Wojna koreańska – przyczyny, przebieg, skutki konfliktu
O wojnie koreańskiej dziś raczej mało się pamięta. Konflikt ten na kilka lat wstrząsnął światem, który znalazł się na krawędzi wojny atomowej. W wyniku zmagań na Półwyspie Koreańskim powstały dwa niezależne i konkurujące ze sobą państwa. Jakie były przyczyny, przebieg i skutki wojny koreańskiej?
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o zimnej wojnie.
Z tego artykułu dowiesz się:
Przyczyny wybuchu wojny
Na terenie Półwyspu Koreańskiego do początku XX wieku ścierały się wpływy wielkich mocarstw, Chin, Rosji i Japonii. Ostatnie z wymienionych państw anektowało Koreę w 1910 roku. Podczas konferencji w Kairze z udziałem Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Chin (1943) ustalono, iż po zakończeniu II wojny światowej Korea ma stać się niepodległym krajem.
Po oficjalnej kapitulacji Japonii (2 września 1945 roku) państwa alianckie powierzyły nadzór nad Koreą dwóm mocarstwom: na północ od 38. równoleżnika – dowództwu wojsk radzieckich, na południe zaś – dowództwu wojsk amerykańskich, które uwolniły znaczną część Korei spod władzy Japończyków.
W sierpniu 1948 roku w Seulu proklamowano utworzenie Republiki Korei z prezydentem Li Syng Manem na czele. Miesiąc później na obszarze Korei Północnej ukonstytuowała się Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna, której premierem został Kim Ir Sen. Wobec faktycznego podziału Korei na dwa niezależne państwa, Organizacja Narodów Zjednoczonych i Stany Zjednoczone rozpoczęły intensywnie rozmawiać z władzami ZSRR w sprawie zjednoczenia Korei w jeden organizm polityczny. Negocjacje ugrzęzły w martwym punkcie, ponieważ Moskwa dążyła usilnie do zapewnienia sobie stałych wpływów w okupowanej przez siebie części.
Ostatecznie wojska radzieckie wycofały się z Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej pod koniec 1948 roku, gdy komunistyczny rząd był już pewny utrzymania swej władzy. Pół roku później obszar Korei Południowej opuściła natomiast armia amerykańska, co było zgodne z rezolucjami podjętymi przez Zgromadzenie Ogólne ONZ.
Opuszczenie Półwyspu Koreańskiego przez Amerykanów ośmieliło Kim Ir Sena do przeprowadzenia ofensywy, mającej na celu włączenie ziem południowokoreańskich do KRLD. Zadanie miał ułatwione, ponieważ armia południowokoreańska była słabo wyszkolona i zdecydowanie mniej liczna od sił komunistycznych. Dodatkowo Kim dysponował poparciem ze strony ZSRR. Według planów przywódcy KRLD Korea Południowa miała zostać opanowana w ciągu kilku tygodni przez szybko prącą się do przodu armię, która miała przystąpić do działania w czerwcu 1950 roku.
Wojna koreańska (1950-1953)
Korea Północna atakuje
Kim Ir Sen rozpoczął wcielać swój plan w życie wczesnym rankiem 25 czerwca 1950 roku. Uderzenie północnokoreańskie było tak silne, że armia południowokoreańska praktycznie nie miała nic do powiedzenia. Li Syng Man nie posiadał w tym czasie samolotów, ciężkich dział i czołgów, w efekcie czego Kim Ir Sen posuwał się do przodu w ekspresowym tempie. Do 30 czerwca Korea Północna opanowała tereny na północ od rzeki Han wraz ze stołecznym Seulem.
Inwazja KRLD spotkała się z potępieniem ze strony Rady Bezpieczeństwa ONZ, która jeszcze w czerwcu 1950 roku podjęła decyzję o wysłaniu do Korei sił międzynarodowych. Przeciwko temu było jednak ZSRR, które zbojkotowało obrady. Operującej na terenie Korei amerykańskiej 24 Dywizji Piechoty początkowo kompletnie nie szło. Już 5 lipca 1950 roku została rozbita w rejonie Osan. Kilka tygodni później po ciężkiej walce pod Daejeonem poddały się resztki dywizji, której głównodowodzący gen. Wiliam Dean dostał się do niewoli wroga.
W obliczu sukcesów KRLD Amerykanie ściągnęli do Korei 25 Dywizję Piechoty i 1 Dywizję Kawalerii, które jednak nie zdołały przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Do 5 września prawie cały Półwysep Koreański był już pod kontrolą Kim Ir Sena. Wojska południowokoreańskie i amerykańskie broniły się rozpaczliwie w tzw. „worku pusańskim”, w którym znajdował się ważny port – Pusan. Pomimo intensywnych ataków komunistów, Pusan i okolice zostały utrzymane.
W międzyczasie ZSRR zaproponował USA za pośrednictwem premiera Indii Jawaharlala Nehru wstrzymanie działań wojennych i przystąpienie do stołu rokowań. Stany Zjednoczone zdecydowanie przeciwstawiły się tej propozycji i zamiast tego wysłały do Korei jeszcze więcej swoich wojsk. Dodatkowo w rejonie walki znalazły się oddziały państw, wchodzących w skład Organizacji Narodów Zjednoczonych. Głównodowodzącym wojsk ONZ został gen. Douglas MacArthur. Sprawdź także ten artykuł o 10 gorących wojnach w czasie Zimnej Wojny.
Desant pod Inczon i przejęcie inicjatywy przez Amerykanów
Za sprawą Douglasa MacArthura opracowano plan inwazji na Koreę. Zamierzano dokonać desantu z dala od pozycji wroga, a następnie go okrążyć i zniszczyć. Wykonanie desantu, na którego miejsce wybrano Inczon (Czemulpo), nie było bynajmniej sprawą prostą ze względu na niedogodności terenowe. Ryzyko, które podjął MacArthur sowicie się opłaciło, gdyż podległe mu wojska (piechota, marynarka i lotnictwo) w ciągu kilku dni opanowały Inczon. Koreańczycy byli mocno zaskoczeni pojawieniem się w tych stronach nieprzyjaciół, wobec których nie byli w stanie należycie się przeciwstawić.
Równocześnie do ataku przystąpiły wojska amerykańskie z „worka pusańskiego”, co wywołało popłoch w armii Kim Ir Sena, niezdolnego do podjęcia konkretnego kontruderzenia. 16 września, a więc nazajutrz po zajęciu Inczon, oddziały Marines opanowały lotnisko w Kimpo, niedaleko Seulu. Sam Seul wpadł w ręce Amerykanów 26 września po ciężkich walkach. W trakcie ofensywy wojska ONZ straciły ponad 500 żołnierzy. Straty armii północnokoreańskiej były wielokrotnie większe: około 50 000 poległych.
Jak się miało niedługo okazać, koszmar Kim Ir Sena się nie skończył. Douglas MacArthur po kilku dniach odpoczynku postanowił wznowić działania wojenne, chcąc definitywnie rzucić KRLD na kolana. W ciągu prawie miesiąca zajął prawie całą Koreę Północną, dochodząc do rzeki Yaul.
Zmiana układu sił – przebieg ofensywy Chińczyków
Postępy Amerykanów w Korei mocno zaniepokoiły Chiny, rządzone przez Mao Zedonga. Wysłał on na pomoc KRLD „ochotników ludowych”, potężną armię chińską, składającą się z kilkuset tysięcy żołnierzy. Nie dziwi więc, iż Chińczycy w krótkim czasie zdominowali pole walki, gromiąc raz za razem wycofujących się na południe Amerykanów. W styczniu 1951 roku w rękach chińskich znalazł się Seul.
Sukcesy wroga podziałały mobilizująco na USA i ONZ. W lutym 1951 roku ruszyła wielka kontrofensywa. W jej wyniku udało się odzyskać Seul i zepchnąć „chińskich ochotników” daleko na północ. Sukcesem Amerykanów było przekroczenie 38. równoleżnika i ustabilizowanie frontu na linii „Kansas-Wyoming”, a więc na dzisiejszej granicy oddzielającej Koreę Północną od Południowej.
W tym samym mniej więcej czasie Chińczycy przeszli do wyraźnej defensywy. Zaczęli unikać starć w otwartym polu. Przemieszczali się nocą, pojawiając się nieoczekiwanie przed siłami wroga i walcząc z nimi na bagnety. Podczas tych starć siły ONZ nie miały fizycznej możliwości użycia ciężkiego sprzętu, ponieważ Chińczycy szybko wycofywali się z pola walki, uciekając w góry.
Taktyka, do jakiej uciekali się „chińscy ochotnicy”, frustrowało amerykańskie dowództwo. MacArthur zaproponował prezydentowi Harry Trumanowi przeniesienie wojny na teren Chin oraz użycie bomby atomowej. Truman jednak nie zgodził się na to, obawiając się, iż konflikt koreański w tej sytuacji szybko przekształci się w wojnę światową. 11 kwietnia 1951 roku prezydent zdymisjonował nieobliczalnego MacArthura, a na jego miejsce powołał gen. Matthew Rigdwaya.
Zakończenie zmagań
W kwietniu-maju 1951 roku Chiny i KRLD zdecydowały się przeprowadzić ostatnią w wojnie koreańskiej wielką ofensywę, która w ostatecznym rozrachunku zakończyła się totalną klęską. W czerwcu tego samego roku do działań zaczepnych przystąpiły siły USA i ONZ, które doprowadziły do przywrócenia linii frontu na linii „Kansas-Wyoming”. Od tego momentu konflikt koreański przerodził się w typową wojnę pozycyjną z elementami manewrowymi z wykorzystaniem nieznacznych sił.
Duże wrażenie na obserwatorach z zewnątrz robiły naloty samolotów amerykańskich na większe i mniejsze ośrodki Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, co spowodowało śmierć wielu żołnierzy i ludności cywilnej. Międzynarodowy Czerwony Krzyż zaangażował się w dzieło pomocy ofiarom wojny, budując na obszarze KRLD szereg szpitali polowych. Co ciekawe, jednym z takich szpitali kierował prof. Jan Oszacki z Polski.
Jeszcze w tym samym 1951 roku na forum ONZ rozpoczęły się wstępne rozmowy pokojowe. Trwały one prawie dwa lata. Skonfliktowane strony nie mogły dojść do konsensusu głównie w sprawie wyznaczenia linii demarkacyjnej. ONZ upierało się przy linii „Kansas-Wyoming”, zaś komuniści przy 38. równoleżniku. Zaangażowane w konflikt koreański państwa nie mogły dodatkowo porozumieć się w kwestii jeńców. Część Chińczyków i Koreańczyków nie chciała ponownie wracać do Chin i KRLD, gdzie ich przyszłość rysowała się bardzo niepewnie.
Podpisanie rozejmu
Porozumienie osiągnięto dopiero 27 lipca 1953 roku. Podpisano wówczas rozejm w Panmundżonie, do którego nawoływała opinia światowa, obawiająca się wybuchu wojny nuklearnej. Do rychłego zakończenia konfliktu w Korei nawoływali szczególnie politycy brytyjscy, którzy dostrzegali bezsensowność zmagań na Dalekim Wschodzie. Również społeczeństwo amerykańskie było już zmęczone przedłużającą się wojną, która w zasadzie jemu nic nie dawała, oprócz strat w sile żywej i śmierci wielu rodaków. Zgon przywódcy ZSRR Józefa Stalina, zainteresowanego wykrwawieniem się USA w Korei, stanowił także czynnik przyspieszający rozpoczęcie pertraktacji pokojowych z prawdziwego zdarzenia.
Podpisany rozejm ustanawiał strefę demarkacyjną (po 2 kilometry na południe i północ), dzielącą Półwysep Koreański na wysokości 38. równoleżnika. W zawarciu układu nie uczestniczyła delegacja Republiki Korei, co skrzętnie później wykorzystywały władze KRLD, wzbraniając się przed podpisaniem oficjalnego pokoju, normującego na stałe stosunki z południowym sąsiadem.
Kontrolę nad przestrzeganiem rozejmu miała sprawować Wojskowa Komisja Rozejmowa oraz Komisja Nadzorcza Państw Neutralnych, w skład której wchodziły Szwajcaria, Szwecja, Polska i Czechosłowacja.
Skutki wojny
Wojna koreańska z lat 1950-1953 przyczyniła się do utrwalenia podziału politycznego Półwyspu Koreańskiego. Przyjmuje się, iż w toku omawianego konfliktu śmierć poniosło nawet do 5 milionów ludzi, z czego ponad połowę stanowili Koreańczycy z północy i południa. Spore straty poniosły też Chiny, notując na swoim koncie około 500 tysięcy poległych żołnierzy. Stany Zjednoczone straciły natomiast około 150 tysięcy ludzi, zaś wojska ONZ (bez USA) 30 tysięcy.
Podczas wojny koreańskiej dochodziło do licznych nadużyć i zbrodni wojennych. O dziwo, partycypowali w nich nie tylko komuniści, ale również żołnierze wojska południowokoreańskiego. Według niektórych szacunków, w wyniku tych zbrodni mogło zginąć nawet ponad 1 milion bezbronnych ludzi, jednak brakuje odpowiednich źródeł mogących te dane potwierdzić. Masowo ginęli urzędnicy, inteligencja czy przywódcy religijni.
Musiało minąć wiele lat, zanim Korea Północna i Korea Południowa zdołały odbudować swoje gospodarki, które po wojnie znajdowały się w opłakanym stanie. Głęboki kryzys gospodarczy przeżyły także Chiny, które – jak się szacuje – wydały na poczet wojny w Korei ponad 10 miliardów dolarów. Była to jak na tamte czasy astronomiczna suma. Jeszcze więcej pieniędzy, bo ponad 17 miliardów dolarów musiały wydać Stany Zjednoczone, dla których wydatek ten nie stanowił większego obciążenia budżetu.
KRLD pozostała państwem komunistycznym, w którym swoje wpływy posiadały Chiny i ZSRR. Wojska chińskie pozostały w północnej Korei do 1958 roku. W zaistniałej sytuacji w Korei Południowej znajdował się jeszcze jakiś czas – z ramienia ONZ – kontyngent wojsk amerykańskich. Po ich wycofaniu i zmuszeniu Li Syng Mana do ustąpienia z piastowanego urzędu prezydenta, w republice południowokoreańskiej nastąpiła, wstrzymana przez wojnę, ponowna demokratyzacja rządów.
Z dzisiejszej perspektywy patrząc, można powiedzieć, iż wojna koreańska miała daleko idące przełożenie na kształt polityki światowej. Powszechnie obawiano się wybuchu kolejnej wojny światowej, tym razem z użyciem broni nuklearnej. W każdym konflikcie, w którym były zaangażowane Stany Zjednoczone i ZSRR, taka perspektywa ciągle istniała.
Autor: Mariusz Samp
Bibliografia:
- Dziak Waldemar Jan, Korea, Pokój czy wojna, Świat Książki, Warszawa 2003.
- Farrar-Hockley Anthony, Ostrze miecza, Relacja z walk i niewoli w Korei, przekł. Jarosław Włodarczyk, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2009.
- Goban-Klas Tomasz, Historia i współczesność Korei, Od pustelniczego królestwa do azjatyckiego tygrysa, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2006.
- Hasting Max, Wojna koreańska, przekł. Barbara Cendrowska, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2010.
- https://www.konflikty.pl/historia/czasy-najnowsze/wojna-koreanska-1950-1953-2 [dostęp: 28.10.2021].
- Lachs Manfred, Rozejm w Korei, Zagadnienia prawne, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1953.
- Lowe Peter, Wojna koreańska, przekł. Marek Czekański, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 1995.
- Muszkat Marian, Konflikt koreański, Zagadnienia prawno-międzynarodowe wojny i likwidacji jej skutków, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1956.
- Pronobis Witold, Polska i świat w XX wieku, Editions Spotkania, Warszawa 1991.
- Rurarz Joanna P., Historia Korei, Wydawnictwo Akademickie Dialog, Warszawa 2005.
- Taras Piotr, Zmagania powietrzne nad „krainą porannego spokoju”, Działania lotnictwa w wojnie koreańskiej 1950-1953, Wydawnictwo Napoleon V, Oświęcim 2016.
- Wołoszański Bogusław, Korea w ogniu, Miejsce, od którego mógł zapłonąć świat, Wydawnictwo Magnum, Warszawa 1995.