Został tylko telefon…

2 listopada

2 listopada 2016 r. Keith Papini wrócił - jak zwykle - około 16:00 do domu. Zdziwił się, kiedy nie zastał na miejscu ani swojej żony, ani dwójki ich małych pociech. Zajrzał do wszystkich pokoi, przeszukał teren na zewnątrz, ale po jego rodzinie nie było ani śladu. Skonsternowany, zadzwonił do żłobka z pytaniem, o której Sherri odebrała ich dzieci. Wcale się dziś nie pojawiła - odpowiedziaa mu opiekunka - Tyler i jego siostra nadal są u nas.

Keith zadzwonił do swojej matki z prośbą, aby odebrała maluchy, a sam zajął się szukaniem swojej partnerki. Zauważył, że wszystkie jej rzeczy osobiste wciąż znajdowały się w domu. Brakowało jedynie kluczy i telefonu. Dzięki aplikacji Find my iPhone mężczyzna szybko odkrył, że aparat znajdował się przy oddalonej o 1,5 km skrzynce na listy.

Słuchawki i włosy

Młode małżeństwo mieszkało w tamtym czasie na słabo zaludnionym, półwiejskim obszarze Redding (Kalifornia, USA), gdzie skrzynki na listy umieszczano zbiorczo w jednym miejscu, podobnie jak na polskich wsiach. Kiedy Keith przybył na miejsce, po Sherri nie było śladu. W trawie leżał za to jej iPhone wraz ze słuchawkami, w które wkręcone było kilka długich blond włosów.

Wszystko wyglądało tak, jak gdyby kobieta została zaskoczona w trakcie niezobowiązującej przebieżki, zdołała jednak zachować na tyle przytomny umysł, aby zostawić po sobie ślad. Pozostawało pytanie: kto i dlaczego chciał wyrządzić jej krzywdę? I najważniejsze - gdzie mogłaby teraz być?

Poważna sprawa

O 19:21 zrozpaczony małżonek zgłosił sprawę na policję. Funkcjonariusze od początku potraktowali zgłoszenie poważnie. Przeszukano dom państwa Papini, nie znaleziono w nim jednak nic niepokojącego. Wkrótce okolica zaroiła się od mundurowych i wolontariuszy. Ponad setka ochotników zaglądała pod każdy kamień w poszukiwaniu śladów matki dwójki dzieci.

W następnej kolejności śledczy przesłuchali świadków. Kilku sąsiadów widziało tamtego dnia Sherri spacerującą i biegającą po okolicy. Jeden z nich stwierdził, że około godziny 16:00 sportsmenka kręciła się w pobliżu skrzynki na listy. Sprowadzone na miejsce psy tropiące bezradnie kręciły się w kółko, co oznaczało, że ofiara oddaliła się stamtąd samochodem.

Mąż

Keith był bardzo chętny do współpracy. Odpowiadał szczegółowo na wszystkie pytania, przeszedł bez problemu badanie na wykrywaczu kłamstw. Wydawał się autentycznie przejęty i zrozpaczony. Pragnął, aby jego żona wróciła do domu cała i zdrowa. Zeznał, iż feralnego dnia pracował cały dzień w sklepie Best Buy, co potwierdziły nagrania z kamer monitoringu.

Państwo Papini byli małżeństwem od niedawna, ale znali się już od wczesnej młodości. W szkole podstawowej nawet ze sobą chodzili. Połączyła ich głęboka, romantyczna miłość. Sakramentalne “tak” powiedzieli sobie w 2006 r. Zamieszkali w dużym, ładnym domu na przedmieściach Redding, który należał do rodziców pana młodego. Rodzina i przyjaciele opisywali Sherri jako oddaną matkę i dobrą kobietę, która za nic na świecie nie porzuciłaby swoich dzieci. Jej jedyną wadą był perfekcjonizm i skłonność do fantazjowania. Nie posiadała żadnych wrogów, nikt nie miał powodu, aby ją skrzywdzić.

Cud w Święto Dziękczynienia

Pomóżcie odnaleźć Sherri!

Aby przyspieszyć odnalezienie żony, Keith założył zbiórkę w serwisie GoFundMe. Dzięki niej w szybkim tempie zgromadził 50 tys dolarów. Część tych pieniędzy przeznaczył na opłacenie prywatnego detektywa. To wszystko łamie mi serce. Staram się za dużo nie myśleć. Wyobrażam sobie, że za chwilę otrzymam radosny telefon, albo że ona po prostu pojawi się w domu - mówił w wywiadzie dla telewizji ABC.

Śledczy próbowali przez chwilę powiązać zaginięcie Sherri ze sprawą szesnastoletniej Tary Smith.

22 sierpnia 1998 r. dziewczyna wyszła, aby pobiegać wzdłuż drogi, przy której w 2016 r. stała skrzynka pocztowa rodziny Papini. Nastolatka nigdy nie wróciła do domu. Wieczorem spotkała się ze swoim chłopakiem - dwudziestodziewięcioletnim instruktorem sztuk walki, który miał już na koncie konflikt z prawem. Mimo iż mężczyzna jako ostatni widział Tarę żywą, a dodatkowo posiadał nielegalnie broń, nigdy nie został o nic oskarżony. Osiemnaście lat później policja znów zapukała do jego drzwi. Trop ten szybko okazał się jednak fałszywy.

Radość

24 listopada 2016 r. Keith odebrał wreszcie telefon, o który modlił się przez ostatnie 3 tygodnie. Jego żona odnalazła się cała i zdrowa. Około 4:30 nad ranem szła wzdłuż drogi krajowej nr 17, około

240 km na południe od miejsca, z którego została uprowadzona. Kobieta z pewnością padła ofiarą brutalnej przemocy: miała rozbity nos, połamane paznokcie i siniaki na całym ciele. Z kostek zwisały jej kajdanki, a wokół talii zawinięty był łańcuch. Ktoś obciął jej długie blond włosy, a z tyłu prawego ramienia wypalił słowo exodus.

Sherri natychmiast przewieziono do szpitala. Rany, na szczęście, nie zagrażały jej życiu. Kobieta ważyła zaledwie 40 kg, co wskazywało na to, że była głodzona. Siniaki na jej ciele miały różną barwę - niektóre były świeże, inne zdążyły się już trochę zagoić. Kiedy tylko ofiara doszła do siebie, zaczęła składać obszerne zeznania na temat tego, co wydarzyło się 2 listopada 2016 r. i później. Sprawdź także ten artykuł na temat sprawy latarników z Wysp Flannana.

Uprowadzona

Kiedy 2 listopada Sherri biegała w okolicy skrzynki na listy, obok niej nagle zatrzymał się ciemny samochód. Wysiadła z niego kobieta z bronią, która nakazała sportsmence wyrzucić telefon, a następnie wejść do auta. Papini odłożyła sprzęt na ziemię, celowo wplątując w słuchawki kilka włosów. Chciała w ten sposób dać do zrozumienia, że stało się coś złego.

W samochodzie siedziała jeszcze druga porywaczka, która zasłoniła Sherri oczy czarną opaską. W ten sposób cała trójka dotarła do domu, którym ofiara była przetrzymywana przez kolejne 3 tygodnie, przyczepiona łańcuchem do metalowej rury w szafie. Przez cały ten czas oprawczynie - dwie latynoskie kobiety, jedna starsza, druga młodsza - znęcały się nad nią i głodziły.

Zeznania

Trzydziestoczterolatka była przesłuchiwana przez policję wiele razy. W trakcie każdego spotkania dodawała coraz więcej szczegółów do swojej historii. Twierdziła, że w domu, w którym przebywała, było bardzo zimno, za to non stop grała latynoska muzyka, zapewne po to, by zagłuszyć jej ewentualne wołania o pomoc. Sherri mogła się w miarę swobodnie poruszać między szafą, do której była przykuta, a stojącym nieopodal łóżkiem.

Za każdą niesubordynację była bita. Nie miała dostępu do normalnej toalety, załatwiała się do wiadra, wypełnionego żwirem dla kotów. Dwa razy w trakcie tych trzech tygodni mogła wziąć prysznic. W pewnym momencie porywaczki dały jej inne ubranie, a także ścięły jej włosy. Miały je wysłać matce kobiety, ale w końcu nigdy tego nie zrobiły. Wypaliły jej również piętno na ramieniu, zmuszając uprzednio ofiarę do położenia się na stoliku do kawy.

Mimo iż prawie wcale nie mówiły po angielsku, Sherri zorientowała się, że została porwana na zlecenie mężczyzny, który pracował w policji. Sprawowana przez niego funkcja dawała gwarancję, że przestępstwo nigdy nie wyjdzie na jaw. To on zażyczył sobie wypalenia napisu exodus na ciele swej niewolnicy, jeszcze zanim ta trafi w jego ręce.

Pewnego dnia uprowadzona usłyszała, że jej oprawczynie się kłócą. Wywrzaskiwane do hiszpańsku zdania nagle przerwał głośny huk, jakby wystrzał z pistoletu. Po do pokoju weszła młodsza z kobiet. Zabrała Sherri do samochodu, założyła jej worek na głowę, a następnie wywiozła w okolice drogi stanowej nr 17 i tam porzuciła.

Gang, którego nie było

Badania

W dniu odnalezienia Sherri miała na sobie dres pochodzący od latynosek oraz własną bieliznę. Na jej ubraniach wykryto ślady DNA obcej kobiety i nieznanego mężczyzny. Trzydziestoczterolatka nie wiedziała skąd mogło się tam wziąć. Zapewniała, że przez całe trzy tygodnie miała do czynienia wyłącznie z przedstawicielkami płci pięknej.

Na podstawie zeznań Papini stworzono dwa dokładne portrety pamięciowe, przedstawiające porywaczki. Policjanci w całym hrabstwie poszukiwali ciemnego SUVa, w którym Sherii miała zostać wywieziona poza granice Redding. Zbadali również konta bankowe, rozmowy telefoniczne, a nawet profile w mediach społecznościowych wszystkich zainteresowanych osób.

Wątpliwości

Zmęczona sytuacją Sherii przeprowadziła się wraz z mężem do innego miasteczka. Kobieta unikała mediów, chciała jak najszybciej dojść do siebie po traumatycznych przeżyciach. Ubiegała się o zapomogę dla ofiar przestępstw, aby sfinansować wizyty u psychoterapeuty. Nikt nie podważał jej okropnej historii. Większość policjantów twierdziło, że jej zeznania były wiarygodne.

Z czasem jednak zaczęły pojawiać się wątpliwości. Mimo ogromnego wysiłku śledczy nie mogli zlokalizować żadnego śladu szajki porywającej ludzi w biały dzień. Odnaleźli za to post z 2003 roku, w którym niejaka Sherri Graff (panieńskie nazwisko Papini) wygłaszała rasistowskie komentarze na temat ludzi pochodzenia hiszpańskiego.

Jednak prawdziwy przełom w sprawie nadszedł w marcu 2020 r., kiedy to ogłoszono do kogo należało męskie DNA, znalezione na ubraniach ofiary. Jego właścicielem był James Reyes, były chłopak kobiety. Przyznał, że te trzy długie, listopadowe tygodnie Papini mieszkała z nim. Świadomie i całkowicie dobrowolnie, chodź ich relacja pozostawiała - delikatnie mówiąc - wiele do życzenia…

Jaka była prawda?

Jakiś czas przed “porwaniem” James odnowił znajomość z Sherri. Kobieta wkrótce zaczęła mu się skarżyć na skandalicznie złe zachowanie jej męża. Utrzymywała, że Keith bije ją i maltretuje, chciała od niego odejść. Poprosiła byłego o pomoc, a ten zgodził się bez większego wahania. Z pewnością nie spodziewał się, jak ta “pomoc” faktycznie będzie wyglądać.

2 listopada mężczyzna podjechał swoim samochodem w okolice skrzynki na listy. Sherri już na niego czekała. Kobieta wskoczyła do środka i położyła się na siedzeniu tak, aby nikt jej nie zobaczył. W ten sposób dotarła do domu Reyesa w Costa Mesa. Prawdopodobnie mężczyzna spodziewał się, że w sprzyjających okolicznościach jego związek z Papini na nowo odżyje. Nic takiego nie miał jednak miejsca. Para sypiała w osobnych pokojach.

Przez cały ten czas Sherri nie wychodziła z domu. Niewiele jadła, okaleczała się. W końcu poprosiła Jamesa, by ją pobił. Mężczyzna na początku stanowczo odmówił. W końcu zgodził się na odbijanie kijem krążków do hokeja tak, aby uderzały w nogi jego byłej dziewczyny, powodując siniaki. Ułatwił jej również wypalenie sobie na ramieniu napisu exodus za pomocą domowego zestawu do ozdabiania drewna.

Tęsknota

W okolicach Święta Dziękczynienia Sherri zaczęła się uskarżać na tęsknotę za dziećmi. Poprosiła więc Jamesa, aby odwiózł ją do domu. Wcześniej jednak sama złamała sobie nos wbiegając na postawiony na sztorc kij do hokeja. Około 4:30 para pojawiła się w okolicach drogi stanowej nr 17, gdzie Papini wyskoczyła na pobocze.

3 marca 2022 r. oszustka została aresztowana tuż po tym, jak odstawiła swoje dzieci do szkoły. Kobieta usłyszała zarzut okłamywanie agentów federalnych oraz sfingowanie własnego porwania. Spekulowano, że chciała w ten sposób wzbogacić się finansowo. W końcu tuż po rzekomym uprowadzeniu Keith Papini założył zbiórkę na GoFundMe, która nigdy nie została do końca rozliczona. Hipoteza ta została jednak ostatecznie odrzucona.

Sherri przez cały czas utrzymywała, że jest niewinna. Za zarzucane jej czyny groziła maksymalna kara 25 lat pozbawienia wolności. Oskarżona postanowiła podpisać ugodę z prokuratorem. Przyznała się do winy, w zamian za co uniknęła więzienia. Musiała jedynie zapłacić odszkodowanie za zmarnowanie środków publicznych, utraconych na poczet niepotrzebnych poszukiwań.

Kiedy Keith Papini dowiedział się jak naprawdę wyglądało “porwanie” jego żony, powiedział śledczym: A ja, jak ten idiota, trwałem przy niej przez cały ten czas. W kwietniu 2022 r. mężczyzna złożył do sądu pozew o rozwód. Domagał się również przejęcia pieczy nad dziećmi. W swoim wniosku podnosił, że jego małżonka cierpi na zaburzenia psychiczne i nie jest w stanie w odpowiedni sposób sprawować opieki rodzicielskiej.

Autor: Natalia Grochal

Źródła:

  1. https://www.youtube.com/watch?v=IJfJfmlyJrQ
  2. https://en.wikipedia.org/wiki/Sherri_Papini_kidnapping_hoax
  3. https://niewyjasnione-zaginiecia.pl/sherri-papini/
  4. https://abcnews.go.com/US/vanishing-act-sherri-papini-fooled-investigators-family-phony/story?id=90381451
  5. https://edition.cnn.com/2022/09/19/us/sherri-papini-fake-kidnapping-sentence/index.html
ikona podziel się Przekaż dalej