Tortury w XX wieku – w cieniu totalitarnych potęg i wojny asymetrycznej
Od XVIII wieku tortury w krajach zachodnich były stopniowo zakazywane. Ostatnim miejscem w Europie, gdzie wprowadzono taki zakaz było Glarus w Szwajcarii (1851). Wydawałoby się, że kultura zachodnia zmierza ku lepszej przyszłości. Jednak w XX wieku wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Jak do tego doszło?
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o terrorze.
Z tego artykułu dowiesz się:
Oświecenie przeciw torturom
Przez okres średniowiecza i renesansu najwymyślniejsze zadawanie cierpienia więźniom, okrutne egzekucje skazańców i bezwzględne wymuszanie zeznań były na porządku dziennym. Wraz z rozpowszechnieniem filozofii Oświecenia Europejczycy zaczęli jednak sami wstydzić się swoich działań. Nawet w zderzeniu z podbijanymi ludami, które uważali za barbarzyńskie, często wypadali nieszczególnie korzystnie, ze swoimi narzędziami i machinami do zadawania bólu. Dlatego od początku XVIII wieku kolejne państwa i administracje w Europie zaczęły regulować używanie tortur. We Francji zakazano ich w 1772 roku, a słynna gilotyna miała być znakiem nowych, bardziej humanitarnych czasów. Torturowanie skazanych zamieniono na „racjonalne” wykorzystanie ich jako siły roboczej. Michel Foucault, który badał m.in. system penitencjarny we Francji mówił o rozpowszechnieniu pod koniec XVIII wieku robót publicznych. Zamiast zabijać więźniów w okrutny sposób, robiono z nich de facto niewolników społeczeństwa. (por. Foucault, 1979: s. 109)
Nie można powiedzieć, że tortury zostały porzucone, ale przestano stosować te najbardziej oczywiste, jak łamanie kołem, miażdżenie kończyn czy gotowanie żywcem. Również egzekucje (chociaż kara śmierci była nadal powszechnie uznawana) stały się szybkie, możliwie bezbolesne i beznamiętne. Panowała zgoda co do tego, że celowe zadawanie bólu jest naganne, niegodne cywilizowanego Europejczyka. Zamiast tego zwiększono kontrolę nad społeczeństwem. Paradoksalnie to właśnie zwiększanie kontroli doprowadzone do granic absurdu, przyczyniło się do powrotu tortur w XX wieku.
Bezwzględność totalitaryzmów
Powstanie reżimów totalitarnych od lat 20-tych XX wieku i po II wojnie światowej, otworzyło drogę dla nowych ideologii zadawania bólu. W silnie scentralizowanych państwach, których władze jasno określały kto zasługuje na miano obywatela (a nawet człowieka), łatwiej było zaakceptować zadawanie cierpienia wykluczonym lub krytykom reżimu. We wszystkich państwach totalitarnych zarówno wymuszanie zeznań jak i zastraszanie obywateli do posłuszeństwa były na porządku dziennym. W 1937 roku, za aprobatą Hitlera i Himmlera, zalegalizowano tortury w III Rzeszy, w celu wymuszania zeznań. (Wachsmann N. 2004: 174)
Nowością stało się zjawisko, które można określić jako masowe tortury. Nasilona kontrola państwa nad obywatelami pozwalała też wyznaczać całe grupy przeznaczone do nieustannego nękania, z masowym unicestwieniem włącznie. Państwo totalitarne zarządzało masami, „oczyszczało” społeczeństwo. Nie było to bardzo odległe od średniowiecznej koncepcji „oczyszczania” z heretyków i czarownic. Tak jak w przypadku przesłuchań przez inkwizycję zadawanie bólu było usprawiedliwione dla „wyższego dobra”.
Obozy karne i obozy pracy
W III Rzeszy przed wybuchem II wojny światowej głównym miejscem nieustannego nękania i tortur były obozy karne. Zamykano tu przeciwników politycznych, często komunistów. Nie inaczej było po stronie radzieckiej, gdzie do łagrów trafiali przede wszystkim więźniowie polityczni. Podobnie jak w XIX wieku, główną karą była niewolnicza praca ponad siły. Dodatkowo wzrosła brutalność z jaką traktowano więźniów. Często byli bici, zmuszani do upokarzających czynności, czasami nawet zostali zakatowani na śmierć. ( Wachsmann N.: 106)
Oczywiście najgorszych tortur doświadczali więźniowie obozów koncentracyjnych. Wynikało to jednak z traktowania ich jako osób poza marginesem praw obywatelskich. Nie inaczej niż w starożytności i średniowieczu, największe cierpienie można było bezkarnie zadawać tym, którzy nie mieli pełni lub w ogóle żadnych praw.
Przesłuchania i więzienia w czasie zimnej wojny
W czasie zimnej wojny zarówno zachód (pod przewodnictwem USA) jak i radziecka Rosja oficjalnie uważały się za dziedziców kultury Oświecenia i podkreślały swój udział w budowaniu „lepszego świata”. Jednocześnie nie omieszkano stosować fizycznego i psychicznego dręczenia, szczególnie osób niewygodnych politycznie. Tutaj Związek Radziecki, nadal będący państwem totalitarnym oraz państwa mu podległe, były szczególnie aktywne. Tortura zaczynała się od szantażowania obywatela, utrudnianiem życia do uwięzienia i śmierci dla jego rodziny włącznie. Oprócz tego podczas przesłuchań i śledztwa stosowano „kreatywne” metody torturowania. W licznych wspomnieniach, również z więzień polskiego UB, mówi się o pozbawianiu snu, zmuszaniu do wielogodzinnego stania lub siedzenia na niewygodnym taborecie oraz słynnych, wystawianiu na zimno. Wszystko w połączeniu z zastraszaniem i dezorientowaniem przesłuchiwanego.
Pierwszym celem było złamanie bariery psychicznej. Dlatego na przykład aresztowanych oficerów zmuszano do czyszczenia brudnych toalet. Dopiero kiedy ta „łagodna” perswazja zawiodła sięgano po bardziej fizyczne środki – bicie, „ścieżki zdrowia”, rażenie prądem, podtapianie. W krajach bloku wschodniego tortury odchodziły i wracały w zależności od sytuacji politycznej. O ile w ZSRR w czasach Stalina dręczenie psychiczne i fizyczne przesłuchiwanych było na porządku dziennym, po jego śmierci przestało być powszechne (por. Amnesty International Report…). Nowym sposobem na pozbycie się lub zdyskredytowanie przeciwników politycznych systemu stało się zamykanie ich w szpitalach psychiatrycznych. Nie był to pomysł nowy, ale po zakończeniu Wielkiego Terroru stał się w ZSRR często wybieraną alternatywą. Oczywiście uznanie kogoś za szalonego pozwalało na stosowanie. Sprawdź także ten artykuł: 10 najbardziej okrutnych tortur w średniowieczu - zobaczcie ich przebieg.
Przeciw torturom – orka na ugorze?
26 czerwca 1987 roku weszła w życie „Konwencja w sprawie zakazu stosowania tortur” ONZ, ratyfikowana dotąd przez 173 państwa. Polska podpisała konwencję w 1986 i ratyfikowała w 1989 roku. Inne państwa, które uznały zapis to USA, Rosja, Meksyk, Turcja, Izrael i wiele innych. Niektóre jeszcze przed rozpadem ZSRR. Mimo to bardzo trudno wyegzekwować jej przepisy.
W 2001 roku amerykańska Amnesty International wydała broszurkę dotyczącą współczesnych narzędzi tortur (Amnesty International USA, Stopping the torture trade, 2001), gdzie nawołuje do zaprzestania ich produkcji i dystrybucji. Jak się okazuje, w pierwszym roku nowego stulecia, produkcja kajdanek na nadgarstki i palce miała się dobrze. Rozwijała się produkcja paralizatorów, narzędzi do rażenia prądem, a także gazu łzawiącego, armatek wodnych. Mimo że raporty z tego czasu mówią głównie o stosowaniu ich w krajach Bliskiego Wschodu, to producentami są często USA i Wielka Brytania.
Rok 2001, przed atakiem 11 września, wydaje się dziś czasem niewinności, przynajmniej dla krajów zachodnich. Od tego czasu w ramach wojny z terroryzmem dopuszczono szersze zastosowanie pewnych form torturowania. Wyszły na jaw tajne więzienia CIA, gdzie stosowano tortury psychiczne i fizyczne na podejrzanych o terroryzm, ze słynnym podtapianiem (waterboarding). (Matthews D., 2014) Paralizatory w ręku policji stały się (niezamierzonym) narzędziem śmierci kilku aresztowanych, również w Polsce. Tortury powracają też niestety w kontekście wojennym – wystarczy przypomnieć niedawne informacje o traktowaniu ukraińskich cywili w miejscowościach zdobywanych przez Rosjan, a wcześniej kobiet w Syrii, na obszarach zajętych przez tzw. Państwo Islamskie.
Tortury to nie tylko temat historyczny, to ciągle palący problem, nawet w krajach demokratycznych. Oczywiście nazwanie i potępienie problemu może być pierwszym krokiem do jego rozwiązania i tym współczesna kultura różni się od czasów polowań na czarownice, krzyżowania niewolników czy publicznych egzekucji na jeńcach.
Autor: Ludwika Wykurz
Bibliografia:
- Michel Foucault, Discipline and punish: the birth of the prison, New York 1979
- Nicolaus Wachsmann, Hitler’s prisons: legal terror in Nazi Gemany, Yale University Press 2004
- Amnesty International USA, Stopping the torture trade, New York 2001
- Dylan Matthews, 16 absolutely outrageous abuses detailed in the CIA torture report, 9.12.2014 (https://www.vox.com/2014/12/9/7360823/cia-torture-roundup, dostęp: 28.06.2023)