Cichy chłopiec

Uczeń

Takahiro Shiraishi był cichym, skromnym, niczym niewyróżniającym się chłopcem. Przyszedł na świat 9 października 1990 roku w miasteczku Zama (przedmieścia Tokio, Japonia). Miał młodszą siostrę. W podstawówce radził sobie średnio, chociaż bardzo się starał.

Wyrósł na wysokiego, szczupłego nastolatka, noszącego okulary w cienkiej oprawie. W szkole średniej wstąpił do drużyny baseballa. Na tym etapie rozwinął dość intrygujące hobby. Wraz z kolegami bawił się w podduszanie. Podczas jednej z takich sesji Takahiro stracił przytomność.

Po ukończeniu liceum młody mężczyzna wyjechał do Jokohamy, aby podjąć naukę w szkole wyższej. W tamtym momencie życie jego rodziny całkowicie się rozsypało. Rodzice Takahiro wzięli rozwód. Matka wraz z młodszą siostrą chłopca wyprowadziły się do innego mieszkania. Młody mężczyzna nie zniósł tego najlepiej. Jego samopoczucie psychiczne mocno się pogorszyło.

Dorosłość

Takahiro ukończył edukację w 2009 roku. Przez kilka lat imał się dorywczych, mało prestiżowych zajęć. Pracował w supermarkecie, fabryce żywności, salonie gier. Zniechęcony, w końcu zdecydował się na zawód męskiej prostytutki.

Obszarem, na którym szukał klientów była dzielnica czerwonych latarni o nazwie Kabukicho. Takahiro nie tylko oferował swoje usługi. Nagabywał również przygodnie spotkane kobiety, zachęcając je do pracy w okolicznych nocnych klubach.

Stręczyciel

Shiraishi oszukiwał zaczepiane przez siebie młode dziewczyny. Zapewniał je, że praca w klubach dla panów będzie polegała jedynie na dotrzymywaniu im towarzystwa. Na miejscu okazywało się, że chodzi o coś zgoła innego - świadczenie pełnowymiarowych usług seksualnych.

Kilka oszukanych w ten sposób dziewczyn powiadomiło o całej sprawie policję. W lutym 2017 roku mężczyzna został aresztowany za naruszenie ustawy o bezpieczeństwie zatrudnienia. Wyszedł z więzienia za kaucją, którą wpłacił Shiraishi senior. Dzięki temu Takahiro mógł oczekiwać na proces w domu rodzinnym na przedmieściach Tokio.

Powrót do domu

Po tym nieprzyjemnym epizodzie Takahiro zatrudnił się na pół etatu w miejscowym magazynie. Nie zarabiał dużo, co bardzo go frustrowało. Mężczyzna stał się drażliwy, często kłócił się z ojcem, który przekonywał syna do znalezienia pełnowymiarowej pracy i ustatkowania się.

Takahiro nie chciał jednak - jak sam mówił - ”zaharowywać się na śmierć, jak jego ojciec, aby później i tak nic z tego nie mieć”. Napominał, że nie widzi sensu w dalszym życiu, groził samobójstwem. Jedyne, co mogło go uratować, to szybkie wzbogacenie się.

Profesjonalny Wisielec

Media społecznościowe

Dwudziestosiedmioletni Takahiro godzinami wertował strony internetowe w poszukiwaniu sposobu na błyskawiczny zarobek. 15 marca 2017 roku wpadł na genialny pomysł. Założył dwa konta na Twitterze. Na jednym z nich przedstawiał się jako Hangman Pro, czyli Profesjonalny Wisielec.

Hangman Pro kierował swój przekaz do osób pogrążonych w depresji, rozważających samobójstwo. Zapewniał, że pomoże im szybko i komfortowo pożegnać się z tym światem. Stopniowo budował wokół siebie coraz większą grupę zwolenników.

Drugie konto Takahiro, zatytułowane Chcę umrzeć, przedstawiało go z zupełnie innej strony. Mężczyzna opisywał się na nim jako wyobcowany ze społeczeństwa, nieszczęśliwy człowiek, poszukujący partnera do wspólnego samobójstwa. Jego główną grupą docelową były samotne, smutne, chorujące na depresję kobiety, którymi łatwo było manipulować.

Wyrok

29 maja 2017 roku Takahiro Shiraishi usłyszał wyrok za naruszenie ustawy o bezpieczeństwie zatrudnienia. Wyrok brzmiał - rok i 2 miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Mężczyzna wyszedł więc z opresji bez większego szwanku.

Wolny od wszelkich obciążeń postanowił skupić wszystkie siły na rozwijaniu działalności na Twitterze. Porzucił pracę magazyniera i przez większą część doby wyszukiwał w Internecie kandydatki na ofiary. Takahiro zamierzał tak manipulować spotkanymi w sieci zdesperowanymi kobietami, aby godziły się świadczyć usługi seksualne i oddawać mu procent od zarobków. Jeśli interesują cię zagadki kryminalne, sprawdź także ten artykuł o sprawie Jasmine Richardson.

Wolność

Kiedy mężczyzna zrezygnował z pracy, pretensje ojca przybrały na sile. Pan Shiraishi nie mógł zrozumieć filozofii życiowej, jaką reprezentowała jego latorośl. Sam pracował w przemyśle samochodowym, był bardzo poukładany. Takiej samej przyszłości pragnął dla syna.

Aby pomóc mu w usamodzielnieniu się, wynajął dla młodego mężczyzny 13-metrowe mieszkanie w dzielnicy Zama, w południowo - zachodniej części Tokio. Takahiro wyprowadził się tam 22 sierpnia 2017 roku. W późniejszym czasie miejscówka zyska przydomek “Japońskiego Domu Grozy”.

Pomogę ci umrzeć

Mizuki

8 sierpnia 2017 r. Profesjonalny Wisielec poznał na Twitterze 21-letnią kobietę imieniem Mizuki. Mizuki pracowała jako pielęgniarka w domu opieki. Była rozczarowana życiem, bała się przyszłości. Chorowała na depresję.

W Internecie kilkukrotnie zadeklarowała, że chce się zabić. Nawiązywała kontakty z osobami, które wyrażały podobne zamiary i równie pesymistyczne spojrzenie na świat . Był wśród nich Takahiro. Para przez kilka dni korespondowała przez wiadomości prywatne, aż w końcu postanowiła poznać się w realu.

Pieniądze

Mizuki polubiła Takahiro. W końcu zdecydowała się nawet pożyczyć mu pieniądze na opłacenie czynszu za mieszkanie. Młodzi ludzie spotkali się kilkakrotnie. W trakcie tych spotkań Shiraishi mówił o chęci odebrania sobie życia. Próbował również namówić Mizuki na seks. Spotkał się z kategoryczną odmową.

Po jakimś czasie MIzuki postanowiła upomnieć się o zwrot długu. Odwiedziła Takahiro w jego mieszkaniu. Mężczyzna nie mógł jej zrozumieć. “Przecież chcesz odebrać sobie życie - perswadował - Po co ci w takim razie jakiekolwiek pieniądze?”

Mizuki odparła, że niezależnie od wszystkiego pożyczone pieniądze należy zwracać. Na takie dictum Takahiro wpadł w ogromny gniew. Rzucił się na dziewczynę i zaczął dusić. Kiedy Mizuki straciła przytomność, napastnik związał ją, zakneblował, a następnie brutalnie zgwałcił. Żyjącą jeszcze kobietę powiesił na belce w swoim mieszkaniu.

Ciało

Po morderstwie Shiraishi przeniósł ciało Mizuki do łazienki. Zabrał wszystkie wartościowe rzeczy z jej torebki, a następnie zabrał się za rozczłonkowywanie zwłok. Wnętrzności włożył do worków na śmieci, które potem wyrzucił. Resztę rozdzielił na kilka przenośnych lodówek i chłodzonych pojemników, które porozstawiał w różnych miejscach mikroskopijnego mieszkania. Nie chciał wynosić ich na zewnątrz w obawie, że zostanie złapany.

Takahiro przeszedł nad wszystkim do porządku dziennego. Natychmiast podjął znów aktywność na Twitterze, szukając kolejnych ofiar. Kilka dni później nawiązał znajomość z piętnastoletnią Kurehą, swieżo upieczoną uczennicą liceum.

Kureha i Nishizhong

28 sierpnia 2017 r. dziewczynka poszła na wagary. Chciała spotkać się z nowo poznanym znajomym z Twittera, który zaprosił ją do swojego mieszkania. Nastolatka była nieświadoma niebezpieczeństwa. Shiraisi potraktował ją dokładnie w taki sam sposób, w jaki potraktował Mizuki.

Wkrótce potem z mordercą skontaktował się Nishizhong - gitarzysta, wspólny znajomy Takahiro i Mizuki. Chłopak niepokoił się o przyjaciółkę, która od pewnego czasu nie dawała znaku życia. Myślał, że Takahiro może wiedzieć o niej coś więcej.

Przerażony Shiraishi postanowił pozbyć się Nishizhonga. Bał się, że ten wkrótce zacznie coś podejrzewać. Zwabił go do swojego mieszkania pod pretekstem spotkania towarzyskiego. Podał koledze zaprawioną środkami nasennymi herbatę. Kiedy Nishizhong stracił przytomność, Takahiro udusił go, a ciało rozczłonkował, tak jak poprzednio.

Apetyt

Takahiro nie zamierzał przestać. Przeszukiwał Internet wpisując w wyszukiwarkę hasła takie jak nieszczęśliwa miłość, desperacja, samobójstwo. Nawiązywał kontakt z nieszczęśliwymi, pozbawionymi chęci życia osobami. Umawiał się z nimi w swoim malutkim mieszkaniu, a następnie dusił i rozkrawał ich ciała. Część szczątków wyrzucał, a resztę upychał w pojemnikach z lodem.

Ostatnią ofiarą Takahiro była Aiko Tamura. Dziewczyna wielokrotnie deklarowała, że nie chce dłużej żyć. Kiedy pewnego dnia nie wróciła na noc do domu, jej rodzina poważnie się zaniepokoiła. 24 października 20017 roku brat Aiko zgłosił jej zaginięcie na policję.

Chłopak nie chciał jednak czekać z założonymi rękami. Postanowił sam dowiedzieć się co stało się z jego krewną. Włamał się na jej konto na Twitterze. W ten sposób odkrył znajomość Aiko z Profesjonalnym Wisielcem. Przeczytał ich niepokojące rozmowy. Z przerażeniem odkrył, że kobieta umówiła się z Takahiro na spotkanie.

Japoński Dom Grozy

Zamrażarka

Policja szybko ustaliła personalia człowieka chowającego się za pseudonimem Profesjonalny Wisielec. Zabezpieczyła również nagrania z monitoringu, na którym widać Aiko idącą w towarzystwie Takahiro. Funkcjonariusze postanowili złożyć mężczyźnie wizytę.

Wcześnie rano 31 października pojawili się przed jego drzwiami. Takahiro bez oporów otworzył drzwi. Jeden z policjantów zapytał go, czy nie wie, gdzie może znajdować się jego znajoma, Aiko Tamura. Ku zaskoczeniu wszystkich Shiraishi odparł, że dziewczyna jest w jego zamrażarce.

Kości

Zdziwieni policjanci weszli do mieszkania. W środku panował nieopisany smród. Szybko wyszło na jaw co stanowiło jego źródło - były to pojemniki i torebki z lodem oraz przenośne lodówki, którymi kawalerka była zastawiona. W środku znajdowały się fragmenty rozkładających się zwłok.

Śledczy doliczyli się w sumie 230 ludzkich kości i 9 odciętych głów. Ofiary, głównie kobiety, miały od 15 do 26 lat. Takahiro mordował je wkrótce po zapoznaniu. Na początku miał pewne trudności z pozbywaniem się dowodów. Rozczłonkowanie pierwszego ciała zajęło mu w sumie 3 dni.

Motywacją mężczyzny były seks i pieniądze. Wszystkie swoje ofiary okradał z gotówki i wartościowych przedmiotów. W kawalerce znaleziono torebki, telefony, dokumenty i inne osobiste drobiazgi należące do zaginionych osób.

Winny

Shiraishi od razu przyznał się do wszystkich dziewięciu morderstw. Opisał dokładnie modus operandi - poznawał na Twitterze kobiety, które deklarowały chęć samobójstwa. Zwabiał je do domu, dusił, gwałcił i rabował.

Żadna z zabitych przeze mnie kobiet tak naprawdę nie chciała umrzeć - mówił - Kiedy je dusiłem, desperacko walczyły o życie.

Z czasem zwyrodnialec stawał się coraz bardziej biegły biegły w niszczeniu dowodów zbrodni. Wkrótce rozczłonkowanie ciała zajmowało mu mniej, niż dobę. Mężczyzna martwił się jednak trupim odorem, który szybko wypełnił szczelnie jego malutkie mieszkanie. Aby go choć trochę złagodzić, pokrywał rozkładające się szczątki ofiar pachnącym kocim żwirkiem.

Prawdziwy morderca

Takahiro Shirashi nie chciał przeprosić za makabryczne czyny. Twierdził, że nie czuje wyrzutów sumienia, bo wszystkie ofiary były mu zupełnie obce. Nie obchodził go ich los. Stwierdził jedynie, że żałuje, iż został złapany. Gdyby nie to, z pewnością kontynuowałby zabójczy proceder.

15 grudnia 2000 roku “Morderca z Twittera”, jak nazwały go gazety, został skazany na karę śmierci. Sędzia określił jego postępek jako wyjątkowo szkodliwy. Mężczyzna podważył bowiem zaufanie do mediów społecznościowych, które w dzisiejszych czasach stały się nieodłączną częścią codziennego życia.

Shiraishi oczekuje na wykonanie wyroku w więzieniu. Zapowiedział, że nie będzie wnosił apelacji. Zależało mu na jak najszybszym zakończeniu procesu, aby nie przysparzać niepotrzebnych cierpień swoim rodzicom.

Autor: Natalia Grochal

Źródła:

  1. https://www.youtube.com/watch?v=gVP-OTWOY1s
  2. https://medium.com/the-mystery-box/the-twitter-killer-takahiro-shiraishi-2254b83eab97
  3. https://inf.news/en/world/5af7dadc56d3235993c36bf2b51b6b8b.html?fbclid=IwAR18ZVt7ESGwHu4T5jmlg5DIKENfQm3HsRUkCl1-IJ1OsyLcRXWXEdDo50Y
  4. https://en.wikipedia.org/wiki/Takahiro_Shiraishi
  5. https://english.kyodonews.net/news/2017/11/92cfd02b886f-families-of-murder-victims-grief-stricken-after-bodies-identified.html?fbclid=IwAR32IO__2CRZrfXy3uNNr_51lFJM0isMxY4HVofOlQV1mTRhuAkrief0JDM
  6. https://www.9news.com.au/world/japan-twitter-killer-sentenced-to-death-for-serial-murders/03c96c98-73b6-4a2e-acdb-1e565c1cea6d
ikona podziel się Przekaż dalej