Żyć pełnią życia

Od hamburgera do miłości

50-letnia Beverly Carter miała fantastyczne życie. Mieszkała wraz z mężem Carlem i trojgiem dzieci w mieście Scott w stanie Arkansas. Beverly i Carl poznali się 35 lat wcześniej. Ona miała wtedy 26 lat i pracowała jako kelnerka w miejscowej jadłodajni. On codziennie odwiedzał przybytek w porze lunchu w towarzystwie kolegów z ekipy budowlanej.

Para od razu wpadła sobie w oko. Mężczyzna żartował później, że zakochał się w momencie, kiedy Beverly przyniosła mu hamburgera. Nie czekając, aż ktoś inny sprzątnie mu sprzed nosa tak wspaniałą dziewczynę, zaprosił Beverly na randkę, potem kolejną. Niedługo później poprowadził ją do ołtarza. W kolejnych latach państwo Carter powitali na świecie trzech synów: Carla juniora, Chada i Christophera.

Ich małżeństwo nie zawsze układało się pomyślnie. Jako świeżo upieczeni rodzice często borykali się z problemami finansowymi. Od czasu do czasu musieli zwrócić się o pomoc do dalszej rodziny, ponieważ nie byli w stanie opłacić nawet czynszu. Zawód pracownika budowlanego sprawiał, że Carl nie mógł nigdzie na dłużej zagrzać miejsca. Beverly z kolei zajmowała się domem i dziećmi, dopóki najstarszy syn nie poszedł do szkoły. Wtedy zdecydowała, że chce wrócić do pracy.

Dar losu

Na początku lat 2000. kobieta zainteresowała się rynkiem nieruchomości. Niestety, w 2003 r. musiała zawiesić zawodowe ambicje z powodu tragicznej śmierci 19-letniego Christophera. Chłopak był już wtedy ojcem i pozostawił po sobie kilkunastomiesięczną córeczkę o imieniu Bailey. Beverly i Carl postanowili przejąć nad nią opiekę i wychować jak własne dziecko.

Niespodziewany dar od losu sprawił, że małżonkowie poczuli, jakby przeżywali drugą młodość. Doskonale odnajdywali się w roli zastępczych rodziców. Na zdjęciach z tamtego okresu widać ich uśmiechnięte od ucha do ucha twarze. Po 20 latach pożycia postanowili odnowić przysięgę małżeńską w trakcie skromnej, rodzinnej ceremonii.

Bizneswoman

Kiedy sytuacja rodzinna nieco się unormowała, Beverly postanowiła wrócić do zawodowych planów. Zdobyła licencję agenta nieruchomości i rozpoczęła pracę w firmie Crye-Leike Real Estate Services. Od samego początku radziła sobie doskonale dzięki wrodzonemu talentowi do sprzedaży oraz charyzmie. Szeroki uśmiech sprawiał, że klienci już przy pierwszym kontakcie obdarzali ją zaufaniem.

Koledzy z pracy podkreślali, że urokowi osobistemu Beverly po prostu nie można się oprzeć. Jej nieskrępowanie wyrażana radość była zaraźliwa. Dzięki tym wszystkim atutom świeżo upieczona agentka błyskawicznie pięła się po szczeblach kariery. W niedługim czasie stała się pracownicą nr 1 w swojej firmie, później piątym najskuteczniejszym pośrednikiem sprzedaży nieruchomości w całych Stanach Zjednoczonych.

Mimo tak oszałamiającego sukcesu Beverly nie miała dość. Jako dojrzała kobieta zainteresowała się sportem, a konkretnie- bieganiem. Trenowała do maratonów, zadziwiając formą nawet młodsze od siebie koleżanki. Wraz z Carlem zwiedzała również najodleglejsze zakątki świata. Słowem, żyła pełnią życia. Wydawało się, że nic nie będzie w stanie jej zatrzymać. Sprawdź także ten artykuł: Kamil M. - zamordował po latach upokorzeń i krzywd.

Wieczorne spotkanie

Wielka nadzieja

Nadszedł 25 września 2015 r. Beverly była podekscytowana. Wieczorem miała się spotkać z klientami zainteresowanymi domem przy Old River Drive, który od dawna usiłowała sprzedać, jednak z marnym skutkiem. Nieruchomość leżała na cichych i rzadko zaludnionych przedmieściach Scott, a potencjalnymi kupcami było młode małżeństwo marzące o wyprowadzce z głośnego centrum do nieco spokojniejszej okolicy. Chcemy dopiąć sprawę szybko. Płacimy gotówką- zapewniali.

Kobieta pokładała ogromne nadzieje w tym spotkaniu. Liczyła, że transakcja zakończy się sukcesem. Rano przed wyjściem do pracy wręczyła mężowi kartkę z nazwiskami i numerem telefonu klientów oraz adresem, pod którym znajdował się dom. Robiła tak zawsze ze względów bezpieczeństwa. Tuż przed 18:00 wysłała do niego SMS-a, że wróci wieczorem z kolacją. Meksykańska kuchnia na mój koszt. Kocham cię!- napisała.

Nie martw się, tato

Kiedy wybiła godzina 20:00, a Beverly wciąż nie wracała do domu, Carl zaczął się niepokoić. Spotkania z klientami nigdy nie trwały tak długo. Mężczyzna starał się jednak przekonać sam siebie, że wszystko na pewno jest w porządku. Aby nieco się uspokoić, zadzwonił do najstarszego syna, który również pracował w branży nieruchomości. Nic się nie martw, tato- powiedział Carl.- To się zdarza. Być może klienci okazali się bardziej dociekliwi niż zazwyczaj, więc mama musiała im poświęcić nieco więcej czasu.

O 21:00 mężczyzna jednak nie wytrzymał. Wsiadł do auta i udał się pod adres zapisany na kartce. Poczuł ulgę na widok samochodu Beverly zaparkowanego na podjeździe. W środku znajdował się laptop oraz torebka kobiety. Wyglądało więc na to, że faktycznie zasiedziała się dłużej, niż planowała. Dookoła było jednak dziwnie cicho i pusto. Po chwili Carl zauważył ze zgrozą, że drzwi do domu stały otworem, a w żadnym pomieszczeniu nie paliło się światło.

Czerwony folder

Mężczyzna obszedł całą nieruchomość. Nigdzie nie spotkał żywej duszy. Nie było śladu ani po jego żonie, ani po kupcach, z którymi była umówiona. Próbował dodzwonić się na ich komórkę, ale telefon nie odpowiadał. W końcu powiadomił policję. Pierwsi funkcjonariusze pojawili się na miejscu niedługo po północy. Zaczęli od sprawdzenia danych kontrahentów Beverly. Okazało się, że Steven i Crystal Adams nigdy nie istnieli, a rzekomo należący do nich numer telefonu stworzono przez specjalny generator.

Do akcji poszukiwawczej włączyli się też koledzy z pracy Beverly. Okazało się, że w firmie Crye-Leike Real Estate Services funkcjonował system zaszyfrowanych wiadomości sprawdzających, czy danemu pracownikowi grozi niebezpieczeństwo. Najlepsza przyjaciółka Beverly- Brenda- wysłała do kobiety SMS właśnie taką wiadomość. Jej treść brzmiała: Czy odłożyłaś czerwony folder na moje biurko? Gdyby Beverly odpisała “Tak”, oznaczałoby to, że potrzebuje pomocy. Żadna odpowiedź jednak nie nadeszła.

Padła mi komórka

Nagle odezwała się komórka Carla. Mężczyzna spojrzał na ekran i uśmiechnął się szeroko. Dostał wiadomość od Beverly. Uśmiech jednak natychmiast zniknął z jego twarzy, kiedy zobaczył treść. Wybacz, komórka mi padła. Jestem na drinku. Carl nie miał wątpliwości, że SMS-a nie napisała jego żona. Po pierwsze od lat była abstynentką. Po drugie- z kim miałaby pić, skoro wszyscy jej najbliżsi czekali na nią w domu?

Jeden z sąsiadów zeznał, że tuż przed 18:00 zauważył czarny samochód zaparkowany pod nieruchomością, którą Beverly zamierzała sprzedać. Przednie koła były skierowane w stronę ulicy, a bagażnik niemal dotykał drzwi wejściowych. Kierowcą był szczupły, biały mężczyzna o krótkich włosach. Powstało podejrzenie, że to on mógł uprowadzić 50-latkę.

Typ spod ciemnej gwiazdy

Czy widziałeś Beverly?

Rozpoczęły się zakrojone na szeroką skalę poszukiwania, w których wzięli udział policjanci, członkowie rodziny ofiary, znajomi z pracy, a także wielu innych pośredników nieruchomości, którzy solidaryzowali się z koleżanką po fachu. Wolontariusze rozdawali na ulicach ulotki z podobizną Beverly i prośbą o jakiekolwiek informacje. Ochotnicy pracujący w terenie zajęli się sprawdzaniem rowów melioracyjnych wzdłuż Old River Drive.

Funkcjonariusze odwiedzili wszystkich sąsiadów mieszkających w okolicy, szukając czegoś podejrzanego. W szczycie akcji pracownicy firmy Crye-Leike Real Estate Services szukało ponad 100 osób. Informacja o porwaniu dotarła do niezliczonej rzeszy użytkowników mediów społecznościowych, którzy odwiedzili specjalną stronę poświęconą Beverly. Carl nieustannie udzielał wywiadów. Rozmawiał z każdym, kto tylko chciał go słuchać.

Crystal i Aaron

Przełom nastąpił w momencie ustalenia, kto stworzył fałszywy numer telefonu Crystal i Stevena Adamsów, którzy rzekomo byli zainteresowani kupnem domu. Wygenerowała go kobieta nazwiskiem Crystal Lowry. Ona sama nie wydała się policjantom podejrzana, w przeciwieństwie do Aarona Lewisa, jej byłego męża. Co prawda w 2014 r. para była już po rozwodzie, ale mężczyzna wciąż mieszkał z byłą partnerką w jednym mieszkaniu.

33-latek miał na koncie wiele mniejszych lub większych wykroczeń. Po raz pierwszy wszedł w konflikt z prawem w wieku zaledwie 14 lat. Lewis miał na koncie 6-letnią odsiadkę za napad na bank. Kiedy wyszedł na wolność, zajął się obrotem kradzionymi samochodami. Oprócz tego trudnił się oszukiwaniem i okradaniem firm oraz osób prywatnych.

Bardzo zły dzień

28 września Aaron wziął udział w wypadku samochodowym. Mimo że został przewieziony do szpitala, to nie chciał się poddać ewaluacji medycznej. Uciekł, nie powiadamiając nikogo z personelu o swojej decyzji. Policjanci byli pewni, że mężczyzna miał coś wspólnego ze zniknięciem Beverly. Jeszcze tego samego dnia aresztowali go pod zarzutem porwania.

W trakcie przesłuchania Lewis przyznał się do winy, ale pozostał niewzruszony. W ramach negocjowania łagodniejszego wymiaru kary udostępnił funkcjonariuszom nagranie z głosem Beverly. Kobieta prosiła na nim swojego męża, by współpracował z porywaczem i spełnił wszystkie jego życzenia, inaczej sytuacja może stać się “nieprzyjemna”. Potem opowiedział, co stało się feralnego 25 września, kiedy przyjechał na spotkanie z pośredniczką nieruchomości.

Kobieta zaniepokoiła się, widząc samotnego mężczyznę, spodziewała się bowiem, że przyjedzie z żoną. Zgodziła się jednak wejść z nim do środka i zrobić kilka zdjęć. Następnie skierowała się do wyjścia, ale Aaron był szybszy. Wyjął z kieszeni taser i nacisnął spust. Beverly upadła porażona prądem. Będziesz miała bardzo zły dzień- powiedział.- To jest porwanie. Na tym jednak Lewis zakończył opowieść. Nie chciał zdradzić, co zrobił z ofiarą. Sprawdź także ten artykuł: Ana Kriegel - zamordowana przez kolegów ze szkoły.

Łatwy cel

Jego dalsza współpraca nie była jednak konieczna. Na podstawie danych z telefonu napastnika udało się ustalić, że niedługo po uprowadzeniu Beverly odwiedził odludne miejsce położone w odległości około 30 kilometrów od Old River Drive i to właśnie tam pochował jej ciało. Policjanci odkryli grób 30 września. Głowa kobiety była szczelnie okręcona szarą taśmą montażową. Sekcja zwłok wykazała, że zmarła w wyniku odcięcia dopływu powietrza.

W trakcie przeszukania samochodu sprawcy odnaleziono w nim rolkę taśmy z przyklejonymi do niej włosami Beverly. W domu mężczyzny znajdował się również jej telefon. Kolejnych dowodów dostarczyła była żona mordercy. Crystal zeznała, że oboje od dawna planowali uprowadzenie bogatej, samotnej kobiety dla okupu. Od dawna ledwo wiązali koniec z końcem i bardzo potrzebowali pieniędzy. Agentka nieruchomości wydawała się łatwym celem.

Po porażeniu kobiety prądem Aaron zapakował bezwładne ciało do bagażnika, zawiózł ofiarę do swojego mieszkania, a następnie uwięził w łazience. W miarę upływu czasu zaczął panikować. Bał się, że po odebraniu okupu i wypuszczeniu Beverly na wolność, ta zgłosi się na policję. Uznał więc, że musi się jej pozbyć.

Bez przebaczenia

Kochanka

Mimo przygniatających dowodów winy sprawa nie była wcale łatwa. Aaron wielokrotnie zmieniał adwokatów, przez pewien czas bronił się nawet sam. W końcu wraz z kolejnym mecenasem stworzył szokująco bezczelną linię obrony. Wyznał, że Beverly przyjechała do jego domu dobrowolnie, ponieważ chciała uprawiać z nim seks. Kobieta od dawna była nieszczęśliwa w małżeństwie, a poza tym przeżywała kryzys wieku średniego. Lekiem na złe samopoczucie miał być romans.

Randka zakończyła się jednak tragicznie, ponieważ do akcji włączyła się Crystal. To właśnie ona zamordowała 50-latkę, ponieważ była o nią zazdrosna. Po wszystkim Aaron nie miał innego wyjścia, jak tylko pozbyć się ciała. Rodzina zmarłej nie mogła uwierzyć własnym uszom. Kłamliwe insynuacje mordercy, które nie miały żadnego oparcia w dowodach, łamały im serca.

Wina i kara

15 stycznia 2016 r. Aaron Lewis został uznany za winnego porwania i morderstwa Beverly Carter oraz skazany na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego. Crystal Lowery przyznała się do morderstwa pierwszego stopnia, za co otrzymała karę 30 lat pozbawienia wolności. W 2020 r. kobieta zawnioskowała o ułaskawienie. Wniosek został odrzucony.

W 2021 r. Aaron Lewis po raz kolejny trafił przed oblicze sądu, tym razem za napaść na strażnika więziennego. Rodzina Beverly podjęła starania nad zwiększeniem bezpieczeństwa agentów zajmujących się sprzedażą nieruchomości. W tym celu założyła fundację imienia Beverly Carter, która zajmuje się szerzeniem wiedzy na temat zachowania bezpieczeństwa w miejscu pracy.

Źródła:

  1. Truly Criminal, Lured By Lies: The Terrifying Case Of Beverly Carter, https://www.youtube.com/watch?v=H_j76RUIUUY
  2. https://www.nwaonline.com/news/2021/aug/25/convicted-killer-arron-lewis-loses-case-over/
  3. https://www.cbsnews.com/news/cops-slain-realtor-was-to-show-home-to-murder-suspect/
  4. https://www.skylineschool.net/post/remembering-beverly-carter-a-reminder-to-stay-vigilant
  5. https://www.oxygen.com/dateline-secrets-uncovered/crime-news/dateline-unforgettable-what-to-know-about-beverly-carters
  6. https://abcnews.go.com/US/arkansas-realtor-beverly-carter-targeted-woman-worked/story?id=25860583
  7. http://beverlycarter.arkansasonline.com/
ikona podziel się Przekaż dalej