Kodeks Hammurabiego - data, wprowadzenie, najważniejsze prawa, znaczenie
Król Hammurabi to jeden z najbardziej znanych władców Babilonii. Słynny jest kodeks Hammurabiego, wyjątkowo znany starożytny kodeks praw. To z nim zazwyczaj kojarzona jest zasada „oko za oko”. Ustalenie, kiedy dokładnie miało miejsce jego spisanie, nastręcza zrozumiałych trudności. Niemniej kodeks Hammurabiego miał niewątpliwie duże znaczenie jako zbiór praw. Do czasów obecnych zachowała się stela, na której znajduje się tekst kodeksu. Znajduje się obecnie w Luwrze.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o starożytności.
Z tego artykułu dowiesz się:
Kodeks Hammurabiego: czas powstania, kary za oszczerstwa i kradzież
Kodeks Hammurabiego: spisanie, stela – zbiór praw, ich treść, społeczeństwo Babilonii
Król Hammurabi panował mniej więcej w latach 1792-1750 p.n.e. Tytułowy kodeks został zapisany na steli z czarnego diorytu. Jak podaje Sławomir Sztaba, spisanie kodeksu miało miejsce najprawdopodobniej w epoce starobabilońskiej, w przedziale od 2005 do 1595 roku p.n.e. Stela została odnaleziona podczas ekspedycji archeologicznej w Suzie. Prace te były prowadzone na przełomie 1901 i 1902 roku. W jaki sposób stela w ogóle tam trafiła? Przypuszcza się, że stała się łupem wojennym i została wywieziona do Suzy przez króla Elamu Szutruk-Nahunte II około roku 1157 p.n.e. Jednakże na sam szeroko rozumiany kodeks praw składa się także zbiór około 50 tabliczek, które odnaleziono na terenie starożytnych Asyrii i Babilonii. Odnaleziono również fragmenty dwóch innych steli, na których tekst kodeksu również częściowo się znajduje. Kodeks po raz pierwszy został opublikowany w 1902 roku. Obecnie zaś wspomniana dwumetrowa stela znajduje się w Luwrze.
Kodeks został spisany pismem klinowym, stela zawiera 52 kolumny tego pisma. Na szczycie zaś znajduje się płaskorzeźba, na której przedstawiony jest Hammurabi przed Szamaszem, bogiem sprawiedliwości. Ogółem tekst kodeksu to zbiór 282 paragrafów, rozumianych jako zdania zaczynające się od „jeśli...”. Można powiedzieć, że zostały one uszeregowane w działy. Michał Pędracki wspomina, że 69 z tych paragrafów ustanawiało kary dla ludzi wolnych.
Warto tutaj poświęcić chwilę na przedstawienie reguł, jakimi rządziło się społeczeństwo babilońskie. Istniały w nim trzy główne grupy: posiadający pełnię praw obywatele, użytkujący ziemię króla muškenowie oraz niewolnicy. Ci ostatni mieli prawo do własności prywatnej, dzięki czemu mogli się wykupić. Z kolei muškenowie mogli zakupić ziemię, stając się tym samym obywatelami. Ale i obywatel mógł popaść w kłopoty finansowe i swoja wolność stracić. Rotacja mogła zatem następować we wszystkich kierunkach. Dodatkowo chcąc zyskać sobie przychylność ludu zwyczajowo król w 2 i 21 roku swojego panowania ogłaszał umorzenie długów. Sam najszerzej rozumiany kodeks nie daje oczywiście wskazówek co do tego, czy postąpił tak również Hammurabi.
Kodeks Hammurabiego – prawo wobec fałszywych oskarżeń i kradzieży
Na samym początku kodeksu odnajdziemy kary za rzucanie fałszywych oskarżeń, która to kwestia wydaje się, że była dla autorów kodeksu dość ważna. Przede wszystkim to do mieszkańca oskarżającego innego o morderstwo należało udowodnienie mu winy, jeżeli zaś nie był w stanie – sam zostawał zabity. Podobnie wyglądała sytuacja, jeżeli w sprawie gardłowej mieszkaniec fałszywie oskarżyłby innego mieszkańca: również tracił życie. W sprawie o czary miał miejsce „hazard” z wykorzystaniem rzeki, do której oskarżony miał obowiązek wejść. Jeżeli przeszedł próbę pomyślnie – zabierał domostwo oskarżyciela, którego też zabijano, jeżeli nie – miała miejsce sytuacja odwrotna. Przypadkiem, w którym fałszywe oskarżenie nie było zagrożone karą śmierci, było np. rzucenie oskarżenia na arcykapłankę lub żonę obywatela. Ten występek karany był jedynie chłostą oraz ogoleniem połowy głowy.
Srogie kary przewidywał kodeks za kradzież, w większości przypadków karę śmierci. Tekst kodeksu był tutaj jednoznaczny. Za kradzież mienia boskiego lub pałacowego nieodwołanie śmierć czekała nie tylko złodzieja, ale i „pasera”. Bezwzględna kara śmierci groziła też za „kradzież” lub jak byśmy teraz powiedzieli porwanie małego syna innego obywatela. Jako złodziejstwo traktowane było także kupienie czy to kruszców, czy też niewolników, czy zwierząt bez wymaganego świadka kontraktu. Jeżeli złodziej ukradł zwierzę lub barkę należące do pałacu, lub też muškena miał jeszcze szansę się „wykupić” oddając odpowiednio 30- lub 10-krotność wartości, jeżeli zaś nie był w stanie…
Co ciekawe, jako kradzież karaną śmiercią nie była traktowana ta dotycząca np. przywłaszczenia sobie części powierzonego w podróży bagażu. W przypadku udowodnienia takiego przewinienia winny miał jedynie zapłacić pięciokrotność wartości. Z kolei karą grzywny było karane przywłaszczenie sobie zastawu. Przewidziano także kary za bezprawne zagarnięcie pozostawionego na przechowanie zboża lub np. srebra, przy czym w obu tych przypadkach przewidziano inny rodzaj „postępowania”. W przypadku zboża, jeżeli winowajca wypierałby się jego zagarnięcia, właściciel miałby złożyć świadectwo przed bogiem. Skutkowało to tym, że winny musiał oddać całe zagarnięte zboże. Z kolei w przypadku zagarnięcia przekazanych na przechowanie kosztowności trzeba było mieć na to świadków. Wtedy możliwe było udowodnienie winy, zaś winny musiał wtedy oddać dwukrotność zagarniętego mienia.
Przewidziano również kary (nietrudno zgadnąć jakie) za „kradzież z włamaniem” lub dokonaną przy innych okazjach. Przy czym sposoby wykonania kary śmierci zostały tym razem sprecyzowane. I tak, jeżeli ktoś dopuściłby się zrobienia wyłomu w murze domu innego obywatela, miał zostać przed tym wyłomem powieszony. Z kolei, jeżeli ktoś pod pretekstem pomocy w gaszeniu pożaru ukradłby coś z palącego się domu, zostałby wrzucony do tegoż ognia. „Zwyczajna” kara śmierci groziła natomiast za rabunek. Sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o ważnych dokumentach historycznych.
Przestępstwa seksualne i przemoc, odpowiedzialność „urzędnicza”
Znaczenie kodeksu w odniesieniu do przestępstw seksualnych i funkcjonowania rodziny
Kodeks Hammurabiego zawierał szereg kar za przestępstwa seksualne. Pierwszym wymienionym było… cudzołóstwo. Tutaj pełnia władzy co do wyroku leżała co ciekawe w rękach zdradzonego męża, który musiał złapać żonę z kochankiem na „gorącym uczynku”. Kodeks przewidywał dla obojga karę śmierci poprzez wrzucenie związanych do wody. I tutaj uwidaczniała się rola męża, została bowiem zapisana zasada, że jeżeli mąż wybaczyłby żonie, wtedy również król, np. sam Hammurabi darowałby życie obywatelowi. Dopiero w kolejnym paragrafie pojawia się kara za gwałt, ale na kobiecie zamężnej, która jednak nie spędziła jeszcze nocy z mężem. Za taki czyn gwałciciel był karany śmiercią, natomiast kodeks wspaniałomyślnie uwalniał kobietę.
Dość szeroko została w kodeksie ujęta sprawa kazirodztwa, poświęcono jej nawet kilka paragrafów. I tak, jeżeli przyłapano ojca na współżyciu z córką czekało go tylko wypędzenie z miasta. Z kolei w przypadku sytuacji po części odwrotnej, tj. jeżeli to syn, ale po śmierci swojego ojca, współżyłby z matką oboje mieliby zostać spaleni. Płeć w obu przypadkach miała zatem znaczenie. Z kolei, jeżeli na tym samym przyłapano by syna i jego macochę, również po śmierci jego ojca, syn ten miał jedynie zostać wypędzony.
Szczególnie została potraktowana kwestia współżycia pomiędzy ojcem narzeczonego a jego narzeczoną. Ciężkim przestępstwem było, gdy ojciec współżył z przyszłą synową przed swoim synem. Karą za to przestępstwo było związanie i wrzucenie do wody. Z kolei w sytuacji, kiedy do współżycia pomiędzy młodymi już doszło, znaczenie takiego czynu było już mniejsze. Ojciec miał bowiem jedynie zapłacić pół miny srebra, zaś kobiecie jedynie zwracano jej posag.
Relacje rodzinne bywały w dość specyficzny sposób regulowane przez paragrafy kodeksu. Dotyczyło to, chociażby synów adoptowanych przez dworzan lub mniszki. Nie wolno było takiemu synowi powiedzieć, że nie są jego ojcem i matką, natomiast jeżeli by to uczynił, kara było obcięcie języka. Z kolei, jeżeli taki syn odnalazłby swojego prawdziwego ojca i udał się do jego domu, znienawidziwszy swoich rodziców adopcyjnych, karany był wyłupieniem oka. W kuriozalny sposób obywatel mógł w Babilonii stracić żonę. W kodeksie zapisano, że jeżeli obywatel porzuciłby swoje miasto a jego żona „weszłaby” do domu innego obywatela, to, nawet jeżeli mąż powróciłby do tego miasta, tracił prawo do swojej żony.
Prawo wobec przemocy w stosunku do kobiet i naruszenia nietykalności cielesnej
Szczególne miejsce w kodeksie zajmowały kary przewidziane za przemoc wobec ciężarnych kobiet (łącznie 5 paragrafów). Za uderzenie ciężarnej córki innego obywatela skutkujące poronieniem należała się grzywna w wysokości 10 szekli srebra. Kompletnym absurdem była kolejna zasada, zgodnie z którą jeżeli córka ta zmarła… zabijana była córka winowajcy! Karana była również przemoc wobec ciężarnych córek muškenów – odpowiednio grzywna w wysokości 5 szekli srebra (śmierć dziecka) lub ½ miny srebra (śmierć matki). Za spowodowanie śmierci nienarodzonego dziecka niewolnicy płaciło się grzywnę w wysokości 2 szekli srebra.
Również szeroko ujętym w kodeksie Hammurabiego „działem” są kary za, jak byśmy to dzisiaj powiedzieli, naruszenie nietykalności cielesnej. Przede wszystkim synowie karani byli obcięciem ręki za uderzenie swojego ojca. Dalej zaś znajdujemy przepisy, które sprawiły, że w odniesieniu do kodeksu powstała zasada „oko za oko, wet za wet” itp. Takie „równorzędne”, analogiczne kary groziły za wybicie oka, złamanie kości lub wybicie zęba innego obywatela, przy czym w tym ostatnim przypadku podano, że obywatel ten musi być równy sprawcy.
Nieco niższe kary groziły za wybicie oka lub złamanie kości muškena (grzywna w wysokości 1 miny srebra) oraz wybicie jego zęba (1/3 miny srebra). Za uderzenie innego obywatela w policzek płaciło się 1 minę srebra. Gorzej, jeżeli ten obywatel znajdował się wyżej w hierarchii społecznej, wtedy karą było publiczne uderzenie 60 razy bykowcem.
Kodeks Hammurabiego a odpowiedzialność przedstawicieli różnych profesji
Kodeks Hammurabiego wprowadzał w określonych przypadkach odpowiedzialność przedstawicieli różnych grup zawodowych. Takim przykładem jest odpowiedzialność lekarzy za błędy lekarskie. Jeżeli bowiem lekarz przeprowadził operację, w wyniku której obywatel zmarł, karano go obcięciem ręki. Co ciekawe, kodeks stał też na straży niezmienności wyroków sądowych. Sędziemu nie wolno było zmienić swojego wyroku, jeżeli zaś mu to udowodniono, miał obowiązek zapłacić 12 razy tyle, ile wynosiła sporna kwota, a jego samego na zawsze usuwano z grona sędziowskiego. Z konsekwencjami powinien był się także liczyć nierzetelny murarz. Jeżeli bowiem w konsekwencji jego partackiej roboty wybudowany przez niego dom zawalił się, a pod gruzami zginął pan domu, murarza karano śmiercią. Natomiast jeżeli śmierć poniósłby syn pana domu, śmiercią karany był… syn murarza.
Przewidziano również kary dla balwierzy za usunięcie znaku niewolniczego bez zgody pana tego niewolnika. Za takie przewinienie był on karany obcięciem ręki. Jeżeli natomiast balwierz zostałby do tego nakłoniony przez innego obywatela, musiał jedynie przysięgnąć, że nie usunął znaku świadomie, co skutkowało zwolnieniem go. Pełną odpowiedzialność ponosił natomiast ów obywatel: był on zabijany i dla przykładu wieszano go przy bramie jego domostwa. Kodeks Hammurabiego twardo bronił bowiem „prawa własności” do niewolników. Nie wolno było pozwolić żadnemu niewolnikowi opuścić miasta, ani też go ukrywać. W każdym przypadku zarówno osoba pomagająca niewolnikowi uciec jak też odmawiająca wydania go na wezwanie miała zostać zabita.
Ciekawy jest fakt, że ustanowiono kary dla hodowców niebezpiecznych wołów. Jeżeli bowiem władze okręgu uznały takiego wołu za „bodliwego”, a właściciel w odpowiedni sposób go nie zabezpieczył, np. przez przycięcie mu rogów, a wół spowodował czyjąś śmierć, właściciel wołu miał zapłacić ½ miny srebra.
Autor: Herbert Gnaś
Bibliografia:
- M. Kuryłowicz, Kilka uwag o postępowaniu sądowym w Kodeksie Hammurabiego, „Studia Iuridica Lublinensia”, nr 19/2013.
- M. Pędracki, Przepisy prawne najstarszych „kodeksów” mezopotamskich ustanawiające kary dla ludzi wolnych, „Analecta”, nr 6/2, 1997.
- S. Sztaba, Kodeks Hammurabiego widziany oczami ekonomisty, „Kwartalnik Kolegium Ekonomiczno-Społecznego. Studia i Prace”, nr 1/2013.