Piłka nożna w Ameryce Łacińskiej

Gra, która łączy i dzieli

Różne formy gry w „kopaną” piłkę były znane od starożytności na całym świecie. Jednak futbol w nowoczesnej formie narodził się w XIX wieku w Wielkiej Brytanii. Jeszcze w tym samym stuleciu został przywieziony do Ameryki Łacińskiej i stał się nierozdzielną częścią tutejszej kultury. To w Argentynie odbył się pierwszy mecz piłki nożnej poza Europą w 1867 roku. Graczami byli jednak brytyjscy robotnicy. Sport początkowo uprawiany przez białych przybyszy zza oceanu szybko zdobył serca zróżnicowanej ludności Ameryki Łacińskiej i stał się rozrywką dostępną dla wszystkich. Co ciekawe, pierwsze w historii Mistrzostwa Świata w 1930 roku rozegrano nie w którymś z krajów europejskich, ale w Urugwaju. 

Chociaż najbardziej spektakularne są tragiczne wydarzenia w historii, takie jak wojna futbolowa czy śmierć Andrésa Escobara, to trzeba podkreślić, że piłka nożna jest też sportem łączącym ludzi ponad podziałami. Szczególnie w Ameryce Łacińskiej, gdzie krajowe i międzynarodowe mistrzostwa gromadzą przedstawicieli wszystkich klas, pokoleń i grup społecznych.

Kolumbia – mafia i sport

Sport uwielbiany przez mieszkańców większości krajów latynoamerykańskich nie umknął uwadze narkotykowych bossów. Przemyt kolumbijskiej kokainy do USA pozwolił rozwijać się kartelom już od lat 70-tych. To wtedy zaczęła się kariera braci Vasquez i Pablo Escobara (niespokrewnionego z piłkarzem). Rosnące wpływy handlarzy narkotyków prowadziły do wojen z kolumbijską policją i ogólnego nasilenia przemocy. Najbardziej spektakularna była tzw. Masakra Medellin, podczas której zginęło 40 osób. Był to odwet mafii za przechwycenie przez policję samolotu z ładunkiem kokainy (600 kg). (Wagner H. L., Triggle D.J., 2003: s. 28) W latach 80-tych powstał kartel Medellin, a bossowie byli na tyle potężni i bezkarni, że zaczęli inwestować w piłkę nożną. Coraz silniejsza była też władza i przemoc ze strony kartelu. Próba przekazania głównych bossów pod sąd skończyła się jeszcze gorszą masakrą niż poprzednia. Było jasne, że to mafia narkotykowa dyktuje warunki w Kolumbii.

Na początku lat 90-tych napięcie wzrosło. W 1992 roku osądzono i skazano Manuela Noriegę, lidera mafii narkotykowej w Panamie. W 1993 roku zginął Pablo Escobar w czasie próby ucieczki z aresztu. (Wagner H.L. i in.: s. 33) Tymczasem zbliżały się Mistrzostwa Świata i sytuacja stała się jeszcze bardziej napięta.

Mistrzostwa Świata 1994

Kim był Andrés Escobar?

Andrés Escobar Saldarriaga, urodził się 13 marca 1967 roku w Medellin, w rodzinie należącej do kolumbijskiej klasy średniej. Jego ojciec był bankierem, ale sam żywo interesował się sportem. Pasja Andrésa do piłki nożnej sprawiła, że wybrał karierę w tym kierunku, zamiast kształcić się na uniwersytecie jak wielu młodych ludzi z jego środowiska. (Mason T., 1995: s. 144) Poszedł zresztą w ślady starszego brata Santiago. W drużynie Atletico Nacional zadebiutował 30 marca 1988 roku.

Wszyscy, którzy go znali zgodnie stwierdzają, że był człowiekiem spokojnym i zrównoważonym. Miał duży szacunek wśród kibiców. Nazywano go „El Caballero del Fútbol” (Kawalerem futbolu). Oczywiście był też bardzo dobrym obrońcą, co wpłynęło na wybór tego zawodnika do drużyny reprezentującej Kolumbię w Mistrzostwach Świata.

Nic nie wiadomo, żeby miał jakiekolwiek powiązania z mafią. Niestety mafia miała powiązania z piłką nożną w Kolumbii i, tak jak w wielu innych dziedzinach życia w tym kraju, nie dało się całkowicie uniknąć metod, które stosowała.

Kolumbia w Mistrzostwach Świata

Wśród koneserów kolumbijska drużyna była już w tym czasie uznawana za poważnego gracza na światowy poziomie. Jednak w kwalifikacyjnym meczu z Argentyną 5 września 1993 roku przeszła samą siebie. W tym historycznym meczu Kolumbia pokonała Argentynę 5:0 i otrzymała od kibiców owację na stojąco. To nie było jednorazowe szczęście. Z 26 meczów kwalifikacyjnych kolumbijska drużyna przegrała tylko jeden. (Glendenning B., 2018, https://www.theguardian.com/football/blog/2014/mar/25/world-cup-moments-andres-escobar-death, dostęp 12.02.2022) Byli naprawdę dobrzy! Nikt nie mógł się spodziewać tragicznych wydarzeń latem 1994 roku.

Pod koniec 1993 roku do więzienia trafił znany bramkarz narodowej drużyny Atletico Nacional. Przyczyną był prawdopodobny udział w porwaniu córki jednego z narkotykowych bossów. Piłkarz, jak wszyscy jego koledzy należał do drużyny, która była własnością Pablo Escobara. Ten ostatni przebywał w areszcie, ale wkrótce dokonał próby ucieczki, która skończyła się dla niego tragicznie. Śmierć lubianego bossa, który wspierał (ale i terroryzował) narodową drużynę nie była dobrym znakiem dla Kolumbijczyków.

Poza napięciem wywołanym naciskami ze strony mafii piłkarze musieli się zmierzyć z dużą agresją Argentyńczyków. Jedna z najsłynniejszych drużyn świata miała już wówczas za sobą dwie wygrane w mistrzostwach świata (1978 i 1986) oraz dwa drugie miejsca. Miażdżąca przegrana w meczu eliminacyjnym z Kolumbią budziła bardzo silne emocje w byłych mistrzach.

Mistrzostwa świata 1994 roku i udział w nich drużyny Argentyny oraz hitoria Andresa Escobara krok po kroku
Trener Francisco Maturana - fot.: Futbolero licencja: CC BY-SA 4.0

Napięcie i naciski z różnych stron oraz wielkie nadzieje, jakie pokładali w drużynie właśni kibice, nie były bez wpływu na emocje piłkarzy Atletico Nacional. A może zainteresuje cię także ten artykuł na temat kariery i osiągnięć Pele?

Fatalna samobójcza bramka

Mecz Kolumbia-USA

22 czerwca 1994 stadion Rose Bowl w Pasadena w Kalifornii gościł prawie 100 tysięcy widzów. Tego dnia Kolumbia grała mecz z gospodarzami Mistrzostw Świata. Trener Francisco Maturana miał jednak powody do zmartwienia. Mafia próbowała wpłynąć na skład drużyny. Grożono im śmiercią. Kiedy weszli na murawę, byli zdeterminowani. Atakowali drużynę Stanów Zjednoczonych ze wszystkich stron, ale nie mogli zdobyć punktów. (Glendenning B.) W 22 minucie meczu Andrés Escobar rzucił się, by zablokować dośrodkowanie Johna Harkes’a z pola karnego z lewej strony, piłka odbiła się od niego i poleciała w stronę siatki. Przy chwilowej nieuwadze kolumbijskiego bramkarza Cordoby doszło do samobójczego gola. (Glendenning B.) Ostatecznie drużyna Stanów Zjednoczonych wygrała 2:1 i był to pierwszy wygrany mecz gospodarzy.

Po uderzeniu piłki o siatkę na twarzy kolumbijskiego piłkarza pojawił się żal, ale nie rozpacz. Czyżby nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji? Możliwe, że zawdzięczał to dużej samodyscyplinie. Tak jak jego koledzy musiał wiedzieć o pogróżkach wysyłanych drużynie. W wyniku samobójczej bramki Kolumbia przegrała mecz.

Śmierć piłkarza

Medellin nie było w tamtych latach szczególnie bezpiecznym miejscem. Wśród rodziny i znajomych Andrésa Escobara co najmniej kilka osób podejrzewało, że cała historia może się dla niego źle skończyć. Sam piłkarz był załamany. Przez pierwsze dni w ogóle nie wychodził z domu. Napisał co prawda artykuł do El Tiempe, który zakończył optymistycznym „życie się tutaj nie kończy”. Wiedział, że działał w dobrej wierze, ale wiedział też, jaka ciąży na nim odpowiedzialność.

Po kilku dniach Andrés zdecydował się wyjść do klubu. Zaprosił kolegę z drużyny Chonto Herrerę. Ten odradzał mu wychodzenie. Podobnie trener Maturana zalecał mu zachować ostrożność. W końcu jednak trzeba się oderwać od kłopotów. 2 lipca 1994 roku znajomi piłkarza pili z nim w El Indio Bar. Niestety ktoś rozpoznał niefortunnego obrońcę reprezentacji i kilku ludzi zaczęło go wyzywać i wyśmiewać samobójczą bramkę. Andrés wyszedł, a za nim czterech prześladowców. Kiedy usiadł za kierownicą swojego samochodu, oddano w jego stronę sześć strzałów. Ktoś wezwał karetkę, ale po 30 minutach wezwani medycy stwierdzili zgon.

Po zapisanej rejestracji samochodu sprawców udało się ustalić powiązania z kartelem narkotykowym braci Gallon. Oficjalnie wina została przypisana jednemu z ich ochroniarzy Humberto Castro Muñoz. Ten przyznał się do winy i odsiedział w więzieniu 11 z 43 zasądzonych lat. Nigdy oficjalnie nie potwierdzono udziału braci Gallon w zabójstwie. W ciągu kilku lat poprzedzających śmierć Escobara, z rąk mafii zginęło 300 ludzi, w tym dziennikarzy, sędziów i rzecz jasna policjantów, którzy weszli w drogę narkotykowym bossom. Biorąc pod uwagę, jaką mieli władzę, jak bardzo brutalne były ich porachunki z przeciwnikami bardzo prawdopodobne, że śmierć lubianego piłkarza była wynikiem mafijnej zemsty. Jak było naprawdę? Pewnie nigdy się nie dowiemy.

Autor: Ludwika Wykurz

Bibliografia:

  1. Heather Lehr Wagner, D.J. Triggle, Cocaine, New York 2003
  2. Tony Mason, Passion of the people?: football in South America, London 1995
  3. Barry Glendenning, World Cup stunning moments: Andrés Escobar's deadly own goal, 3.04.2018, w: https://www.theguardian.com/football/blog/2014/mar/25/world-cup-moments-andres-escobar-death, dostęp 12.02.2022
ikona podziel się Przekaż dalej