Wieczorna wycieczka

Przyszła mama

Cajairah Jae Fraise urodziła się 14 stycznia 2001 r. w południowej Kalifornii jako najmłodsza z trójki rodzeństwa. „Wraz z bratem i siostrą byli jak trzy ziarenka grochu w jednym strączku” – przekonywała jej matka Karah. - „Byli najlepszymi przyjaciółmi, na dobre i na złe”. Podobnie przyjacielskie relacje łączyły młodą kobietę z wieloma innymi osobami z bliższej i dalszej rodziny. „Wszyscy niesamowicie mocno ją kochali” – ciągnęła Karah.

Jako nastolatka Cajairah uczęszczała do szkoły średniej w Beaumont i należała do szkolnej drużyny lekkoatletycznej. W 2022 roku 22-letnia już wtedy dziewczyna zorientowała się, że jest w ciąży. Najpierw bardzo się zdziwiła, ale potem czuła jedynie radość. Szybko ogłosiła szczęśliwą nowinę rodzicom, z którymi wtedy mieszkała. „Wręcz kipiała z ekscytacji pomieszanej z niedowierzaniem”- mówiła jej matka. -” Wciąż powtarzała, że nie może sobie wyobrazić, że rośnie w niej dziecko”. A konkretnie- syn. Chłopiec miał przyjść na świat 23 marca 2023 r.

Babski wieczór

23 lutego 2023 r. Cajairah wraz z mamą zorganizowały sobie “babski wieczór”. Wspólny pobyt na siłowni, a potem w SPA miał poprawić humor i samopoczucie młodej mamie, a także zapewnić jej trochę rozrywki tuż przed wejściem w nowy, dużo bardziej wymagający etap życia. Obie kobiety bardzo się cieszyły. Zdawały sobie sprawę, że już niedługo takie wypady nie będą możliwe.

Po dolce far niente w salonie piękności przyszła pora na załatwienie kilku niezbędnych spraw związanych z porodem, w tym zakupy. Późnym wieczorem 23-latka wpadła na pomysł, by odwiedzić babcię ze strony matki. Karah oponowała. Była wykończona po dniu pełnym wrażeń. Nie chciała w tym stanie nawet siadać za kierownicę i wezwała na pomoc męża Jamela.

Jack in the Box

Cała trójka umościła się wygodnie w samochodzie i ruszyła na spotkanie babci. Nagle Cajairah ogłosiła, że jest bardzo głodna i musi natychmiast coś zjeść. Jej żądanie spotkało się oczywiście ze zrozumieniem. Kobieta była w 8 miesiącu ciąży i napady wilczego głodu doskwierały jej regularnie. Chcąc szybko załatwić sprawę, państwo Fraise wybrali się do restauracji szybkiej obsługi “Jack in the Box” w miejscowości Beaumont w stanie Kalifornia, oddalonej o 16 minut jazdy od Moreno Valley, w którym mieszkali.

Dochodziła godzina 22:30. Przed okienkiem wydającym posiłki na wynos stał sznur samochodów. Nowi goście nie mieli innego wyjścia, jak zająć miejsce czekać. Cajairah była w dobrym humorze, nie mogla się doczekać jedzenia. Z czasem stawała się jednak coraz cichsza i jakby osowiała. Karah doszła do wniosku, że to wszystko z głodu. Podejrzewała również, że jej córka może cierpieć z powodu nudności.

Ucieczka

W ciemności

Niespodziewanie 23-latka otworzyła drzwi i wysiadła na zewnątrz. “Muszę zaczerpnąć świeżego powietrza”- oznajmiła rodzicom. Kiedy przeszła przed maską samochodu, państwo Fraise zauważyli, że kurczowo ściska w rękach Biblię. Carajah szła dalej w kierunku parkingu przed restauracją. “Mąż podjechał do okienka, by złożyć zamówienie. Spojrzał w jej kierunku- nasze dziecko stało bez ruchu na podjeździe. Zapłaciliśmy za jedzenie, a potem odebraliśmy je w sąsiednim okienku. Kiedy wróciliśmy na poprzednie miejsce, jej już nie było. Zniknęła w ciągu kilku minut”.

Zaniepokojeni rodzice wysiedli z auta i ruszyli na poszukiwania córki. Podejrzewali, że mogła źle się poczuć i udać się na stronę za potrzebą. Carajah jednak nigdzie nie było. Rozpytali innych klientów “Jack in the Box”, szczególnie tych korzystających z opcji zakupu posiłku dla zmotoryzowanych. Prawie nikt nie przypomniał sobie ciężarnej, ubranej w ciemny strój dziewczyny. Po godzinie bezowocnego przeszukiwania parkingu oraz wnętrza restauracji małżonkowie zadzwonili na numer alarmowy i zgłosili zaginięcie. Sprawdź także ten artykuł: David Guerrero Guevara - chłopiec wyszedł z domu i zniknął.

Ostatnie zdjęcie

Przybyli na miejsce funkcjonariusze ustalili, że przyszła mama była po raz ostatni widziana o 22:39. Zostawiła w samochodzie torebkę z rzeczami osobistymi. Zabrała ze sobą jedynie Biblię. Nie udało się zlokalizować telefonu dziewczyny. Karah przekonywała, że jej córka niedawno zgubiła swój aparat. A jednak pani Fraise dysponowała zdjęciem typu selfie, które Carajah zrobiła w dniu zaginięcia własnym aparatem.

Nie wiadomo w jaki sposób fotografia znalazła się w posiadaniu rodziny. Być może dziewczyna wysłała go matce od razu po zrobieniu, a być może umieściła go w internetowej chmurze, z której każdy członek rodziny mógł go bez problemu pobrać.

Poszukiwania

Rozpoczęły się oficjalne poszukiwania. Mundurowi przeczesali teren wzdłuż autostrady nr 79 wsparci przez drony, śmigłowce oraz psy tropiące. Skontaktowali się również z miejscowymi szpitalami, mając nadzieję, że Cajairah zgłosi się do któregoś z nich, kiedy zacznie rodzić. Sprawdzono schroniska dla osób w kryzysie bezdomności oraz ośrodki zdrowia psychicznego w hrabstwach Riverside, San Bernardino i Neva. Bez skutku.

Nie wiadomo dlaczego policja zwlekała aż miesiąc, zanim zainteresowała się zabezpieczeniem nagrań z kamer zainstalowanych na terenie lokalu “ Jack in the Box” oraz okolicznych sklepów. Niestety po takim czasie wszystkie pliki dokumentujące przebieg feralnego 23 lutego zostały już dawno skasowane.

Jedyny dostępny materiał filmowy pochodził ze stojącej w pobliżu baru szkoły. Widać na nim Cajairah ubraną w szare dresy, czarną bluzę z kapturem, czarny szal i czarne wsuwane buty, idącą przez parking restauracji oddalając się od miejsca, w którym znajdowało się jej auto. W rękach faktycznie ściskała Biblię. Kiedy dziewczyna wyszła z kadru, wszelki ślad po niej zaginął.

Spekulacje

Załamanie psychiczne?

Rodzice twierdzili, że kiedy Cajairah wysiadała tamtego dnia z samochodu, była bardzo zdenerwowana, nie powiedziała jednak dlaczego. Karah przekonywała, że jej córka cierpiała na poważne problemy psychiczne. Po wyjściu na parking została porwana i umieszczona w kryjówce, z której nie może się wydostać. Policja uznała taką wersję zdarzeń za wysoce mało prawdopodobną.

Jako że śledztwo nie przyniosło żadnych rezultatów, rodzina dziewczyny postanowiła szukać jej na własną rękę. Fraiserowie założyli zbiórkę na portalu gofundme.com, aby gromadzić środki na ufundowanie nagrody dla osoby, która przekaże istotne informacje na temat losu 23-latki. Udało się tym sposobem zgromadzić 100 000 dolarów.

Trzymaj się od nas z daleka

Z biegiem czasu w internecie pojawiły się oskarżenia pod adresem rodziców zaginionej oraz mniej lub bardziej zawoalowane sugestie, że to oni zrobili swojej córce krzywdę. Brat dziewczyny, JJ, wdał się nawet w pyskówkę z jednym z internautów, który zarzucił Fraiseom żerowanie na ludzkiej szczodrości, podważając tym samym celowość zbiórki:

“Wracając do tematu pieniędzy. Pieniądze nie sprawią, że serce mojej siostry będzie biło nadal. Pieniądze nie pomogą Cajairah, gdziekolwiek ona jest. Jako rodzina wykorzystujemy je między innymi po to, aby dotrzeć do potencjalnego porywacza. Chcemy się dowiedzieć, czy wszystko z nią w porządku. Nie wiesz, o czym mówisz. Pragniesz sensacji. Zostaw moją rodzinę w spokoju i przestań komentować naszą sytuację. Wiesz tylko tyle, co napisano w prasie i internecie. A ja z kolei znam prawdę, ale ci jej nie wyjawię. Życzę ci miłego dnia i trzymaj się od nas z daleka”.

Krytyczne zagrożenie

Powyższy komentarz został ostatecznie usunięty, ale wywołał wiele spekulacji sugerujących, że rodzina wie, co stało się z Cajairah, ale zostawia tę wiedzę dla siebie. Faktem jednak jest, że z czasem status sprawy ciężarnej 23-latki został zmieniony z “dobrowolnego oddalenia się” na “krytyczne zagrożenie”.

Sprawa stała się bardzo głośna w mediach. Zdjęcie zaginionej trafiło na plakaty, które rozklejono w całym regionie. Rodzina planowała wynajęcie prywatnego detektywa. Zarzucała policji opieszałość i brak zainteresowania ich dzieckiem. Funkcjonariusze odpierali te zarzuty, twierdząc, że zrobili wszystko, co w ich mocy. Przesłuchali świadków, a także osoby z najbliższego otoczenia przyszłej mamy. Nie doprowadziło to jednak do żadnego przełomu. Nikt nie wiedział, co stało się z dziewczyną. Może zainteresuje cię także ten artykuł: Bianka Rota - tajemnicze zniknięcie na wakacjach marzeń.

Kto zna prawdę?

W obronie własnej

Z czasem bliscy zaginionej spotykali się z coraz większym odium ze strony opinii publicznej, która zarzucała im, że wiedzą, co się stało, ale robią wszystko, by oddalić od siebie podejrzenia. Internauci zwrócili uwagę, że rodzice Cajairah blokują użytkowników mediów społecznościowych, którzy ośmielą się wyrazić krytyczną opinię pod ich adresem.

W końcu Fraiseowie wystosowali oficjalne oświadczenie, w którym znalazły się następujące stwierdzenia: Rodzina Cajairah przekazała detektywom wszystkie informacje na temat aktywności Cajairah w internecie, a także nazwiska i numery telefonów znajomych oraz wszystkich krewnych. Zajęła się również dystrybucją ulotek z podobizną dziewczyny. Zamieszczała w mediach społecznościowych płatne reklamy informujące o zaginięciu. Rozwieszała plakaty na terenie całego

Beaumont, zostawiał je w urzędach pocztowych i siedzibach lokalnych firm; Policjanci nie umieścili jej nazwiska w centralnym rejestrze osób zaginionych ze względu na niski priorytet sprawy; Policjanci skupiają się na poszukiwaniu sprawcy zniknięcia w kręgu rodzinnym, zamiast szukać również na zewnątrz.

Co się dzieje?

W oświadczeniu podniesiono również kwestię daty zgłoszenia zaginięcia. 24 lutego jeden ze śledczych zadzwonił do rodziców dziewczyny z pytaniem, czy Cajairah się znalazła, a jeśli nie, to czy chcą zgłosić zaginięcie. Karah wyjaśniła, że zrobiła to poprzedniego wieczora. Zmieszany policjant obiecał na własną rękę ustalić, co się stało. „Przez kolejne dwa tygodnie nie przekazywali żadnych informacji. My za to odchodziliśmy od zmysłów. Próbowaliśmy ją znaleźć. Nieustannie zasypywaliśmy policję emailami z pytaniami, co się dzieje.

Bardzo długo zwlekali z odpowiedzią” – skarżył się Jamel Fraise, ojciec dziewczyny. „Naszym celem jest odnalezienie Cajairah, więc jeśli ktoś próbuje oskarżyć nas o wyrządzenie krzywdy naszej córce, lub mataczenie… Te niewiarygodne i obraźliwe spekulacje utrudniają znalezienie naszego dziecka” – powiedział jej ojciec.

Czekam, aż zapukasz do drzwi

Najbliżsi 23-latki wciąż mają nadzieję, że Cajairah żyje i w końcu wróci do domu. „Czekam, aż zapukasz do drzwi” – oznajmiła Karah Fraise, zwracając się bezpośrednio do córki. Policja w Beaumont zapewnia, że sprawa jest nadal aktywna, a detektywi skrupulatnie sprawdzają wszystkie tropy. Swoje zaangażowanie potwierdziło także Federalne Biuro Śledcze (FBI).

Karah sądzi, że feralnego 23 lutego Cajairah mogła doświadczyć gwałtownego kryzysu zdrowia psychicznego lub fizycznego, w wyniku którego wysiadła z samochodu i oddaliła się w nieznanym kierunku. „Wierzę, że została porwana i uwięziona. Ktoś przetrzymuje ją i dziecko. Mam tylko nadzieję, że dobrze się nią opiekuje”- powiedziała matka 23-latki.

Źródła:

  1. Szepthanki Podcast, Dlaczego Cajairah wysiadając na chwilę z auta rodziców wzięła... Biblię?,https://www.youtube.com/watch?v=3TQBD_WB_1o
  2. https://kesq.com/news/2023/03/23/family-of-missing-pregnant-woman-issue-statement-on-police-news-release/
  3. https://medium.com/@taracalicosbike/missing-from-the-beaumont-drive-thru-the-case-of-cajairah-fraise-0cc30daa3b11
  4. https://disappearedblog.com/cajairah-fraise/
  5. https://www.chipchick.com/2024/04/she-was-eight-months-pregnant-when-she-exited-her-familys-car-while-they-were-ordering-food-at-a-drive-through-and-disappeared-last-year.html/3
  6. https://www.nbcnews.com/dateline/missing-in-america/mother-praying-safe-return-disappearance-8-months-pregnant-california-rcna121986
  7. https://abc7.com/cajairah-fraise-missing-pregnant-woman-beaumont-police-department-women/13438112/
ikona podziel się Przekaż dalej