Merkantylizm - termin, założenia, przedstawiciele, odmiany
Można powiedzieć, że merkantylizm był praprzodkiem współczesnego kapitalizmu. Zgodnie z jego założeniami pierwotnie było posiadanie jak największych zasobów kruszcu, a następnie za najważniejszy uznano dodatni bilans handlowy w handlu zagranicznym. Za najważniejsze uznano bogacenie się państwa, nawet kosztem innych. Coraz ważniejsi stawali się kupcy. Po raz pierwszy w pewnym sensie uznano mieszczan za ważniejszych od rolników: przedkładano wartość produkcji przemysłowej nad płody rolne. A wszystko powoli miała zacząć regulować niewidzialna ręka rynku. Merkantylizm miał różne oblicza w różnych państwach, inni byli jego przedstawiciele, szkoły oraz ich członkowie.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o ekonomii.
Z tego artykułu dowiesz się:
Założenia, reguły i ewolucja merkantylizmu, rola państwa
Merkantylizm: najważniejsze założenia i reguły
Początki merkantylizmu datuje się na XVI-XVII wiek. Wyróżnić można dwa etapy jego kształtowania się. We wczesnym merkantylizmie, określanym czasami bulionizmem lub monetaryzmem za najważniejsze uważano zwiększenie zasobów kruszcu, które są niezbędne dla rozwoju państwa. Bogacenie się państwa uważano bowiem za cel najważniejszy. Monetaryści uważali, że państwo powinno w tym celu podejmować odpowiednie działania administracyjne, przy czym najważniejszym powinien być zakaz wywozu kruszców do innych państw. Z kolei w późniejszym merkantylizmie skupiono się na produkcji manufakturowej i ostatecznie przemysłowej, zauważono bowiem, że trzymanie się tylko i wyłącznie polityki monetarnej hamuje możliwości wynikające z handlu międzynarodowego. Stwierdzono zatem, że odpływ pieniądza jest akceptowalny, wszakże pod warunkiem, że w wyniku handlu większy będzie jego napływ z zagranicy.
U zarania merkantylizmu tylko dwa państwa ze względu na ilość posiadanych kolonii miały łatwy dostęp do surowców, w tym kruszcu: Hiszpania i Portugalia. Inne państwa musiały szukać innych sposobów na jego zdobycie. Odpowiedzią okazywał się handel międzynarodowy, przy czym należało jednocześnie zadbać o to, aby mieć w nim dodatni bilans handlowy, coraz ważniejszą rolę mieli zatem odgrywać kupcy.
Handel międzynarodowy powoduje wzrost obiegu pieniądza, zaś zwiększenie jego ilości w obiegu wpływa pozytywnie na rozwój gospodarczy i w konsekwencji poziom bogactwa państwa. Jednocześnie posiadanie i odpowiednio duży obieg pieniądza gwarantuje możliwość utrzymania administracji państwa oraz licznej armii, możliwe jest bowiem ściąganie podatków. Podsumowując: posiadanie dużej ilości pieniądza kruszcowego+dodatni bilans handlowy=bogate państwo. Co ciekawe, wcześni merkantyliści uważali, że całość bogactwa świata jest z góry ustalona i ograniczona, a zatem bogacenie się jednego państwa musi odbywać się kosztem innych. Oczywisty błąd w tym rozumowaniu dostrzeżemy dzisiaj bez najmniejszego problemu.
Znaczenie przemysłu według merkantylizmu, rola polityki państwa
W kontekście drugiej fazy merkantylizmu należy podkreślić, że nastąpiło wtedy pewne przewartościowanie produkowanych towarów. Zaczęto bowiem uważać, że większą wartość ma produkcja przemysłowa, niż rolna. Dostrzegano kilka ku temu powodów. Przede wszystkim w przypadku sprzedaży (cały czas mamy na myśli eksport, handel międzynarodowy) produktów przemysłowych sprzedaje się nie tylko surowiec, sam produkt, ale także włożoną w jego wyprodukowanie pracę. Ponadto w przeciwieństwie do rolnictwa produkcję przemysłową można dowolnie zwiększać. Istnieje tutaj jeszcze jeden plus: w przypadku jej zwiększenia pociąga to za sobą również wzrost zatrudnienia.
W celu sprowadzenia do państwa pieniądza należy produkować towary na eksport, ale także tzw. produkty antyimportowe. Dostrzeżono jednak korzyści wynikające z importu produktów nie wytwarzanych w państwie. Samo państwo powinno prowadzić odpowiednią politykę celną: z jednej strony stosować protekcjonizm celny w stosunku do produktów konkurencyjnych wobec produkowanych we własnym zakresie, z drugiej zaś strony cła na towary niezbędne dla produkcji przemysłowej powinny być znoszone. W kontekście produkcji przemysłowej państwo powinno zadbać o niezbędną dla niej infrastrukturę i samo inwestować w powstawanie nowych zakładów produkcyjnych.
Państwo powinno również organizować działalność ludności, która jest z natury leniwa. W tym kontekście warto wspomnieć o pewnej specyfice czasów, kiedy powstawał merkantylizm. Pojawiła się wtedy kategoria tzw. ludzi „luźnych”, których częścią byli chłopi, którzy zostali wyrugowani z ziemi i niezbyt dobrze odnajdowali się w innych profesjach. Los tych nowych mieszczan był trudny. Mieli trudności ze znalezieniem pracy, a kiedy już ją znajdowali nie szła im zbyt dobrze, ale i otrzymywali za nią wynagrodzenie ledwo pozwalające na minimum egzystencji. Wniosek jest oczywisty: panowała wśród nich bieda, która nierzadko spychała ich na drogę przestępstwa, zaś ci, którzy nie mogli się na to zdobyć zaczynali żebrać. Jaka była recepta merkantylistów? Prawny zakaz żebractwa i obowiązek pracy. Uważali nawet, że i dzieci, i to już od lat 5 powinny pracować i zarabiać na swoje utrzymanie. Obecnie coś takiego jest możliwe tylko w państwach „trzeciego świata”, gdzie nie obowiązuje żadne prawo chroniące dzieci.
Merkantylizm: jego przedstawiciele w państwach Europy
Merkantylizm w różnych państwach miał różne oblicza. Zależało to też od tego, kto w danym państwie był głównym jego orędownikiem i jakie były jego poglądy. W Anglii istotną postacią był Thomas Mun, uważany za czołowego angielskiego merkantylistę. Był on również dyrektorem Kompanii Wschodnioindyjskiej. Jest on autorem wydanej w 1664 roku pracy pt. Bogactwo Anglii w handlu zagraniczny. Jak to ujmował „Zwykłym przeto środkiem, jakim możemy pomnożyć nasze bogactwo i zapas gotówki jest handel zagraniczny, w którym musimy zawsze przestrzegać tej zasady: sprzedawać obcym corocznie więcej, niż warte są ich dobra, które my sami spożywamy” (Stankiewicz, s. 85). Państwo powinno według niego eksportować jak najwięcej i przede wszystkim produkty przetworzone, nie zaś surowce, a import należy ograniczać do towarów rzeczywiście niezbędnych oraz umożliwiających potencjalny reeksport. Niezbędna jest też odpowiednia polityka celna. Jednocześnie Mun dostrzegał zagrożenia wynikające z dyskryminowania zagranicznych kupców, uważał bowiem, że może to w efekcie spowodować działania odwetowe.
We Francji za najważniejszą postać należałoby uznać Jeana Baptiste Colberta. Od nazwiska tego drugiego pochodzi zresztą alternatywna nazwa merkantylizmu we Francji: kolbertyzm. Colbert przez 22 lata był ministrem i doradcą Ludwika XIV. Sama monarchia absolutna obciążała jednak politykę tego ministra, wymuszając fiskalizm, który miał na celu zadbanie o realizację żywotnych potrzeb monarchy. Kierując polityką Francji opowiadał się za odgrodzeniem jej barierą celną do momentu, kiedy rodzima gospodarka tanie się konkurencyjna Co ciekawe, nie był ortodoksyjnym zwolennikiem wysokich ceł, przedkładał nad ich obowiązywanie utrzymanie dostępu do rynków zbytu. Kiedy zbiory francuskie okazywały się niewystarczające, importował nawet zboże z innych państw.
We Włoszech ważnymi merkantylistami byli Marco de Santis i Antonio Serra. Pierwszy z nich uważał, że obfitość pieniądza kruszcowego zależy od dodatniego bilansu handlowego, będącego następstwem rozwoju gospodarczego, który z kolei jest inspirowany przez politykę ekonomiczną państwa. Z kolei według Serry państwo w celu uzyskania dodatniego bilansu handlowego powinno forsować produkcję i eksport gotowych wyrobów oraz nadwyżek zboża, co powinno w efekcie dawać dodatni bilans handlowy. Był on autorem Krótkiego traktatu o przyczynach, które mogą sprowadzić obfitość złota i srebra w krajach nie posiadających kopalni. Sprzeciwiał się prawym regulacjom kursu walut.
Interesujące z punktu widzenia obecnego rozumienia ekonomii były poglądy tzw. szkoły z Salamanki w Hiszpanii. Swoimi koncepcjami położyli oni swoiste podwaliny pod koncepcję parytetu siły nabywczej pieniądza, bowiem przedstawiciele tej szkoły twierdzili, że kurs monet nie zależy od ilości zawartego w nich kruszcu, a różnice w kursach walut wynikają z rzadkości lub obfitości monet, co wpływa na wzrost lub spadek ich wartości. Wniosek: można powiedzieć, że członkowie tej szkoły w pewien sposób twierdzili, że kurs waluty miała regulować niewidzialna ręka rynku.
Merkantylizm w państwach niemieckich nazywany był czasem kameralistyką od słowa kamera oznaczającego tutaj urząd administracji działający przy dworze władcy. Spośród merkantylistów niemieckich warto wymienić Josepha von Sonnenfeldsa, według którego zasobność skarbu państwa zależy od siły podatkowej ludności. W związku z tym był on zwolennikiem maksymalizacji liczby ludności. Wcześniejsi zaś dwaj merkantyliści niemieccy byli ze sobą powiązani. Pierwszym był Johann Joachim Becher, dla którego zamożność państwa była związana z rolnictwem i zasobami ludnościowymi. Interesujący był fakt, że ostrzegał przed pogonią za zyskiem z handlu zagranicznego, która według niego mogła doprowadzić ludzi do nędzy i stać się przyczyną niepokojów społecznych. Na rozwój ludności a co za tym idzie sił wytwórczych stawiał również szwagier Bechera, Philip Wilhelm von Hörnikg. Stworzył nawet program odbudowy gospodarki Austrii: Austria ponad wszystko, jeśli tylko zechce. Stawiał również na samowystarczalność gospodarczą.
Merkantylizm zaistniał również w Rosji, jego przedstawicielami byli Afanasij Ordin-Naszczokin, Juraj Kriżanić (przebywający w Rosji Chorwat) oraz Iwan Pososzkow. Ordin-Naszczokin widział Rosję jako państwo samowystarczalne gospodarczo. Podkreślał konieczność rozwoju różnych gałęzi przemysłu, w tym metalurgicznego, skórzanego i szklanego. Z jednej strony w rozwoju handlu widział główne koło zamachowe gospodarki i źródło bogacenia się skarbca, z drugiej zaś nie dostrzegał znaczenia konkurencji. Był przeciwnikiem przywilejów dla zagranicznych kupców. Podobnie myślał Kriżanić, który był przeciwny tym przywilejom jednocześnie postulując tworzenia państwowych kompanii handlowych. Państwo powinno się także zająć organizacją cechów rzemiosł, głównie związanych z przetwórstwem kruszców i rud metali.
Z kolei Iwan Pososzkow miał dosyć odmienne poglądy od innych mu współczesnych, bardziej ukierunkowane na prawa ludności. Uważał, że ubóstwo w Rosji ma swoje źródło przede wszystkim w eksploatacji chłopstwa, a następnie w niedoborach w zakresie rozwoju przemysłu. Podkreślał jednocześnie konieczność reform społecznych, w tym równego traktowania przez sądy wszystkich warstw społeczeństwa oraz powszechność płacenia podatków, z której nikt nie powinien być zwolniony, aczkolwiek z jednym wyjątkiem: duchowieństwa.
Autor: Herbert Gnaś
Bibliografia:
- L. Próchnicki, Z dziejów myśli ekonomicznej. Starożytność-Współczesność, Infoplan, Warszawa 2006.
- Z. Romanow, Historia myśli ekonomicznej w zarysie, Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, Poznań 1999.
- W. Stankiewicz, Historia myśli ekonomicznej, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 2007.