Wikingowie – pochodzenie, wyprawy, technologie

Surowa demokracja północy

Ludzie, których od XI-XII wieku zaczęto nazywać wikingami, wywodzili się z germańskich plemion zamieszkujących Skandynawię. Chociaż mieszkańcy innych części Europy nadali im jedno miano, nie była to grupa jednolita politycznie. Wikingowie czy Ludzie Północy, jak o nich mówiono przed XI wiekiem, pochodzili z terenów dzisiejszej Szwecji, Danii i Norwegii. Łączył ich podobny język i kultura, ale dzieliły interesy rodzinne i regionalne.

Społeczność wikińska składała się z trzech klas: możnych (jarlów), wolnych włościan (karlów – w tym chłopów, rzemieślników, kupców) oraz niewolników (thrallów) i nominalnych wyzwoleńców. Ci ostatni najczęściej byli jeńcami pojmanymi podczas wielu wypraw wojennych. Każdemu wolnemu Skandynawowi przysługiwało prawo do uczestnictwa w Thingu – wiecu lokalnej ludności, na którym były podejmowane decyzje ważne dla społeczności. (por. Margeson S. M., : s. 28)

Stosunkowo dużą swobodą i szacunkiem cieszyły się wikińskie kobiety. Ponieważ mężczyźni często wybierali się na wyprawy, to do nich należała opieka nad domem i rodziną. Kobieta miała prawo do rozwodu, jeżeli uznała, że mąż traktował ją niewłaściwie. Miała też prawo do swobodnego zarządzania majątkiem. Niektóre zamożne Skandynawki fundowały np. kamienie runiczne. Wiemy też przynajmniej o jednej kobiecie, która była wojowniczką. W XIX wieku na terenie średniowiecznej miejscowości Birka odkryto szkielet wojownika. Przez ponad 100 lat uznawano go za szczątki mężczyzny. Dokładne badania w 2017 roku wykazały jednak, że była to kobieta. (por. Nikel D., 2021, https://www.lifeinnorway.net/viking-women/, dostęp 20.09.2021)

Dość równe traktowanie wolnych członków społeczności (zwłaszcza w porównaniu np. z Frankami czy Arabami tego czasu) nie oznaczało, że była to społeczność żyjąca pokojowo. Co nie powinno zaskakiwać – wbrew powszechnemu mniemaniu demokracja plemienna nie musi iść w parze z łagodnym usposobieniem. W przypadku Wikingów surowość życia wynikała z warunków klimatyczno-geograficznych, w których przyszło im żyć. Od dzieci, zwłaszcza od chłopców wymagano wyjątkowej sprawności fizycznej. Od małego bawili się drewnianymi mieczami, brali udział w grach sprawnościowych, ćwiczyli strzelanie z łuku. Nastolatków uważano już praktycznie za dorosłych. Dzieci rolników pracowały od małego razem z rodzicami w gospodarstwie – nie inaczej zresztą niż na wsiach całej ówczesnej Europy.

Klimat a wyprawy morskie

Niektórzy historycy zwracają szczególną uwagę na zmiany klimatyczne, jakie zaszły w okresie średniowiecza. O ile w czasach podbojów rzymskich północna część Atlantyku była pokryta krą, a pogoda w tym regionie była wilgotna i zimna, to od V w. n.e. następowało stopniowe ocieplenie. W IX wieku było na tyle ciepło, że zaczęła się cofać pokrywa lodowa w północnych częściach dzisiejszej Islandii, Grenlandii i na wyspach wokół Kanady. (Mowat F., 2008: s. 327)

Klimat stał się też bardziej suchy, co ograniczyło ilość cyklonów i gwałtownych zmian pogody na oceanie.

Te zmiany otworzyły wikingom drogę do zasiedlenia nowych terenów. Najpierw zaczęli urządzać wypady wzdłuż północnego wybrzeża Europy (docierali aż do Francji) oraz na Wyspy Brytyjskie. Potem dalej na północ i zachód, aż do Nowej Fundlandii.

Jednak zmiany klimatyczne nie były jedynym powodem panowania Ludzi Północy na Atlantyku...

Morskie wilki wyruszają na łów

Jednym z najważniejszych czynników, które pozwoliły wikingom na wyprawy morskie, zasiedlenie Islandii i dotarcie do Ameryki były statki i okręty. Aż do VI wieku mieszkańcy Skandynawii nie byli dobrymi żeglarzami. Poruszali się bez problemu na swoich łodziach wzdłuż poszarpanego wybrzeża i urządzali wyprawy handlowe do krain położonych na południowym wybrzeżu Bałtyku. Pierwsze statki pełnomorskie budowali prawdopodobnie na wzór piktyjskich i celtyckich. Na nich docierali do Wysp Brytyjskich i nieco dalej (Szetlandy, Orkady). (por. Mowat F.: s. 15)

Niewielki, zwrotny, a jednocześnie stabilny i szybki – te cechy odróżniały langskipy (długie okręty) wikingów od jednostek morskich innych ludów ówczesnej Europy. Kil, od którego odchodziły wręgi, czyli „żebra” statku, zapewniał wyjątkową stabilność. Poszycie statku składało się z klepek nakładanych na zakładkę. Szpary między nimi były wypełnione wełną nasączoną oliwą. Dzięki temu jednostka była wyjątkowo elastyczna. (Margeson S.M.: s. 10) Identyczna konstrukcja przedniej i tylnej rufy sprawiała, że statki bez problemu mogły się poruszać w obie strony. W razie wiatru rozwijały żagle, w razie bezwietrznej pogody (a głównie w czasie przybijania do brzegu) – wyciągały wiosła. Długi, akwadynamiczny kształt pozwalał okrętom rozwijać prędkość niemożliwą do osiągnięcia na lądzie nawet dla jednostek konnych. Wzdłuż burty założone były tarcze, chroniące wojowników przed atakiem z zewnątrz. Po wylądowaniu można je było wyciągnąć i ruszać do walki.

Na tych okrętach wikingowie zjawiali się niespodziewanie w pobliżu wsi, miasteczek i klasztorów. Zanim pierwsi obserwatorzy z brzegu zdążyli się zorientować, że to nie są statki handlowe, najczęściej już nie żyli.

Pod koniec IX wieku wikingowie zaczęli zasiedlać Islandię, wypędziwszy lub wybiwszy wcześniejszych osadników celtyckich i piktyjskich. To stąd będą mieli dobrą bazę wypadową do dalszych wypraw na zachód. (Mowat F.: s. 22-23)

Długie okręty pozwoliły wikingom opanować obszar, który zbliżył ich do nieznanego lądu na zachodzie. Jednak wymagały sporej załogi i nie nadawały się do przewożenia dużej ilości bagażu. Do tego bardziej przydawały się małe, ale stabilne i zwrotne knarry lub knory. Knarr mierzył do 16 m długości i ok. 5 m szerokości. Przewożono nim nie tylko pakunki, ale również bydło.

Zdolność do sprawnego podboju i przewożenia najpotrzebniejszych do przetrwania rzeczy umożliwiła wikingom zapuszczenie się dalej na zachód niż ktokolwiek przed nimi.

Eryk Rudy i jego synowie

Historia Eryka

Dzieje wypraw i podbojów wikińskich dotyczą przede wszystkim banitów. Tacy ludzie kolonizowali Islandię. Taka była też geneza wypraw Eryka Rudego. Informacje na temat jego czynów zachowały się w „Sadze o Eryku Rudym” i „Sadze o Grenlandczykach” spisanych prawdopodobnie w XIII w.

Eryk urodził się w Norwegii, ale jego ojciec Thorvald musiał udać się na wygnanie za popełnienie licznych zabójstw. Zabrał ze sobą Eryka, jego siostrę i prawdopodobnie kilku niewolników i wyruszył do Islandii. Tutaj też nie zostali ciepło przyjęci. Thorvald z rodziną osiadł na nieprzyjaznej ziemi zwanej Wysokie Skały. Po śmierci ojca Eryk ożenił się z córką zamożnego właściciela ziemskiego, Thorhildą. Osiedli w Haukadal, gdzie urodził się ich syn Leif.

Po jakimś czasie, nie wchodząc w szczegóły, znów wdał się w konflikt, w wyniku czego zginęło kilka osób. Wyrok thingu skazał go na banicję z Islandii. Unikając śmierci z rąk przeciwnika, Eryk przeczekał zimę i prawdopodobnie wiosną 981 roku wyruszył przygotowanym wcześniej statkiem na zachód.

Eryk znał legendy o lądzie, zwanym przez niektórych Irlandią Wielką. Prawdopodobnie wcześniej dotarło do niej kilku żeglarzy z Islandii i Irlandii. (Mowat F.: s. 47) W tą stronę skierował swój statek. Sprawdź także ten artykuł o trollach i krasnoludach z mitologii skandynawskiej.

Między Islandią a Grenlandią

Dopłynął do skutego lodem lądu, opłynął sporą jego część wzdłuż brzegów. Dotarł najprawdopodobniej do wysuniętego najbardziej na południe archipelagu Farvel, opłynął go, pożeglował dalej na zachód i zatrzymał w Brattahlid. Położone po zachodniej stronie południowego cypla wyspy, miejsce to jest porośnięte trawami, idealne na pastwiska. Eryk zastał tu prawdopodobnie opuszczone domy osadników celtyckich. Ich budowniczowie opuścili jednak wyspę. Płynąc dalej na zachód zatoką nazywaną, dziś imieniem Baffina, dotarł do wysp, które obecnie należą do Kanady. Nie mógł o tym wiedzieć, ale był o krok od postawienia stopy na lądzie amerykańskim. (Mowat F.: s. 73)

Tymczasem bujne łąki południowej Grenlandii i pełne zwierzyny arktycznej wody i wybrzeża wysp zatoki Baffina były wystarczająco kuszące, żeby sprowadzić tu osadników.

Nazwa Grenlandia była – można tak rzec – chwytem reklamowym. Jak dowiadujemy się z sagi o Eryku, wymyślił tę nazwę, żeby łatwiej przyciągnąć osadników. (Mowat F.: s.80)

Kopia wikińskiego statku knaar
Saga Farmann - dokładna kopia statku wikińskiego typu knaar datowanego na 988 roku, fot. Kaitil, lic. CC BY-SA 4.0

Wyprawa Leifa Erikssona

Pierwszym wikingiem, który zobaczył wybrzeże dzisiejszej Kanady był kupiec wikiński - Bjarni syn Herjolfa. Na swoim knorze próbował dotrzeć do Grenlandii, ale początkowo dotarł do nieznanego lądu. Mimo próśb załogi nie postawił jednak nogi na brzegu. Dotarł w końcu do celu podróży. Tu spotkał się z Erykiem i jego rodziną. (Mowat F.: s. 110-114)

Opowieści o nieznanym lądzie, porośniętym gęsto lasami, zaciekawiły Leifa. W przeciwieństwie do kupca Bjarniego młody syn Eryka Rudego uważał za punkt honoru zbadanie każdego nieznanego lądu. Nie mógł tego zrobić od razu. W momencie przybycia kupca do siedziby osadników (986 r.) był nastolatkiem. W dodatku Eryk zakazał dalszych wypraw na zachód.

Około 995-996 roku Leif mógł wreszcie spełnić swoje marzenie. Kupił statek od Bjarniego i wyruszył (możliwe, że z Bjarnim na pokładzie) ku nowemu lądowi. Dopłynął prawdopodobnie do Ziemi Baffina, następnie wzdłuż lesistego wybrzeża, które nazwali Marklandem. W końcu dotarli do Nowej Fundlandii, którą nazwali Winlandem - „ziemią wina” (od wielkich amerykańskich borówek, które wzięli za winogrona).

Próby zasiedlenia Winlandu

Wikingowie nigdy nie osiedli na dobre na wybrzeżu Kanady. Następnego roku wrócili na Grenlandię. Stamtąd Leif udał się do Norwegii. Po kilku latach jego brat Thorvald próbował osiedlić się w Winlandzie. Na lesistym wybrzeżu Marklandu jego ludzie schwytali i zabili kilku tubylców, których nazwali Skraelingami. W odwecie zjawiła się większa grupa tubylców, którzy napadli na osadników. Thorvald poległ i został pochowany w Winlandzie. Kolejny syn Eryka próbował kilka lat potem dotrzeć do Winlandu, ale mu się nie udało. Dopiero inny grenlandzki Wiking – Thorfin Karlsefni osiadł na kilka lat w dawnym obozie Leifa (1010 r.). Tu urodził się też jego syn – Snorri. Początkowo ich relacje ze Skraelingami układały się pokojowo. Jednak w niejasnych okolicznościach nawiązał się konflikt i Thorfin również postanowił opuścić te ziemie.

Cały eksperyment nie trwał więc więcej niż kilkadziesiąt lat. Natomiast możliwe, że osadnicy z Grenlandii wybierali się jeszcze po drewno, może nawet po skóry na wybrzeże Marklandu.

Ten niedługi okres eksploracji nowego świata został uwieczniony w sagach. Do dziś byłby poddawany w wątpliwość, gdyby nie dowody rzeczowe.

Dowody historyczne i archeologiczne

W okresie średniowiecznego ocieplenia północna część Atlantyku była dużo korzystniejszą i szybszą trasą na zachód niż szlaki przez środek oceanu. Z Islandii do wybrzeży Nowej Fundlandii jest zaledwie 2667 km. Mniej więcej tyle, ile z Norwegii do Grenlandii. Weźmy dla porównania trasę pierwszej wyprawy Kolumba: port w Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich dzieli od Wysp Bahama ponad 6000 km.

Sagi – Grenlandzka i o Eryku Rudym – powstały prawdopodobnie w XIII wieku, ale opowieść musiała być przekazywana ustnie od X wieku. Zachowały się w nich bardzo dobrze pasujące opisy geograficzne podróży po północnym Atlantyku. Nie ma powodu, żeby nie wierzyć autorom, że wiedzą, o czym piszą. Opis Winlandu, w którym zimy są tak łagodne, że trawa tylko żółknie, wskazuje na specyficzny w tej strefie klimat Nowej Fundlandii.

W 1960 roku norweska archeolożka Anna Stine Ingstad i jej mąż, podróżnik Helge Marcus Ingstad odkryli w Nowej Fundlandii (l'Anse aux Meadows) osiedle wikińskie. Datowane na ok. 1000 rok jest dziś powszechnie akceptowanym dowodem na dotarcie wikingów do wybrzeży Ameryki Północnej.

Autor: Ludwika Wykurz

Bibliografia:

  1. Susan M. Margeson, Wikingowie, Arkady 1998
  2. David Nikel, Viking Women: What women really did in Viking Age, w: https://www.lifeinnorway.net/viking-women/, dostęp 20.09.2021
  3. Farley Mowat, Wyprawy Wikingów, Katowice 2008
ikona podziel się Przekaż dalej