Komuna Paryska - data, geneza, strony konfliktu, przebieg, znaczenie, konsekwencje
Czym była Komuna Paryska? Był to zryw rewolucyjny ludności tego miasta przeciwko ówczesnemu rządowi, zaś w tle tych wydarzeń pozostawała wciąż trwająca formalnie wojna francusko-pruska. Geneza tego powstania była wielowątkowa. Lud Paryża nie był zadowolony z postawy rządu wobec Otto von Bismarcka, panowało poczucie, że ofiara Paryża w wojnie z Prusami pójdzie na marne. Do tego doszły wybory z 1871 roku oraz działania przeciwko Gwardii Narodowej. Panowało też poczucie, że ograniczana jest wolność prasy. Wybuch był zatem nieuchronny.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o historii Francji.
Z tego artykułu dowiesz się:
Paryż w przededniu powstania; geneza rewolty
Przyczyna rewolty w Paryżu nie była jedna, powodów tego zrywu rewolucyjnego ludności Paryża można by wskazać kilka. Oskarżano rząd o spolegliwość wobec Otto von Bismarcka, wynegocjowany rozejm zakładał bowiem oddanie wrogowi fortów Paryża, z drugiej zaś o stosowanie represji wobec lewicy. Zarzucano też, że zaopatrzenie dla stolicy Francji zostało zorganizowane źle. W kontekście niezadowolenia z traktowania zwolenników lewicy nie bez znaczenia były wybory, które odbyły się 8 lutego 1871 roku.
Co prawda w samym Paryżu najwięcej głosów otrzymali kandydaci republikańscy oraz właśnie lewica, jednakże w samym Zgromadzeniu Narodowym zdecydowaną przewagę mieli monarchiści. Same wybory zostały zorganizowane naprędce, w sposób chaotyczny. W ich wyniku do Zgromadzenia dostało się aż 400 monarchistów oraz 200 republikanów, jednakże w większości umiarkowanych lub konserwatywnych. Wśród nich wszystkich posłów tych pochodzenia szlacheckiego było aż 230. Dysproporcja wyrażała się również w podejściu do dalszej walki z Prusami. O ile większość posłów opowiadała się za rozejmem, o tyle większość posłów wybranych w Paryżu (37 z 43) było za prowadzeniem dalszej walki.
W sformowanym następnie rządzie znalazło się 5 monarchistów oraz 3 republikanów. Na czele rządu znalazł się znany już z czasów rewolucji lutowej Adolf Thiers. Dał się wtedy zapamiętać jako ten, który współpracował z marszałkiem Bugeaud w celu stłumienia rewolty. W momencie zaś objęcia przez niego steru rządów ludność Paryża miała mu wybitnie za złe zbytnią ugodowość wobec Prus, co według Paryżan sprawiało, że ofiary poniesione w czasie oblężenia stolicy Francji poszły na marne. Ludności nie spodobały się jeszcze dwie kwestie: stwierdzenie Thiersa o tymczasowości republiki, co było wodą na młyn dla monarchistów oraz przeniesienie miejsca rezydowania Zgromadzenia Narodowego z Bordeaux, gdzie z powodu wojny z Prusami obradowało, do Wersalu. To zaś nie podobało się ponownie z dwóch powodów: skojarzeń monarchistycznych (Wersal był siedzibą królów z dynastii Burbonów) oraz fakt, że jako miejsca obrad nie wzięto pod uwagę w naturalny sposób narzucającego się Paryża. Wręcz przeciwnie: pojawiały się głosy za tym, aby Paryż pozbawić statusu stolicy.
Kolejne decyzje wobec Paryża miały już bardziej bezpośredni charakter. Pierwsza ważna decyzja miała bezpośrednie skutki ekonomiczne dla ludności, 10 marca bowiem zniesiono wprowadzone wcześniej moratorium na spłatę czynszów i długów. Wiele osób znalazło się w trudnej sytuacji z tego powodu. Kolejne decyzje związane były z funkcjonowaniem Gwardii Narodowej. Jej dowódcą został mianowany zwolennik prawicy, generał d’Aurelie de Paladines. Zlikwidowany został także dzienny żołd dla gwardzistów. W międzyczasie powstał Komitet Centralny Gwardii Narodowej, który był jednocześnie reprezentacją uzbrojonej ludności Paryża. Co ciekawe, ludności ze składek udało się nawet zakupić działa. Na tym tle doszło do poważniejszego sporu z armią, który miał stać się punktem zapalnym. Możliwe, że była to ostateczna przyczyna rewolty.
Przebieg powstania w Paryżu
Rada Komuny przejmuje władzę, wprowadzone reformy
Wezwany do oddania dział Komitet odmówił ich wydania, zaś kiedy 18 marca 1871 roku wojsko spróbowało je przejąć sama ludność to uniemożliwiła. Plan armii zakładał użycie dwóch dywizji, z których jedna miała przejąć armaty znajdujące się na Montmarte, zaś druga otrzymała zadanie zajęcia przedmieścia Belleville. Kiedy jednak żołnierze dotarli na wyznaczone im miejsca, spotkali nie tylko gwardzistów, ale i kobiety z dziećmi, które wołały, aby do nich nie strzelać. Sami więc żołnierze de facto brali stronę ludności cywilnej. Thiers osobiście zadecydował o tym, by oddzielić żołnierzy i oddziały, które nie chciały wykonać rozkazów, przegrupować siły i w późniejszym terminie uderzyć na Paryż.
Stolica Francji i władza w niej została przejęta przez Komitet, który zadecydował o przeprowadzeniu 26 marca wyborów do Rady Generalnej Komuny Paryża. Trzeba podkreślić, że frekwencja była w nich wysoka: głosowało od 229 000 do 233 000 ludzi (w zależności od źródła) na 485 000 uprawnionych do głosowania. Trzeba jednak zaznaczyć, że w trakcie rewolty duża część bogatszej ludności opuściła miasto, szacuje się, że zrobiło tak około 80 000 ludzi. Pozostała zaś w Paryżu burżuazja w większości nie wzięła udziału w wyborach. Ciekawa była kwestia wynagrodzenia, jakie pobierać mieli wyłonieni ministrowie. Otóż ustalono, że nie miała ona przekraczać pensji, jaką otrzymywali wykwalifikowani robotnicy. A może zainteresuje cię także ten artykuł na temat wielkiej przebudowy Paryża?
Rada Komuny wprowadziła później w życie szereg reform: wprowadzono częściową kontrolę prywatnych przedsiębiorstw-ich dyrektorów przez delegatów robotniczych, wprowadzono minimalne wynagrodzenie, przywrócono moratorium w kwestii długów, ustanowiono rozdział Kościoła od państwa, zaś w kwestiach ustrojowych oficerowie Gwardii Narodowej, funkcjonariusze publiczni a nawet sędziowie mieli stać się wybieralni. Starano się też przywrócić produkcję w zamkniętych zakładach przemysłowych. Te opuszczone lub porzucone przekazywano robotniczym zrzeszeniom produkcyjnym. Zaś z ciekawostek: przywrócono kalendarz republikański, a zatem wszystkie te wydarzenia działy się w 79 roku republiki. W późniejszym czasie powołano także Komitet Ocalenia Publicznego, który miał być odpowiedzią na zagrożenie ze strony rządu. Jednak od samego początku główną słabością powstania był brak spójności programów, zamierzeń i działań zarówno w samych organach, jak i pomiędzy nimi.
Warto przy tej okazji przyjrzeć się bliżej temu, kto był główną siłą napędową rewolty w Paryżu. Ciekawostką jest, że znajdziemy wśród nich polskich dowódców, którzy brali wcześniej udział w obronie Paryża przed armią Pruską: Walerego Wróblewskiego i Jarosława Dąbrowskiego. Ze strony zaś ludności najważniejsi w trzonie tej rewolucji byli przedstawiciele proletariatu: budowlańcy, rzemieślnicy, pracownicy przemysłu metalowego, ale dołączyli do nich także nauczyciele, funkcjonariusze niższego szczebla a nawet pisarze i dziennikarze. Ci ostatni zapewne dlatego, że tuż przed rewoltą część gazet zwyczajnie zlikwidowano.
Ofensywa armii francuskiej, upadek powstania, skutki i represje
Jaki zaś był dalszy przebieg powstania? W dniu 10 kwietnia władze Paryża oświadczyły, że nie jest ich ambicją przejęcie władzy nad Francją, a jedynie posłużenia za przykład dla innych komun, a następnie Paryż zamierzał „zamknąć się w swej autonomii z pełnym respektem dla równych praw innych komun” (Baszkiewicz, s. 471). W istocie do podobnych powstań doszło w Marsylii, Lyonie, Tuluzie i jeszcze innych miastach, jednakże te zostały dość szybko stłumione przez wojsko. W międzyczasie jednak i nad powstańcami w Paryżu zaczęły zbierać się czarne chmury. Strona rządowa 27 marca porozumiała się z Prusami w sprawie zwolnienia około 100 000 jeńców wojennych, którzy mieli zostać potem użyci przeciwko powstańcom.
Atak rozpoczął się 21 maja. Zaczął się, jak go potem określono, „krwawy tydzień”. W walkach tych zapisali się obaj wspomniani wcześniej polscy dowódcy. Jarosław Dąbrowski 23 maja na barykadzie w pobliżu Montmarte został śmiertelnie ranny. Dzień później odbył się jego uroczysty pogrzeb. Stopniowo rebelianci tracili kontrole nad kolejnymi terenami i fortami, aż wreszcie przyszło im bronić się w walkach ulicznych. W akcie desperacji spróbowano polityki terroru: rozstrzeliwania żandarmów, zakładników oraz palenia symboli i ważnych budynków. W ten sposób spalony został m.in. słynny pałac Tuileries, ale i np. pałac sprawiedliwości. Porażka powstania była już jednak widoczna. Ostatnie punkty oporu w mieście padły w dniach 27 i 28 maja, zaś jako w ogóle ostatni skapitulował 29 maja fort Vincennes.
Bilans strat wyniósł: 2 000 zabitych po stronie armii rządowej i prawie 30 000 po stronie rebeliantów. To nie był jednak koniec. Skutki dla ludności Paryża miały być poważne. Rozpoczęła się rozprawa z powstańcami i represje. Blisko 38 000 osób zostało aresztowanych, wyroki śmierci były wręcz masowe. Ludzi także deportowano, np. do Nowej Kaledonii, lub też skazywano na ciężkie roboty. Ocenia się, że w wyniku represji liczba ludności robotniczej zmniejszyła się w stolicy Francji o prawie 25%. Generalnie osłabieniu uległa także lewa strona francuskiej sceny politycznej, która dodatkowo stała się obiektem ataków.
Autor: Herbert Gnaś
Bibliografia:
- J. Baszkiewicz, Historia Francji, Ossolineum, Warszawa 1999.
- R. Dzieszyński, Sedan 1870, Bellona, Warszawa 2009.
- J. Pajewski, Historia powszechna 1871-1918, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1996.