopalisk, na których widać było gigantyczne szkielety. Cała sprawa okazała się oszustwem i wielokrotnie dementowano prawdziwość tych fotografii. Trzeba dodać, że giganci o wymiarach podanych w tych źródłach nie mogliby istnieć w ziemskich warunkach.

Wiemy, że istnieje duże zróżnicowanie pod względem wielkości w ramach jednego rzędu biologicznego czy nawet rodziny organizmów. Maleńka małpka Uistiti i olbrzymi goryl górski należą do naczelnych, a myszka badylarka jest ssakiem tak samo jak płetwal błękitny. Wyróżnia je jednak kształt. Patrząc na współczesne i wymarłe największe zwierzęta świata, widzimy masywną budowę, lądowe są czworonożne, morskie zredukowały kończyny na rzecz masywnego, akwadynamicznego ciała. Wszystko to wynika z praw fizyki. Im większa masa ciała, tym silniej działa na nie przyciąganie ziemskie (i nawzajem). Dlatego można sobie wyobrazić humanoida, który ma 2 nawet 2,5 metra. Nie mógłby jednak wyglądać i poruszać się jak większa wersja człowieka, mając kilkanaście lub kilkadziesiąt metrów wysokości. Czy to znaczy, że wszystkie opowieści o olbrzymach były zmyślone lub powinny być traktowane jak metafora? Niekoniecznie. Możliwe, że z mitologią dotyczącą olbrzymów było czasem jak z opowieściami wędkarzy. „Taaka ryba” rośnie z opowieści na opowieść, aż słuchacze zaczynają się zastanawiać czy kolega łowił karasie w pobliskim jeziorku czy rekiny na Pacyfiku. Sprawdź także ten artykuł na temat 10 największych miast starożytności.

Co mówi nauka?

Ludzie różnią się od siebie wzrostem. W zależności od diety i dziedziczonych cech genetycznych całe populacje mogą być dość niskie lub bardzo wysokie. Spotkanie takich dwóch społeczności może zaś skutkować opowieściami o olbrzymach z jednej i liliputach z drugiej strony.

Moglibyśmy też pogrzebać w naszej odległej przeszłości. Według badań dotyczących homo sapiens, zamieszkujących Europę w okresie paleolitu, nasi przodkowie byli średnio wyżsi, mieli większe mózgi i mocniejsze szczęki niż współcześni Europejczycy. (por. Dorey F., 2021, https://australian.museum/learn/science/human-evolution/how-have-we-changed-since-our-species-first-appeared/, dostęp: 09.12.2021). Nie ma się co dziwić – musieli przetrwać w trudnych warunkach epoki lodowcowej. Charakterystyczne, że szkielety stają się mniejsze i drobniejsze im bliżej epoki neolitu. Jeżeli przedstawiciele „starej” społeczności rosłych ludzi, natrafiły na „nową” społeczność niższych i słabszych, to mamy jedno z możliwych źródeł opowieści o olbrzymach.

Antropologia jest pełna nierozwiązanych jeszcze zagadek. Czy mogli istnieć olbrzymi? Zależy, jak do tego podejdziemy. Jeżeli olbrzymami nazwiemy wyjątkowo wysoki i silny gatunek hominida, to owszem. Innym źródłem legend na ten temat może być zjawisko zaburzenia wydzielania hormonu wzrostu przez przysadkę mózgową. W efekcie pojawia się gigantyzm, a osoba na niego cierpiąca może być znacząco wyższa nawet od członków własnej rodziny. Wielcy wojownicy, tacy jak Kihaora lub biblijny Goliat śą więc biologicznie możliwi. Ich wzrost w opowieściach może być trochę przerysowany, ale nie ma powodu, żeby nie wierzyć w istnienie takich jednostek. Jeżeli jednak ktoś wyobraża sobie, że zdjęcia ogromnych szkieletów, krążące po internecie, są dowodem na istnienie Nefilim, to muszę go rozczarować. Dwudziestometrowy dwunożny humanoid, o budowie anatomicznej takiej jak człowiek, jest fizycznie niemożliwy. Tym niemniej każdej opowieści, nawet z pozoru fantastycznej legendzie warto się przyjrzeć.

Autor: Ludwika Wykurz

Bibliografia:

  1. Hebrajsko-polski Stary Testament. Pięcioksiąg, Przekład interliearny z kodami gramatycznymi, transliteracją oraz inteksem rdzeni, Vocatio 2003
  2. Fran Dorey, How have we changed since our species first appeared, w: https://australian.museum/learn/science/human-evolution/how-have-we-changed-since-our-species-first-appeared/, dostęp 09.12.2021
  3. Andrzej Szrejter, Mitologia germańska, Warszawa 1997
  4. Encyclopedia of Mythology and Folklore, red. Josepha Sherman, New York 2011
ikona podziel się Przekaż dalej