Zabić Fidela! Jak CIA próbowała się pozbyć kubańskiego dyktatora
Zatrute cygara, rozpylanie LSD w studiu radiowym, a nawet strój nurkowy zarażony gruźlicą – to jedne z bardziej kreatywnych pomysłów na zgładzenie lub dyskredytację Fidela Castro. W jaki sposób CIA próbowała zabić lub obalić kubańskiego przywódcę? Dlaczego nie udało się tego zrealizować?
Z tego artykułu dowiesz się:
Upadek Batisty i początek rządów Fidela Castro
Zwycięstwo kubańskiej rewolucji miało poważne konsekwencje dla polityki Waszyngtonu. Zwłaszcza w kontekście zimnej wojny, kiedy każdy przeciwnik USA był potencjalnym sojusznikiem ZSRR. Sprawa nie była jednak czysta. Początkowo Waszyngton miał ambiwalentny stosunek do przeciwników Batisty, a CIA nawet pomagała partyzantom. Pracujący dla CIA Frank Fiorini Sturgis razem z Pedro Diaz Lanzem – nacjonalistą i chwilowym sojusznikiem Castro, przewoził m.in. broń dla rewolucyjnej armii. (por. Furiati C., 2001: 496)
Na początku 1959 roku po długich zmaganiach politycznych wewnątrz zwycięskiego obozu Fidel Castro został nowym przywódcą kraju. W pierwszym rządzie, po zwycięstwie koalicyjnego Ruchu 26 lipca, zasiadali zarówno lewicowi jak i liberalni politycy. Być może to sprawiło, że Waszyngton nie tylko nie interweniował w obronie Batisty, ale liczył na współpracę z nowym kubańskim rządem. Wkrótce jednak stało się jasne, że Kuba skręca w lewo, a Castro będzie otwarcie próbował szukać sojuszników poza USA.
Pierwszym poważnym zgrzytem była kubańska reforma rolna. Ograniczała przydział ziemi na jednostkę i zakazywała wykupu jej przez cudzoziemców. W sposób oczywisty uderzało to w dawnych plantatorów (z tego środowiska zresztą wywodzili się bracia Fidel i Raul Castro), a przede wszystkim w amerykańskich beneficjentów starego reżimu. Jednocześnie coraz więcej stanowisk w rządzie zaczęli zajmować marksiści.
Jednym z ważnych kroków po reformie rolnej było uniezależnienie od amerykańskiej ropy. Nowy rząd kubański zaczął ją sprowadzać z ZSRR. Spór z amerykańskimi właścicielami rafinerii, które nie chciały przetwarzać radzieckiego surowca, doprowadził do ich wywłaszczenia i nacjonalizacji rafinerii.
W tych okolicznościach administracja Eisenhowera, który obserwował wydarzenia na karaibskiej wyspie, zleciła przygotowanie CIA inwazji na Kubę z udziałem kubańskich imigrantów i amerykańskiego lotnictwa. W kwietniu 1961 roku rozpoczęto inwazję w Zatoce Świń. Wojska zostały jednak szybko rozbite przez siły Castro, a wielu uczestników dostało się do niewoli. W odpowiedzi CIA, za zgodą Roberta Kennedyego (brat nowego prezydenta pełnił funkcję prokuratora generalnego) opracowała „operację Mangusta”. Był to bardziej dalekosiężny tajny program, łączący propagandę i działania sabotażowe przeciw nowemu reżimowi i jego przywódcy. Cel pozostawał ten sam – obalenie Castro. Stawka wzrosła jednak kiedy okazało się, że Związek Radziecki montuje na Kubie silosy dla pocisków nuklearnych.
Ręka w rękę z bossami mafii
Według długoletniego ochroniarza Castro – Fabiana Escalante – podjęto co najmniej 638 prób zamachu. Nie ma żadnych dokumentów, które by potwierdziły tę liczbę. Nie ma też żadnego powodu, żeby sądzić, że wszystkie byłyby prowadzone lub inspirowane przez CIA. Działania CIA zostały jednak dobrze udokumentowane przez komisję Churcha w 1975 roku, a kolejne informacje wyszły na jaw w deklasyfikowanych dokumentach i wspomnieniach osób zaangażowanych w sprawę.
Być może najciekawszy jest fakt współpracy CIA, mafijnych bossów, którzy po zwycięstwie kubańskiej rewolucji stracili intratne źródło dochodów.
Mafia w sposób oczywisty zyskiwała w ten sposób pobłażliwość państwa wobec swojej działalności. Natomiast CIA mogła liczyć na pomoc ludzi mających dojścia poza oficjalnym obiegiem. Poza tym, planując zamachy na przywódców obcego państwa nadużywała swoich kompetencji i łamała postanowienia międzynarodowe przepisy. W związku z tym wszystko musiało być prowadzone w tajemnicy, a wykonawcami miay być zawsze osoby trzecie.
Do czasów zwycięstwa Ruchu 26 lipca, Kuba była rajem dla wszelkich biznesów nielegalnych i z pogranicza legalności, szczególnie związanych z prostytucją, narkotykami i hazardem. Kilku bossów z Chicago, którzy mieli swoje królestwo również w Las Vegas, utrzymywało kontakty z mafią i placówkami w Hawanie. Castro po dojściu do władzy pozamykał kasyna (chociaż początkowo nie był do tego przekonany) i próbował się pozbyć powiązanych z hazardem bossów. To dawało motywację przywódcom mafijnych familii - ludziom takim jak Sam Giacana i John Roselli z Chicago czy Santo Trafficante z Florydy. Sprawdź także ten artykuł: Główne punkty zapalne na zimnowojennej mapie. Jakie konflikty były szczególnie niebezpieczne?
Jak się pozbyć przywódcy nie do obalenia?
Klęska oficjalnej inwazji z 1961 roku pokazywała, że nie da się po prostu obalić nowego reżimu. Dlatego zaczęła się seria tajnych działań, pełna kreatywnych, nierzadko zadziwiających lub wywołujących uśmiech pomysłów. Spośród licznych sposobów na zabicie i zdyskredytowanie kubańskiego przywódcy kilka jest szczególnie ciekawych:
- Rozsypana trucizna i niewypity szejk
Jeden z najbardziej znanych zamachów z udziałem mafii miał być zrealizowany w ulubionym lokalu El Comandante. Dokładnie chodziło o Hilton Hawana, w którym wpływy miał prawdopodobnie jeden z największych międzynarodowych mafiozo – Santo Trafficante.
Wtajemniczony kelner-zabójca miał wrzucić do mlecznego szejka, przeznaczonego dla Castro, kapsułkę ze śmiertelną trucizną. Kapsułka była przechowywana w lodówce, gdzie przywarła do ściany. Chcąc ją odkleić niedoszły zabójca rozsypał proszek i nie mógł zrealizować planu. Według Escalante była to jedna z prób, które miały największe szanse na powodzenie. Co w takim razie miało mniejsze szanse?
- Zemsta byłej kochanki
Ta historia jest bardziej melodramatyczna. Marita Lorenz była córką niemieckiego kapitana marynarki wojennej, który brał udział w inwazji na Polskę w 1939 roku oraz Amerykanki współpracującej z francuskim podziemiem, a później z CIA. Poznała Fidela w lutym 1959 roku (tuż po jego dojściu do władzy) podczas jego wizyty na niemieckim statku MS Berlin, przewożącym imigrantów, którym dowodził jej ojciec. Fidel i młodziutka Marita od razu przypadli sobie do gustu. Ich romans trwał przez kilka miesięcy od końca 1959 do 1960 roku. Marita zaszła w ciążę. W niewyjaśnionych okolicznościach straciła dziecko. Sama Marita nie wiedziała co dokładnie się stało, ale nie czując się bezpiecznie na Kubie, postanowiła wrócić do USA. (Lorenz M., 2017: 83-85)
Lorenz wyjechała na Florydę i dołączyła do przeciwników Castro. Do udziału w zamachu na życie kubańskiego przywódcy zwerbował ją Frank Sturgis. Ten sam, który przemycał broń dla Castro zaledwie rok wcześniej.
Marita pojechała z powrotem na Kubę i spotkała się z Fidelem. Miała podać mu truciznę w jedzeniu. Castro podejrzewał o co chodzi i w końcu niedoszła zabójczyni wyznała wszystko. Stwierdziła, że nie może tego zrobić, wyznała Fidelowi miłość i odjechała bez żadnych konsekwencji. (Lorenz M.: 120)
- Wybuchowe i zatrute cygara
Cygaro, najważniejszy kubański produkt eksportowy, było ikonicznym atrybutem Fidela Castro. Nic dziwnego, że próbowano wykorzystać je jako mordercze narzędzie przy więcej niż jednej okazji. Pierwszy plan był taki, żeby podsunąć przywódcy paczkę cygar zawierającą dużą ilość materiałów wybuchowych. Ostatecznie pomysł nie został zrealizowany. Bardziej zaawansowana była próba otrucia Castro za pomocą cygara nasączonego botuliną. Zawarta w nim trucizna była tak silna, że samo wzięcie do ust skończyłoby się śmiercią. Cygaro zostało przygotowane, jednak zaginęło zanim dostało się w ręce przywódcy.
- Broń biologiczna przeciw El Comandante
Zarazki i inne szkodliwe organizmy żywe, rozumiane jako broń biologiczna służyć mają przeciw dużym grupom lub całym społeczeństwom. W tym przypadku uznano jednak, że zarazki są dobrym, słabo wykrywalnym sposobem na pozbycie się niewygodnego dyktatora. Jednym z najbardziej znanych i omal nie zrealizowanych projektów było podrzucenie Fidelowi Castro kostiumu nurkowego z prątkami gruźlicy. Podobnie jak zatrute cygaro, kostium zaginął w akcji.
- Zabójcze pióro
Rolando Cubela był podwójnym agentem. Walczył z przekonaniem, ale osobiście nie znosił Fidela Castro. Dlatego podjął się współpracy z CIA. Miał motyw i miał dostęp. W listopadzie 1962 roku dostał do ręki prawdziwy gadżet, niczym z filmów o Jamesie Bondzie – długopis z ukryta strzykawką. Jego zadaniem było dotarcie jak najbliżej Castro i wstrzyknięcie trucizny. (Weiner T., 2009: 267) Ostatecznie jednak zrezygnował i wyrzucił narzędzie zbrodni.
- Próby ośmieszenia i zdyskredytowania Castro
Fidel Castro miał charyzmę, która zjednywała mu szczerą sympatię i podziw. Próbowano więc podejść do tematu psychologicznie. Co by było, gdyby charyzmatyczny mówca nagle zaczął gadać od rzeczy? W latach 1960-tych teoretycznie wydawało się to możliwe. W ramach (również tajnego i nielegalnego) programu MKUltra CIA prowadziła badania nad wpływem różnych technik i substancji psychoaktywnych na ludzi. Chodziło głównie o omamianie przesłuchiwanych czy dezorientację wrogich wojsk, ale dlaczego nie przetestować czegoś na niewygodnym przywódcy? Powstał plan, żeby rozpylić substancję zawierającą LSD lub podobnie działającą, w studiu radiowym, gdzie przemawiał Castro. Plan nie został zrealizowany.
Innym razem skupiono się na wyglądzie wodza. Obok cygara, ikonicznym atrybutem El Comandante była jego broda. Jeden z bardziej szalonych sposobów na dyskredytację wodza miał obejmować podanie mu trucizny, która spowoduje wypadanie włosów. W ten sposób ludzie zobaczyliby, że Castro nie jest tak potężny jak by się mogło wydawać. Będzie bezbronny i ośmieszony. (por. Lorenz M., 109)
Czytając niektóre plany pozbycia się kubańskiego przywódcy można odnieść wrażenie, że substancja z LSD została rozpylona, nie w kubańskim studiu, a zupełnie gdzie indziej. Przynajmniej wielu równie dzikich pomysłów nawet nie próbowano wcielić w życie. A może zainteresuje cię także ten artykuł: Kubańska balerina tańczyła mimo postępującej wady wzroku. Historia Alicii Alonso.
Co by kto nie sądził o kubańskiej rewolucji Fidel Castro ostatecznie okazał się jednym z najlepiej umocnionych na swoim stanowisku przywódców socjalistycznych. Przeżył nie tylko głowy wielu państw, ale nawet upadek ZSRR. Z marginalnej wysepki na Morzu Karaibskim, liczącej się głównie jako źródło surowców i zaplecze półświatka, zrobił liczącego się gracza politycznego w czasach dekolonizacji. Jego rząd angażował się w sprawy państw Trzeciego Świata niezależnie od Związku Radzieckiego. Szczególną sympatię zdobył wśród afrykańskiej lewicy. Nelson Mandela przyznał mu nawet Order Dobrej Nadziei.
Jednocześnie wielu kubańskich emigrantów w USA przez lata nie mogło wrócić do ojczyzny. Ich liczba rosła – z powodu prześladowań politycznych lub kiepskich warunków materialnych. Wielu przeciwników, którzy zostali na Kubie było latami przetrzymywanych w więzieniach. W represjach zginęło (według danych Cuba Archive) prawie 1 mln osób. Dlatego długie i dość konsekwentne rządy Castro można uznać za imponujące, ale nie bez goryczy.
Bibliografia:
- Richard Gott, Cuba: A new history, New Haven 2004
- Claudia Furiati, Fidel Castro – Uma biografia consentida, Editora Revan 2001
- Tim Weiner, Dziedzictwo popiołów. Historia CIA, Rebis 2009
- Lorenz Marita, The Spy who loved Castro, Ebury Press 2017