Upadek Europy cesarzy i triumf republikanów – drastyczne zmiany ustrojowe po I wojnie światowej
Państwa republikańskie wydają się czymś normalnym we współczesnej Europie. Po śmierci królowej Elżbiety II pojawia się coraz więcej głosów, że monarchia jako system polityczny już się przeżyła. Jednak jeszcze w 1914 roku Europą rządziło trzech cesarzy. Reszta państw w większości była królestwami lub podlegała któremuś z cesarskich mocarstw. Wydarzenia I wojny światowej całkowicie zmieniły ten krajobraz polityczny.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o I wojnie światowej.
Przyczyny upadku
Ostatnie stulecie cesarzy?
Chyba nigdy w historii świata nie panowało tylu cesarzy na raz co pod koniec XIX wieku. W samej Europie rządziło ich co najmniej trzech. W 1914 roku byli to:
- Wilhelm II – cesarz niemiecki
- Franciszek Józef I – cesarz Austrii
- Mikołaj II – cesarz Wszech Rosji
Można tu jeszcze dodać sułtana tureckiego, który do 1922 roku był de facto suwerennym władcą imperium. Na terenie Europy wszyscy oni uznawali się za spadkobierców Cesarstwa Rzymskiego w jakiejś formie (również sułtan, którego przodkowie podbili Bizancjum). Poza tym władcy Imperium Brytyjskiego nosili tytuł cesarzy Indii. (por. Pajewski J., 1999: s. 224)
Jednak w sytuacji, w której każdy większy władca małej części świata mógł być cesarzem, tytuł powoli tracił swoje pierwotne znaczenie. Bliskie sąsiedztwo wielu niezależnych mocarstw (również w koloniach i na terytoriach zależnych) oznaczało nieuniknione konflikty, z których każdy mógł się rozwinąć w wojnę na skalę światową. Tym bardziej, że interesy poszczególnych mocarstw były ze sobą sprzeczne. W 1887 roku Niemcy zawarły tzw. Trójprzymierze z Włochami (później zastąpiła je Turcja) i Austro-Węgrami. W 1892 roku Rosja zawarła sojusz asekuracyjny z Francją w obawie przed wrogością ze strony Niemiec. Następnie do sojuszu dołączyła Wielka Brytania, która czuła się zagrożona przez Niemcy w swoich posiadłościach zamorskich. Beczka z prochem była gotowa – teraz wystarczyła iskra. Tą iskrą okazał się udany zamach serbskiego nacjonalisty na austriackiego następcę tronu – arcyksięcia Ferdynanda i jego żonę. Wywołana w ten sposób lokalna wojna między Austro-Węgrami i Serbią automatycznie zamieniła się w wojnę europejską, a wkrótce światową.
Republikanie w XIX i na początku XX wieku
Stulecie cesarzy miało też inne oblicze. Przez cały XIX wiek nasilał się ruch republikański. Chociaż w różnych miejscach Europy myśl i praktyka republikańska rozwijała się co najmniej od XV wieku, to dużą rolę odegrało tu dziedzictwo Rewolucji Francuskiej. Rewolucja pokazała, że lud może obalić monarchę, dała też początek współczesnemu podziałowi na lewicę i prawicę. Różne nurty i frakcje tamtego czasu były wzorem dla bardziej radykalnych liberalnych i radykalnych form republikanizmu. Po raz drugi oczy republikańskiej Europy zwróciły się na Francję w 1870 roku, kiedy powstała Komuna Paryska, a po jej upadku powstała III Republika (szczegóły okoliczności w jakich do tego doszło por. - Pajewski J.: s. 143).
Ogromną rolę w tworzeniu podziemnych organizacji i rewolucji w I połowie XIX wieku odegrali włoscy Karbonariusze (Węglarze), a później Młode Włochy i Młoda Europa – zorganizowane przez republikanina Giuseppe Mazziniego. Po powstaniu listopadowym powstał m.in. Związek Węglarzy Polskich, kierowany częściowo z emigracji. Po aresztowaniu przywódców usamodzielniło się – podległe Związkowi – Stowarzyszenie Ludu Polskiego. Republikańską i demokratyczną przyszłość promowało też Towarzystwo Demokratyczne Polskie powstałe w 1832 roku i istniejące do 1862. (por. Kieniewicz S., 1980: s. 268-270)
Nie można też zapominać o autorach - klasykach socjalizmu i anarchizmu. Myśl i działalność Karola Marksa, Piotra Kropotkina, Michała Bakunina, a później kobiet takich jak Emma Goldman czy Róża Luksemburg były inspiracją dla wielu radykałów początku XX wieku.
Organizacje republikańskie powstawały w XIX wieku jak grzyby po deszczu. Często na skutek różnicy zdań w organizacjach matkach. Nie sposób tutaj przedstawić ich całej złożonej historii. Najważniejsze, że to one kształtowały wyobrażenie wielu Europejczyków XIX wieku o nowej wizji przyszłych rządów.
Cesarstwa i królestwa XIX wieku same ulegały demokratyzacji. Coraz większą rolę odgrywały w nich rządy i parlamenty. Częściowo wybierane przez obywateli (mężczyzn) według statusu majątkowego, częściowo wyznaczane przez władcę. (por. Skrzypek A., 2009: s. 72) Rozbudowa aparatu administracyjnego i odchodzenie od absolutyzmu wiązało się m.in. z coraz większą złożonością organizmu państwowego. Sprawne zarządzanie państwem wymagało ekspertów z różnych dziedzin np. ministrów. A może zainteresuje cię także ten artykuł na temat absolutyzmy we Francji?
Cesarz nie żyje – niech żyje Republika
„Samobójstwo” starej Europy
Andrzej Chwalba nazywa I wojnę światową „samobójstwem Europy”. Rzeczywiście przyglądając się wydarzeniom tego czasu trudno zrozumieć dlaczego mocarstwa europejskie z takim przekonaniem wydały miliony pieniędzy i zmusiły do (często bratobójczych) walk miliony młodych ludzi. Chodziło nie tylko o sojusze. Potęgi kolonialne i kontynentalne były przekonane o swojej przewadze nad przeciwnikiem. Wojny spodziewali się wszyscy, ale też wszyscy liczyli na szybkie zwycięstwo na własną korzyść. Okazało się to niemożliwe. W wyniku działań wojennych zginęło prawie 10 mln żołnierzy (5,5 mln po stronie aliantów, 4,3 po stronie państw centralnych) i prawie tyle samo cywilów. Ci, którzy przeżyli w większości wrócili okaleczeni fizycznie lub psychicznie. To osłabienie i kompromitacja starych sił sprawiły, że nieunikniony stał się triumf nowych, a republikanizm w różnych formach, był już wówczas ogromną siłą, czekającą na właściwy moment.
Wilson i Lenin – dwie wizje samostanowienia
Kiedy Europa cesarzy chyliła się ku upadkowi na horyzoncie pojawiły się dwie inne potęgi, które zdominują relacje międzynarodowe w XX wieku – sowiecka Rosja i liberalne Stany Zjednoczone. Każda z tych sił przedstawiła własną propozycję przyszłego świata. W 1916 roku Woodrow Wilson wygrał drugą kadencję prezydentury pod hasłem utrzymania Stanów Zjednoczonych z dala od wojny. Rosnąca potęga Niemców na morzu zmusiła jednak prezydenta do zmiany zdania. W 1917 roku Ameryka przystąpiła do wojny. Już pod koniec tego samego roku Rosja pod rządami Bolszewików zawarła rozejm z państwami centralnymi. W tym kontekście pojawiły się tezy m.in. o prawie do samookreślenia wszystkich narodów. W styczniu 1918 roku Wilson zaproponował w Kongresie program pokojowy, tzw. czternaście punktów Woodrow Wilsona. (Pajewski J.: s. 435) Nie było w nich mowy o republikach, ale było prawo narodów do samostanowienia, czyli wsparcie dla rozpadu dawnych mocarstw Europy. To była odpowiedź na postulat sowiecki – prawa narodów do samookreślenia. Po konferencji pokojowej w Paryżu stało się jednym z fundamentów nowego prawa międzynarodowego. Związek Radziecki, a dziś Federacja Rosyjska wielokrotnie wykorzystywały ten postulat, próbując za pomocą plebiscytów legitymizować władzę lub wpływy Moskwy. Stany Zjednoczone rozbijały natomiast w ten sposób potęgę rywali – europejskich mocarstw kolonialnych. W praktyce jednak prawo do samostanowienia dla wielu narodów oznaczało możliwość utworzenia własnej republiki.
Czy ustrój republikański jest przyszłością Europy?
Republiki europejskie
Przez ustrój republikański rozumiem tutaj wszystkie systemy, w których obywateli, a nie władcę uznaje się za suwerena. Nawet jeżeli w praktyce mają oni niewielki wpływ na działania wybranego rządu.
Dzisiejsze monarchie europejskie w zasadzie są przeżytkiem dawnej ery i pełnią głównie rolę reprezentatywną. Te które przetrwały dopasowały się do nowej sytuacji społeczno-ekonomicznej. Obywatele wielu republik mogą np. pozazdrościć Szwedom równościowego społeczeństwa i opieki socjalnej na wysokim poziomie. Jednak w całej Europie ruch republikański jest dość silny. W Polsce i innych krajach o ustroju republikańskim monarchiści i resztki arystokracji stanowią raczej ciekawostkę niż jakąkolwiek realną siłę. Mimo to nie zanosi się też na masowe obalanie monarchii. Jeżeli gdzieś królowie są szczególnie niemile widziani, to w Irlandii Północnej i w Hiszpanii. W pierwszej republikanizm łączy się z ruchem niepodległościowym i uniezależnieniem od Brytyjczyków. W drugiej monarchia jest kojarzona z frankistami i obaleniem II Republiki, do której lewica hiszpańska i światowa ma bardzo duży sentyment. O ile nie dojdzie do wstrząsu na miarę I wojny światowej (a niestety i to jest możliwe), to nie zanosi się na likwidację monarchii w całej Europie. Bardziej realne jest ograniczanie swobód demokratycznych i formowanie lokalnych dyktatur. Natomiast na pewno nie zanosi się też na przywrócenie monarchii w krajach o ustroju republikańskim.
Europa jako republika
Ciekawą propozycją jest ustanowienie, zamiast Unii, Republiki Europejskiej. Najczęściej mówi się o Stanach Zjednoczonych Europy na wzór Stanów Zjednoczonych Ameryki. Pomysły żeby utworzyć jedno federacyjne państwo europejskie pojawiały się już w średniowieczu. W XIX wieku zaczęto o tym myśleć na poważnie. Ruch Młodej Europy Mazziniego miał nie tylko promować rządy republikańskie w różnych krajach, ale prowadzić do powstania Republiki Europejskiej. Podobne rozwiązanie proponowali m.in. Victor Hugo, Michał Bakunin czy Joachim von Ribbentrop (oczywiście każdy miał nieco inne motywacje).
Po powstaniu Unii Europejskiej wielu polityków i publicystów spekuluje czy może ona prowadzić do powstania Stanów Zjednoczonych Europy. Na razie idee zjednoczeniowe zderzają się z regionalnymi tendencjami separatystycznymi. Czy powstanie takie superpaństwo? Czy byłoby to korzystne dla obywateli i w jaki sposób? To już temat na inny artykuł. W każdym razie warto pamiętać, że wydarzenia sprzed stu lat nadal mają wpływ na kształt i politykę Europy. Wpływają też na nasze polityczne sympatie i antypatie.
Autor: Ludwika Wykurz
Bibliografia:
- Stefan Kieniewicz, Historia Polski 1795-1918, PWN 1980
- Andrzej Skrzypek, Historia Społeczna Europy XIX i XX wieku, Poznań 2009
- W.M. Spellman, Monarchies 1000-2000, London 2001
- Janusz Pajewski, Historia Powszechna 1871-1918, PWN 1999