Typowe wesele w PRL, czyli jak kiedyś się bawiono na tradycyjnym polskim weselu
Wesele w PRL wyglądało podobnie jak dziś. Różnica polegała na ogromnych trudnościach ze zorganizowaniem jedzenia i alkoholu. W czasach, kiedy wszystkiego brakowało, panowała zasada „zastaw się, a postaw się”. Wesela były huczne, menu tak obfite, że stoły musiały się uginać, zaś wódka lała się strumieniami. Przedstawiamy, jak wyglądało typowe wesele w PRL, jak się bawiono, jak wyglądało jedzenie, picie i typowe zabawy weselne.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o PRL.
Jak organizowano typowe wesele w PRL
Typowe wesele w PRL w mieście i na wsi
Przebieg wesela w czasach PRL zależał w znacznym stopniu od zamożności rodziców oraz od tego, czy wesele odbywało się w mieście, czy na wsi. Polskie wesele w mieście miało oprawę znacznie skromniejszą niż wesele na wsi. Natomiast typowe wiejskie wesele było wydarzeniem, które gromadziło całą lokalną społeczność. Wiejskie wesela były tak huczne, że pamiętano latami. Zazwyczaj odbywały się na wolnym powietrzu lub w największej dostępnej sali, czyli najczęściej w remizie strażackiej. Często dochodziło do bijatyk, szczególnie że piło się dużo, a polskie, wiejskie wesela trwały kilka dni.
Wesela w mieście były skromniejsze z powodu małych mieszkań. Odbywały się najczęściej w domu, na ogrodzie lub na działce. Nikogo nie stać było na hotel, dlatego gości przyjezdnych lokowano u wszystkich możliwych krewnych. Wesela organizowane w lokalach były rzadkością. Nawet jeśli udało się zorganizować salę na wesele, menu i dekoracje rodziny młodych przygotowywały samodzielnie.
Dopiero około lat 80-tych upowszechnił się obyczaj organizacji wesela w lokalu. Koszty takiej imprezy były znacznie większe, lecz można było zaprosić więcej gości i unikano gotowania, a następnie sprzątania. Wtedy też coraz bardziej popularne stały się prezenty w postaci koperty z pieniędzmi, których część przeznaczano na spłatę długów za koszty wesela.
Już wtedy panował zwyczaj na bardzo kosztowne prezenty. Miały one pomóc młodym zagospodarować się. Nie było wtedy listy prezentów, nawet nie wypadało pytać, jaki prezent byłby pożądany. Dlatego też po weselu okazywało się, że państwo młodzi mają kilka takich samych żelazek, budzików, serwisów do kawy czy obrusów.
Ślub cywilny czy kościelny
W czasach PRL obowiązywał ślub cywilny w Urzędzie Stanu Cywilnego, zaś ślub kościelny nie miał urzędowego znaczenia. Przeciętni ludzie, jednak traktowali te sprawy odwrotnie. Ślub cywilny uznawano za konieczną formalność. Nie obywał się bez uroczystej oprawy, jednak ograniczano się do minimum. Państwo młodzi występowali w uroczystych strojach ślubnych, z kwiatami. Uczestnikami byli najczęściej tylko rodzice i świadkowie oraz koledzy z pracy. Po ślubie w domu panny młodej odbywał się uroczysty obiad dla najbliższych.
Szczególną uroczystą oprawę miał ślub kościelny, po którym następowało wesele. Przebieg ślubu kościelnego i wesela wyglądał podobnie jak obecnie. Jednak skupiano się mniej na oprawie wizualnej, lecz raczej traktowano wesele jako imprezę rodzinną, gdzie rodzina z różnych okolic mogła się spotkać i wspólnie bawić. Na wesele zapraszano również najbliższych znajomych. Jeśli szukasz więcej ciekawostek, sprawdź także ten artykuł o popularnych programach rozrywkowych w PRL.
Typowe wesele w PRL - jak wyglądało menu i trunki
Według zwyczaju organizacja i koszty wesela należała do rodziców panny młodej, zaś rodzice pana młodego zapewniali alkohol i muzykę. Może się to wydawać niesprawiedliwym podziałem. Jednak biorąc pod uwagę ilość i ceny alkoholu, koszty wychodziły niemal po równo. W czasie wesela i kolejnych poprawin piło się bardzo dużo. Na wesele zwożone były całe skrzynie butelek wódki. Na stole pojawiał się TOP 5 alkoholi z czasów PRL, czyli czysta wyborowa, czysta stołowa, żytniówka, jarzębiak, czysta z czerwoną kartką itp. Ilość alkoholu nie była tylko kwestią zabawy, należało się postawić i zaimponować ilością trunków.
Toasty wznoszono co chwila i z każdej okazji: za państwa młodych, za rodziców, za gości itd. W czasach PRL picia alkoholu mogła odmówić jedynie kobieta. Było to nawet w dobrym tonie, jeśli kobieta piła mało lub tylko zamoczyła usta w kieliszku. Kobietom nie wypadło pić. Upicie się na imprezie często dla kobiety kończyło się nie najlepiej. Za to mężczyźni nie musieli się ograniczać, a nawet nie mogli. Odmawianie wypicia traktowano niemal jako obrazę, dlatego też na weselach leżący pijani panowie, czy też bójki pijanych, nie należały do rzadkości.
Weselne menu zależało od regionu, lecz obowiązywała zasada, że jedzenia musiało być tak dużo, że stoły się uginały. Przeważały dania mięsne, ryby, sałatki, czy przystawki w postaci wędlin i śledzi. Dania słodkie były raczej ograniczone, gdyż ciasta z reguły podaje się na końcu, a w tym czasie większość uczestników była już zbyt pijana, aby jeść. Na wiejskich weselach, gdzie zapraszano co najmniej kilkudziesięciu gości, zatrudniano kucharki, które gotowały jedzenie w wielkich garach, zaś miejscowi piekarze przygotowywali chleb.
W czasach PRL istniał obyczaj tortu weselnego, który państwo młodzi kroili razem. Jednak był to obyczaj symboliczny, skromny i niekonieczny. Nikogo nie było stać na ogromny, wielopiętrowy tort. Pieczono po prostu dużą blachę ciasta, tak aby starczyło dla każdego z gości.
Najbardziej trudne było zorganizowanie menu na weselę w czasach braków w sklepach od końca lat 70-tych do wyzwolenia. Przygotowywano się miesiącami, stojąc w wielogodzinnych kolejkach po cukier, mąkę itd. Alkohol był na kartki, ale kupowali go także niepijący, by mieć rodzaj stanowił rodzaj waluty wymiennej. W domu każdy miał zgromadzoną kolekcję wódek. Zapasy te starczały na skromne wesele w mieście.
Jak wyglądało typowe, polskie wesele w czasach PRL
Typowe stroje weselne
Obecne stroje ślubne nie odbiegają bardzo od strojów z czasów PRL. Jednak w tamtych czasach stroje ociekały od sztucznych i błyszczących elementów. Obowiązywały buty lakierki. Suknia panny młodej uszyta była z bistoru, który się nie zgniatał. Stroje często szyto na miarę u krawcowej, zaś panna młoda otrzymywała 2 suknie, na ślub cywilny i kościelny. Dopełnieniem stroju ślubnego był bukiet, w czasach PRL obowiązkowo z goździków i asparagusa.
W latach 40-tych i 50-tych moda ślubna musiała być skromna, chyba że gdzieś zachowała się przedwojenna suknia po babci. Stroje ślubne zaczęły się bardziej rozwijać w latach 60-tych, kiedy to zapanowała moda na krótkie suknie ślubne. W latach 70-tych wróciły długie, falbaniaste suknie i długie, rozpuszczone włosy, nawiązujące do mody hipisowskiej. Tajemnice makijażu PRL ukazują podobne trendy, od skromnego makijażu lat powojennych, poprzez intensywny makijaż lat 60-tych i trendy hipisowskie w latach 70-tych, do dyskretnego makijażu jak obecnie.
Przebieg wesela i zabawy weselne w czasach PRL
Prócz trunków również muzyka należała do obowiązków rodziny pana młodego. Na weselu w mieście zadowalano się muzyką z gramofonu czy magnetofonu. Natomiast na wiejskim weselu obowiązkowy był wynajęty zespół muzyczny. Dla gości organizowane różne zabawy i konkursy, szczególnie na weselach wiejskich, które trwały kilka dni. Muzyka była dość tradycyjna. Niektórzy uważają za obciach granie tych samych przebojów, jak „Już mi niosą suknię z welonem”, czy „Cudownych rodziców mam”.
Typowe, polskie wesele miało swój określony tradycją przebieg, chociaż przestrzeganie różnych rytuałów od dawna zanika. W czasach PRL wiele z tych rytuałów było nadal przestrzegane. Po ślubie rodzice państwa młodych witali ich w domu lub w sali weselnej chlebem i solą. Młodzi wypijali po kieliszku wódki, zaś kieliszki rzucali za siebie, aby się rozbiły i nikt już z nich nie pił.
Oczepiny to starodawny obyczaj weselny mający rodowód w czasach historycznych, kiedy to dziewczynie wchodzącej do grona kobiet zamężnych obcinano warkocze i zakładano czepiec mężatki. W czasach PRL oczepiny straciły już swój staropolski charakter. Odbywały się około północy, kiedy to panna młoda zdejmowała welon i odwrócona tyłem do gości rzucała swój bukiet ślubny do tyłu. Niezamężne dziewczyny starały się złapać bukiet, gdyż wróżyło to szybkie zamążpójście.
Tradycyjne oczepiny wiązały się z zabawami i gonitwami. Panna młoda udawała, że nie chce oczepin, uciekała, goście ją gonili itd. Pozostałością tego obyczaju są zabawy i konkursy weselne.
Po tych zabawach państwo młodzi dziękują rodzicom za wychowanie i wręczają im prezenty. Następnie przebierają się w bardziej wygodne stroje i zabawa toczy się dalej.
Niektórzy dziś uważają te stare rytuały i tradycyjne zabawy za obciach. Do TOP 10 największych obciachów lat 90-tych niektórzy zaliczają takie obyczaje, jak oczepiny, podziękowanie rodzicom za wychowanie, wlewanie wina do buta panny młodej i picie go przez pana młodego, czy też rubaszne przyśpiewki. Niektóre zabawy weselne związane z płodnością bywają nieco rubaszne i w złym guście.