Osoba zamachowca, przyczyny i przebieg zamachu

John Hinckley i jego zachowanie przed zamachem, stalking wobec Jodie Foster, przyczyny zamachu

Zamachowcem miał się okazać 25-letni wtedy John Warnock Hinckley Jr, który chciał w ten sposób zwrócić uwagę aktorki, w której był zakochany i która go odrzuciła. Była nią mająca wtedy 18 lat Jodie Foster. Aktorka była zresztą ofiarą stalkingu z jego strony. Jeszcze przed przeprowadzeniem ataku Hinckley wysłał Jodie Foster list, w którym napisał, że będzie z niego dumna, a miliony Amerykanów będą jego i ich oboje kochać. Sama zaś obsesja Hickleya na punkcie Jodie Foster miała zacząć się w momencie, w którym wystąpiła ona w filmie, w którym zagrała prostytutkę (Fronczak, s. 147). Chodzi o film Taksówkarz.

W dniu 9 października 1980 roku Hinckley został aresztowany na lotnisku w Nashville, ponieważ próbował przewieźć ze sobą trzy pistolety (2 kalibru 22 oraz jeden kalibru 38) i 50 sztuk amunicji. Został zwolniony za kaucją wynoszącą 50 dolarów. Kilka dni później w jednym z lombardów – Rocky’s Pawn Shop – kupił jeszcze 2 rewolwery kalibru 22. Wiadomo, że sporadycznie korzystał z porad psychiatry. W dniu 25 marca poleciał do Los Angeles przez Salt Lake City, a następnego dnia wykupił bilet autobusowy do Salt Lake City, skąd skierował się do Waszyngtonu (Magnuson, s. 38; Andersen, s. 40-41)

Już w dniu zamachu, jak podaje Ed Magnuson z „Time’a” Hinckley napisał kolejny list do Jodie Foster, w którym wspomniał, że jest bardzo prawdopodobne, że zostanie zastrzelony, kiedy będzie próbował „dorwać” Reagana. Wspomniał, że pisze ten list godzinę przed tym, zanim uda się pod Hotel Hilton. Prosił jeszcze Jodie Foster, aby ta zajrzała w głąb swojego serca i przynajmniej dała mu szansę, aby tym historycznym czynem zasłużył sobie na jej szacunek i miłość. Tego listu już jednak ostatecznie nie wysłał (Magnuson, s. 25). Został on później odnaleziony przez agentów FBI (Magnuson, s. 38).

Przebieg zamachu, obrażenia prezydenta i osób trafionych przez Hinckley’a

Zamach miał miejsce 30 marca 1981 roku. Jak na ironię tego dnia Ronald Reagan wygłosił w Hotelu Hilton przemówienie, w którym stwierdził, że ilość brutalnych przestępstw wzrosła o 10%. Później opuścił hotel nieoznakowanym wyjściem dla VIPów. Przed budynkiem czekała grupa gapiów oraz dziennikarze, niektórzy z nich chcący zapytać prezydenta o jego reakcję na ostatnie wydarzenia w Polsce na linii rząd-Lech Wałęsa. Znajdowali się za liną, odgradzającą ich od strefy, w której znajdował się prezydent, agenci Secret Service i policjanci. W tę właśnie grupkę dziennikarzy wmieszał się John Hinckley Jr.

Jeszcze zanim Hinckley wyciągnął rewolwer uwagę prezydenta zwrócił jeden z dziennikarzy Associated Press Michael Putzel, zapewne chcąc zadać mu jakieś pytanie. Chwilę później wszystko się zaczęło. John Hinckley Jr sięgnął po broń i wystrzelił dwa razy, przerwał na chwilę, by potem wystrzelić 4 pozostałe w bębenku naboje. Jedna z kul trafiła w okno w budynku naprzeciwko, kolejna w okno prezydenckiej limuzyny. Trzy kolejne trafiły osoby znajdujące się w pobliżu prezydenta, byli to James Brady, rzecznik prasowy Białego Domu, Thomas Delahanty, policjant i Timothy McCarthy, agent Secret Service. James Brady został trafiony w głowę. Timothy McCarthy zgodnie z obowiązującą procedurą i tym, co wpajano mu na szkoleniach, zasłonił sobą prezydenta i kula utkwiła w jego klatce piersiowej, natomiast Thomas Delahanty został ranny w szyję. Szósta kula odbiła się rykoszetem od krawędzi limuzyny i pomiędzy otwartymi drzwiami a karoserią samochodu trafiła prezydenta (Magnuson, s. 26). Nie jest jednak możliwe dokładne ustalenie który z kolei nabój trafił którą z osób.

Do samego Johna Hinckley’a Jra nie strzelano. Grupa agentów Secret Service i policjantów doskoczyła do niego, aby wyrwać mu rewolwer. Dodatkowo jeden z agentów (widoczny na zdjęciu) wyjął Uzi, będąc gotowym odeprzeć potencjalne zagrożenie ze strony krzyczącego tłumu na wypadek, gdyby krył się w nim jeszcze jakiś zamachowiec. Podjechał radiowóz. Skutego już wtedy kajdankami Hinckley’a z narzuconą na głowę kurtką podprowadzono do niego, jednak wsadzenie go do środka z jednej strony okazało się niemożliwe, ponieważ tylne drzwi okazały się zamknięte. Udało się to dopiero z drugiej strony. Został zabrany do centrali policji w Waszyngtonie (Magnuson, s. 26-27).

Powrót prezydenta do zdrowia, skutki zamachu

Stan zdrowia Ronalda Reagana bezpośrednio po zamachu, operacja, powrót do zdrowia

Ronald Reagan w momencie, kiedy John Hinckley Jr zaczął strzelać, został wepchnięty do limuzyny przez agenta Secret Service Jerry’ego Parra i to w tym czasie dosięgła go kula. Kiedy obaj znaleźli się już w środku, Jerry Parr krzyknął do kierowcy „Jedź! Po prostu jedź!” (Magnuson, s. 26). Pierwotnie prezydent nawet nie zauważył, że został trafiony, zaś odczuwany ból w klatce piersiowej miał tłumaczyć właśnie działaniem Parra i tym, że ten przycisnął go do siedzenia.

O tym samym zresztą był początkowo przekonany i sam Parr, który w tamtym momencie nie stwierdził ran postrzałowych u prezydenta. Reagan nawet w momencie, kiedy zaczął kaszleć krwią, myślał, że było to spowodowane złamaniem żebra, które z kolei uszkodziło płuco. Pocisk dokonał już jednak znacznych uszkodzeń w ciele prezydenta. Do przeprowadzenia zamachu Hinckley użył bowiem rewolweru kaliber 22 naładowanego nabojami typu Dewastator, eksplodującymi tuż po kontakcie już w ciele ofiary i powodującymi znaczne obrażenia.

Jerry Parr nakazał kierowcy jak najszybsze skierowanie się do najbliższego szpitala (był to George Washington University Medical Center), nie zaś jak przewidywała procedura do placówki Białego Domu (która znajdowała się na peryferiach Waszyngtonu), co zapewne uratowało Reaganowi życie. Do izby przyjęć szpitala Jerzego Waszyngtona Reagan wszedł o godzinie 14:35 jeszcze o własnych siłach, ale chwilę później upadł. Niezbędna była jak najszybsza operacja. Zaczęła się walka o życie prezydenta. Cytując książkę Nancy Reagan, Marcin Mendyka podaje, że „kula przeniknęła aż do siódmego żebra, zmieniła kierunek i zboczyła do dolnego płata lewego płuca. Minęła serce o cal” (Mendyka, s. 181).

John Warnock Hinckley Jr., zamachowiec
John Warnock Hinckley Jr., który próbował zamordować prezydenta Regana, fot. domena publiczna

Stan Ronalda Reagana rzeczywiście był poważny. Utracił połowę krwi, wystąpiła u niego odma opłucna (Mendyka, s. 181). Przed podaniem mu narkozy Reagan próbował jeszcze żartować, mówiąc lekarzom, że ma nadzieję, że wszyscy są republikanami (Bryk, s. 36). Operacja ratująca mu życie trwała 2 godziny. Oprócz kuli usunięto także uszkodzoną część lewego płuca. Niezbędna była transfuzja krwi. Operacja zakończyła się około 17:30. W kolejnych dniach walczono o ustabilizowanie stanu prezydenta. Z płuc regularnie usuwany był płyn. W 5 dni po operacji pojawiła się gorączka. Organizm Reagana jednak poradził sobie z całą sytuacją i stopniowo zaczął odzyskiwać siły (Mendyka, s. 181-182). Sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o prezydentach i premierach.

Skutki zamachu dla prezydenta, postrzelonych osób i samego zamachowca

Do działalności publicznej Ronald Reagan powrócił w dniu 26 kwietnia 1981 roku. Tego dnia przed Kongresem wygłosił przemówienie dotyczące poprawy sytuacji ekonomicznej Stanów Zjednoczonych. Jak pisze o tym Marcin Mendyka, wyglądał zdecydowanie gorzej, był słabszy. W dalszym ciągu jednak starał się prezentować swoje poczucie humoru. Jednakże od tego momentu Reagan zawsze wygłaszał swoje przemówienia, mając do dyspozycji kartkę z jego treścią lub też korzystał z projektora z wyświetlonym tekstem przemówienia (Mendyka, s. 186). Jak się jednak miało okazać, związane to było również z chorobą prezydenta, o istnieniu której Amerykanie dopiero mieli się dowiedzieć. Sam zamach pozostawił ślad również w podejściu do życia Ronalda Reagana. Zaczął uważać, że został ocalony przez Boga w jakimś celu, zgodnie z jakimś planem. Tym celem według niego miało być to, aby nadal mógł walczyć z komunizmem (Mendyka, s. 184, patrz też: Bryk, s. 35).

Skutki zamachu były różne dla  Jamesa Brady’ego, Thomasa Delahanty’ego, i Timothy’ego McCarthy. Najciężej ranny został James Brady. Kula trafiła go tuż nad lewym okiem i przedostała się do prawej części mózgu. Nie dawano mu dużych szans na przeżycie. Jego operacja trwała aż 5 godzin. W jej trakcie chirurdzy przeprowadzili kraniotomię, zdejmując część czaszki i przy pomocy mikroskopu usuwając dość dużą część jego prawego płata mózgowego, który odpowiada za funkcje motoryczne lewej części ciała. Operacja się udała. James Brady odzyskał przytomność i zaczął wracać do zdrowia, lecz zamach odcisnął piętno na jego zdrowiu na całe życie. Do końca życia był częściowo sparaliżowany. Chociaż nie powrócił już do dawnej pracy, to wraz ze swoją żoną Sarah zaangażował się w działalność na rzecz kontroli sprzedaży broni, w tym w funkcjonowanie Center to Prevent Handgun Violence.

Pierwotne obrażenia, jakie odniósł Timothy McCarthy, były dość poważne, ponieważ kula trafiła go w prawą część klatki piersiowej, przeszła przez mięśnie, płuco, przeponę i wątrobę, aby w końcu zatrzymać się na jednym z żeber. Poddano go trwającej godzinę operacji, w trakcie której usunięto nabój oraz odessano krew z jego jamy brzusznej. Jednak ostatecznie jako jedyny z trójki osób, które nie były celem Hinckley’a w pełni powrócił do zdrowia. Thomasa Delahanty’ego kula trafiła w lewe ramię, by następnie utknąć w jego szyi. Nie naruszyła żadnych istotnych naczyń krwionośnych, ale spowodowała uszkodzenie nerwu, które odbiło się później na możliwości poruszania przez niego lewą ręką. Uniemożliwiło mu to dalszą pracę w policji. Pierwotnie lekarze nie zamierzali nawet usuwać naboju z jego ciała. Zmieniło się to w momencie, kiedy dowiedziano się, że John Hinckley Jr użył Dewastatorów (Isaacson, s. 48).

Co zaś stało się z samym Johnem Hinckley’em Jrem? Pierwotnie biegły psychiatra sądowy James L. Evans zeznał, że w ciągu trzygodzinnej obserwacji stwierdził, iż zamachowiec jest w stanie stanąć przed sądem. Dla upewnienia się co do jego ówczesnego stanu umysłowego sędzia William B. Bryant zalecił jego dalszą obserwację. Rodzina Hinckley’a wynajęła adwokata, Edwarda Bennetta Williamsa, który sugerował, że taka obserwacja powinna zostać najpierw przeprowadzona przez psychiatrów wyznaczonych przez obronę. Wniosek został odrzucony. Adwokat przyjął później narzucającą się linię obrony: niepoczytalność (Magnuson, s. 38).

Ostatecznie John Hinckley Jr w 1982 roku w istocie został uznany za niepoczytalnego i umieszczony w szpitalu psychiatrycznym St. Elizabeths w Waszyngtonie. Przebywał w nim stale do roku 2006, kiedy to zezwolono mu na wyjścia ze szpitala w celu odwiedzenia jego mieszkającej w Williamsburgu matki. Stopniowo wydłużano mu czas, jaki mógł spędzać poza szpitalem (John Hinckley to Spend...). W roku 2016 61-letniemu Hinckley’owi zezwolono mu na zamieszkanie z matką, miał jedynie podlegać nadzorowi sądowemu oraz kontynuować leczenie psychiatryczne (Chuck). Zabroniono mu jedynie posiadania broni, kontaktowania się z rodzinami ofiar oraz z Jodie Foster. We wrześniu 2021 roku postanowiono, że wszelkie ograniczenia zostaną z niego zdjęte w czerwcu 2022 roku (Finley).

Autor: Herbert Gnaś

Bibliografia:

  1. B. Aaron, D. Rockoff, The Shooting of President Reagan: A Radiologic Chronology of His Medical Care, „Scientific Exhibit”, vol. 15, no. 2/1995.
  2. K. Andersen, A Drifter Who Stalked Success, „Time”, April 13, 1981.
  3. A. Bryk, Misja polityczna Ronalda Reagana (w:) A. Bryk, A. Kapiszewski (red.), Ronald Reagan a wyzwania epoki, Krakowskie Towarzystwo Edukacyjne Oficyna Wydawnicza AFM, Kraków 2005.
  4. E. Chuck, John Hinckley Freed From Mental Hospital 35 Years After Reagan Assassination Attempt, https://www.nbcnews.com/news/us-news/john-hinckley-freed-mental-hospital-35-years-after-reagan-assassination-n646076, dostęp: 29.09.2021.
  5. B. Finley, https://apnews.com/article/courts-ronald-reagan-jodie-foster-john-hinckley-c97c9e5f09d8f10e1b42290164965a0d, dostęp: 29.09.2021.
  6. J. Fronczak, Stalking z perspektywy interdyscyplinarnej, „Białostockie Studia Prawnicze”, tom 13/2013.
  7. History of Brady, https://www.bradyunited.org/history, dostęp: 29.09.2021.
  8. W. Isaacson, Caught in the Line of Fire, „Time”, April 13, 1981.
  9. John Hinckley to Spend More Time Outside Mental Hospital, https://www.nbcwashington.com/news/local/john-hinckley-to-spend-more-time-outside-mental-hospital/63974/, dostęp: 29.09.2021.
  10. E. Magnuson, Six Shots at a Nation’s Heart, „Time”, April 13, 1981.
  11. M. Mendyka, Czynniki chorobowe wpływające na proces decyzyjny Ronalda Reagana, „Świat Idei i Polityki”, tom 6/2006.
ikona podziel się Przekaż dalej