Seks w PRL. Jak wyglądało życie seksualne w Polsce Ludowej?
„W domach z betonu nie ma wolnej miłości” - śpiewała w 1983 roku Martyna Jakubowicz. Życie seksualne obywateli PRL było podporządkowane ideologii partyjnej i konserwatywnej obyczajowości katolickiej. Z drugiej strony ludzie jakoś żyli – tworzyli wolne związki, trójkąty miłosne, rozwijało się gejowskie podziemie, zachodnia pornografia krążyła z ręki do ręki, istniała prostytucja. Jak wyglądał seks w PRL?
Życie seksualne według partii i kościoła
Wychowanie seksualne
Wchodząca w okres dojrzewania polska młodzież nie miała dużego dostępu do edukacji seksualnej. Unikanie tematów związanych z seksem przypisuje się katolickiemu wychowaniu poprzedniego pokolenia. Jednak władze PRL też nie spieszyły się z usystematyzowaniem wiedzy młodych obywateli. Dużo uwagi poświęcano matkom i macierzyństwu, natomiast seks – według władz rządowych i kościelnych – zaczynał się po ślubie.
Wychowanie seksualne w szkołach wprowadzono dopiero w 1969 roku w ramach zajęć z biologii i higieny. Program obejmował głównie przygotowanie młodzieży do roli matek i ojców. Dopiero na nieobowiązkowych zajęciach z przysposobienia do życia w rodzinie socjalistycznej, wprowadzonych od 1973 roku młodzi ludzie dowiadywali się o antykoncepcji.
Nie było mowy, żeby wspomnieć o takich tematach jak mniejszości seksualne w PRL. Pierwsze doświadczenia seksualne, odkrywanie u siebie odmiennej orientacji czy jakichkolwiek odchyleń od ustalonej normy młodzież musiała załatwić we własnym zakresie. W dodatku prawdopodobnie z narażeniem na potępienie ze strony dorosłych i większości kolegów.
W wychowaniu seksualnym nie pomagał konserwatyzm kościoła i wielu polskich rodzin. Szczególnie młodzież wiejska i z rodzin robotniczych nie mogła liczyć na rzetelną edukację odnośnie życia seksualnego.
Aborcja w PRL – prawo i rzeczywistość
Dostęp do aborcji w PRL przeszedł ewolucję w ciągu kilkudziesięciu lat. Po II wojnie światowej obowiązywało prawo z 1932 roku, które dopuszczało usuwanie ciąży w przypadku choroby matki. W późnych latach 40-tych i na początku 50-tych wielu lekarzy forsowało zaostrzenie prawa. Urodzenie miało być obowiązkiem kobiety wobec socjalistycznej ojczyzny. Nawet jeżeli groziło utratą życia.
Aborcja w PRL została jednak dopuszczona ustawą z 1956 roku. Możliwe było dokonanie usunięcia ciąży w przypadkach:
- wskazań lekarskich dotyczących zdrowia matki i dziecka
- ze względu na trudne warunki życiowe
- ze względu na zajście w ciążę w wyniku przestępstwa
Ta ustawa obowiązywała do końca istnienia Polski Ludowej i została zmieniona dopiero w 1993 roku. W nowoczesnej historii Polski ustawa o aborcji w PRL z 1956 roku była najbardziej liberalnym zapisem prawnym na ten temat. Jak we wszystkich przypadkach miała swoich przeciwników i przeciwniczki po obu stronach politycznego spektrum. Pod koniec lat 80-tych pojawiły się projekty dotyczące zaostrzenia przepisów. Ustawa dotycząca aborcji w PRL nie zlikwidowała całkiem podziemia aborcyjnego, jednak razem z wprowadzeniem edukacji seksualnej i dostępu do antykoncepcji zmniejszyła ilość nielegalnych aborcji i niechcianych ciąż.
Ponieważ młode kobiety rozpoczynały życie seksualne bez wiedzy na ten temat aborcja, była często pierwszą formą ratunku przed niechcianą ciążą.
Mniejszości seksualne w PRL
Geje i lesbijki
Temat mniejszości seksualnych w PRL prawie nie istniał przed 1989 rokiem. Do dziś powstało niewiele opracowań. O odmiennych preferencjach nie mówiło się na lekcjach wychowania seksualnego. W kościele ostro je potępiano, ale najczęściej też się milczało.
To nie znaczy, że nie istnieli geje i lesbijki. Temat pojawiał się w książkach i czasopismach. Młodzież częściej mogła się z nim zetknąć oglądając filmy. Jako pierwsza nasuwa się komedia „Poszukiwany poszukiwana”, w której otwarcie mówi się o stosunkach seksualnych między kobietami. Całą historię można potraktować jako lekkie potraktowanie tematu gejów i lesbijek. Wszystko w niezobowiązującej formie, która mogła przejść przez cenzurę.
Dla wielu prawdziwych gejów i lesbijek życie było dużo bardziej gorzkie. Nie tylko byli nieakceptowani przez władzę i społeczeństwo. Ich izolację i odmienność wykorzystywały służby specjalne, podsyłając partnerów do życia seksualnego. Zresztą geje byli ewidencjonowani i obserwowani przez służbę bezpieczeństwa jako potencjalna patologia społeczna.
Geje a prawo
Mimo przemilczania tematu i śledzenia przez MO i SB mniejszości seksualne w PRL cieszyły się bardziej liberalnym prawem niż w wielu krajach Zachodu. Od 1932 roku nieprzerwanie obowiązywała ustawa nie penalizująca stosunków homoseksualnych. Taką ustawą nie mogły się pochwalić jeszcze w latach 60-tych ani Wielka Brytania ani USA.
Mimo wszystko niechęć władz i tabu, jakim był temat homoseksualizmu, nie pozwalały osobom nieheteronormatywnym normalnie funkcjonować. Wiele zostało zmuszonych do założenia rodzin, które później były im obojętne. Życie seksualne realizowali na boku, w gejowskich lokalach i gronie znajomych.
Ci, którzy zaakceptowali swoją odmienność i znaleźli wspierające środowisko walczyli o swoje prawa. Ten fakt jest chyba najbardziej zapomnianym wątkiem z dziejów praw mniejszości i seksu w PRL. W 1987 roku powstał Warszawski Ruch Homoseksualny, współtworzony przez pielęgniarza Waldemara Zboralskiego oraz studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Organizacja próbowała się zarejestrować jako stowarzyszenie, ale odmówiono jej ze względu na potencjalne naruszenie „zasad moralności publicznej”.
Seks w PRL– cztery kolejne dekady
Czy wolna miłość zawitała do „domów z betonu”? W ciągu czterech dekad istnienia PRL wiele się zmieniło jeżeli chodzi o życie seksualne.
Nie sposób powiedzieć wszystkiego o seksie w PRL bez zagłębienia w poszczególne tematy. Można jednak wyróżnić pewne charakterystyczne trendy w ciągu czterech dekad:
W latach 50-tych seks nie był brany pod uwagę. Równość kobiet rozumiano przede wszystkim jako zniesienie barier do edukacji i kariery zawodowej. Praca miała być łączona z macierzyństwem, bo dobra przodownica jest najlepszą wychowawczynią kolejnych pokoleń Nowego Człowieka.
W latach 60-tych powoli dochodzi do głosu bardziej wyzwolone pokolenie. Kobieta ma prawo powiedzieć „nie bądź taki szybki Bill”, liberalizuje się prawo aborcyjne, pod koniec dekady do szkół wchodzi edukacja seksualna.
Lata 1970-1981 to okres większego otwarcia na Zachód. Pojawiły się plaże dla nudystów. Śmielsze akcenty seksualne weszły do polskiego kina (wspomniana komedia Berei z 1972 roku).
W ostatnim dziesięcioleciu Polski Ludowej dociera do Polski coraz więcej nieoficjalnej prasy i filmów pornograficznych z Zachodu. W czasopismach młodzieżowych swobodniej pisze się o sprawach seksu, popularny ruch punkowy celowo stara się zrywać z jakimikolwiek tabu, akcenty bezpardonowo erotyczne pojawiają się też w kabaretach. Powstaje Warszawski Ruch Homoseksualny.
Seks w PRL zawsze był bardziej lub mniej tematem tabu. Władza socjalistyczna nie lubiła liberalnej kultury zachodniej. Niewiedza i odmienność seksualna zawsze mogła być wykorzystana do manipulacji, szantażów i wyłudzania informacji. Dziś seks w polityce wykorzystuje się zupełnie inaczej czy jednak w świadomości społecznej tak wiele się zmieniło od tamtych czasów?
Autor: Ludwika Wykurz
Bibliografia:
- Kłopoty z seksem w PRL, red. Marcin Kula, UW Warszawa 2012
- Krzysztof Tomasik, Gejerel. Mniejszości seksualne w PRL-u
- Barbara Klich-Kluczewska, Rodzina, tabu i komunizm w Polsce 1956-1989, Libron 2015