Śmierć Elvisa Presleya – poznajcie fakty i mity związane ze śmiercią „Króla”
Elvis Presley był niekwestionowanym królem rock’n’rolla. Kiedy zmarł cały świat wpadł w histerię, nie mogąc pogodzić się ze śmiercią ukochanego muzyka. Śmierć Elvisa Presleya głęboko wstrząsnęła wszystkimi fanami. Niektórzy z nich do tej pory wierzą, że ich ukochany Elvis żyje. Jak zmarł Elvis Presley? Jakie są przyczyny śmierci Elvisa? I dlaczego istnieje pogłoska, że Elvis wcale nie umarł? Oto fakty i mity związane ze śmiercią Elvisa Presleya.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o kulturze.
Z tego artykułu dowiesz się:
Śmierć Elvisa Presleya – kiedy zmarł król rock’n’rolla? Ważne informacje
W jaki sposób zmarł Elvis Presley? Data śmierci i miejsce pochówku
Piosenki Elvisa Presleya oraz jego życiorys zna większość fanów na świecie. Wszyscy zgadzają się co do tego, że Presley był niekwestionowaną gwiazdą i królem rock’n’rolla oraz wielką ikoną popkultury. Nie każdy zgadza się jednak co do śmierci najsłynniejszego wokalisty świata. Według biografii Presleya, król rock’n’rolla zmarł rankiem 16 sierpnia 1977 roku. Presley miał ruszać w kolejną trasę koncertową, zagrać ostatni koncert w Portland (USA). Jednak, gwiazda zmarła na zawał serca w wieku 42 lat. Ciało Elvisa znalazła wówczas jego partnerka, Ginger Alden. Mimo, że pogotowie przyjechało bardzo szybko, nie udało się uratować muzyka. Wiadomość o śmierci Presleya wstrząsnęła wówczas nie tylko całymi Stanami Zjednoczonymi, ale i całym światem.
Do głównej przyczyny zawału serca Elvisa Presleya zalicza się jego niezdrowy tryb życia, a także problem z narkotykami. Wokalista zaczął spożywać ich przerażającą ilość, zmagając się z różnymi problemami natury psychicznej. Uzależnił się od leków na receptę. Niegdyś wysportowany Presley zaczął przybierać na wadze, prowadząc coraz bardziej destrukcyjny styl życia. Trafił nawet do szpitala, przez co lokalne występy Elvisa zostały na jakiś czas wstrzymane tak samo, jak i cała jego trasa koncertowa. Ostatnie dwa lata życia najmocniej odbiły się na zdrowiu muzyka. Presley walczył wówczas z uszkodzeniami jelita grubego, wątroby, a także wysokim ciśnieniem krwi i związanymi z nim problemami z sercem. Nic dziwnego, że Elvis Presley dostał zawału. Przy takim trybie życia, wcale nie było o niego trudno.
Największe załamanie przeszli wierni fani Elvisa Presleya. Zgromadzili się tłumnie, w liczbie ok. 80 000 tysięcy ludzi, kiedy chowano muzyka (18 sierpnia 1973 roku). Presley został pochowany w pobliżu grobów jego rodziców, na terenie posiadłości Graceland (Memphis – stan Tennessee). Żałoba po Elvisie Presleyu nigdy nie ustała, a Graceland do dnia dzisiejszego został jedną z największych atrakcji turystycznych w Memphis.
Co przyczyniło się do śmierci Elvisa Presleya?
Śmierć Elvisa Presleya podobnie, jak śmierć Marilyn Monroe, wywołała burzę spekulacji. Nikt nie potrafił uwierzyć i zrozumieć jak do tego doszło, że człowiek w tak młodym wieku mógł umrzeć. Na śmierć Elvisa Presleya wpłynęły jednak nie tylko zaburzenia odżywiania i problemy z sercem piosenkarza. Dokładnie tak samo, jak śmierć Marilyn Monroe, zgon artysty spowodowany był również jego licznymi problemami psychicznymi. Niestety, ale światowa sława i niemożność poradzenia sobie z nią odbiły się niekorzystnie na zdrowiu Presleya. Do tego stopnia, że muzyk zmarł.
Warto w tym momencie cofnąć się do słów dziennikarza Ton’yego Schermana, który pisał o Presleyu na początku 1977 roku. Już wtedy wywnioskował, że z gwiazdą rock’n’rolla dzieje się bardzo źle. Pisał o tym, że Elvis nie ma już dawnej energii oraz o tym, że muzyk sporo przybrał na wadze. Napisał o wyniszczeniu organizmu Presleya przez codziennie zażywane leki, a także o jego skrajnym wyczerpaniu podczas licznych występów. Dziennikarz miał w swoich słowach sporo racji. Presley zagrał m.in. niecałą godzinę w Aleksandrii (Luizjana), bo więcej nie dałby rady wytrzymać na scenie. W Baton Rouge nie pojawił się za to w ogóle. Miał problem, by dźwignąć się z łóżka. W Rapid City (Dakota) z kolei był tak wściekły, że ciężko było mu cokolwiek powiedzieć swoim fanom czekającym pod sceną.
Samuel Roy, który jest historykiem i zajmuje się karierą Presleya stwierdził, że wokalista „nie mógł wykonać żadnego prostego ruchu”. Peter Guralnick mówił zaś, że „Elvis był ograniczony tylko do życia w swoim pokoju w Graceland”. Billy Smith, który był kuzynem króla rock’n’rolla potwierdził słowa Guralnicka. Wspominał bowiem o tym, że Elvis całe godziny spędzał przed ekranem telewizora, oglądając Monthy Pythona oraz swoje ulubione koncerty z początku kariery. Z dnia na dzień, Presley wpadał w psychiczną pułapkę – obsesji na swoim punkcie. Sprawdź także ten artykuł z TOP 10 piosenek Elvisa Presleya.
Fakty i mity związane ze śmiercią Elvisa Presleya. Co warto wiedzieć?
„Elvis, co się stało?” – książka, która podważyła autorytet Presleya
Książkę Elvis: Co się stało? napisali ochroniarze muzyka, aby zemścić się za swoje zwolnienie w 1976 roku. Presley zrezygnował wówczas z ich pomocy, ponieważ nie chciał, by ochrona blokowała dostęp muzyka do dealerów narkotykowych. Elvis był uzależniony od narkotyków, więc ich codziennie potrzebował. Jednak ochrona biła wszystkich przemytników, chcących zaopatrywać króla rock’n’rolla w środki odurzające (głównie demerol). Książka trzech ochroniarzy ujrzała światło dzienne dokładnie 5 sierpnia 1977 roku. Była to pierwsza oficjalna publikacja na temat rzekomego „prawdziwego” życia Elvisa Presleya, skupiająca się na zażywaniu narkotyków przez muzyka.
Oczywiście, Elvis Presley mocno ucierpiał po publikacji książki. Zrujnowała ona jego poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa, a także naruszyła psychiczną wytrzymałość. Za wszelką cenę, Presley chciał wybielić swój życiorys i skupić się na tym, by to piosenki Elvisa Presleya wiodły prym w jego karierze – nie „narkotykowe perypetie”. Muzyk chciał powstrzymać produkcję książki, starając się przekupić kolejne wydawnictwa. Niestety, bezskutecznie. Etapowi powstrzymywania produkcji niechlubnej książki towarzyszyło podwyższone ciśnienie krwi Presleya, uszkodzenie wątroby i jelita grubego, a także jaskra. Codzienne nadużywanie narkotyków zaczęło się coraz mocniej uwidaczniać. Właśnie to przesądziło o późniejszych losach najsławniejszego muzyka wszechczasów.
Jak zginął król rock’n’rolla? Spekulacje po śmierci Elvisa Presleya
Priscilla Presley, która była żoną Elvisa i jest obecnie matką jego jedynego dziecka (Lisa Marie Presley), podczas promocji najnowszej trasy z piosenkami zmarłego męża postanowiła odnieść się do najbardziej nurtującego fanów tematu – mianowicie, do śmierci Elvisa Presleya. Priscilla podkreśla do dziś, że utrzymywali z mężem przyjazne kontakty – aż do jego zgonu. Z wielu wypowiedzi byłej małżonki Presleya wysnuć można tezę, że Elvis wielokrotnie upominany był przez otoczenie o prowadzenie niezdrowego trybu życia. Dużo osób mówiło mu, że robi źle – jednak muzyk wcale nie reagował. Potwierdzają się też informacje, że mimo uszkodzenia wątroby, jelita grubego, jaskry i nadciśnienia, Elvis Presley nadal zażywał środki odurzające. Była żona twierdzi, że muzyk celowo – świadomy swoich problemów zdrowotnych – zażywał narkotyki. Chciał w ten sposób popełnić samobójstwo.
Do dnia dzisiejszego wierni fani Elvisa Presleya zastanawiają się zatem, czy ukochany idol faktycznie popełnił samobójstwo. Ci, którzy nie wierzą w śmierć swojego muzycznego guru mówią, że Elvis wciąż żyje. Stwierdzenie to przypisują rzekomej ucieczce Presleya po skandalu, który wybuchł wraz z publikacją książki Elvis: Co się stało? – zdaniem fanów, upublicznione całemu światu problemy z narkotykami wprawiły Presleya w panikę. Chciał uciec od mediów i całkowicie wyłączyć się z życia publicznego. Fani do dziś twierdzą zatem, że Elvis Presley upozorował własną śmierć po to, by odciąć się od wszystkiego i wszystkich. Jeszcze większej pikanterii domniemanym teoriom fanów dodają listy Elvisa do swojego przyjaciela, Joe Esposito. Król rock’n’rolla pisał w nich, że jest już zmęczony życiem i chorobami, więc musi przez dłuższy czas odpocząć.
Elvis Presley – umarł czy żyje? Jak jest naprawdę?
Jakie jeszcze są mity związane ze śmiercią Presleya? W oficjalnym pogrzebie Elvisa nie mogli wziąć udziału jego fani – zatem, nikt nie widział ciała w momencie pochówku. Biografowie zaś, którzy w domu przeszukali wszystkie rzeczy muzyka, nie znaleźli tych dla niego najważniejszych. Mówiono też, że ostatni raz widziano Elvisa Presleya w Memphis. Posługiwać się miał ponoć innym nazwiskiem (Burroughs) i wylecieć do Argentyny, jako świadek koronny. Mówi się bowiem, że Elvis był agentem federalnym USA i zbierał informacje dotyczące mafii narkotykowej – jednak, coś się nie udało i musiał szybko zniknąć. Może to wytłumaczenie, dlaczego dokumenty poświadczające o śmierci muzyka są sekretne oraz dlaczego nikt nie widział zdjęć pośmiertnych ciała Elvisa Presleya?
Dla niektórych fanów listy Elvisa Presleya są wyraźnym wskazaniem tego, iż muzyk gdzieś się ukrywa i wciąż żyje. Dla innych z kolei notatki Elvisa Presleya wyraźnie wskazują na planowanie samobójstwa przez króla. Jak było naprawdę? Czy śmierć Elvisa Presleya spowodowana była przedawkowaniem narkotyków i słabym sercem, które nie udźwignęło choroby? A może muzyk celowo popełnił samobójstwo, nie poradziwszy sobie z wydaniem oczerniającej go książki? No chyba, że Elvis Presley faktycznie żyje? Tego nie dowiemy się prawdopodobnie już nigdy w życiu. Pozostało jedynie spekulować i mieć nadzieję, że w miejscu, gdzie aktualnie przebywa Elvis Presley, król wreszcie jest szczęśliwy.
Autor: Paulina Zambrzycka
Bibliografia:
- Leszek C. Strzeszewski: Elvis, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, Warszawa 1986
- Mariusz Ogiegło: Elvis. Człowiek, którego nigdy nie zapomnisz, Wydawnictwo Kaligrafia, Warszawa 2016
- Jerry Hopkins: Elvis. Król Rock’n’Rolla, Wydawnictwo Dolnośląskie, Warszawa 2013