Społeczeństwo, religia a higiena

Higiena a chrześcijaństwo

Społeczeństwo średniowieczne było teocentryczne. Niezależnie od tego czy mówimy o wiernych kościoła wschodniego, zachodniego, żydach, muzułmanach czy wyznawcach dawnych religii politeistycznych – wszyscy mieli swoje praktyki religijne. Te zaś miały wpływ na praktyki higieniczne.

W Kościele wschodnim praktykowano różne formy oczyszczenia, ale zachodni Kościół rzymski nie wszystkie przejął w równym stopniu. Pojawiły się natomiast inne zwyczaje. Warto przyjrzeć się np. rytuałowi pokuty praktykowanemu w Wielkim Tygodniu, pod koniec Wielkiego Postu. Chcący oczyścić swoje grzechy musieli pościć, powstrzymać się od kąpieli i ścinania włosów. Byli też całkowicie wyłączeni z życia Kościoła. W Wielki Czwartek wyznawali przed kapłanem swoje grzechy i otrzymywali rozgrzeszenie. Po tym rytuale mogli włączyć się do normalnego życia, w tym do mycia i codziennej pielęgnacji. (Cosman M.P., 2008: s. 775) Wątek z brakiem kąpieli przewija się przez średniowiecze i niektórzy powołują się na niego, żeby wskazać na niechęć średniowiecznych ludzi do kąpieli. To nie cała prawda. W przypadku opisanym powyżej brak kąpieli należał do czynności związanych z pokutą. Zdarzały się też jednostki, które ascezę praktykowały od jakiegoś momentu przez całe życie. Przykładem może być ojciec epizodycznego króla Polski Przemysła II. W kronice Wielkopolskiej autor wspomina (zresztą z podziwem), że przez ostatnie 4 lata życia wcale się nie kąpał, pościł i chodził we włosiennicy. Jednak poza takimi ekstremalnymi przypadkami ludzie średniowiecza myli się, nawet czasami głównie z przyczyn religijnych.

We wczesnych kościołach istniał zwyczaj mycia rąk i nóg przed wejściem do budynku. Pozwalały na to fontanny znajdujące się w atrium bazyliki, zwane cantharus lub phiala. (Smith W., Cheetham S., 1875: s. 365) W średniowiecznych kościołach zastąpiła je chrzcielnica przed budynkiem. Pozostał zwyczaj zamaczania w niej rąk i żegnania się na progu kościoła. Z myciem wiązały się też pielgrzymki, zwłaszcza do Ziemi Świętej. Kąpiel w Jordanie była bardzo silnie związana chrześcijańskim rytuałem obmycia z grzechów.

Czystość rytualna w judaizmie i islamie

W judaizmie czystość wewnętrzna i zewnętrzna była oznaką szacunku do Boga i ludzi. Według Talmudu „ubranie było chwałą ludzi, tak jak ludzie byli chwałą Boga”. Dlatego chodzenie w czystych i starannie dobranych strojach – nawet osób ubogich – miało ogromne znaczenie. (Cosman M.P.: 835-836) Z powyższych przyczyn pożądane było też zachowanie czystości ciała. Szczególnie mycia rąk przed posiłkiem.

Podobne nakazy znajdziemy w islamie. Czystość ubioru, ciała i – w miarę możliwości – używanie kosmetyków i pachnideł było oznaką szacunku dla boskiego stworzenia.

Dodam tu jeszcze, że ortodoksyjny judaizm przywiązuje do dziś dużą wagę do czystości kuchni, żeby zachować „koszerność” narzędzi kucharskich i naczyń.

Z powyższych powodów Żydzi w Europie mniej chorowali podczas epidemii, co nierzadko zwracało ku nim podejrzenia o zatruwanie studni czy szkodzenie chrześcijanom przy pomocy magii. Tak czy inaczej, społeczności muzułmańskie i żydowskie z reguły były czystsze i bardziej schludne. Co nie znaczy, że chrześcijanie się nie myli – jak wykazałam wcześniej.

Dostęp do wody

Skąd ludzie średniowiecza brali wodę?

Kiedy mowa o higienie nie da się pominąć tematu wody. W starożytnym Rzymie istniały sprawnie działające akwedukty, łaźnie prywatne i publiczne. Było nawet coś w rodzaju bieżącej wody. Średniowiecze początkowo korzystało z pozostałości rzymskiej infrastruktury jednak wielokrotne wędrówki ludów, wojny i brak przygotowania technicznego sprawiły, że wszystko zaczęło podupadać. Chociaż w niektórych ośrodkach – jak w Salerno – odbudowano je i służyły kolejnym pokoleniom. (Smith V.S., 2007: s. 152)

Nowe miejscowości średniowieczne powstawały w pobliżu źródeł i rzek, skąd większość mieszkańców czerpała wodę. Dodatkowo wsie, miasta i zamki miały wewnętrzne studnie, zapewniające dostęp do wody w razie oblężenia. Nierzadko na zamkowym dziedzińcu znajdowała się więcej niż jedna studnia. Wodę zbierano też w czasie deszczu do cystern. Co bardziej pomysłowi budowniczowie zamków zapewniali nawet przepływ rurami z cysterny do niektórych pomieszczeń położonych na niższym poziomie. Potrafiono też oczyszczać wodę w specjalnych zbiornikach filtrujących. Wszystkie te urządzenia były znane i używane również w klasztorach.

Nie możemy też zapominać o łaźniach publicznych. Podważają one dwa stereotypy o średniowieczu za jednym zamachem. Po pierwsze – dostęp do higieny był publiczny, po drugie publiczny był też dostęp do kontaktów seksualnych. Średniowieczne łaźnie publiczne były otwarte dla mężczyzn i kobiet, i stanowiły ważny element życia towarzyskiego. Oczywiście zakonni moraliści rwali włosy z głowy, myśląc, co tam się wyprawia. Tym niemniej miejsca te istniały i cieszyły się dużą popularnością.

Druga strona czystości

Jeżeli zwiedzaliście zamek w Malborku, to może pamiętacie słynne gdanisko – wieżę przeznaczoną na toalety. Umiejscowiona nad fosą wieża taka (również w innych krzyżackich zamkach) miała dostęp do naturalnej spłuczki. Nieczystości zabierała płynąca w dole woda. Na to mógł sobie pozwolić bogaty zakon krzyżacki lub europejscy suwereni. Warto zauważyć, że w średniowieczu toaleta niekoniecznie była miejscem prywatnym. Zarówno w zamkach zakonnych jak i książęcych spotkamy pomieszczenia z kilkoma miejscami do wypróżniania obok siebie. Wypadało nie nazywać toalety wprost (używano np. określenia garderoba), ale nie było problemu z prowadzeniem konwersacji podczas czynności fizjologicznych.

W późnym średniowieczu zaczęto zapewniać publiczne toalety również w miastach. Najczęściej znajdowały się na mostach (z tych samych co gdanisko przyczyn technicznych). Sprawdź także ten artykuł z ciekawostkami, jak dbano o higienę w Wersalu.

Higieniczna rutyna

Rutyna klas wyższych

Jeżeli jakieś miejsca zaprzeczają stereotypowi niedomytego człowieka średniowiecza, to na pewno są nimi dwory książęce i królewskie. O ile nie trafiło się na takiego ekstremistę jak Przemysł I, czystość ciała była ceniona i łączyło się ją z innymi doznaniami zmysłowymi.

Higiena w Średniowieczu, prawdy i mity i jak utrzymywano czystość w wiekach średnich
Mydło Marsylskie było produkowane co najmniej od XIV wieku - fot.: Simon A. Euguster (licencja CC BY-SA 3.0)

Nie unikano porannej toalety. Przykładem może być postać głównego narratora w XIII-wiecznym poemacie „Powieść o Róży”. W rozdziale II opisuje poranną rutynę, która składa się z umycia rąk i głowy oraz zaszycia rękawów (bardzo wąsko – według ówczesnej mody).

Mycie rąk było też powszechne przed i po posiłku. Dostępne były noże i łyżki (widelec dotarł do Europy w renesansie), ale jedzono głównie palcami. Woda przeznaczona do mycia była wzbogacona ziołami.

Prawdziwą ucztę dla badacza średniowiecznej higieny stanowi Regimen Sanitatis Salernitanum. Stworzony lub skopiowany z arabskiego pod koniec XII wieku zawierał rady w dużej mierze nawiązujące do Galena. Poranna rutyna obejmowała nie tylko mycie, ale wypróżnianie, oczyszczanie nosa i gardła z wydzielin. Twarz, oczy i pozostałe części ciała można było umyć zimną wodą (ciepłej używano do kąpieli) lub wytrzeć suchą szmatką. Autor regulaminu nie zapominał o zębach. Do ich oczyszczenia używano suchej szmatki, drewnianych patyczków, a także aromatycznych liści np. szałwii. Regimen zaleca też stosowanie perfum i pachnideł. Obok zabiegów oczyszczających ważne było dbanie o ogólny wygląd, dietę i lekkie ćwiczenia. (Smith V.S.: s. 155) Popularny Regimen pokazuje, że ludzie nie tylko myli się i dbali o czystość zwyczajowo, ale czytali poradniki, które mówiły jak to robić w sposób prawidłowy.

Brudny człowiek średniowiecza?

Traktaty o higienie, obecność licznych łaźni, a na wsiach łaźni parowych, ciekawe rozwiązania techniczne jeżeli chodzi o doprowadzanie wody – wszystko to ubogaca nasz obraz średniowiecza. Ludzie tamtej epoki mieli z pewnością inne standardy czystości niż my. Miasta o wąskich uliczkach, w których nieczystości wylewano przez okna nie były miejscami pachnącymi. Podobnie jak wiejskie zagrody gdzie potrzeby załatwiano za domem. Mimo wszystko higiena stanowiła ważny aspekt życia. Zwłaszcza wśród warstw wyższych zwracano uwagę na wygląd i czystość ciała. Wyjątek stanowiły specyficzne okoliczności religijne – pokuta lub dobrowolna asceza. Chociaż dla współczesnego człowieka średniowieczna Europa nie była miejscem najczystszym, to wiele popularnych wyobrażeń wyolbrzymia aspekt negatywny. Warto pamiętać, że to właśnie w średniowieczu rozwinęła się produkcja mydła na skalę masową, a lniana bielizna stała się standardem niezależnie od stopnia zamożności.

Autor: Ludwika Wykurz

Bibliografia:

  1. William Smith, Samuel Cheetham, A dictionary of Christian antiquities, London 1875
  2. Virginia Sarah Smith, Clean: a history of personal hygiene and purity, Oxford 2007
  3. Madeleine Pelner Cosman, Medieval Holidays and Festivals: a calendar of celebrations, London 1984
ikona podziel się Przekaż dalej