Historia kultu Santa Muerte

Bóstwa życia i śmierci w dawnych religiach

Zachowanie życia jest naszym naturalnym instynktem, który dzielimy z innymi istotami żywymi. Dzielimy z nimi jednak coś jeszcze – pewność śmierci. Nic dziwnego, że stosunek do życia i śmierci był główną osią praktyk religijnych od niepamiętnych czasów. Często te same bóstwa patronowały umieraniu i odradzaniu się. W starożytnym Egipcie taką rolę pełni Ozyrys i Nekhbet, w hinduizmie do dziś podobny profil ma przerażająca Kali, która jest jednocześnie kochającą wszystko boginią-Matką. W licznych mitologiach pojawia się motyw bogini lub boga zabitego i powracającego do świata żywych, co jest łączone z rocznym cyklem rolniczym. Adepci misteryjnej szkoły orfickiej uważali, że pewne praktyki związane ze śmiercią mogą zapewnić wyrwanie się z cyklu reinkarnacji. (Prower T., 2016: s. 33) Warto zdać sobie sprawę z tego, że kult Santa Muerte ma źródło w najdawniejszych wierzeniach i najbardziej podstawowych potrzebach człowieka. Uzupełnia te aspekty naszej egzystencji, które są trochę zaniedbane i przez oficjalne religie i przez współczesny materializm.

Pogańskie obrzędy w arcykatolickich krajach

Kraje Ameryki Łacińskiej mają największy procent deklarowanych katolików na świecie. Jednocześnie jest to specyficzny katolicyzm, silnie połączony z miejscowymi wierzeniami przedchrześcijańskimi oraz z różnymi nowymi kultami hybrydowymi. Taka ludowa wersja religii nie jest obca i innym społecznościom chrześcijańskim. Kult wielu świętych czy aniołów w Europie często przejmował elementy dawnych wierzeń związanych z lokalnymi bóstwami lub przybierał formy okultystyczne. Mimo wszystko rzadko kiedy te formy kultu wychodziły poza okręg, miejscowość czy ściśle wybraną grupę ludzi. W przypadku Santa Muerte mamy do czynienia z szybkim popularyzowaniem się nieoficjalnego kultu, nieakceptowanego ani przez kościół, ani przez państwo meksykańskie. Spora emigracja Meksykanów do Stanów Zjednoczonych sprawiła, że wiedza i praktyka kultu Santa Muerte powoli przeniknęła do popkultury. Dziś coraz częściej słyszymy o niej w filmach, piosenkach czy grach komputerowych. Poszerza się też grono czcicieli poza granicami Meksyku. Według szacunków sprzed kilku lat może być ich nawet do 20 milionów.

Źródła kultu Santa Muerte

Nazywa się ją Naszą Panią od Świętej Śmierci, Świętą Śmiercią, Kościstą Panią lub nawet Białą Dzieciną (Niña Blanca). Ma też niezliczone inne przydomki. Ma bardzo szerokie grono wyznawców z różnych środowisk. Niektórzy mówią jednak, że jest patronką mafii narkotykowej i przestępców, a jak jest naprawdę? Źródła tego kultu można częściowo znaleźć w wierzeniach Majów i Azteków. Wywodzi się też ludowych wierzeń hiszpańskich katolików. Ikonografia w dużej mierze nawiązuje do średniowiecznego i wczesnonowożytnego obrazu śmierci. Szczególnie dobrze znanego z przedstawień tzw. dance macabre.

Aztekowie wierzyli, że istnieją trzy rodzaje zaświatów. Większość zmarłych trafia do świata podziemnego, ludzie zmarli śmiercią heroiczną (oprócz bitew zaliczano tu też złożenie w ofierze i śmierć podczas porodu) trafiają do krainy słońca, a ludzie zmarli od wody do raju boga deszczu – Tlalocan. Cała reszta wędruje do podziemnego świata Mictlan. (Prower T.: s. 35-36) Śmierć nie kończy się sądem duszy jak w wierzeniach irańskich czy egipskich (a później judeochrześcijańskich). Wszyscy są traktowani niezależnie od swoich czynów i pozycji społecznej. Aztekowie wierzyli, że życie jest zależne od śmierci. Śmierć nie jest końcem, ale warunkiem zaistnienia życia. W opowieściach mitologicznych bogowie muszą złożyć się w ofierze, żeby powstał wszechświat.

Z filozofii życiowej hiszpańskich katolików kult Santa Muerte przejął przekonanie, że śmierć może nastąpić w każdym momencie, dlatego trzeba zwracać uwagę, jak się żyje. Memento mori było nieobce chrześcijanom od czasów pierwszych męczenników, ale nabrało szczególnego znaczenia w XIV wieku – po wielkiej epidemii dżumy. To wtedy popularyzuje się wyobrażenie Ducha Śmierci jako kościotrupa z kosą. Czasami ma postać żeńską – jako la Parca czy Kostucha. Czasem męską – Mrocznego Żniwiarza, czwartego Jeźdźca Apokalipsy. W Meksyku najstarsze źródło wspominające o kulcie Santa Muerte pochodzi z końca XVIII wieku. Potem zainteresowanie przycichło (lub było utajone), by powrócić w latach 50-tych XX wieku. Jednak szczególną popularność ta postać i jej kult zyskały po 2001 roku.

W Ameryce Łacińskiej łączenie różnych form kultu nie jest niczym nowym. Już w XV wieku misjonarze celowo zakorzeniali wiarę chrześcijańską w miejscowych wierzeniach. Najbardziej znanym przykładem takiego synkretyzmu może być Madonna z Gwadelupy, której świątynię wybudowano na wzgórzu Matki Ziemi – Tonantzin. Przejęła ona wiele cech tej bogini, niektórzy nawet nazywali ją starym imieniem. (Prower T.: s. 42)

Atrybuty i kult Santa Muerte

Jak wygląda Koścista Pani?

Dla współczesnego konsumenta popkultury personifikacja śmierci najczęściej jest szkieletem, odzianym w długą szatę z kapturem, z kosą w ręku. Ten obraz przejęli czciciele Santa Muerte. Jednak zagłębiając się w poszczególne jej atrybuty, odkrywamy o wiele bogatsze źródła jej przedstawień.

Forma szaty najczęściej przypomina tę z figurek katolickiej Matki Boskiej. Czasami nawet dodawane są złote promienie w tle – znak rozpoznawczy Madonny z Gwadelupy. Dlatego hierarchowie niesłusznie dopatrują się w niej parodii Madonny. Powiedziałabym, że jest to raczej przejęcie pewnych cech rozpoznawczych, które nadają postaci bardziej „święty” wygląd.

Figurka Santa Muerte w prawej ręce trzyma kosę lub różę, w lewej reprezentację globu, przez rękę ma przewieszoną wagę. Może mieć też w ręce lub za pasem przewieszoną klepsydrę. U jej stóp siedzi sowa. Pod stopami ma stos czaszek. Czasami ma na szyi lub przewieszony przez rękę różaniec. Częstym motywem kojarzonym z tą postacią są też świeże kwiaty – zwłaszcza czerwone róże (również łączone z Maryją z Gwadelupy).

Jesus Malverde z wany meksykańskim Robin Hoodem, stosunek kościołów do Santa Muerte, dlaczego Santa Muerte kojarzy się z narkobiznesem
Kaplica Jesusa Malverde w Meksyku, meksykańskiego bohatera ludowego, lic. CC BY-SA 3.0

Istnieje siedem podstawowych kolorów, które mają różne znaczenie w kulcie Kościstej Pani. Podstawowe szaty są białe, czerwone i czarne. (Rollin T., 2017: s. 79) Biały oznacza leczenie i oczyszczenie, czerwony związany jest z pożądaniem, seksem, agresją, czarna szata ma pomagać z odczynianiu uroków i zaklęć, a także w kontakcie ze zmarłymi. Poza tym można spotkać Santa Muerte ubraną na błękitno, zielono, złoto i purpurowo. Wierni stosują też subtelne zmiany w kolorystyce, które mają zmniejszać siłę jej działania w pewnych dziedzinach życia, np. różowy zamiast czerwonego odnosi się raczej do miłości niż pożądania.

Jak to jest z tym narkobiznesem?

Oficjalnie Santa Muerte kojarzy się z narkobiznesem. Chociaż jest to ocena niesprawiedliwa i okrojona, to z całą pewnością przedstawiciele mafii narkotykowej stanowią sporą część czcicieli Kościstej Pani. Jako nieoceniająca patronka wyrzutków społecznych akceptuje ona wszystkich. Handel i przemyt narkotyków są w Meksyku prawdziwą plagą, dlatego nie dziwi fakt, że modlą się do niej przedstawiciele mafii.

Na ołtarzach Santa Muerte wyznawcy rzadko ustawiają figurki innych postaci. Jest jednak kilka wyjątków. Należy do nich Jesus Malverde. To on jest głównym patronem narkobiznesu i nieoficjalnym ludowym świętym. Czasami nazywa się go nawet synem Santa Muerte. Trudno tu nie zauważyć analogii z Maryją jako matką Jezusa. (por. Rollin T.: s. 94) Jesus Malverde jest postacią na wpół legendarną. Mimo sugestywnego imienia (które nota bene jest dość popularne w kulturze latynoamerykańskiej) był raczej odmianą meksykańskiego Robin Hooda lub Janosika. Żył pod koniec XIX wieku. Bieda zmusiła go do zejścia na drogę przestępczą. Jednak swoimi łupami dzielił się z najbardziej potrzebującymi. Został schwytany i rozstrzelany na rozkaz władz. Po śmierci został uznany za nieoficjalnego świętego. Dziś patronuje narkobiznesowi. Jeśli szukasz więcej ciekawostek, sprawdź także ten artykuł o zagadkowej genezie obrazu Madonny z Guadalupe.

Formy kultu

Mało jest osób, które są wychowane w kulcie Santa Muerte. Wyznawcy najczęściej zwracają uwagę, że przyciągnęła ich skuteczność patronki. Przed jej ołtarzami lądują katolicy, którym nie potrafił pomóc nawet święty Juda, a także neopoganie, którzy nie zostali właściwie wysłuchani przez swoich bogów. Jednak może najważniejszym aspektem tej postaci jest jej obojętność wobec statusu społecznego, trybu życia, orientacji seksualnej itp. Nic dziwnego, że większość wyznawców stanowią przedstawiciele grup potępianych i niemile widzianych gdzie indziej. To prawda, że członkowie mafii i gangów chętnie zwracają się do Santa Muerte – czasem z prośbą o pomoc w zlikwidowaniu przeciwnika. (Prower T.: s. 21) Jednak ma ona o wiele szersze grono czcicieli – osoby homoseksualne i transseksualne, kobiety wyzwolone – niechętnie akceptowane w tradycyjnej kulturze Meksyku. Ludzi, którzy mają potrzebę sacrum, ale czują się wyrzuceni za nawias oficjalnych religii. Nie trudno się domyślić, że nie ma też ograniczeń co do kapłaństwa i sprawiania obrzędów. Mogą się nimi zajmować zarówno kobiety, jak i mężczyźni.

Kult Santa Muerte przejął wiele cech z połączonych tubylczych i europejskich praktyk magicznych. Głównym miejscem czci jest ołtarz. Tu zapala się świece, kadzidła, zostawia kwiaty. Czciciele Kościstej Pani nie szczędzą jej również używek t.j. papierosy czy butelka wina. Jak wspomniałam wcześniej, kolor jej szaty dobiera się w zależności natury problemu, z którym czciciele mają się zmierzyć. Mówi się, że Koścista Pani robi komuś przysługę, w zamian dostaje wotum np. butelkę wina.

Stosunek kościołów do Santa Muerte

Część kościołów, zwłaszcza dominujący w Meksyku kościół katolicki, potępia kult Santa Muerte. (szczegóły patrz: https://deon.pl/wiara/duchowosc/miliony-katolikow-modla-sie-do-tej-swietej-to-ogromne-zagrozenie,449591, dostęp 25.10.2021) Trudno się zresztą dziwić. Katolicka idea świętości jest trochę inna niż ta reprezentowana przez czcicieli Kościstej Pani. Poza tym formy czci noszą ewidentne oznaki praktyk magicznych i tego, co chrześcijaństwo nazywa „bałwochwalstwem”, czyli kultu bóstw innych niż Jahwe. To wszystko dyskwalifikuje jej kult jako część oficjalnej wiary katolickiej, tym bardziej protestanckiej.

Krytyka obejmuje również zaniepokojenie rozpowszechnianiem się przestępczości za sprawą tej postaci. Tę krytykę można zrozumieć. Santa Muerte nie ocenia i można się do niej modlić o udany przemyt czy zabicie przeciwnika. Pytanie tylko, czy nie pomylono tu przyczyny i skutku. Wzrastająca w Meksyku przestępczość ma głębokie źródła polityczne i społeczne. Pozbawieni jednej patronki przedstawiciele mafii znaleźliby sobie prawdopodobnie inną.

Mniej sprawiedliwe jest utożsamianie jej przez różne denominacje chrześcijańskie z demonami i szatanem. Z zewnątrz podobieństwa przedstawień Santa Muerte do ikonografii maryjnej oraz pewne praktyki mogą wyglądać jak kpina z oficjalnej wiary i bluźnierstwo. Przyglądając im się jednak bliżej, trzeba powiedzieć, że Santa Muerte jest raczej boginią – na podobieństwo Tonantzin czy Isis. To odwrócone oblicze latynoamerykańskiego synkretyzmu religijnego. W tym przypadku „neopogańska” bogini przyjmuje pewne formy czci i ikonografii od katolickich świętych. W przeciwieństwie do Madonny z Gwadelupy, która pozostaje w głównym nurcie katolicyzmu, ale ma pewne cechy dawnych wierzeń miejscowych.

Autor: Ludwika Wykurz

Bibliografia:

  1. Tomas Prower, Santa Muerte. Magia i mistycyzm śmierci, Illuminatio 2016
  2. Tracey Rollin, Santa Muerte - The History, Rituals, and Magic of Our Lady of the Holy Death, Weiser Books 2017
  3. Miliony katolików modlą się do tej "świętej". To ogromne zagrożenie, w: https://deon.pl/wiara/duchowosc/miliony-katolikow-modla-sie-do-tej-swietej-to-ogromne-zagrozenie,449591, dostęp 25.10.2021
ikona podziel się Przekaż dalej