Seiichi Kawamura - najdziwniejsze morderstwo w historii Japonii
23 kwietnia 1994 r. pracownica jednego z najpiękniejszych parków Japonii- Inohashira Park- znalazła w jednym z koszy na śmieci dziwny pakunek. Zabrała go ze sobą przekonana, że w środku znajdują się resztki jedzenia, którymi będzie mogła nakarmić bezdomne koty. Nie mogła uwierzyć własnym oczom, kiedy po odwinięciu folii zobaczyła… kawałek ludzkiej nogi.
Jeśli szukasz więcej podobnych historii i ciekawostek, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o zagadkach kryminalnych.
Raj na ziemi
Dar dla społeczeństwa
Park Inokashira (Inokashira Kōen) to obejmujący 38 ha kompleks zieleni, znajdujący się na terenie miast Mitaka i Musashino (aglomeracja Tokio, Japonia). Otwarty 1 maja 1917 r. jako dar od cesarza dla społeczeństwa był pierwszym tego rodzaju obiektem w kraju kwitnącej wiśni. Jego centralnym punktem był ogromny staw o tej samej nazwie, który od wieków zasilał okolicę w krystalicznie czystą wodę pitną.
Inokashira Kōen ma kształt podkowy i dzieli się na 4 sektory: staw z przyległościami; wzgórza Gotenyama, gdzie znajduje się zoo z licznymi gatunkami zwierząt; park Nishi-en wyposażony w infrastrukturę sportową; park Daini-kōen. Na terenie kompleksu rosną tysiące drzew różnych gatunków. Najbardziej emblematyczna dla Japonii wiśnia porasta brzeg zbiornika wodnego. Każdej wiosny tłumy gości przybywają, aby podziwiać miliony białoróżowych kwiatów, które opadając do wody, tworzą na jej powierzchni bajkowy kobierzec.
W południowo- zachodnim krańcu parku mieści się muzeum słynnego Studia Ghibli, twórcy takich klasyków animacji jak “Mój przyjaciel Totoro” czy “Spirited Away”. Odwiedzający to miejsce turyści mogą wybrać się na przejażdżkę łódką po jeziorze, a także oddać cześć bogini Benzaiten, patronce mściwej miłości, w specjalnie dla niej wzniesionym chramie (rodzaju budowli sakralnej). Legenda głosi, że zawistna Benzaiten przeklina przechadzających się alejkami zakochanych, powodując rychłe rozstanie.
Tajemniczy pakunek
23 kwietnia 1994 r. jedna z odpowiedzialnych za porządek pracownic parku poczuła dziwny zapach dochodzący z jednego z koszy na śmieci. Kobieta znalazła w nim niewielki foliowy pakunek okręcony sznurkiem, zawiązany w sposób charakterystyczny dla japońskich rybaków. Przekonana, że w zawiniątku znajdują się resztki jedzenia lub surowa ryba, zabrała go ze sobą, aby nakarmić bezdomne koty rezydujące w Inokashira Kōen.
Po rozpakowaniu zawiniątka oczom sprzątaczki ukazał się mrożący krew w żyłach widok. Zamiast kawałka starej kanapki zobaczyła precyzyjnie wycięty kawałek ludzkiej nogi. Na miejsce natychmiast została wezwana policja. Funkcjonariusze przeszukali wszystkie kosze na śmieci znajdujące się na terenie kompleksu. W 6 kubłach odnaleźli w sumie 26 pakunków zawierających 24 fragmenty ludzkiego ciała. Każda paczka mierzyła nie więcej niż 20 cm długości, aby zmieścić się w pokrywie kubła. Posiadała otwory odprowadzające wilgoć i była ciasno opleciona sznurkiem zawiązanym na supeł stosowany powszechnie przez japońskich rybaków.
23 kg człowieka
Wszystkie zawiniątka trafiły do Kyorin University Hospital, gdzie zostały poddane dokładnym oględzinom. W środku znajdowały się dwudziestocentymetrowe fragmenty zwłok, m.in. stopy, ręce i łopatki. Całość ważyła mniej więcej 23 kilogramy. Brakowało około 2/3 tkanek, w tym głowy, genitaliów oraz organów wewnętrznych. Sprawca usunął je prawdopodobnie po to, by utrudnić identyfikację zwłok i ustalenie przyczyny śmierci. Był więc obeznany z podstawami kryminalistyki.
Również medycyna nie była mu obca, o czym świadczyła niezwykła precyzja, z jaką dokonał cięć. Lekarze oszacowali, że do rozczłonkowania użył co najmniej dwóch rodzajów narzędzi, a zanim przystąpił do pracy, usunął ze zwłok całą krew. Nacięcia były przeprowadzone nie w poprzek stawów, co byłoby najłatwiejsze, ale kości, co wymagało znacznej siły. Każdy fragment został następnie dokładnie umyty i owinięty folią tak, by bez problemu zmieścić się do otworu kosza na śmieci.
Cała ta upiorna procedura była niezwykle pracochłonna i wymagała zaangażowania więcej niż jednego człowieka.
Spokojny mąż i ojciec
Seiichi Kawamura
Mimo starań przestępców, by ich ofiara pozostała na zawsze anonimowa, policjanci już po 36 godzinach poznali tożsamość denata. Badania DNA można bowiem przeprowadzić na każdej komórce, która posiada jądro, a tych było pod dostatkiem. Zamordowanym w tak brutalny sposób człowiekiem okazał się trzydziestopięcioletni Seiichi Kawamura, spokojny mąż i ojciec, z wykształcenia architekt.
Mężczyzna pracował w jednej z firm zlokalizowanych na terenie miasta Mitaka. Był powszechnie szanowany i lubiany przez kolegów. Nie miał żadnych wrogów. W wolnym czasie udzielał się społecznie w ruchu harcerskim. Nie pił, nie palił, nie uprawiał hazardu, nie miał długów. Nigdy nie wszedł w konflikt z prawem, był wierny żonie. Po pracy wracał prosto do domu, aby zrelaksować się w gronie najbliższych.
Rodzina Kawamura mieszkała blisko parku Inokashira. 21 kwietnia cała czwórka zjadła razem obiad. Około 21:00 Seiichi udał się na spotkanie z przyjaciółmi, aby świętować niedawny sukces zawodowy. Towarzystwo bawiło się świetnie w jednym z tokijskich lokali z karaoke. Około 23 wszyscy zgodnie podjęli decyzję, że czas wracać do domu. Pożegnali się na stacji metra. To był ostatni raz, kiedy Kawamura był widziany żywy. Sprawdź także ten artykuł: Rodzina Tromp - największa zagadka Australii.
Kto zabił?
Policja rozpoczęła śledztwo. Funkcjonariusze rozdali w sumie 10 tysięcy ulotek na terenie parku i w okolicach miejsca zamieszkania zmarłego. Dzięki tym wysiłkom zgłosiło się kilku świadków. Jeden z nich miał widzieć dwóch mężczyzn bijących trzeciego w bezpośrednim sąsiedztwie Inokashira Kōen. Drugi poinformował, że około godziny 4 nad ranem 24 kwietnia widział parę podejrzanych osobników dźwigających duże foliowe torby. Nie był jednak w stanie opisać ich wyglądu z uwagi na panujące ciemności. Trzeci świadek 22 kwietnia nad ranem słyszał odgłosy wypadku samochodowego. Powstało podejrzenie, że być może ktoś potrącił Seiichiego, a następnie pozbył się jego ciała. Wszystkie te hipotezy zostały ostatecznie odrzucone.
Z uwagi na brak innych podejrzanych spekulowano, że trzydziestopięciolatek należał do sekty “Aum – Najwyższa Prawda” i to właśnie jej członkowie pozbawili go życia. Być może mężczyzna próbował opuścić szeregi złowrogiego kultu bez oficjalnego pozwolenia, za co został surowo ukarany. Nie udało się jednak znaleźć żadnych twardych dowodów na potwierdzenie tej hipotezy. Co prawda Kawamura kilkakrotnie wybrał się do dzielnicy, w której “Najwyższa Prawda” posiadała swoją siedzibę, ale była to jedyna poszlaka łącząca go z tą organizacją.
Przez chwilę na celowniku mundurowych znajdowała się również żona zabitego mężczyzny, a nawet japońska mafia- yakuza. Tropy te okazały się jednak ślepe. Wkrótce śledztwo utknęło w martwym punkcie, a sprawa stała się zimna. Wkrótce uwagę opinii publicznej przykuła katastrofa samolotu China Airlines, który 26 kwietnia 1994 r. rozbił się na lotnisku w Nagoi, w trakcie podejścia do lądowania. 264 osoby zginęły na miejscu, a 7 ciężko rannych trafiło do szpitala. W obliczu takiej tragedii nikt nie myślał o zbrodni z Inokashira Kōen.
To miałem być ja
Jak brat bliźniak
W 2015 r., 19 lat po morderstwie, na policję zgłosił się mężczyzna, który twierdził, że Seiichi Kawamura zginął, ponieważ został pomylony z nim samym. “Pan A”, jak został opisany w mediach, w 1994 r. pracował jako kupiec w Musashino. Latem do miasta przyjeżdżały tłumy turystów, zapewniając handlarzom krociowe zyski. Sytuacja uległa zmianie wraz z napływem imigrantów z Korei. Przyjezdni chcąc szybko zarobić, stosowali ceny dumpingowe i w ten sposób przejęli większość klientów.
Japońscy przedsiębiorcy, a wśród nich “Pan A”, nie byli zadowoleni z takiego obrotu spraw. Postanowili nastraszyć konkurentów i w ten sposób popsuć im szyki. W tym celu “Pan A” nawiązał kontakt z lokalnym półświatkiem. Zaoferował wynagrodzenie z zamian za pozbycie się intruzów z Musashino. Mężczyzna nie zdawał sobie sprawy, że w ten sposób wydał na siebie wyrok śmierci. Sprzedawcami nie byli bowiem zwykli Koreańczycy, ale agenci wywiadu z Pjongjangu, którzy przyjechali do miasta z tajną misją szpiegowską.
Rozgłos, który zyskali dzięki “Panu A” i jego działaniom, zagrażał ich misji. Postanowili więc pozbyć się mężczyzny. Japoński kupiec szybko zorientował się w sytuacji. Zauważył, że jest obserwowany i śledzony. W obawie o bezpieczeństwo swojej rodziny wyprowadził się z domu i zaczął nocować w różnych hotelach. Był przekonany, że w ciągu nadchodzących dni straci życie. Aż nagle zobaczył w telewizji twarz zabitego Seiichiego Kawamury. Mężczyźni byli do siebie wręcz bliźniaczo podobni, mieli również ten sam wzrost i wiek. “Panu A” dreszcze przeszły po plecach. Nie ulegało wątpliwości, że to on był w istocie celem ataku, a Kawamura zginął przez pomyłkę.
Czy tak było naprawdę - nigdy się już nie dowiemy. Faktem jest, że wywiad północnokoreański infiltrował w przeszłości kraj kwitnącej wiśni. Znane są nawet przypadki porwań obywateli japońskich, aby uczyli języka w szkołach dla koreańskich szpiegów. Zabójstwo z parku Inokashira uległo przedawnieniu po 15 latach. Oznacza to, że nawet jeśli kiedykolwiek uda się złapać prawdziwego mordercę, to nie stanie on przed sądem za odebranie życia architektowi z Mitaki.
DNA w służbie sprawiedliwości
Przestępcy, którzy tak bezceremonialnie obeszli się z ciałem zamordowanego mężczyzny, zrobili wiele, aby jego tożsamość nigdy nie wyszła na jaw. Nie byli jednak na tyle sprytni, by uniemożliwić badanie DNA. DNA, czyli kwas deoksyrybonukleinowy, zawiera informacje na temat danego organizmu. W trakcie podziału komórki DNA również ulega podziałowi, co pozwala na przekazywanie cech osobniczych z pokolenia na pokolenie w sposób niezmienny i powtarzalny. Dziecko dziedziczy DNA po rodzicach. DNA każdego człowieka jest indywidualne z wyjątkiem bliźniąt jednojajowych.
Badania DNA w procesie karnym wykorzystano po raz pierwszy w 1987 r. Dzięki tej nowatorskiej metodzie udało się udowodnić, że niejaki Colin Pitchfork zgwałcił i zabił dwie brytyjskie nastolatki: Lyndę Mann i Down Ashworth. Profil genetyczny wyizolowany ze śladów nasienia, odnalezionych na ubraniach ofiar, zgadzał się z profilem genetycznym próbki pobranej od podejrzanego. W Polsce metodę tę zastosowano już dwa lata później, w roku 1989. Badanie DNA wykonał prof. Ryszard Słomski w Zakładzie Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu.
Polskie prawo reguluje kwestie związane z DNA w Kodeksie postępowania karnego oraz w ustawie z dnia 17 grudnia 2004 r. o zmianie ustawy o Policji. Badania DNA wykorzystuje się głównie w sprawach karnych. Służą one do identyfikacji śladów krwi, nasienia, fragmentów tkanek, potwierdzania tożsamości zwłok. Mogą być również zastosowane w sprawach cywilnych i rodzinnych, m.in. w celu ustalenia ojcostwa czy pokrewieństwa.
W Stanach Zjednoczonych badania DNA posłużyły do uwolnienia dziesiątek niesłusznie skazanych osób, które trafiły do więzienia, zanim badania genetyczne stały się powszechne. W kraju od 1992 roku działa organizacja o nazwie “Innocent Project” (“Projekt Niewinność”), której zadaniem jest niesienie pomocy osobom niewinnie skazanym. Według podawanych przez Innocent Project statystyk 43% ponownie rozpatrzonych spraw (tym razem z wykorzystaniem analiz DNA) zakończyło się wyrokiem uniewinniającym, 42% potwierdziło skazanie i 15% wyników nie przyniosło rozstrzygnięcia. Działaczom organizacji udało się zrehabilitować 330 skazanych, z których 20 przebywało już w „celach śmierci”. Najdłużej, bo aż 46 lat, czekał na sprawiedliwość Richard Phillips, skazany w 1972 za morderstwo, którego nie popełnił.
Autor: Natalia Grochal
Źródła:
- https://www.youtube.com/watch?v=HqK4bTPdmP4
- https://www.swordandscale.com/the-curious-murder-of-seiichi-kawamura/
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Park_Inokashira
- https://bizarreandgrotesque.com/2015/07/12/the-inokashira-park-dismemberment-incident/
- http://gazetasledcza.pl/2016/04/badania-genetyczne-sluzbie-wymiaru-sprawiedliwosci/#.ZAx9Px-ZO3A
- https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Zeszyty_Prawnicze/Zeszyty_Prawnicze-r2013-t13-n1/Zeszyty_Prawnicze-r2013-t13-n1-s171-184/Zeszyty_Prawnicze-r2013-t13-n1-s171-184.pdf
- https://genetyka.bio/skazani-przez-sedziow-uniewinnieni-dzieki-dna/