Henryk Walezy - abdykacja, ucieczka do Francji, koronacja, śmierć
Postać Henryka Walezego jest przede wszystkim znana ze względu na jego ucieczkę do Francji. De facto była to jego abdykacja ze „stanowiska” króla Polski. Mniej znane jest z pewnością jego panowanie we Francji, a było ono dość burzliwe. Zabójstwo jednego z głównych wrogów, wojny religijne, a w końcu i zamach na jego własne życie. Przedstawiamy najważniejsze informacje i ciekawostki dotyczące panowania Henryka III Walezjusza we Francji.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o historii Polski.
Z tego artykułu dowiesz się:
Ucieczka Henryka Walezego do Francji, Henryk III jako król
Abdykacja Henryka Walezego, Henryk III jako król Francji: informacje i ciekawostki
Ucieczka Henryka Walezego do Francji sprawiła, że tamtejsi dworscy propagandyści zaczęli rozpowszechniać wymierzone w Polskę utwory, w których krytykowano samych Polaków, jak i panujące w Polsce obyczaje. W drodze do Francji Henryk Walezy odwiedził w Wiedniu cesarza Maksymiliana, do Francji zaś dotarł we wrześniu 1574 roku. Jego koronacja jako Henryka III miała miejsce 13 lutego 1575 roku. Uroczystość odbyła się w Reims. Już 15 lutego poślubił Ludwikę de Vaudemont.
Jako król Francji Henryk Walezy podobno stał się pracowitym administratorem, żeby nie powiedzieć biurokratą. Narzucał sobie żelazny rytm dnia i rozkład zajęć. W przeciwieństwie do niechęci do uczestniczenia w posiedzeniach organów władzy w Polsce we Francji chętnie angażował się np. w obrady rady królewskiej. Jako że odesłał z dworu szlachtę (być może nauczony doświadczeniem „zdobytym” w Polsce?), aby pracowała na rzecz państwa „w terenie”, dużo czasu musiał poświęcać prowadzeniu korespondencji. Szczegółowo bowiem rozliczał wszystkich z wyznaczonych zadań.
Jako król Henryk Walezy co prawda prezentował dość otwarty umysł, miał również talent krasomówczy, jednakże w postępowaniu oceniany był raczej jako osoba o przeciętnych zdolnościach i chwiejnym charakterze. W tle jego panowania przez cały czas widoczna była jego matka, Katarzyna Medycejska, która nauczyła go przede wszystkim sztuki lawirowania i osiągania kompromisów. Ta umiejętność jednak w pewnych sytuacjach okazywała się wadą, czasem nie potrafił bowiem podjąć decyzji w obliczu sprzecznych ze sobą stanowisk, jakie mu prezentowano. Również w kontekście religijnym Henryk Walezy zachowywał się dość niekonsekwentnie. Z jednej bowiem strony na dworze widoczna bywała fascynacja kultami pogańskimi, z drugiej zaś widywany był na ulicach Paryża z otrzymanym od Marii Conde różańcem ze srebrnych trupich czaszek.
Henryk III Walezjusz: trudne początki panowania
Panowanie Henryka III „rozpoczęło się” przede wszystkim od wojny religijnej z lat 1574-1576. Została ona zakończona pokojem w Beaulieu w roku 1576, na mocy którego Francja została „pocięta” na mniejsze prowincje, które miały różnych władców. I tak: Franciszek, brat króla uzyskał Anjou, Berry, Maine i Touraine, Henrykowi Nawarskiemu de Burbon przypadło stanowisko gubernatorstwo Gujenny, książę de Condé został gubernatorem Pikardii, Langwedocję otrzymał syn konetabla de Montmorency, natomiast aż 6 prowincji otrzymali Gwizjusze.
Kwestia religii miała jednak ponownie stać się zarzewiem konfliktu, Zaczęło się od nadania kalwinom prawa do obejmowania najważniejszych urzędów, zapewnienia im wolności kultu oraz rehabilitacji ofiar wydarzeń z nocy św. Bartłomieja. W odpowiedzi środowiska katolickie utworzyły Świętą Unię, nazywaną także Ligą. Na jej czele stanął Henryk de Guise (Gwizjusz). Miał on dosyć ciekawy przydomek: Pokiereszowany, który wziął się od tego, że w jednej z bitew został ranny w twarz. Co zaś w kontekście działań Ligi zrobił wtedy Henryk III? Zdecydował się na „ucieczkę do przodu”, ogłaszając się… jej przywódcą. Było to wtedy dla niego korzystne, ponieważ członkowie Ligi byli związani przysięgą wierności wobec swojego przywódcy.
Ogłaszając się nim zatem Henryk III uczynił członków Ligi wiernym samemu sobie. Poza tym udało mu się w ten sposób niskim kosztem przynajmniej tymczasowo wzmocnić swoje siły zbrojne, ponieważ przekształcił częściowo milicję Ligi w oddziały swojej armii. Jednakże jego późniejsze działania, w tym zwołanie Stanów Generalnych nic konkretnego Henrykowi III już nie dały. Ich obrady rozbiły się o kwestię potrzeby uchwalenia nowych podatków, które były niezbędne nie tylko dla prowadzenia dalszych potencjalnych działań wojennych, ale i w kontekście fatalnej sytuacji finansów państwa. Niejako chwytając się brzytwy Henryk III sięgał po ustanawianie nowych danin, coraz bardziej zubażających społeczeństwo. Powszechne były bankructwa, w tym nawet wśród handlowców. A może zainteresuje cię także ten artykuł o ucieczce Henryka Walezego z Polski?
Wojny religijne, sprawa następstwa tronu, zabójstwo i śmierć Henryka III
Problem następstwa tronu we Francji – najważniejsze informacje
W roku 1584 wydarzyło się coś, co znowu miało stać się powodem konfliktu. Zmarł bowiem książę d’Anjou, brat Henryka Franciszek, który jednocześnie był wtedy następcą tronu. Powstał problem potencjalnej sukcesji. Następnym w kolejności krewnym, który mógłby objąć rządy był wtedy Henryk Nawarski de Burbon, jednakże pomiędzy nim a Henrykiem III był jak Jan Baszkiewicz dopiero 21 stopień pokrewieństwa. Dużym problemem była kwestia wiary Henryka Burbona. Był najpierw wyznawcą kalwinizmu, po nocy św. Bartłomieja przeszedł na katolicyzm, by później znowu powrócić do kalwinizmu.
Osoba Henryka Nawarskiego była więc nie do zaakceptowania dla Ligi, która z kolei na tronie Francji widziała wtedy jego stryjecznego brata a jednocześnie kardynała Karola de Burbon. Liga ogłosiła w 1585 roku nawet manifest wzywający do obrony państwa oraz religii poprzez poparcie dla kardynała. Był w tym pewien haczyk: z racji profesji umarłby on bezpotomnie, co miałoby otworzyć drogę do tronu wspomnianemu już Henrykowi Gwizjuszowi Pokiereszowanemu.
Sytuację miało dodatkowo skomplikować poparcie, jakiego kardynałowi udzieliła Hiszpania. Z drugiej strony Katarzyna Medycejska sprzeciwiła się kandydaturze Henryka Nawarskiego, co w konsekwencji pociągnęło za sobą wycofanie poparcia Henryka III. Królowi Francji Gwizjusze postawili nawet warunek sojuszu: cofnięcie wszelkich edyktów tolerancyjnych oraz formalnego wykluczenia Henryka Nawarskiego z możliwości ubiegania się o koronę francuską.
Zabójstwo Henryka Gwizjusza, sojusz z Henrykiem Burbonem, ciekawostki
Zaczęła się kolejna już wojna, nazywana wojną trzech Henryków. Ważnym momentem tej wojny było zwycięstwo, jakie Henryk Nawarski odniósł nad siłami króla pod Coutras w 1587 roku. Z kolei Ligę osłabiło rozbicie hiszpańskiej Armady u wybrzeży Anglii. Trzeba bowiem zaznaczyć, że i państwa ościenne były zaangażowane w ten konflikt. Finansowo i zbrojnie Liga była wspierana przez Hiszpanię, z kolei hugenoci mogli liczyć na wsparcie ze strony Anglii, Niemiec i Danii.
W roku 1588 Henryk Walezy utracił nawet władzę w Paryżu, ponieważ stolica Francji została zajęta w Dniu Barykad, 12 maja, przez Gwizjuszy. Nazwa ta pochodzi od powstania, jakie Liga wywołała wtedy w stolicy Francji. Henryk Gwizjusz Pokiereszowany został ogłoszony królem Paryża.
Henryk Walezy próbował się ratować zwołaniem Stanów Generalnych, ale te były już wtedy opanowane przez Ligę, która tym razem domagała się od króla daleko idących reform.
Henryk III zdecydował się wtedy zagrać va banque: 23 grudnia zlecił zamach na Henryka Gwizjusza oraz jego brata, kardynała. Henryk Walezy po tym, jak Henryk Gwizjusz został zabity kopnął go w twarz, zaś matce powiedział, że znowu jest królem Francji, ponieważ zabił króla Paryża. W przyszłości miała go jednak spotkać za to kara.
Nic to jednak królowi Francji nie dało, ponieważ władzę przejął wtedy kolejny z braci – Karol, książę Mayenne. Pod kontrolą Ligi znajdowała się wtedy północno-wschodnia Francja. Wówczas Henryk Walezy sprzymierzył się z Henrykiem Burbonem. Doszło do zawarcia dość egzotycznej wydawałoby się koalicji króla, umiarkowanych katolików oraz… hugenotów. Wiosną 1589 rozpoczęło się oblężenie Paryża.
Jacques Clément, zamach i śmierć Henryka III, Henryk Burbon: następca Henryka III
Henryk III zmarł jednak nie powróciwszy już do Paryża. 2 sierpnia 1589 roku miał miejsce zamach na jego życie: został w Saint-Cloud został zaatakowany przez mnicha, dominikanina. Był to Jacques Clément. Dźgnął on siedzącego w tym momencie na sedesie Henryka III schowanym w rękawie nożem. Kara, jaka go za to spotkała była natychmiastowa: dworzanie króla zakłuli go szpadami i wyrzucili przez okno.
Zamachowiec według jednych źródeł był uważany za fanatycznego wroga porozumień z jakimikolwiek innowiercami, włączając w to oczywiście protestantów. Z drugiej strony podaje się, że działał on z namowy przedstawicieli Ligi. Tuż przed śmiercią Henryk III miał jeszcze polecić swoim dygnitarzom, aby ci za nowego króla uznali Henryka Nawarskiego, co nie do końca trafiło później na podatny grunt. W ostatecznym rezultacie jednak ostatecznym zwycięzcą i nowym królem Francji został właśnie wspomniany Henryk Burbon. Jednakże jak się miało okazać królobójcy francuscy dosięgnęli swoimi sztyletami ich obu.
W ciekawy sposób sprawę śmierci Henryka Walezego ocenił jeden z polskich poetów z XVI wieku, który stwierdził, że gdyby Henryk Walezy zdecydował się jednak pozostać w Krakowie „chwały by dostąpił, dostąpił i sławy. Ochroniłby był gardła i uszedł obławy” (Rosik, Wiszewski, s. 872). Można tez spotkać opinie mówiące o tym, że w Polsce Henryk Walezy mógłby umrzeć z nudów, ale nie od sztyletu.
Autor: Herbert Gnaś
Bibliografia:
- J. Baszkiewicz, Historia Francji, Ossolineum, Warszawa 1999.
- E. Perroy, R. Doucet, A. Latreille, Historia Francji. Tom I, Od początku dziejów do roku 1774, Książka i Wiedza, Warszawa 1969.
- S. Rosik, P. Wiszewski, Wielki poczet polskich królów i książąt, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2007.