Wojny Rzeczypospolitej w XVII wieku - daty, przeciwnicy, najważniejsze bitwy
Wojny Rzeczypospolitej w XVII wieku były tak liczne, że trudno je nawet wymienić. Z niektórymi wrogami mierzyliśmy się kilkakrotnie, przede wszystkim z Rosją i z Turcją. Wojna z tym pierwszym państwem na pewnym etapie była powiązana z innym zagrożeniem, jakim było powstanie Chmielnickiego. Z kolei historię starć z Turcją zakończyła dopiero odsiecz wiedeńska w wykonaniu Jana III Sobieskiego. Nie możemy też zapominać o wielkiej inwazji z północy, jaką był potop szwedzki. Zwłaszcza ten ostatni konflikt znacząco osłabił nasze państwo.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o XVII wieku.
Wojny polsko-rosyjskie w XVII wieku, powstanie Chmielnickiego
Wojna z wielką smutą w tle oraz jak książę Władysław miał zostać carem
Już początek wieku przyniósł Polsce konfrontację z sąsiadem ze wschodu, chociaż w tym przypadku to polska strona była tą „aktywniejszą”. Istniały wtedy plany wykorzystania słabości Moskwy spowodowanej wielką smutą dla osadzenia na tamtejszym tronie polskiego władcy. Takie plany wobec siebie miał Zygmunt III, ale poważniejsze zamiary dotyczyły w tym względzie jego syna, który później stał się znany jako Władysław IV Waza. Dodatkowym „argumentem” stało się polskie zwycięstwo w bitwie pod Kłuszynem, w której wojska polskie pod dowództwem hetmana Żółkiewskiego pokonały wojska rosyjskie.
Bojarzy zawarli z nim porozumienie, a car Wasyl IV Szujski został obalony i później wydany Polsce. Porozumienia nie zaakceptował jednak Zygmunt III. Na dodatek w Moskwie wybuchło później powstanie, w wyniku którego usunięci zostali z tego miasta polscy żołnierze. Ostatecznie zawarto rozejm, ale carem został wybrany Michał Romanow. Finał tej wojny miał jednak miejsce dopiero w latach 30. XVII wieku, kiedy to po śmierci Zygmunta III Rosja zdecydowała się zrewanżować Polsce za działania sprzed kilkunastu lat.
Kluczową bitwą stało się oblężenie Smoleńska przez wojska pod dowództwem Michaiła Szeina, któremu to miastu na odsiecz przybył w 1633 roku sam Władysław IV Waza. Wojska rosyjskie zmuszono do kapitulacji, jednakże nie wyzyskano tego zwycięstwa w należytym stopniu. 14 czerwca 1634 roku w Polanowie podpisano porozumienie pokojowe, zaś sprawa roszczeń Władysława IV do moskiewskiego tronu została raz na zawsze zamknięta, aczkolwiek za swoistym odszkodowaniem, wynoszącym 20 000 rubli.
Wojna Polski z Moskwą w latach 50, powstanie Chmielnickiego
Kolejną zachętą do moskiewskiej agresji na Rzeczpospolitą stało się w latach 50. powstanie Chmielnickiego. Z początku, po części ze względu na niestabilną sytuację wewnętrzną w Rosji, postępowano w tej kwestii ostrożnie. Po części pod wpływem zwycięstw wojsk kozackich na soborze ziemskim zadecydowano o przyłączeniu do Rosji części ziem ukraińskich, jednakże porażka Kozaków w bitwie pod Beresteczkiem sprawiła, że decyzji tej nie ogłoszono nawet publicznie. Kolejną zachętą stało się natomiast kozackie zwycięstwo w bitwie pod Batohem. Moskwa wysłała nawet na Ukrainę poselstwo, które miało uzgodnić warunki współdziałania. Delegacji rosyjskiej przewodził Wasyl Buturlin. W styczniu 1654 roku pomiędzy obiema stronami zawarta została ugoda perejasławska.
Rzeczpospolita znalazła się w bardzo niekorzystnej sytuacji, bowiem w tej wojnie miała przeciwko sobie 3 armie rosyjskie i 1 kozacką, liczące w sumie około 120 000 żołnierzy. Głównym celem ataku wojsk rosyjskich stała się Litwa, gdzie w bitwie pod Szepielewiczami w sierpniu 1654 roku pokonane zostały wojska hetmana Janusza Radziwiłła. Siły rosyjskie przemieszczały się bez większych problemów, zdobywając Smoleńsk Mińsk i Wilno. Paradoksalnie do zawarcia rozejmu przyczyniła się obecność w Polsce armii szwedzkiej, z którą Rosjanie nie chcieli się konfrontować.
Rozejm nie przetrwał długo. Rosjanie stracili jednak sojusznika, ponieważ z kozakami zawarta została ugoda hadziacka, chociaż syn Bohdana Chmielnickiego próbował reaktywować sojusz z Moskwą. Jednak kilka polskich zwycięstw nad wojskami rosyjskimi, w bitwach pod Połonką, Lubarem i Słobodyczem w 1660 roku ostudziły zapędy naszego sąsiada. Po porażce pod Cudnowem wojska rosyjskie zmuszone zostały do kapitulacji. Konflikt w naturalny sposób zaczął się wypalać. Również wyprawa wojenna przeprowadzona kilka lat później przez Jana Kazimierza nic nie dała. 30 stycznia 1667 roku w Andruszowie zawarto kończący tę wojnę pokój.
Potop szwedzki i jego skutki
Potop szwedzki: przyczyny i początkowy okres wojny, szwedzka okupacja naszego państwa
Wojny Rzeczypospolitej w XVII wieku miały różne przyczyny. Wiele z nich złożyło się na wybuch konfliktu, który znamy jako potop szwedzki. Jedną z nich był spór o koronę szwedzką pomiędzy Karolem X Gustawem oraz Janem Kazimierzem, inną potrzebą utrzymania przez tego pierwszego olbrzymiej armii stanowiącej spuściznę po wojnie trzydziestoletniej, jeszcze kolejną ambicję króla Szwecji co do uczynienia z Morza Bałtyckiego wewnętrznym morzem jego państwa. Bez względu na przyczyny w lipcu 1655 roku rozpoczął się szwedzki najazd na Polskę. Część polskich dowódców przeszła na stronę wroga, a hetman Janusz Radziwiłł zawarł nawet 20 października 1655 roku z królem Szwecji ugodę w Kiejdanach.
Pospolite ruszenie zwołano zbyt późno, wojska szwedzkie nie napotykały zbytniego oporu. We wrześniu utracona została Warszawa, a para królewska musiała ratować się ucieczką na Śląsk. Jednak okupacja szwedzka pociągnęła za sobą rosnącą wrogość ludności, czego przyczyną były nakładane kontrybucje oraz grabieże. Duże znaczenie propagandowe miał też nieudany atak Szwedów na Jasną Górę. Wydawszy w listopadzie 1655 roku uniwersał wzywający do walki z okupantem, w grudniu Jan Kazimierz wyruszył w drogę powrotną do Polski.
W lutym armia Jana Kazimierza została pokonana przez wojska Karola X, jednakże Szwedom nie udało się później zająć Zamościa, odstąpili tez od zamiaru atakowania Lwowa. W kwietniu hetmanowie Czarniecki i Lubomirski pokonali wojska idące z odsieczą zablokowanemu w widłach Sanu i Wisły królowi Szwecji. Karolowi X udało się uwolnić, jednakże na tym etapie wojskom polskim udało się odbić kilka większych miast. 1 lipca przed wojskami Jana Kazimierza skapitulowała szwedzka załoga w Warszawie. Pod koniec miesiąca miasto zostało jednak ponownie utracone po tym, jak król Polski przegrał bitwę z połączonymi siłami szwedzkimi i brandenburskimi.
Od traktatu z Radnot do pokoju w Oliwie. Koniec wojny
Szwecja szukała zresztą i innych sojuszników. 6 grudnia 1656 roku w Radnot przez Szwecję, Brandenburgię, Jerzego II Rakoczego z Siedmiogrodu, przywódcę Kozaków Bohdana Chmielnickiego oraz Bogusława Radziwiłła podpisany został traktat rozbiorowy. To właśnie Jerzy II Rakoczy przy wsparciu Chmielnickiego, który dla swojego powstania szukał różnych sojuszników w 1657 roku najechał Polskę, działając potem wspólnie z Karolem X Gustawem. Razem dotarli do Warszawy, jednakże król Szwecji musiał wtedy zająć się sprawą zagrożenia ze strony Danii.
W międzyczasie wojska pod dowództwem hetmana Jerzego Lubomirskiego najechały Siedmiogród. Rakoczy starał się jak najszybciej powrócić do swojego państwa, jednakże został po drodze pokonany przez Polaków i zmuszony do zerwania sojuszu ze Szwecją oraz zapłacenia odszkodowania, a później jego wojska rozbili walczący w sojuszu z Polską Tatarzy. W roku 1657 Szwecja utraciła sojusznika w osobie elektora brandenburskiego, który na mocy układów welawsko-bydgoskich w zamian za uniezależnienie się Prus Książęcych od Polski przeszedł na stronę Rzeczypospolitej.
Obie strony były już zmęczone konfliktem, który zresztą wyniszczył nasze państwo. Przy pośrednictwie Francji w roku 1660 prowadzone były negocjacje pokojowe, które zakończyły się zawarciem pokoju w Oliwie. Terytorialnie nie przyniósł on niemalże żadnych zmian. Potwierdzone zostały układy welawsko-bydgoskie. Jan Kazimierz ostatecznie stracił prawo do korony Szwecji, zachowując jedynie tytuł. Szwecja zaś została zobowiązana do zwrotu zrabowanych dóbr kultury, z czego w większości się nie wywiązała.
Wojny polsko-tureckie w XVII stuleciu, odsiecz wiedeńska
Wojna z Turcją w latach 20., pierwsza bitwa pod Chocimiem
Jak pokazuje ta część artykułu wojny Rzeczypospolitej w XVII wieku to także konflikty Polski z Turcją. Pierwszy z nich miał miejsce na początku lat 20. Tło tego sporu było dwojakie: różnica zdań w kwestii polityki wobec Mołdawii oraz najazdy prowadzone przez Tatarów na ziemie polskie oraz Kozaków na tureckie. Jednak pierwotnie obie strony nie paliły się do wojny (Turcja była związana wojną z Persją), dlatego wysłany z polską armią hetman Stanisław Żółkiewski doprowadził w 1617 roku do zawarcia z Turcją układu w Buszy. Oba państwa miały dopilnować niepokornych sojuszników.
Do otwartego konfliktu doszło po części z winy hospodara mołdawskiego, który chcąc uniezależnić się od Turcji poprosił o pomoc hetmana Żółkiewskiego. Oddziały hetmana oraz mołdawskie wyruszyły pod Cecorę, jednakże polski hetman myśląc o negocjacjach zajął tylko znajdujące się tam i pamiętające bitwę z 1595 roku umocnienia. Tym razem jednak wojska tureckie przepuściły atak. Kiedy zaś w dniu 19 września 1920 roku doszło do otwartej bitwy, wojska mołdawskie zdradziły zmieniając stronę. Później było już tylko gorzej: zamieszki w obozie, nieudany odwrót przez rzekę Prut i kolejne rozruchy. W wyniku tych wszystkich wydarzeń hetman Żółkiewski zginął, a hetman Stanisław Koniecpolski został wzięty do niewoli.
W zaistniałej sytuacji należało odbudować armię i znaleźć nowego dowódcę, został nim Jan Karol Chodkiewicz. Uchwalone zostały nowe podatki, zaś polskim siłom mieli także pomóc Kozacy. Do decydującej bitwy miało dojść we wrześniu 1621 roku pod Chocimiem, gdzie naprzeciw mniej licznej armii Rzeczypospolitej stanęła licząca około 100 000 żołnierzy armia sułtana Osmana II, wsparta dodatkowo przez Tatarów. Jan Karol Chodkiewicz zdecydował się na budowę pozycji obronnych. 24 września, sam jednak zmarł, choć nie w wyniku walk. Polski obóz jednak wytrwał aż do początku października, kiedy to zdecydowano się na rokowania. 9 października 1621 roku zawarto pokój hetmański, a trzy lata później zawarto pokój wieczysty, który jednak parokrotnie został naruszony mniejszymi starciami w latach 30. Sprawdź także ten artykuł na temat wojen polsko-tureckich.
Wojny polsko-tureckie z lat 70. i 80., odsiecz wiedeńska
Do kolejnej wojny Rzeczypospolitej z Turcją doszło na początku lat 70. Wtedy to Polskę najechały wspólnie oddziały tureckie, tatarskie i kozackie. W wyniku ofensywy zdobyty został m.in. Kamieniec Podolski. Później wojska tej koalicji stanęły pod Lwowem. W wyniku negocjacji 18 października 1672 roku zawarty został niekorzystny dla Polski traktat w Buczaczu, na mocy którego musiała płacić haracz, a także traciła Podole na rzecz Turcji oraz Ukrainę na rzecz Kozaków. Wspomnianego haraczu Polska nie zamierzała jednak płacić decydując się na kolejną wojnę. Uchwalono podatki, zebrano łącznie ponad 40 000 żołnierzy.
Po raz kolejny do decydującej bitwy miało dojść pod Chocimiem. Tym razem polską armią dowodził Jan Sobieski, który 10 listopada zdecydował się po otoczeniu wojsk tureckich na atak. Przez noc przetrzymał przeciwnika w stałej gotowości bojowej, aby następnego dnia przeprowadzić kolejny atak na wymęczonych ciężkimi warunkami atmosferycznymi Turków. I chociaż zwycięstwa tego nie udało się w pełni wykorzystać, to niebezpieczeństwo zostało zażegnane. W latach 1674-1678 już jako król Jan III Sobieski ponownie kilkakrotnie starł się z wojskami tureckimi, miała wtedy m.in. miejsce odsiecz Trembowli. Ostatecznie w kwietniu 1678 roku zawarty został pokój wieczysty, a Polska nie musiała już płacić Turcji haraczu, odzyskując też część ziem utraconych na mocy traktatu w Buczaczu.W ten sposób zakończyły się wojny Rzeczypospolitej w XVII wieku prowadzone przeciwko Turcji w naszym bliskim sąsiedztwie.
Polski król jednak raz jeszcze w spektakularny sposób miał pokonać wojska tureckie, kiedy to 12 września 1683 roku miała miejsce słynna odsiecz wiedeńska. Król Polski zaatakował wtedy oblegających Wiedeń Turków od strony lasu, z której ataku się nie spodziewali. Koordynacja działań wojsk polskich oraz austriackich pozwoliła nie tylko na przerwanie oblężenia, ale i zmusić wielkiego wezyra Karę Mustafę do ucieczki z pola bitwy. Zwycięstwo jednak ponownie nie zostało w pełni wykorzystane, ponieważ nie udało się zorganizować pościgu za armią turecką. Natomiast cesarz Austrii Leopold I okazał królowi Polski jedynie chłodną wdzięczność, zaś rolę Polaków starano się wtedy umniejszać.
Autor: Herbert Gnaś
Bibliografia:
- M. Markiewicz, Historia Polski 1492-1795, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002.
- L. Podhorodecki, Sławni hetmani Rzeczypospolitej, Wydawnictwo Mada, Warszawa 1994.
- S. Rosik, P. Wiszewski, Wielki poczet polskich królów i książąt, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2007.
- M. Sadzewicz, Jan III Sobieski 1629 – 1696, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1972.
Niezłą mieli moc, skoro potrafili przenosić się w czasie ;). Mógłby Wam ktoś sprawdzać artykuły przed publikacją.