Paulette Farah - wypadek czy dzieciobójstwo?
W 2010 roku w Meksyku wiele się działo: wojny narkotykowe, trzęsienie ziemi w Baja na granicy ze Stanami Zjednoczonymi, kłopoty z gospodarką, która coraz mocniej chwiała się w posadach. Mimo tego wszystkiego to właśnie sprawa czteroletniej, niepełnosprawnej Paulette Farah wstrząsnęła meksykańską opinią publiczną. 22 marca niechodząca dziewczynka zniknęła z własnego mieszkania. Zrozpaczeni rodzice Mauricio i Lizette błagali potencjalnych porywaczy o oddanie im dziecka. Tydzień później szokująca prawda wyszła na światło dzienne, przynosząc więcej pytań, niż odpowiedzi.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o zagadkach kryminalnych.
Z tego artykułu dowiesz się:
Dziewczynka, którą wszyscy kochali
Lizette i Mauricio
Paulette Gebara Farah urodziła się 20 lipca 2005 roku w mieście Huixquilucan (Meksyk). Jej matką była Lizette - córka bogatego małżeństwa emigrantów z Libanu. Ojcem - Mauricio, biznesmen określany mianem “self made mana”, czyli człowieka, który doszedł do wszystkiego własną ciężką pracą.
Lizette nigdy nie musiała się o nic martwić. Dzięki rodzinnej fortunie żyła w dostatku - uczęszczała do prywatnych szkół, ukończyła również studia prawnicze. Jej mąż prowadził wraz bratem firmę związaną z branżą nieruchomości.
Para wzięła ślub w 2001 roku. Ich pierwsza córka - również Lizette - urodziła się w 2003. Dwa lata później małżeństwo zaczęło zastanawiać się nad sprowadzeniem na świat kolejnego potomka. Te mgliste plany szybko zamieniły się w rzeczywistość - pani Farah zaszła w ciążę.
Paulette
Ciąża przebiegała z komplikacjami. Dziecko przyszło na świat jako wcześniak. Ważyło zaledwie 800 gramów, mierzyło 35 cm. Od samego początku cierpiało z powodu licznych problemów zdrowotnych. Mimo wszystko dzielnie walczyło o życie. Dziewczynce dano na imię Paulette.
Po wyjściu ze szpitala Paulette nie mogła samodzielnie funkcjonować. Była niepełnosprawna, miała kłopoty z poruszaniem się i mówieniem. Wymagała całodobowej opieki, rehabilitacji, częstych wizyt u lekarza pediatry. Regularnie zażywała leki.
Mimo tych wszystkich ograniczeń dziewczynka nie była niepełnosprawna intelektualnie. Miała ogromną wolę życia, chciała z niego czerpać pełnymi garściami. Uczęszczała do żłobka, gdzie za wszelką cenę starała się nie odstawać od rówieśników. Dyrektor placówki mówił o niej:
Była pełna entuzjazmu. Chciała robić wszystko samodzielnie. Wymagała jedynie niewielkiej pomocy ze względu na swoją niepełnosprawność ruchową i problemy z wysławianiem się.
Rodzice nie żałowali sił i środków, żeby pomóc córce. Dzięki hipoterapii dziewczynka nauczyła się stawiać kilka chwiejnych kroków o własnych siłach, chociaż lekarze twierdzili, że nigdy nie będzie w stanie tego zrobić. Potrafiła wymawiać również podstawowe słowa, takie jak mama, tata, woda, jedzenie.
Nianie
Aby odciążyć nieco Lizette, rodzina zatrudniła dwie nianie do pomocy przy niepełnosprawnej Paulette. Erika i Martha Casimiro były siostrami. Zajmowały się dziewczynką 24 godziny na dobę. Pomagały jej w codziennych czynnościach, takich jak mycie się, ubieranie, jedzenie, układanie do snu.
Wszyscy razem mieszkali w luksusowym, trzystumetrowym apartamencie w dzielnicy Interlomas (przedmieścia miasta Meksyk), zlokalizowanym na wysokim piętrze nowoczesnego wieżowca.
Gdzie jest Paulette?
Powrót z wycieczki
21 marca 2010 roku około 21:00 Mauricio, Paulette i jej siostra wrócili do domu z wycieczki do miasteczka Valle de Bravo. Niania Erika natychmiast położyła niepełnosprawną podopieczną do łóżka. Kiedy Paulette leżała już w łóżku w piżamie, jej mama przyszła do sypialni, aby dać córce buziaka na dobranoc.
Następnego dnia Erika i Martha wstały wcześnie rano, by wyszykować małą Lizette do szkoły, a Paulette do żłobka. W pierwszej kolejności zajęły się starszą siostrą, gdyż jej autobus szkolny odjeżdżał około 7.
Jak kamfora
O 8:00 Erika weszła do sypialni Paulette, aby ją obudzić. Dziewczynki jednak nie było w łóżku. Zaniepokojona niania przeszukała najpierw pokój, później przylegającą do niego łazienkę, a następnie cały trzystumetrowy apartament.
Szukałam jej w łazience, pod łóżkiem, w szafie. Nie mogłam jej znaleźć, więc poszłam do sypialni jej rodziców, a potem do pokoju siostry. Potem przeszukałam ponownie sypialnie Paulette - zeznawała później kobieta.
Erika poinformowała o wszystkim rodziców Paulette. Następnie pobiegła w popłochu szukać dziewczynki. Z apartamentu przeniosła się na korytarz, potem na klatkę schodową, a następnie na przylegającą do wieżowca posesję.
Po Paulette nie było nawet śladu. Sytuacja była o tyle dziwna, że Paulette nie mogła wyjść o własnych siłach nawet z własnego łóżka, nie mówiąc o wyjściu z pokoju czy w ogóle z mieszkania. Erika pomyślała więc, że dziewczynka została porwana. Jeśli szukasz więcej ciekawych spraw, sprawdź także ten artykuł o historii Petera Madsena.
Policja i prokurator
Mauricio rozpytał okolicznych sąsiadów czy nie widzieli jego niepełnosprawnej córki. Nikt jednak nie był w stanie mu pomóc. Policję zaalarmowała jego siostra Arlette, czyli ciocia Paulette. Sprawę przejął prokurator Alberto Bazbaz, który natychmiast wszczął śledztwo.
Wkrótce w apartamencie Mauricia i Lizette zaroiło się od funkcjonariuszy policji. Żadnemu z nich nie udało się znaleźć najmniejszego śladu świadczącego o tym, co mogło się stać z małą, niepełnosprawną dziewczynką, która poprzedniej nocy jakby nigdy nic zasnęła we własnym łóżku.
Arlette
Energiczna Arlette, chcąc pomóc, zasypała media społecznościowe fotografiami siostrzenicy. Wkrótce na ulicach pojawiły się również ulotki i plakaty z twarzą Paulette. Kanały telewizyjne zaczęły nadawać komunikaty o zaginionym dziecku.
W krótkim czasie sprawą Paulette zainteresował się cały Meksyk. W części opinii publicznej budziło to zgorszenie. Podnoszono, że codziennie w kraju ginie wiele dzieci, ale nikt się nimi specjalnie nie przejmuje, bo pochodzą głównie z biednych rodzin.Paulette miała to szczęście, że była bogata. Jej rodzice mogli sobie pozwolić nie tylko na zorganizowanie poszukiwań na wielką skalę, ale również na wywieranie nacisków na organa ścigania.
Oddajcie nam córkę!
Lizette i Mauricio udzielili niezliczonych wywiadów dla rozmaitych mediów. Lizette wyrażała przekonanie, że jej córkę porwano dla okupu, mimo że w apartamencie małżeństwa nie znaleziono najmniejszych śladów włamania, a potencjalni porywacze nie przedstawili żadnych żądań.
Pięć dni po zaginięciu Paulette, jej matka udzieliła długiego wywiadu siedząc na łóżku w sypialni uprowadzonej córki. Opisała ze szczegółami wydarzenia z 21 marca. Mówiła o tym, że przyszła powiedzieć córce “dobranoc”, utuliła ją do snu i upewniła się, że mała jest dokładnie przykryta.
Później Lizette sama udała się na spoczynek nie mając świadomości, że nigdy więcej nie zobaczy ukochanego dziecka. Kobieta wydawała się zrozpaczona.
Chciałabym tylko odzyskać córkę - mówiła - Ona ma specjalne wymagania, potrzebuje rodziców. Nie poradzi sobie sama. Potrzebuje rodziny, która ją uwielbia, która oddałaby za nią życie.
Śledztwo
W trakcie dochodzenia śledczy z całą pewnością stwierdzili, że Paulette nie mogła zostać porwana. Oczywistym był również fakt, że dziewczynka nie opuściła mieszkania o własnych siłach. Psy tropiące nie znalazły zapachu Paulette na korytarzu czy klatce schodowej.
To wszystko nasuwało jeden logiczny wniosek. Paulette została skrzywdzona przez matkę, oboje rodziców, nianie, albo wszystkich tych ludzi jednocześnie. 29 marca 2010 roku policja aresztowała Erikę i Marthę ze względu na nieścisłości w zeznaniach.
30 marca nianie i rodziców Paulette umieszczono w hotelu. Mieli w nim zostać do czasu zakończenia śledztwa. Lizette stała się jedną z głównych podejrzanych. Prokurator Bazbaz mówił:
W tej sprawie chodzi bez wątpienia o zabójstwo. Na tym etapie mogę powiedzieć jedynie, że Lizette jest podejrzana. Teraz musimy sprawdzić, czy działała sama.
Zeznania
Policja od dawna podsłuchiwała rodzinę Farah. Na jednym z nagrań było słychać, jak Lizette poucza starszą córkę, by ta nie rozmawiała ze śledczymi. Na innym wypowiadała się tak, jakby była winna zaginięciu Paulette.
Dodatkowo nianie Erika i Martha zeznały, że zarówno Lizette, jak i Mauricio, byli zaskakująco spokojni na wieść, że ich córka zniknęła. Lizette znalazła czas na poranną kawę i papierosa, zanim zainteresowała się losem niepełnosprawnej dziewczynki.
Były to jednak tylko poszlaki. Dopóki ciało Paulette nie zostało znalezione, policja mogła jedynie spekulować. I rzeczywiście, zwłoki dziewczynki w końcu zlokalizowano. Spoczywały tam, gdzie była widziana ostatni raz żywa - w jej własnym łóżku.
Asfiksja
Łóżko
31 marca śledczy postanowili dokonać rekonstrukcji zdarzeń z 21 marca. W trakcie tych czynności jeden z oficerów poczuł nieprzyjemny zapach wydobywający się z łóżka w sypialni Paulette. Funkcjonariusze natychmiast ściągnęli z niego materac.
Dzięki temu odnaleźli wreszcie zwłoki dziecka. Dziewczynka leżała w nogach, wciśnięta w szczelinę między materacem a ramą łóżka. Była ubrana w piżamę i okryta kocem. Zwłoki zostały natychmiast przetransportowane do zakładu medycyny sądowej.
Autopsja
Dziewczynka zmarła w wyniku tzw. asfiksji. Zjawisko to ma miejsce wtedy, kiedy położenie ciała uniemożliwia zaczerpnięcie powietrza do płuc. Paulette musiała zsunąć się z materaca w trakcie snu. Następnie utknęła w szczelinie między materacem a ramą łóżka. Nie mogła samodzielnie wyjść, więc się udusiła.
Czas zgonu określono na noc z 21 na 22 marca. Prokurator Bazbaz wydał oświadczenie, iż śmierć nastąpiła w drodze nieszczęśliwego wypadku bez udziału osób trzecich:
Nie znaleźliśmy żadnego dowodu na to, że mogło być inaczej. W związku z tym zamykamy śledztwo bez postawienia komukolwiek zarzutów natury karnej.
Wątpliwości
Nie wszyscy byli usatysfakcjonowani takim obrotem spraw. Jak to możliwe, że przez 9 dni nikt nie poczuł zapachu rozkładającego się ciała? Zapach ten zaczyna być wyczuwalny po 24 do 72 godzin po śmierci. Jest niezwykle silny i nieprzyjemny, a z czasem tylko przybiera na sile. Nie da się go zlikwidować ani przez wietrzenie, ani zdusić za pomocą koca.
Czy zatem jest możliwe, że przez 9 dni nikt nie wyczuł woni rozkładu? Przez pokój przewinęły się w tym czasie dziesiątki ludzi: członków rodziny, funkcjonariuszy, a nawet ekipa telewizyjna, która w pokoju Paulette przeprowadziła wywiad z jej matką. Czyżby oni wszyscy mieli tak niewrażliwy zmysł powonienia?
A może ciało Paulette zostało umieszczone w łóżku tuż przed odkryciem? To właśnie do tej wersji zdarzeń przychyliła się znaczna część meksykańskiej opinii publicznej. Oliwy do ognia dolewał prokurator Bazbaz, który najpierw twierdził, że traktuje Lizette jako główną podejrzaną, aby po odnalezieniu ciała nagle całkowicie zmienić front.
Niewinna?
3 kwietnia 2010 roku sędzia nakazał wypuszczenie Lizette, Mauricia, Marthy i Eriki z “aresztu hotelowego”. Mimo iż śmierć Paulette uznano za wypadek, cała czwórka dostała zakaz opuszczania kraju. Następnego dnia małżeństwo zaczęło publicznie prać swoje brudy.
Mauricio kategorycznie stwierdził, że nie wierzy w rezultat śledztwa: Mogę tylko powiedzieć, że dla mnie to nie był wypadek. Lizette z kolei wyraziła niedowierzanie z powodu postawy męża. Nie rozumiała jak może ją w ogóle podejrzewać. Spekulowała, że za całą tę sytuację są odpowiedzialni policyjni śledczy.
Pogrzeb
Ostatnie pożegnanie Paulette odbyło się 6 kwietnia 2010 roku. Biała trumna okryta bukietami białych kwiatów spoczeła w panteonie San Joaquín w mieście Meksyk. Mauricio, jego rodzina i starsza córka, nie wzięli udziału w uroczystości.
Mauricio zakomunikował, że nie chce więcej widzieć swojej żony. Uważał, że to tylko pogorszy całą sprawę. Mężczyzna nie pozwalał również kobiecie widywać się ze starszą córką, która zamieszkała na krótki czas z nim i rodziną Gebara.
Teorie spiskowe
Sprawa tajemniczej śmierci Paulette, choć oficjalnie rozwiązana, stała się kanwą rozmaitych teorii spiskowych. Jedna z nich głosiła, że to Lizette zabiła swoją córkę, gdyż była przeciążona i sfrustrowana opieką nad niepełnosprawnym dzieckiem.
Inna głosiła, że małżeństwo miało poważne problemy finansowe. Aby sobie z nimi poradzić, chcieli upozorować porwanie córki, ale ich plan poszedł źle i w rezultacie dziewczynka zmarła. W drugiej wersji tej samej historii zamiast rodziców występowały nianie - Martha i Erika.
W 2014 roku Lizette i Mauricio wzięli rozwód. W 2017 roku ciało Paulette ekshumowano i poddano kremacji. W 2020 roku na platformie Netflix ukazał się serial The Search, który obnażył wszystkie niedociągnięcia i uchybienia w śledztwie z 2010 roku.
Autor: Natalia Grochal
Źródła:
- https://www.evidencelockerpodcast.com/transcripts/transcript-174-the-tragic-death-of-paulette-gebara-farah-mexico
- https://thetab.com/uk/2020/06/16/paulette-gebara-farah-the-search-netflix-true-story-161745
- https://en.wikipedia.org/wiki/Death_of_Paulette_Gebara_Farah
- https://www.americanjournal.news/what-happened-to-the-paulette-gebara-case-the-girl-missing-at-home-and-found-dead-under-the-mattress/