Charles Domery – najbardziej żarłoczny żołnierz na świecie. Ile potrafił zjeść?
Charles Domery to polski żołnierz służący armii pruskiej oraz francuskiej, który zasłynął ze swojego niepohamowanego apetytu. Domery był wieczne głodny. Pożerał dosłownie wszystko, co wpadło mu w ręce. Pewnego dnia jego apetyt wzrósł jednak tak bardzo, że Charles próbował zjeść nawet… oderwaną nogę członka załogi. Dlaczego mężczyzna był ciągle nienasycony? Co jeszcze zjadał, aby zaspokoić swój ogromny apetyt? Czy to prawda, że w jego menu pojawiały się nie tylko warzywa, owoce i mięso, a nawet świece? Poznaj historię Charlesa Domery’ego i dowiedz się, dlaczego żołnierz wciąż nie mógł się najeść.
Jeśli szukasz więcej informacji i treści historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły z ciekawostkami.
Z tego artykułu dowiesz się:
Charles Domery – polski żołnierz, który jedzenie pożerał tonami
Niewyjaśnione okoliczności narodzin i obżarstwa Domery’ego
Charles Domery urodził się jako Karol Domerz w Benche, w Polsce. Szacuje się, że było to ok. 1778 roku. Co ciekawe, data urodzenia Charlesa nie jest zarejestrowana i nie potwierdzają jej również żadne zapiski historyczne. Wiadomo jednak, że Brytyjczycy schwytali go w 1799 roku – Charles podawał wówczas, iż ma 21 lat, dlatego też łatwo można oszacować datę jego urodzin. W Polsce nie ma jednak miejscowości takiej, jak „Benche” – a właśnie takie miasto urodzenia Domery’ego sugerują wszystkie dostępne źródła. Dlaczego akurat Benche? Nazwa miejscowości wynika prawdopodobnie z błędu w pisowni, który popełniony został w dawnym dokumencie zawierającym informacje o miejscu urodzenia Charlesa. Błędu tego przez lata nie poprawiono, więc do dziś jest on powielany we wszystkich dostępnych zapiskach na temat życia i historii Domery’ego. Czy wobec tego mężczyzna faktycznie był Polakiem? Źródła wskazują na to, że owszem, Charles miał polskie pochodzenie etniczne, ale nie był obywatelem Polski.
Charles od dziecka był wiecznie głodny. Jego miłość do jedzenia zaczęła przybierać na sile, odkąd chłopiec skończył 13 lat. Mimo że reszta jego rodzeństwa również zjadała mnóstwo różnego rodzaju pokarmów, Charles był najbardziej nienasycony ze wszystkich. W późniejszych zapiskach historycznych pojawiają się informacje, że niewyjaśnione obżarstwo chłopca mogło mieć związek z genetyką. Ojciec Charlesa od zawsze był bowiem krzepki i lubił dużo zjeść – zwłaszcza nie do końca ugotowane mięso. A może obżarstwo Domery’ego było wynikiem jakiejś dziedzicznej choroby? Raczej nie. Charles pamiętał, że jedyną chorobą, którą przeszli wszyscy członkowie jego rodziny, była ospa.
Co najczęściej zjadał Charles Domery?
Charles potrafił zjadać niewyobrażalne ilości jedzenia. Mimo to lekarze nie zauważali u niego żadnych problemów zdrowotnych. Charles mierzył 191 cm i miał normalną budowę ciała w stosunku do swojego wzrostu. Nie miał nadciśnienia ani objawów związanymi z problemami pracy serca. Nie wykryto u niego żadnej choroby psychicznej, która wskazywałaby na zaburzenia odżywiania. Charles nigdy nie zwymiotował jedzenia, więc nie miał bulimii. Jego stan zarówno fizyczny, jak i psychiczny był bardzo dobry. Lekarze uważali również, że Domery był bardzo inteligentny. Miał świadomość siebie i swoich potrzeb. Nie można było ustalić jednak, skąd wzięła się jego niepohamowana żądza jedzenia jak największej ilości pożywienia. Charles też nie potrafił jej wyjaśnić. Po prostu lubił jeść.
W ciągu jednego tylko roku Charles Domery zjadł aż… 174 koty. Czasami zjadał je martwe, a czasami żywe – zawsze jednak bez skóry. Dlaczego akurat koty? Charles uważał bowiem, że są smaczne i dodają mu potrzebnej do życia energii. Kiedy miał czas, humanitarnie zabijał zwierzęta przed ich zjedzeniem. Czasem jednak nie chciało mu się czekać, aby zabić kota. Wówczas pożerał zwierzę żywcem, chcąc natychmiastowo zaspokoić swój głód, nad którym nie panował. Domery z czasem odkrył, że mniej więcej o godzinie 20:00 zawsze zaczynał się mocno pocić. Leżał wówczas bezruchu na łóżku przez godzinę albo dwie. Następnie zasypiał i budził się między 1:00 a 2:00. Odczuwał już bowiem ssanie w żołądku, mimo że przed pójściem spać starał się zjeść cokolwiek. Gdy Charles wstał z łóżka, szedł prosto do spiżarni. Tam pałaszował wszystko, co tylko nawinęło mu się po drodze. Jeśli jedzenia nie było zbyt wiele, palił tytoń. Po posiłku Domery szedł spać. Budził się jednak między 5:00 a 6:00, ponieważ obficie się pocił i… znów był głodny. Charles musiał więc znów wstać, by zaspokoić swój nieustający apetyt.
Dlaczego Charles Domery pożerał jedzenie bez umiaru?
Służba wojskowa i pobyt Charlesa w więzieniu
Gdy Charles miał trzynaście lat, wstąpił do armii pruskiej. Służył podczas oblężenia Thionville we Francji, gdy trwała wojna pierwszej koalicji antyfrancuskiej. Europejskie mocarstwa dążyły wówczas do obalenia rewolucyjnej Republiki Francuskiej. Domery zaczął narzekać jednak, że nie podoba mu się w wojsku. Nie dlatego, że było ciężko lub nie potrafił poradzić sobie z wyznaczonymi mu zadaniami. Charles był po prostu… bardzo głodny. Armia pruska cierpiała bowiem z niedoboru żywności, co dla Charlesa było nie do zaakceptowania. Domery postanowił więc, że spróbuje swoich sił w armii francuskiej. Dobrowolnie poddał się dowódcy francuskiego wojska, za co otrzymał ponoć ogromnego melona – Charles Domery zjadł go z całą skórką. Widząc ogromny apetyt nastolatka, francuski generał podał mu jeszcze więcej żywności, którą Domery natychmiastowo pochłonął.
Charles z czasem wciągnięty został do Francuskiej Armii Rewolucyjnej. Żołnierze nie mogli nadziwić się, jak można mieć tak nieposkromiony apetyt na jedzenie. Charles był dobrym i pracowitym członkiem armii, więc postanowiono przydzielić mu podwójną rację żywnościową. Mimo że mężczyzna jadł o wiele więcej niż pozostali, wciąż było mu mało. Kiedy tylko mógł, Charles za pieniądze ze służby wojskowej dokupował dodatkową żywność, by móc się nasycić. Cały czas nie potrafił jednak zapanować nad usilną potrzebą jedzenia. Przebywając w obozie wojskowym w okolicy Paryża, Charles jadł wiele różnych rzeczy – koty i surowe mięso buhaja, trawę oraz wszystko, co tylko wpadło mu w ręce. Kiedy Domery służył na francuskim okręcie Hoche, pewnego dnia jego towarzysza postrzelono ogniem armatnim, w wyniku czego żołnierz stracił nogę. Co zrobił Charles? Nie, nie pobiegł koledze z pomocą. Złapał jego oderwaną kończynę, a następnie… zaczął ją jeść. Przerażeni towarzysze siłą wyrwali mu ją i wrzucili do głębi morza.
1798 roku Sir John Borlase Warren przejął francuski okręt Hoche. Niedaleko wybrzeży Irlandii ściągnięto całą załogę Hoche i aresztowano ją. Członkowie francuskiej armii zamknięci zostali w więzieniu niedaleko Liverpoolu. Strażnicy więzienni byli zaszokowani faktem, że Charles Domery zjadał tak ogromne porcje żywności. Zgodzili się zwiększyć jego racje do ilości, która spokojnie mogłaby wystarczyć dziesięciu dorosłym mężczyznom. Warto dodać, że w tamtych czasach racje żywnościowe dla jeńców wojennych opłacało to państwo, w którym żołnierze służyli, zanim osadzeni zostali w więzieniu. Każdego dnia dostawali chleb, warzywa, masło bądź ser. Domery’emu dziesięciokrotna porcja takich produktów wcale jednak nie wystarczała. Zjadał więc dodatkowo to, co mógł – więzienne koty, zabłąkane w celi szczury, lekarstwa, świece łojowe. Kiedy już naprawdę nie miał co jeść, wypijał kilka albo kilkanaście litrów wody. A może zainteresuje cię także ten artykuł o historii Żołnierzy Wyklętych?
Dlaczego Charles Domery przez całe życie nie mógł się najeść?
Na Domery’ego zwrócił uwagę dowódca komisji ds. opieki nad chorymi i rannymi marynarzami, a także lekarze jeńców wojennych. Charlesa zbadał dr J. Johnston oraz dr Cochrane z Royal College of Physicians. Lekarze postanowili przeprowadzić na więźniu eksperyment, który pozwoliłby im poznać wydolność organizmu i możliwości gastryczne Charlesa, a także tolerancję na niektóre pokarmy. Domery musiał wstać o 4:00 nad ranem. Następnie dano mu do zjedzenia prawie 2 kg surowego mięsa, co zrobił bez żadnego sprzeciwu. Przed 10:00 Charles otrzymał kolejną porcję surowego mięsa, kilkanaście świec łojowych i butelkę piwa – skonsumował wszystko. Po południu Domery ponownie spożył surowe mięso, świece i trzy butelki piwa. Nie oszczędził ani kęsa i nie zostawił żadnej kropli. Mężczyzna ani razu nie poszedł w tym czasie wypróżnić się do łazienki.
Lekarze porównali żarłoczność Charlesa Domery’ego do wygłodniałego wilka. Zwłaszcza że mężczyzna z wielką radością pożerał surowe mięso tak, jak robią to dzikie wilki. Domery nigdy nie był zadowolony, gdy zabrakło mu mięsa i musiał przez to jeść warzywa albo chleb. Surowe koty, szczury, a nawet wnętrzności buhaja były dla Charlesa o wiele smaczniejsze niż ziemniaki czy kalarepa. Mimo długich i mozolnych badań lekarzom nigdy nie udało się ustalić, dlaczego Domery był wiecznie głodny.
Co stało się z największym żarłokiem na świecie?
Przyczyna obżarstwa Charlesa nie została wyjaśniona. Oczywiście do dziś istnieją udokumentowane przypadki podobnych zachowań z tamtych lat, jednak nikt nigdy nie był tak nienasycony, jak Domery. Co ciekawe, po śmierci Charlesa nie poddano go sekcji zwłok, przez co nie udało się ustalić, czy Domery cierpiał na jakąś chorobę, która mogła być powodem jego problemów z jedzeniem. Wiadomo, że skrajny apetyt oraz zaburzenia odżywiania powodować może np. nadczynność tarczycy czy choroby psychiczne – Domery ponoć nie cierpiał jednak na żadną z nich.
Co stało się z Domery’m i współwięźniami pojmanymi z Hoche? Nie wiadomo. Nie jest jasne, czy Charles wrócił do domu. Może skierował swoje kroki ku Francji? A może postanowił zostać w Wielkiej Brytanii? O nietypowym przypadku Charlesa wspominano jeszcze w 1852 roku. Napisał o nim wówczas Charles Dickens, słynny angielski powieściopisarz. Jego zdaniem człowiek pokroju Charlesa Domery’ego z całą pewnością sprawdziłby się na scenie znacznie lepiej niż aktor. Zwłaszcza że zamiast „żuć nieistotne słowa, na scenie żuć mógłby zdrową wołowinę”.
Dziś moglibyśmy powiedzieć, że bohater tekstu z całą pewnością cierpiał na zaburzenia odżywiania, które określa się kompulsywnym jedzeniem. Charles pochłaniał przecież ogromne ilości pokarmu, robiąc to w niekontrolowany sposób. Czy do sięgania po jedzenie zmuszały go emocje? A może Domery faktycznie całe życie chodził głodny? Tego niestety już nigdy się nie dowiemy.
Autor: Paulina Zambrzycka
Bibliografia:
- Daniel Diehl: Dzieje kanibalizmu, Wydawnictwo Klub Dla Ciebie, Warszawa 2008
- Michael S. Neiberg: The nineteenth century, Wydawnictwo Greenwood Press, Westport 2006