Tillie Klimek – polska seryjna morderczyni, która zabijała zatrutym jedzeniem
Tillie Klimek to polska seryjna morderczyni, która związana była z dwudziestoma przestępstwami dokonanymi na terenie Stanów Zjednoczonych. Kobieta truła swoich mężów, kochanków, a nawet sąsiadów. Upierała się jednak, że tego nie zrobiła – potrafiła ponoć wyłącznie przewidywać śmierć ludzi w snach. Dlaczego Klimek zabijała mężów? Czy wiadomo, jaki był jej główny motyw zbrodni? Wszystkiego dowiesz się po przeczytaniu tego artykułu!
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o znanych zabójcach.
Najbardziej niebezpieczna polska zabójczyni? Historia Tillie Klimek
Przeszłość Tillie i pierwsze morderstwo
Tillie urodziła się w 1876 roku w Polsce jako Otylia Gburek – dokładna data urodzenia dziecka nie jest znana. Rodzice dziewczynki wyemigrowali wraz z córką do Stanów Zjednoczonych, gdy mała Otylia miała zaledwie rok. W Ameryce osiedlili się w polskiej dzielnicy, w okolicy Near Northwest Side, znanej jako Polish Downtown. To najstarsze kulturalno-politycznie centrum życia amerykańskiej Polonii. W USA rodzice zmienili imię dziecka na Tillie. Historia dzieciństwa dziewczynki nie jest do końca jasna. Wiadomo jednak, że Tillie od zawsze uwielbiała gotować i wychodziło jej to perfekcyjnie. Dziewczynka posiadała też ponoć dar do przewidywania niektórych rzeczy, zwłaszcza śmierci domowych zwierzaków. Tillie zwierzała się rodzicom, że sny o śmierci psów i kotów pojawiały się u niej coraz częściej. Niespodziewanie wizje dotyczące śmierci zwierząt zaczęły zastępowane być snami o śmierci… ludzi. Tillie mówiła, że zawsze dotyczyły one tych osób, których dziewczynka nie lubiła.
Tillie dorastała w polskiej dzielnicy, będąc zachwalana za swoje pyszne wypieki oraz bigos, którym zachwycali się wszyscy mieszkańcy Near Northwest Side. Nie wiedzieli jednak, że Tillie często doprawiała swoje smakołyki arszenikiem, przez co sąsiedzi sporadycznie lądowali w szpitalu. Nikt wtedy nie powiązał słodkiej dziewczynki z zatrutym jedzeniem i chorobami – przecież dziecko gotowało wybornie! Gdy Tillie skończyła 14 lat, po raz pierwszy wyszła za mąż. Wybrankiem Tillie został John Mitkiewicz, u którego boku Tillie spędziła 25 szczęśliwych lat. Urodziła im się też dwójka dzieci – Theophila i Joseph. Gdy kobieta zaczęła zbliżać się do 40-stki, zaczęła opowiadać swojemu mężowi o proroczych snach, które miała kiedyś jako dziecko – sny te zaczęły bowiem wracać do Tillie każdej nocy, niczym najgorszy koszmar. W kilku z nich kobieta widziała śmierć Mitkiewicza. John zmarł 13 stycznia 1814 roku – dwa tygodnie po tym, jak jego małżonka kupiła sobie czarny materiał na nową sukienkę. Po śmierci Mitkiewicza wypłacono Tillie tysiąc dolarów z polisy męża. W aktach zgonu Johna wpisano, iż zmarł on na atak serca.
Kolejne zabójstwa mężów
Po śmierci męża Tillie wdała się w dwa romanse – najpierw z Janem Ruskowskim, który ostatecznie został jej drugim mężem, a później z Józefem Guszkowskim. Każdemu z nich kobieta opowiadała o swoich wizjach, w których mężczyźni ginęli. W pierwszej kolejności zginął, zgodnie z proroczym snem kobiety, drugi mąż Tillie. Później śmierć dosięgła również Guszkowskiego, który nie zgodził się na związek małżeński z kobietą. Tillie nie chciała być sama. W 1919 roku rozkochała w sobie zamożnego Franka Kupczyka, który był zachwycony tajemniczą Tillie. Para niedługo potem wzięła ślub i zamieszkała ze sobą. Tillie spędzała z ukochanym romantyczny czas na spacerach i wieczornym piciu wina. Gotowała mu również pyszne potrawy, kierując się zasadą „przez żołądek do serca”. Niedługo potem Tillie zaczęły nękać prorocze sny o śmierci Franka Kupczyka. Zamiast opowiedzieć o nich swojemu trzeciemu mężowi, kobieta zwierzała się przyjaciółkom, że jej wizje wróciły.
Rodzina i znajomi Franka martwili się o jego zdrowie. Silny i krzepki mężczyzna z dnia na dzień markotniał w oczach, tracąc siły. Tillie, udając zmartwioną i zatroskaną o zdrowie męża żonę, poprosiła go o wykupienie polisy na życie. Kupczyk bez wahania wykupił takową, aby zabezpieczyć finansowo małżonkę. Pewnego dnia Frank nie mógł już nawet podnieść się z łóżka. Tillie siedziała więc obok niego, opowiadając różne historie i dziergając czarny kapelusz na drutach – włożyła go na pogrzeb swojego męża, który zmarł kilka dni później. Najbardziej podejrzane było jednak dla sąsiadów, iż Tillie kupiła mężowi trumnę, podczas gdy on… jeszcze żył. Kobieta zapierała się, że „to na wszelki wypadek”, bo ponoć w sklepie z trumnami była akurat świetna okazja. Trumna schowana została w piwnicy domu, jednak szybko trzeba było ją stamtąd wyciągnąć. Frank Kupczyk zmarł w 1921 roku. Przyczyną zgonu mężczyzny rzekomo było zapalenie płuc. Tillie po śmierci męża otrzymała 675 dolarów z jego ubezpieczenia na życie.
Tillie Klimek – morderstwa Polki, aresztowanie i wyrok skazujący
Czwarte małżeństwo Tillie i nieudana próba zabójstwa
Tillie nie rozpaczała po stracie ukochanego. W czerwcu tego samego roku poznała bogatego Józefa Klimka, który szybko zakochał się w kobiecie. Para postanowiła nie czekać z małżeństwem – zakochani pobrali się 30 lipca 1921 roku. Mężczyzna był niezwykle szarmancki i szanował Tillie, jednak ta zauważyła, że Józef ma dwie słabości – do bimbru i młodych kobiet. Tillie była coraz bardziej zazdrosna o swojego męża, jednak nie dawała tego po sobie poznać. Wciąż gotowała dla niego wymyślne dania, podpowiadając jednocześnie ukochanemu, aby wykupił polisę na życie – oczywiście na wszelki wypadek. Józef Klimek, niczego nie podejrzewając, ubezpieczył się, wobec czego Tillie mogła przejść do ostatniej części mrocznego planu.
Mijał tydzień za tygodniem. Józef nagle zaczął chorować, czym był bardzo zaskoczony. Mężczyzna cieszył się zawsze nienagannym zdrowiem, więc kompletnie nie wiedział, co dzieje się z jego ciałem. Z każdym kolejnym dniem bolało go mocniej, a nogi zaczęły drętwieć. Kiedy Klimek całkiem stracił w nich władzę, zadzwonił po lekarza. Ten zalecił mu wykonanie badania krwi. Wyszło z niego, że Józef od wielu tygodni zatruwany był arszenikiem. Lekarz zabrał pacjenta do szpitala, gdzie mężczyzna spędził kolejne trzy miesiące. Cudem udało mu się wyjść z niego żywym. Najgorsze było jednak to, że jedyną podejrzaną osobą o zatrucie była jego ukochana żona Tillie.
Policja zaczęła prowadzić wnikliwe dochodzenie w sprawie zatrucia Józefa Klimka. Własne śledztwo jednocześnie prowadzili też sąsiedzi i rodziny byłych mężów Tillie. Zeznali oni policji swoje przypuszczenia, opowiadając śledczym o poprzednich małżeństwach kobiety. Policja zainteresowała się przeszłością Tillie Klimek i uzyskała zgodę na ekshumację zwłok trójki poprzednich mężów kobiety. U wszystkich stwierdzono obecność arszeniku. Jeśli szukasz więcej podobnych informacji, sprawdź także ten artykuł z 10 najbardziej znanymi kobietami mordercami w historii.
Aresztowanie polskiej trucicielki i kara za grzechy
Policja aresztowała Tillie Klimek 27 października 1922 roku. Dokładnie przedstawiono jej wszystkie fakty, lecz kobieta nie chciała się przyznać do winy. Wciąż mówiła, że ma jedynie prorocze sny, które przepowiedziały śmierć każdego z jej partnerów. Śledczy nie dawali jednak za wygraną. Udało im się przeanalizować sytuację prawno-majątkową Tillie i ustalić, że każdy zgon męża przyniósł jej korzyści finansowe. Przy okazji śledztwa na jaw wyszły również inne mroczne epizody z życia Tillie. Okazało się bowiem, że niektórzy sąsiedzi, częstowani przez kobietę ciastem, cukierkami i bigosem, umierali w niewyjaśnionych okolicznościach. Najczęściej byli to ludzie, którzy mieli z Tillie „na pieńku”. Zginęły też kobiety, o które Klimek była zazdrosna i kochankowie, którzy ostatecznie nie odwzajemnili jej uczucia.
W akcie oskarżenia zarzucono Tillie Klimek otrucie 20 osób, z czego 13 zmarło. Tillie została skazana na dożywotnie pozbawienie wolności, zostając jednocześnie pierwszą tak surowo potraktowaną kobietą na terenie hrabstwa Cook. Kobieta wylądowała w więzieniu Joliet Correctional Center – dokładnie w tym samym, który w serialu „Skazany na śmierć” pełnił funkcję więzienia stanowego Fox River. 20 listopada 1936 roku Tillie zmarła w zakładzie karnym na atak serca. Legenda o trucicielce nadal jest jednak żywa, a zbrodnie Klimek uchodzą za jedne z najbardziej okrutnych w amerykańskiej kryminologii.
Autor: Paulina Zambrzycka
Bibliografia:
- Stukan Jarosław: Seryjne morderczynie, Wydawnictwo Estymator, Warszawa 2021
- Stephen J. Giannangelo, Jarosław Groth (tłum.): Psychopatologia seryjnego morderstwa, Wydawnictwo Jeżeli P to Q, Poznań 2007