Pod koniec XIX wieku w Tatrach praktycznie wszystkie lasy były wycięte – jak je odtworzono?
Jeszcze kilkaset lat temu Tatry wyglądały zupełnie inaczej. Zamiast licznych dzisiaj sosen przeważały buki i jodły. Niestety w XVIII i XIX wieku na skutek rozwoju kilku hut stali pierwotne lasy tatrzańskie zostały prawie całkowicie wykarczowane, a pozyskane w ten sposób drewno wykorzystane jako paliwo do pieców hutniczych. Naturalną regenerację lasów utrudniał wypas owiec. Dlaczego więc w dzisiejszych czasach tatrzańskie doliny są zadrzewione? Doprowadził do tego jeden człowiek – hrabia Władysław Zamoyski. Niestety po ponad 100 latach wiemy, że mimo dobrych chęci nie wszystko zostało zrobione dobrze…
Jeśli szukasz więcej informacji historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o ciekawostkach.
Rabunkowa gospodarka w lasach tatrzańskich
Buk i jodła, podstawowe gatunki, które kiedyś tworzyły lasy w dolnym reglu Tatr, zostały w ciągu wieków wyrąbane. Już z XV wieku pochodzą wzmianki o pozyskaniu drewna jodłowego i bukowego na potrzeby rozwijającej się na terenie Tatr działalności górniczo-hutniczej. Przemysł wydobywczy, hutniczy i drzewny wymuszał intensywną eksploatację lasów zwłaszcza w połowie XIX wieku. Równolegle z hutnictwem i górnictwem rozwijało się na terenie Tatr pasterstwo. W latach 40. ubiegłego wieku na polskiej części Tatr wypasano do 30 000 owiec.
Wypasanie owiec nie tylko na halach, ale również na leśnych polanach uniemożliwiało odnawianie się drzew, zwłaszcza jodły. Kolejnym czynnikiem powodującym dewastowanie tatrzańskich lasów była niewłaściwa gospodarka leśna. W miejsce lasów mieszanych bukowo-jodłowych, wprowadzano monokultury świerkowe.
Obecnie udział buka i jodły, dwóch gatunków tworzących dolnoreglowe lasy, stanowi tylko odpowiednio 2% i 10% tatrzańskich lasów. Są to przeważnie młode drzewa o słabym owocowaniu. Na dodatek lata nasienne, kiedy pojawia się więcej nasion, następują tylko co kilka lat. Potencjał naturalnego odnawiania i powrotu na zajęte przez świerk siedliska jest raczej niewielki. Wolne miejsca zajmuje nalot świerkowy, utrwalając niekorzystny skład gatunkowy drzewostanów.
Świerczyny sztucznie wprowadzone na siedliska lasowe w formie monokultur, są podatne na szkodniki owadzie i choroby grzybowe. Występowanie na dużej powierzchni jednogatunkowych drzewostanów świerkowych starszych klas wieku, doskonale ułatwia rozprzestrzenianie się grzybów pasożytniczych jak huba korzeniowa albo opieńka. Osłabione świerki stanowią potem idealną okazję dla kornika drukarza i innych korników.
Ze względu na płaski system korzeniowy świerki są bardzo wrażliwe zarówno na poziom wód gruntowych, jak i na uszkodzenia korzeni przez grzyby. Obecność grzybów sprzyja szkodom od wiatru. Zniszczenie litych drzewostanów świerkowych na siedliskach lasu mieszanego powoduje naruszenie równowagi ekologicznej.
Obecność świerczyn na miejscu buczyn i jedlin ma też inne negatywne skutki ekologiczne. Świerkowa ściółka rozkłada się wolno, tworząc kwaśną, butwiejącą warstwę. Drzewostan świerkowy we wczesnej fazie rozwoju tworzy bardzo duże zwarcie, blokując dostęp światła do dna lasu. Na skutek długiego oddziaływania tych czynników, na dnie lasu trudno jest się doszukać jakiejś rośliny. Gleba zazielenia się częściowo dopiero po osiągnięciu przez świerki wieku ok. 70-80 lat i rozluźnieniu zwarcia. Pośród roślin, które się pojawiają, tylko bardzo nieliczne dowodzą dawnej świetności siedlisk.
Drastyczne wyręby w Tatrach w XIX wieku
Pod koniec XIX wieku obszary leśne w dobrach zakopiańskich obejmowały prawie 5,5 tysiąca hektarów. Zapotrzebowanie na drewno przez działające w okolicy papiernie i tartaki powodowało rabunkową eksploatację i niszczenie tatrzańskich lasów dolnego regla. Nadmierny wyrąb drzew i przerzedzanie drzewostanów sprzyjały rozwojowi kornika drukarza, a także procesom erozyjnym gleby. Po pozbawionych drzew stokach woda spływała, powodując w dolinach powodzie.
Lasy niszczyli pozbawionym planów wyrębem kolejni właściciele: Ludwik Eichborn, bankier z Berlina (1870-1881), Magnus Peltz, kupiec wrocławski (1881-1888) i Jakub Goldfinger z Nowego Targu (1888). Rabunkowa gospodarka Magnusa Pelza doprowadziła obszary leśne wokół Zakopanego do całkowitej dewastacji. Specjalna komisja rządowa stwierdziła w raporcie, że lasy tatrzańskie są skazane na zagładę. Sytuacja musiała być poważna, skoro władze w Wiedniu zarządziły sekwestr rządowy, czyli zajęcie majątku. W 1888 roku ogłoszono przymusową licytację dóbr zakopiańskich. Nabył je kupiec z Nowego Targu Jakub Goldfinger. Sytuacja stała się przez to jeszcze bardziej dramatyczna, jako że ów nabywca dzierżawił w Zakopanem dwie papiernie i resztki lasów, mogły pójść na ich zaopatrzenie. Z przyczyn formalnych sąd unieważnił jednak lutową licytację i wyznaczył termin nowej na maj 1888 r.
Działania hrabiego Władysława Zamoyskiego na rzecz lasów tatrzańskich
Po swoim wuju Janie Działyńskim odziedziczył Władysław Zamoyski w 1880 roku majątek kórnicki wraz ze zbiorami dzieł sztuki i kilkoma tysiącami hektarów pól i lasów. Pięć lat później, Zamoyscy zostali zmuszeni do opuszczenia państwa pruskiego i osiedlenia się najpierw na Spiszu, a potem w Kuźnicach u podnóża Tatr.
Kiedy pojawiła się możliwość wykupu dóbr zakopiańskich, Towarzystwo Tatrzańskie oraz Towarzystwo Ochrony Tatr Polskich podjęły starania o zbiórkę pieniędzy. Ponieważ te zabiegi nie przyniosły spodziewanego skutku, jedyną szansą na zachowanie tych dóbr w polskich rękach było znalezienie polskiego nabywcy. Bohaterską decyzję podjął wówczas hrabia Zamoyski, wysyłając na licytację w dniu 9 maja 1889 roku swojego pełnomocnika Józefa Rettingera. Po wygranej licytacji stał się właścicielem lasów tatrzańskich, a właściwie tego, co po nich jeszcze pozostało.
Lasy zakopiańskie zniszczone barbarzyńską gospodarką poprzednich właścicieli, bliskie zagłady, były na dodatek obciążone długami. Po nabyciu przez hrabiego Zamoyskiego resztek lasów i skał posądzano go o nadzwyczajne bogactwo. W rzeczywistości ten pod względem ekonomicznym nieopłacalny interes tatrzański wymagał zadłużenia na dużą skalę dóbr kórnickich. Potwierdzeniem szlachetnych intencji hrabiego Zamoyskiego może być list jego matki Jadwigi Zamoyskiej do swojej siostry Elżbiety Czartoryskiej, napisany krótko po licytacji: „Dobrze, że się uratowało ten polski klejnot; myślę, że z czasem odpłaci się Zakopane za to, co się uczyniło dla uratowania go, ale obecnie jest ono tylko wspaniałym kamieniem u szyi i trzeba będzie tęgo i żwawo pod wodę płynąć, ażeby z Zakopanem nie zatonąć”.
Wraz z nabyciem lasów tatrzańskich przez nowego właściciela rozpoczęła się całkiem nowa gospodarka. Rozpoczęto prace urządzeniowe i odnowieniowe zniszczonych lasów. Prowadzono intensywne zwalczanie kornika drukarza, które osobiście doglądał hrabia Zamoyski. Każdego roku leśniczowie wykładali kilkanaście tysięcy drzew pułapkowych oraz usuwali świerki zasiedlone.
Dla jasności warto może tę walkę z kornikiem drukarzem nieco przybliżyć. Ponieważ owad atakuje tylko drzewa z różnych przyczyn osłabione, chętnie zasiedla też ścięty surowiec nieokorowany. Drzewa pułapkowe wykłada się przed główną rójką kornika, która przypada zwykle w połowie kwietnia i w maju. Wgryzające się w korę owady zdradza rdzawa mączka („trocinki”) wysypująca się z żerowiska. Po obu stronach chodników macierzystych wygryzane są nisze jajowe, w które samiczka składa 30-80 jaj. Po 1-2 tygodniach młode larwy zaczynają żerować w łyku, wygryzając chodniki larwalne prostopadłe do macierzystego. Tworzą one rysunek przypominający linijki druku – stąd „kornik drukarz”. Po 3-4 tygodniach żerowania larwy wygryzają kolebkę poczwarkową i po 2-3 tygodniach pod korą pokazują się młode chrząszcze.
Jak widać, usunięcie z lasu albo dokładne okorowanie zasiedlonych drzew z kornikiem w stadium larwy jest jedynym właściwie skutecznym sposobem ograniczenia populacji szkodnika. Zbyt wczesne okorowanie świerków może spowodować przelot dorosłych korników na nowe drzewa, a zbyt późne – nie zapobiegnie przepoczwarczeniu się i wylotowi młodych owadów. Usuwanie albo korowanie drzew opuszczonych przez kornika, nie ma żadnego znaczenia dla ochrony lasu i wystawia bardzo złe świadectwo leśniczemu. Trzeba dodać, że na jednej rójce kornika drukarza w sezonie się nie kończy: w wyjątkowo ciepłe lata może być rójka główna, siostrzana, druga i ewentualnie druga siostrzana.
Równocześnie ze zwalczaniem kornika drukarza i skutków klęsk żywiołowych (okiść, śniegołomy, zniszczenia po lawinie), Władysław Zamoyski prowadził intensywne zalesienia. Powoli szkody w drzewostanach ustępowały, a zbocza pokrywały się młodym lasem. Dzisiaj wiadomo, że pomysł wprowadzania na tatrzańskich siedliskach lasowych litych świerczyn, na dodatek alpejskiego pochodzenia, był błędem. Wydaje się jednak, że to działanie ze szlachetnych pobudek hrabiego Zamoyskiego nie poszło całkiem na marne: łatwiej dzisiaj przebudowywać ginące świerczyny, niż zalesiać ogołocone z drzew przed wiekiem tatrzańskie stoki. A może zainteresuje cię także ten artykuł na temat nawiedzonego lasu w Witkowicach?
Obce gatunki w tatrzańskich lasach
Na ogromnych obszarach Tatr pozbawionych w sposób rabunkowy lasów, wprowadzono głównie dzięki staraniom i zaangażowaniu hrabiego Zamoyskiego lite świerczyny. Do zalesień używano sadzonek z nasion obcego pochodzenia, sprowadzanych z Austrii. W ramach akcji zalesieniowej na siedliskach lasu mieszanego w reglu dolnym wprowadzono oprócz świerka wiele gatunków drzew i krzewów, których tam wcześniej nie było albo występowały rzadko.
Do takich gatunków, które miały inny zasięg należy na przykład modrzew europejski, lipa szerokolistna, klon zwyczajny oraz olsza zielona. Ta ostatnia ma swoje naturalne stanowiska w Bieszczadach, natomiast w Tatrach rośnie też obok olszy czarnej. Sadzony w Zakopanem jako drzewo ozdobne jarząb szwedzki, również jest spotykany w Tatrach za sprawą ptaków, które roznoszą jego nasiona; istnieją również stanowiska z sadzenia sztucznego.
Kilka gatunków amerykańskich i południowoeuropejskich, które sadzono w Polsce, licząc na ich wysoką produktywność i odporność na choroby, znalazło się również w Tatrach. Na szczęście ich wprowadzanie do lasów tatrzańskich nie odbyło się na większą skalę i miało raczej charakter wzbogacający skład gatunkowy.
Do takich egzotycznych gatunków można zaliczyć modrzew japoński, limbę syberyjską oraz jedlicę zieloną. Modrzew japoński rośnie szybko i wygrywa konkurencję ze świerkiem. Odpowiadają mu tatrzańskie warunki, obficie się obsiewa, ma jednak płytki system korzeniowy podatny na wywracanie przez wiatr. Jednoczesne występowanie rodzimego tutaj modrzewia europejskiego i sprowadzonego z Azji modrzewia japońskiego niesie ryzyko powstawania hybryd. Daglezja (jedlica) zielona znalazła się w Tatrach ze względu na jej szybki wzrost i wysoką produktywność, z której słynie w Ameryce Północnej. W młodym wieku wymaga jednak łagodniejszego klimatu, stąd jej niewielka możliwość naturalnego odnawiania w lasach tatrzańskich.
Innymi, obcymi dotąd w Tatrach gatunkami są: sosna wydmowa sprowadzona z Kanady, sosna czarna (z południowej Europy) i sosna hakowata (z Alp). Obce geograficznie drzewa i krzewy mają zazwyczaj problemy z przystosowaniem się i po kilkudziesięciu latach giną. Większym zagrożeniem dla naturalnej przyrody tatrzańskiej jest zjawisko krzyżowania się obcych gatunków z rodzimymi z tego samego rodzaju botanicznego i utrata czystości genetycznej krzewów i drzew.
Czynniki formujące las pierwotny
Wszechwładnym czynnikiem określającym charakter roślinności w każdym zakątku kuli ziemskiej jest klimat. W wysokich pasmach górskich czynniki klimatyczne szybko zmieniają się w układzie pionowym. W miarę wznoszenia zmniejsza się temperatura powietrza i ciśnienie, wzrasta natomiast bezpośrednie działanie promieni słonecznych, okres wegetacyjny skraca się, wzrasta poziom opadów i potęguje siła wiatru.
Skład gatunkowy lasu pierwotnego, podobnie jak innych puszcz, został oparty o zasady doboru naturalnego. Obok siebie istnieją gatunki przystosowane do lokalnych warunków bytowania, a w ramach tego samego gatunku utrzymują się osobniki najsilniejsze i najbardziej odporne. Drzewa obumarłe w naturalny sposób udostępniają miejsce nowym pokoleniom. Wielopiętrowa struktura umożliwia optymalne wykorzystanie światła i przestrzeni. Dzięki temu las pierwotny jest odporny na klęski żywiołowe, w tym gradacje szkodliwych owadów.
Liczne gatunki owadów żerują na liściach, w warstwie łyka pod korą albo głęboko w drewnie. Każdy z nich wykazuje dosyć wąską specjalizację: na przykład zasiedla tylko wybrane gatunki drzew, drzewa w określonym wieku albo różne partie pnia i korony. Temat owadów leśnych jest bardzo obszerny, w największym skrócie można jednak powiedzieć, że w wielogatunkowym i wielopokoleniowym lesie żaden gatunek owadziego szkodnika nie ma szans na szybkie i zagrażające drzewom powiększenie swojej populacji. Zawsze w porę zadziała mechanizm samoregulacji i układ powróci do równowagi. Wzrost liczebności jednego gatunku pociąga za sobą wzrost liczebności jego wrogów naturalnych.
Tatrzańskie lasy i bory w reglu dolnym
W rejonach górskich wpływ klimatu na zróżnicowanie siedliskowe kształtuje piętrowy układ zbiorowisk roślinnych. Skład gatunkowy lasów zmienia się wraz z wysokością nad poziomem morza i w Tatrach można wyróżnić pięć takich pięter roślinnych: regiel dolny, regiel górny, piętro kosodrzewiny, piętro halne oraz piętro turniowe. Ze względu na dostępność i możliwość eksploatacji zasobów leśnych, największe znaczenie dla tatrzańskich lasów posiadał i posiada regiel dolny.
Biorąc pod uwagę naturalny zasięg gatunków drzew leśnych i warunki ukształtowane przez klimat podzielono kraj na osiem tak zwanych krain przyrodniczo-leśnych. Tatry znalazły się w Krainie Podkarpackiej VIII w wydzielonej Dzielnicy Tatr. Najczęściej występuje w tej krainie las górski odpowiedni dla jodły, buka i świerka, które są tam głównymi gatunkami lasotwórczymi.
Na siedliskach lasowych w Tatrach naturalne są lasy mieszane bukowo-jodłowo-świerkowe zdominowane przez buka. Kiedyś porastała tatrzańskie regle urozmaicona puszcza, w której te gatunki wspierane przez jawory tworzyły ze zwierzętami, roślinami zielnymi i grzybami powiązany układ skomplikowanych zależności. Tatrzańskie buczyny rosły na żyznych glebach na podłożu bogatym w węglan wapnia. Resztki naturalnych buczyn można spotkać m.in. Dolinie Białego, w Suchym Żlebie oraz na Samkowej Czubie. Jodły i buki tam pozostałe świadczą o wspaniałości bukowo-jodłowej puszczy karpackiej. Na dnie lasu pozostaje też duża ilość martwego, rozkładającego się drewna. Jest środowiskiem życia dla licznych organizmów i przykładem obiegu materii w lesie.
Przyszłość tatrzańskich lasów
Monokultury świerkowew obrębie regla dolnego Tatr od lat nie są już zakładane. Problemy, jakie wniknęły z błędnej gospodarki leśnej pod koniec XIX wieku i na początku XX, wcale jednak nie zniknęły. Dzisiaj głównym zadaniem na obszarze Tatr jest przebudowa litych świerczyn na lasy mieszane. W tym celu wykorzystuje się obsiew naturalny pojedynczych jodeł i buków, które pozostały pośród świerków. Poza tym prowadzi się podsadzanie tych gatunków wyhodowanych w szkółkach.
Nie ulega wątpliwości, że naprawa składu gatunkowego tatrzańskich lasów jest długotrwała i pracochłonna. Nie wystarczy posadzić młode buki, jodły i jawory – trzeba jeszcze zadbać, aby dorosły do dojrzałości generatywnej i same zaczęły walczyć o swoją pozycję w lesie. Cel zostanie osiągnięty, kiedy w miejscu ponurej, cienistej świerczyny pojawi się górski las mieszany bukowo-jodłowo-świerkowy z charakterystycznymi dla siedliska roślinami i zwierzętami.