Doradzała tysiącom Polek w sprawach łóżkowych. Sama jednak nie lubiła "małżeńskich obowiązków"
„Sztuka kochania” to jedna z najważniejszych książek wydanych w okresie PRL-u. Była pierwszą pozycją, która przełamywała seksualne tabu tych lat. A jej autorka, ginekolożka i seksuolożka, Michalina Wisłocka, uczyła kobiety, jak czerpać przyjemność i satysfakcję. I chociaż jej porady uratowały niejeden związek, sama nie miała szczęścia do miłości.
Z tego artykułu dowiesz się:
Pierwsza dama polskiej seksuologii
Michalina Wisłocka, z domu Braun, doktor nauk medycznych, pomagała tysiącom kobiet. Jako współzałożycielka Towarzystwa Świadomego Macierzyństwa zajmowała się leczeniem niepłodności i antykoncepcji.
Największą popularność zdobyła, wydając bestsellerowy poradnik „Sztuka kochania”. Książka została wydana w 1978 roku i z miejsca stała się bestsellerem. Łączny nakład wyniósł 7 mln egzemplarzy. Była to naprawdę przełomowa pozycja, w tamtych czasach szalenie kontrowersyjna. Wisłocka w swojej książce uczyła kobiety, jak odczuwać przyjemność i stała się jedną z najważniejszych postaci czasów PRL.
„Sztuka kochania” odbiła się ogromnym echem. Czytali ją i mężczyźni, i kobiety, ale Wisłockiej to na kobietach najbardziej zależało. Ratowała związki, przełamywała tabu, uczyła kobiety, jak osiągnąć orgazm. Jednak jej życie nie było wcale usłane różami i bardzo długo sama nie miała przyjemności z wykonywania małżeńskich obowiązków. Do tego stopnia, że postanowiła znaleźć dla swojego męża kochankę.
Michalina Wisłocka i jej nietypowy związek
Michalina poznała Stanisława, swojego przyszłego męża, kiedy miała 12 lat. Chłopak jest o pięć lat starszy, ale od razu między nimi zaczyna się coś dziać. Od samego początku znajomości chce przekraczać granice fizyczności z Misią, jak nazywają dziewczynę przyjaciele i rodzina, ale ona opiera się przed bliskością.
Michalina bardzo go kocha, ale nie czuje potrzeby skonsumowania związku. Jednak miłość prowadzi ją przed ołtarz. Wchodzi w związek małżeński w wieku 18 lat, ale życie małżeńskie jest dla niej trudne i przytłaczające. Dziewczyna nie odnajduje się w związku ze starszym od niej i mocno despotycznym mężczyzną.
Stach odcina Misię od rodziny i przyjaciół. Niechętnie patrzy także na jej studia. Przede wszystkim para nie znajduje szczęścia w łóżku. Dla Michaliny intymność mogłaby nie istnieć, ale jej mąż miał ogromne potrzeby. Zdradzał ją i wymagał spełniania fantazji, po których dziewczyna jest obolała i krwawi. Dlatego Michalina wpada na pomysł: postanawia znaleźć kobietę, która przejęłaby jej obowiązki małżeńskie.
Wkrótce para nawiązuje dziwną relację z Wandą, koleżanką szkolną Michaliny. Mieszkają we trójkę, Wanda przejmuje nie tylko miejsce w łóżku Stanisława, ponieważ uwielbia gotować i piec, prowadzi dom. Dzięki temu Michalina może kończyć studia medyczne i zostaje ginekolożką. Układ wydaje się idealny, ale to początek naprawdę trudnej i smutnej historii.
Tajemnica ciąży Michaliny Wisłockiej
Wszystko zaczyna się komplikować, kiedy Wanda zachodzi w ciążę ze Stanisławem. Potem w ciążę zachodzi także Michalina Wisłocka. Sytuacja wydaje się trudna, ale kobiety wymyślają plan. Wyjeżdżają na prowincję, gdzie obie czekają do porodu. Przez wiele lat udają, że Michalina urodziła bliźnięta.
Krzysztof i Krystyna oficjalnie są dziećmi Michaliny Wisłockiej i jej męża Stanisława. Maluchy są wychowywane jak rodzeństwo. Krzysztof jednak jest synem Wandy. W skomplikowanym układzie jednak staje się coraz ciaśniej. Despotyczne zapędy Stacha stają się nie do zniesienia, Michalina podejmuje decyzję o rozwodzie.
W 2014 roku córka Wisłockiej, Krystyna Bielecka udzieliła wywiadu dla VIVY!. Zdradziła w nim, jak wyglądał związek jej rodziców, i jakie były przyczyny rozpadu małżeństwa. Mówiła o swoim ojcu: „On był bardzo egocentryczny i zaborczy. To był facet, który nie pozwalał żonie mieć przyjaciółek, znajomych. Nie pozwalał jej iść na żadne imieniny, nigdy z nią nie poszedł do kina i do teatru. Jego interesowała tylko praca i łóżko.”
Dramat dwójki dzieci
Kiedy skomplikowany trójkąt się rozpada, Wanda postanawia zabrać swojego syna ze sobą i wyjechać z Warszawy. Dzieci długo tego nie rozumieją i nie potrafią pogodzić się z tym, że zostały rozdzielone. Dopiero później wychodzi na jaw, że wcale nie są rodzeństwem.
Wanda wraz z Krzysiem wyprowadzili się do nowego męża kobiety. Chłopiec długo nie wiedział, dlaczego nie może mieszkać z Michaliną, czyli jak myśli, mamą. Dopiero koło 16 roku życia dzieci dowiedziały się, że są tylko przyrodnim rodzeństwem. Jak mówi jego siostra w wywiadzie dla Vivy!: „Myślę, że oboje (…) zapłaciliśmy wysoką cenę. Krzyś już nigdy się z tej traumy nie podniósł. A ja przypłaciłam to depresją.”
Gorsząca książka Michaliny Wisłockiej
W 1976 roku ukazała się książka „Sztuka kochania”. Był to pierwszy tego rodzaju podręcznik. Rozszedł się w 7 mln egzemplarzy. Dla wielu kobiet był naprawdę przełomowy. To z niego dowiadywały się, że seks może być przyjemny także dla kobiet, i także one mają prawo do przeżywania orgazmu.
Mając na względzie historię związku Wisłockiej, wydaje się wręcz niewiarygodne, że to właśnie ona stała się naczelną „panią od seksu” PRL-u. A jednak i Michalina odnalazła swoje szczęście.
Będąc na wczasach leczniczych, gdzie leczyła serce, poznała Jerzego. Mało wiadomo, kim on był, w pamiętnikach pisała o nim: „Jurek, taki wielki, kudłaty i umięśniony jak bokser”. To dzięki niemu przeszła seksualne odrodzenie. Czuła się adorowana, podziwiana i piękna. O swoim kochanku mówiła, że był mistrzem gry wstępnej. Zebrane doświadczenia oraz fakt, że bardzo wiele jej pacjentek nie przeżywało nigdy orgazmu, sprawiły, że postanowiła napisać poradnik.
Wisłocka mówiła, że gdyby nie spotkała Jurka, myślałaby, że takie przeżycia są niemożliwe i „istnieją jedynie w wyobraźni powieściopisarzy”, jak pisała w pamiętnikach. Mężczyzna jednak był żonaty, więc szczęście codziennego życia razem nie było im pisane. Ukochany Michaliny zmarł przedwcześnie. Gdy się o tym dowiedziała, zawalił się jej świat.
Lekarka, seksuolożka, gorszycielka
W momencie wydania książki „Sztuka kochania” Michalina miała już 55 lat. Bestseller znalazł swoich miłośników, ale przeciwników było znacznie więcej. Lekarka dostawała listy z pogróżkami, a na spotkaniach autorskich musiała mieć ochronę, ponieważ grożono jej oblaniem kwasem.
Profesor Izdebski, naczelny polski seksuolog obecnych czasów, wspominał, że Wisłocka „robiła wrażenie osoby oschłej i zasadniczej, ale była wrażliwa, odważna i oddana w przyjaźni”. Jej najważniejszym przesłaniem było niesienie pomocy polskiej rodzinie. Ale to o kobiety Wisłocka troszczyła się najbardziej.
Jej dorobek do dzisiaj pozostaje ogromny, a wkład w polską seksuologię niezwykle ważny. Najbardziej istotne jest jednak to, że naprawdę przyczyniła się do szczęścia wielu ludzi.
Źródła:
- https://www.ofeminin.pl/swiat-kobiet/historia-michaliny-wislockiej-tworczosc-dokonania-dziedzictwo/1784fwm
- https://viva.pl/kultura/film/wywiad-z-corka-michaliny-wislockiej-25069-r3/