Zagadkowa geneza obrazu Madonny z Guadalupe
9 grudnia 1531 roku prosty Indianin Juan Diego, zobaczył na wzgórzu Tepeyac niezwykłą postać. To miało być pierwsze objawienie maryjne w Nowym Świecie. Jednak największą zagadką związaną z całym wydarzeniem jest obraz, podobno nienamalowany ludzką ręką. Czy Juan Diego rzeczywiście istniał? Jaka jest prawda o obrazie z Guadalupe? Spróbujmy odpowiedzieć na te pytania.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o religii w historii świata.
Trudna historia meksykańskich Indian
Podbój Meksyku przez Hiszpanów
Nie da się uczciwie opowiedzieć dziejów Juana Diego i niezwykłego obrazu, bez umieszczenia ich w kontekście historycznym. Musimy sobie uświadomić, że przez niecałe 40 lat, poprzedzające domniemane wydarzenia w Guadalupe Ameryka Środkowa i Karaiby były poddane podbojowi hiszpańskiemu. Zaledwie 39 lat wcześniej w 1492 roku Krzysztof Kolumb postawił pierwszy raz stopę na amerykańskiej ziemi. Zresztą myślał, że dotarł do Indii. W 1519 roku Hiszpanie po raz pierwszy pojawili się w Meksyku. (Chasten J.Ch., 2007: s. 31) Trzy lata później epidemia ospy pomogła Cortesowi zniszczyć imperium Azteków i podbić ich stolicę Tenochtitlan. Na gruzach dawnych budowli azteckich zaczęły powstawać nowe, hiszpańskie. Między innymi kościół franciszkanów w Tlatelolco, wybudowany w 1524 roku na miejscu piramidy. To w tym kościele 50-letni Mówiący Orzeł został ochrzczony jako Juan Diego. Razem z nim do chrztu przystąpiła jego żona, która zmarła kilka lat później. (por. Cieplińska H., 2008: s. 8)
Kim był Juan Diego?
Źródła podają czasem, że był ubogim i prostym Indianinem. Inne, że należał do azteckiej klasy średniej. Według niektórych źródeł miał też jakieś dzieci, być może z drugą żoną. Ale przecież miał się poświęcić życiu pustelniczemu po otrzymanych objawieniach!
Czytając te sprzeczne informacje zdajemy sobie sprawę z tego, że tak naprawdę niewiele wiadomo na pewno. Jeśli wierzyć legendzie Juan Diego był miejscowym Indianinem, od niedawna wyznającym i praktykującym nową wiarę. Prawdopodobnie należał do mniejszości Chichimeca, mówiącej językiem Nahuatl. Tu warto zaznaczyć, że spośród przedstawicieli mniejszości podbitych wcześniej przez Azteków i Inków wywodzili się sojusznicy Hiszpanów. Czy to czy co innego skłoniło jego i jego żonę do przyjęcia wiary najeźdźców? Trudno powiedzieć. W każdym razie źródła podają, że w momencie objawień Juan Diego był gorliwym chrześcijaninem. Nie mógł być jednak całkiem obojętny na rzeź jaka dokonała się w latach 1519-21 na tym terenie. Trwał całkiem zrozumiały konflikt między Hiszpanami i rdzennymi mieszkańcami tych terenów. Wzgórze Tepeyac znajdowało się zaś na pograniczu wrogich światów. (Cieplińska H.: s. 9)
Historia niezwykłego obrazu
Obraz na płaszczu Juana Diego?
Jak głosi tradycja, w niedzielę 9 grudnia 1531 roku Juan Diego, jak co tydzień, szedł 20 km na mszę do kościoła ojców Franciszkanów. Na wzgórzu Tepeyac ukazała mu się postać, która „przedstawiła się jako Doskonała i Zawsze Dziewica, Święta Maryja, Matka Boga Prawdy, Matka Prawdziwego Boga”. (Cieplińska H.: s. 9) Poprosiła, żeby zbudował kościół na miejscu objawienia. Kiedy Juan Diego przekazał sprawę biskupowi Juanowi de Zumarraga ten nie chciał uwierzyć i zażądał dowodów. Następnym razem Święta Dziewica kazała Indianinowi nazrywać rosnących w pobliżu świeżych kwiatów, które nie miały prawa kwitnąć o tej porze roku. Juan Diego zebrał kwiaty, które przyniósł w płaszczu do biskupa. Kiedy wysypał je z płaszcza na powierzchni ukazał się obraz Madonny.
Wokół obrazu narosło wiele legend. Niektóre z nich są dementowane przez sam Kościół. Na przykład te, że oczy postaci zachowują się jak żywe (np. źrenica zwęża się i rozszerza) oraz że obraz ma temperaturę ludzkiego ciała. Tego typu mitom zaprzecza postulator kanonizacji Juana Diego brat Eduardo Chavez, który przez lata zajmował się badaniem obrazu. (por. https://www.catholicnewsagency.com/news/43067/fact-or-fiction-nine-popular-myths-about-our-lady-of-guadalupe, dostęp: 17.08.2021)
To nie znaczy, że obraz nie jest zagadką również dla naukowców. Czy obraz z Guadalupe naprawdę nie został namalowany ręką człowieka?
Badania naukowe
Część badaczy, nawet samych katolików, nie wierzy w historyczność postaci Juana Diego, ani w niezwykły charakter obrazu. Legenda została zapisana dopiero 100 lat później, co ma wskazywać na fabrykację całego wydarzenia. Jedna z popularnych teorii głosi, że była to legenda, którą Franciszkanie z Europy wykorzystali, żeby zdobyć jak najwięcej zwolenników nowej wiary wśród rdzennych mieszkańców Meksyku. Obraz natomiast miał być namalowany na wcześniejszym przedstawieniu azteckiej bogini Tonantzin Coatlicue. Badania nie potwierdziły jednoznacznie tych stwierdzeń. (Samaha J.M., https://udayton.edu/imri/mary/s/saint-juan-diegos-tilma.php, dostęp: 17.08.2021) Niektórzy naukowcy stwierdzili, że promienie ultrafioletowe odkryły starsze przedstawienia pod obecnym obrazem. John Joseph Chiment, paleontolog z uniwersytetu Cornell w stanie Nowy Jork, nie potwierdził tej teorii. Według niego są to tylko ślady konserwacji bezbarwnym werniksem na oryginalnym obrazie. Niektórzy twierdzą, że obraz jest raczej „nadrukowany” na płótnie. Sam materiał miał być płaszczem zrobionym z włókna agawy. Cudem byłoby zachowanie tego włókna przez ok. 500 lat. Ostatnio odkryto, że włókno pochodzi z miejscowej odmiany konopi. Zachowanie konopnego płótna nie jest takie niezwykłe jak włókna agawy. Jeśli szukasz więcej ciekawostek, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o religii chrześcijańskiej.
Powiązania z boginią Tonantzin
Błędem byłoby postrzeganie Madonny z Guadalupe jako narzędzia zniewolenia miejscowej ludności wymyślonego przez Kościół. Wręcz przeciwnie. Podbój w 1531 roku (a tym bardziej później) był już faktem dokonanym. W kraju zdominowanym nagle przez fanatyczną kulturę rekonkwisty i konkwisty przyjęcie nowej wiary dawało szansę na lepszą pozycję i lepsze traktowanie. Dzięki pewnym szczególnym cechom Madonny z Guadalupe udało się nie utracić również części kultury rdzennej.
Niezależnie od tego czy mamy do czynienia z niezwykłym zjawiskiem czy genialną mistyfikacją, nie da się uniknąć analogii z aztecką boginią Tonantzin Coatlicue.Po pierwsze wzgórze Tepeyac było jej poświęcone. Po drugie symbolika zawarta w obrazie jest połączeniem apokaliptycznej wizji Dziewicy Obleczonej w Słońce z „Matką Ziemi” - Tonantzin. Szczególnie zaczęto na to zwracać uwagę od lat 50-tych XX wieku. Wtedy zaczął się w Meksyku rozwijać ruch „indigenistas”, adwokatów powrotu do rdzennej kultury Nahua. (Leatham M., 1989: s. 30-31)
Przyciąga uwagę zwłaszcza związek obu postaci z symboliką matki świata, matki Boga (bogów) i ludzi, a także powiązanie kobiety i węża. Coatlicue oznacza „tę, która ma spódnicę z węży”, a o Madonnie z Guadalupe mówi się „ta, która miażdży głowę węża” (nawiązując do Apokalipsy św. Jana). Dlatego Madonna z Guadalupe ma coś z azteckiego bóstwa, doskonale łączy obie kultury, co ma dla Meksykanów ogromne znaczenie.
Madonna z Guadalupe jako symbol Meksyku
Niezależnie od interpretacji jej początków Madonna z Guadalupe jest dziś symbolem Meksyku i jego mieszkańców. Integruje w sobie różne kultury tego postkolonialnego kraju i jego niezwykłej historii. Różne grupy korzystają z jej wizerunku na swój sposób. Dla (niektórych) ruchów feministycznych jest jeszcze jednym wcieleniem Bogini Matki, dla rdzennych mieszkańców reprezentantką dawnego świata w nowym przebraniu, dla katolików dowodem na ponadkulturowe przesłanie maryjne. Kultura hiszpańska i indiańska (nie tylko Azteków, ale też Majów i innych rdzennych mieszkańców) są tu ze sobą połączone. Wymieszane są też geny różnych ludów. Dlatego Madonna/Tonantzin tak dobrze reprezentuje kulturę Meksyku.
Symbolika i znaczenie Madonny z Guadalupe jest też niezwykłym przykładem zdolności kultur ludzkich do synkretyzmu. Każdy widzi w niej to, co chce widzieć. Być może dlatego jej kult przeżywa w dzisiejszych czasach renesans wśród katolików, nie tylko tych pochodzących z Meksyku.
Obraz Madonny z Guadalupe zdaje się ciągle przyciągać wierzących, badaczy zjawisk paranormalnych, kulturoznawców i naukowców. Jego legenda nie ustępuje legendzie Całunu Turyńskiego i innych przedmiotów sakralnych tego typu. Nawet jeśli sam obraz nie ma nadprzyrodzonego pochodzenia, to jego znaczenie jest niezwykłe.
Autor: Ludwika Wykurz
Bibliografia:
- John Charles Chasten, Ogień i Krew. Historia Ameryki Łacińskiej, PIW 2007
- Halina Cieplińska, Królowa z Guadalupe, Warszawa 2008
- Fact or fiction? Nine popular myths about Our Lady of Guadalupe, https://www.catholicnewsagency.com/news/43067/fact-or-fiction-nine-popular-myths-about-our-lady-of-guadalupe, dostęp: 17.08.2021
- Miquel Leatham, Indigenista Hermeneutics and the Historical Meaning of Our Lady of Guadalupe of Mexico, w: Folklore Forum 22:1/2 (1989), s. 27-39
- John M. Samaha, https://udayton.edu/imri/mary/s/saint-juan-diegos-tilma.php, dostęp: 17.08.2021