Maria Leszczyńska - pochodzenie, potomstwo, znaczenie w historii Francji
Maria Leszczyńska, córka wygnanego polskiego króla, królowa Francji. Jej mężem był Ludwik XV, z którym miała łącznie aż dziesięcioro dzieci. Jej biografia nie była pełna spektakularnych wydarzeń, bowiem szła przez życie w spokojny, religijny sposób, nie mieszając się nawet zbytnio do polityki, a raczej skupiając się na działalności dobroczynnej, niemniej jednak i w jej życiu odnaleźć możemy pewne ciekawostki. Słynniejsze od niej miały być jej wnuki, zaś na jednym z nich miała tymczasowo zakończyć się monarchia we Francji.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o historii Francji.
Z tego artykułu dowiesz się:
Biografia Marii Leszczyńskiej, jej pochodzenie i małżeństwo z Ludwikiem XV
Pochodzenie Marii, jej ślub i życie małżeńskie, ciekawostki
Maria Leszczyńska była córką wygnanego z Polski byłego króla Stanisława leszczyńskiego oraz Katarzyny Opalińskiej (zmarła w roku 1749). W momencie, kiedy w toku długiej selekcji została wybrana na przyszłą żonę dla Ludwika XV, przebywała wraz z ojcem (zadłużonym i unikającym wtedy wierzycieli) w Wissenburgu. Źródła są sprzeczne co do jej wyglądu: według jednych była „niezbyt ładna” (Baszkiewicz, s. 268), zaś według innych co prawda miała typowo polską urodę, ale miała gładką cerę, blond włosy orzechowe oczy i dodające uroku lekko uniesione kąciki ust (Libiszowska, s. 37). Ludwikowi XV miał się spodobać portret Marii. 27 maja 1725 roku król ogłosił swoje z nią zaręczyny, co zostało przyjęte przez dwór dość chłodno.
W momencie ślubu, zawartego przez pełnomocnika 5 sierpnia 1725 roku w katedrze w Strasburgu (król nie pojawił się osobiście w katedrze) Ludwik XV miał 15 lat, zaś Maria 22. Podróż orszaku Marii, złożonego z 75 pojazdów, była znamienna: we Francji trwała powódź i karety co rusz grzęzły z błocie. Maria zaś, słysząc przy okazji narzekania ludzi rozdawała jałmużnę. Swoisty „miesiąc miodowy”, choć trwający dłużej, para spędziła w Fontainebleau, zaś w grudniu przeniosła się do Wersalu. Małżeństwo Marii i Ludwika trwało 43 lata i było oceniane jako mniej więcej udane, jeżeli by nie liczyć licznych kochanek króla.
Punktem zwrotnym miała być sytuacja, w której Maria przez zazdrość odmówiła Ludwikowi wspólnych chwil w sypialni, na co miał odpowiedzieć urażony, że już nigdy do jej sypialni nie wróci. Tak miało się w istocie stać. Sama zresztą Maria była już wtedy zmęczona licznymi ciążami i zwyczajnie zaczęła unikać współżycia. Natomiast Ludwik XV zaczął poszukiwać alternatyw: kochanek. Co ciekawe, w jakimś stopniu tolerowała nawet słynną Madame de Pompadour, która z kolei miała odnosić się do królowej z szacunkiem, co miało nawet przełożyć się na serdeczniejsze zachowanie Ludwika XV wobec żony. Po śmierci Madame 15 kwietnia 1764 roku Maria zamówiła nawet mszę za jej duszę, komentując to w ten sposób: „To przecież naturalne, (...) pani de Pompadour była damą dworu i nigdy nie mogłam się na nią skarżyć. Reszta mnie nie obchodzi, to sprawa między Bogiem a królem” (Libiszowska, s. 89).
Potomstwo Marii Leszczyńskiej i Ludwika XV
Łącznie para królewska miała aż dziesięcioro dzieci, z których ośmioro dożyło wieku dojrzałego: siedem córek (ósma zmarła w klasztorze) i jeden syn. Oczywiście liczne też były ich wnuki. 14 sierpnia 1727 urodziły się bliźniaczki Ludwika Elżbieta i Henriette-Anne, rok później kolejna córka, zaś wyczekiwany przez króla pierwszy syn, Ludwik, przyszedł na świat 4 września 1729. Królowa zresztą w 1728 roku złożyła w katedrze Notre Dame votum o urodzenie delfina, przy okazji po raz pierwszy w życiu odwiedzając i zwiedzając Paryż. Same narodziny Ludwika stały się powodem licznych uroczystości na cześć tego wydarzenia. Jednakże nie dane mu było zasiąść na tronie francuskim, bowiem po długiej chorobie zmarł 20 grudnia 1765 roku.
W roku 1730 urodził się Filip, jednakże zmarł mając zaledwie 3 lata. Kolejne ciąże to kolejne córki, przy czym w kontekście już kolejnej z nich, urodzonej w 1737 roku, zagadnięty Ludwik XV miał zniecierpliwiony stwierdzić, że to „Madame Ostatnia”, jako że wszystkie były już od pewnego momentu, ze względu na ich liczbę, numerowane przez osoby przebywające na dworze. Liczne ciąże miały odbić się na relacjach małżonków: podczas gdy Ludwik czerpał z dworskiego życia, Maria coraz bardziej zamykała się na towarzystwo, nie uczestnicząc w różnego rodzaju koteriach. Rósł natomiast jej poziom religijności. Jeśli szukasz więcej ciekawostek, sprawdź także ten artykuł na temat Ludwika XV.
Maria Leszczyńska a polityka państwa, opinia ludu o niej, śmierć królowej
Generalnie pozycja polityczna Marii nie była silna. Z reguły też nie angażowała się zbytnio w politykę, jedynie z kilkoma wyjątkami. W momencie, kiedy Ludwik XV oddalił księcia de Bourbon, który wcześniej sprzyjał zawarciu małżeństwa przez Ludwika XV i Marię ta ostatnia spróbowała się temu sprzeciwić, za co spotkała ją ostra krytyka ze strony męża, który później nie mógł jej wybaczyć wtrącenia się w tę sprawę. Również w relacje Marii z Madame de Pompadour wchodziła czasami polityka. Przykładowo minister wojny i policji Marc René, hrabia d'Argenson zaliczał się do wrogów de Pompadour, obawiając się osłabienia swojej pozycji, starał się zatem pozostawać z dobrych relacjach i stałych kontaktach z Marią Leszczyńską. Miało to być jego zabezpieczenie.
W późniejszym okresie wokół jej osoby skupiło się środowisko, które nazywane było partią rodzinną, lub też partią dewotów. To, co łączyło te osoby, to krytyczny stosunek do kochanek Ludwika XV ale także protestantów, jansenistów czy nawet filozofów. Do tego środowiska dołączył także delfin Ludwik. Środowisko to miało wraz z samą Marią zaznaczyć swoją obecność w kontekście konfliktu parlamentu i króla z jezuitami. Zarówno jego syn, jak i żona twardo stanęli w obronie zakonu, przy czym delfin stwierdził nawet, że wolałby utracić pół królestwa, niż dopuścić do rozwiązania zakonu. Król ugiął się o tyle, że zaczął szukać porozumienia z papieżem i zawiesił działania parlamentu przeciwko jezuitom na dwa lata.
Co ciekawe Maria Leszczyńska nie angażowała się w sprawy polskie, zresztą zgodnie z zaleceniami, które przed ślubem spisał dla niej ojciec. Instruował ją, by zapomniała o swoim narodzie i domu swojego ojca. Kiedy do Francji przyjechało polskie poselstwo, nie przyjęła go na audiencji. Pierwotnie planowana, została odwołana. Zresztą po śmierci syna nie pokazywała się publicznie. Polski poseł Feliks Łojko spotkał się z nią w Wersalu jedynie przy okazji wizyt pożegnalnych w dniu 18 maja. Wizyta ta jednak nie miała kontekstu i znaczenia politycznego.
Maria Leszczyńska była szanowana przez lud Francji. Nazywana była Dobrą Królową. Na samym początku jej pobytu na dworze kardynał Fleury ograniczał jej budżet, jednakże ona i tak większość pieniędzy przeznaczała na działalność charytatywną. Królowa w roku 1768 zachorowała. Niestety pomimo opieki lekarzy a nawet doglądania przez Ludwika XV nie zdołała wyzdrowieć. Ostatniego dnia, 24 czerwca, król Francji otrzymał jeszcze od żony błogosławieństwo. Na śmierć miała oczekiwać z różańcem w dłoni. Jej ciało zostało pochowane w katedrze St. Denis, natomiast serce zostało złożone obok jej rodziców, w rodzinnej krypcie w Nancy. Potwierdzeniem zaś opinii obywateli Francji o niej niech będą te słowa: „Ta królowa - pisał w swym memuarach diuk de Croy – która przez całe życie czyniła tylko dobrze, zasługuje na szacunek swego narodu. Dobroć jej charakteru malowała się na jej twarzy, a była to twarz jak najbardziej ujmująca" (Libiszowska, s. 199).
Autor: Herbert Gnaś
Bibliografia:
- J. Baszkiewicz, Historia Francji, Ossolineum, Warszawa 1999.
- Marja Leszczyńska Królowa Francyi Księżniczka polska, B. J. Zalsztejn, Warszawa 1863.
- Z. Libiszowska, Ludwik XV, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1997.