Sally Ann Bowman - modelka zamordowana 10 metrów od domu
W 2001 r. pewna mieszkanka Croydon stała w budce telefonicznej i prowadziła rozmowę. Nagle podszedł do niej nieznajomy mężczyzna. Złapał za drzwiczki i próbował wywlec przerażoną ofiarę na zewnątrz, ta jednak stawiała opór. Napastnik zaczął się więc masturbować na jej oczach, zostawiając nasienie na drzwiczkach i podłodze budki. Następnie jak gdyby nigdy nic zapiął spodnie i odszedł. Napastnik nigdy nie został zidentyfikowany. Rozochocony bezkarnością uderzył ponownie. Tym razem jednak był dużo bardziej brutalny.
Być jak Kate Moss
Dziewczyna z aspiracjami
Sally Anne Bowman urodziła się 11 września 1987 r. w Carshalton, niewielkim miasteczku na południowych rubieżach Londynu jako najmłodsza z czterech córek Paula i Lindy Bowmanów. Uczęszczała do BRIT School for Performing Arts and Technology w miejscowości Croydon, przygotowującej do pracy w szeroko rozumianym show- biznesie (wśród absolwentów placówki znaleźć można m.in. Adele i Amy Winehouse). Po ukończeniu szkoły w 2004 r. pracowała na pół etatu jako fryzjerka, ale na tym jej aspiracje się nie kończyły.
Sally marzyła o karierze modelki. Mierzyła 182 cm wzrostu, była bardzo szczupła. Z pociągłą, trójkątną twarzą, wąskimi ustami i blond włosami była porównywana do supergwiazdy w dziedzinie modelingu- Kate Moss. W styczniu 2005 r. dołączyła do agencji modelek Pulse Model Management. Została twarzą znanego na całym świecie producenta zegarków Swatch. W kwietniu 2005 r. reprezentowała firmę podczas Tygodnia Mody Swatch Alternative. Marzyła, że kiedyś pojawi się na okładce prestiżowego magazynu “Vogue”.
Ale praca zawodowa nie była jej jedynym życiowym celem. Sally była bardzo rodzinna, kochała siostry i mamę i utrzymywała z nimi bliską więź, mimo iż od 18 roku życia wynajmowała własne mieszkanie. Pragnęła wyjść za mąż i mieć dużo dzieci. W wolnym czasie zajmowała się swoim ukochanym hobby- śpiewem. Nigdy nie zadzierała nosa. Choć chciała być sławna, nie zamierzała osiągnąć sukcesu za wszelką cenę.
Impreza
Prywatnie Sally była radosną 18-latką, która nigdy nie przestawała się uśmiechać. Miała wielu znajomych i wiernych przyjaciół, z którymi często się spotykała. 24 września zadzwoniła do niej jedna z koleżanek z propozycją wspólnego wyjścia na imprezę. Sally zgodziła się z radością, pod warunkiem, że będzie mogła zabrać ze sobą również starszą siostrę Nicole.
Cała grupa spotkała się w Lloyd's Bar w Croydon. Na nagraniach z kamer monitoringu widać, że młodzi ludzie bawili się świetnie. Było dużo śmiechu i wygłupów. O 1:00 nad ranem Sally stwierdziła, że ma dość. Wsiadła do taksówki i pojechała do domu innej przyjaciółki. Tam skontaktowała się z byłym chłopakiem Lewisem Sprostonem.
Ich relacja z początku wydawała się idealna. Znajomi porównywali ich do Davida Beckhama i Victorii, wokalistki z zespołu “Spice Girls”. Lewis odnosił się do Sally z szacunkiem, sprawiał wrażenie zakochanego po uszy. A jednak związek nie wytrzymał próby czasu i rozpadł się kilka tygodni wcześniej. Mimo to nastolatkowie nie mogli o sobie zapomnieć.
Kłótnia
Około 02:20 Lewis spotkał się z byłą dziewczyną w centrum Croydon, aby zabrać ją do domu przy Blenheim Crescent. Podczas przejażdżki nastolatkowie zaczęli się kłócić. Oskarżali się wzajemnie o zdradę, która była przyczyną rozpadu ich relacji. Sprzeczka rozwinęła się w sporą awanturę i trwała blisko półtorej godziny. Temperatura sięgnęła zenitu około 4:15 nad ranem, kiedy to zdenerwowana Sally wysiadła z auta Lewisa, trzaskając drzwiami.
Sproston obserwował ją przez chwilę w tylnym lusterku. Kiedy dziewczyna zniknęła w ciemności, nie martwił się za bardzo. W końcu od domu dzieliło ją niewiele ponad 10 metrów. Nic złego nie mogło się stać na tak krótkim dystansie. Niewiele myśląc, przekręcił kluczyk w stacyjce, wcisnął gaz i odjechał. Był ostatnią osobą, która widziała wschodzącą gwiazdę modelingu żywą.
Szlak zbrodni
Twoja córka nie żyje
Następnego ranka mama Sally- Linda- usłyszała pukanie do drzwi. Sądziła, że to jej córka właśnie wraca z imprezy i nie może się dostać do mieszkania. Na progu zamiast rozbawionej 18-latki stały dwie umundurowane funkcjonariuszki policji. Po wejściu do środka poinformowały panią Bowman, że jej dziecko nie żyje. “Pamiętam, że w tamtej chwili coś we mnie umarło i nigdy nie odżyło”- wspominała po latach siostra Sally- Michelle- “Zaczęłam płakać i krzyczeć, osunęłam się na podłogę. Moja córka zapytała, co się stało. Odpowiedziałam, że nic takiego, po prostu coś wpadło mi do oka”.
Sally została brutalnie zaatakowana niemal na podjeździe własnego domu. Napastnik rzucił się na nią z nożem, zadając siedem ran kłutych w szyję i brzuch. Trzy z nich były tak silne, że przebiły ciało ofiary na wylot. Jakby tego było mało, sprawca pogryzł ją dotkliwie, a po śmierci zgwałcił. Dwie godziny później przygodny przechodzień zauważył ciało nastolatki leżące na poboczu drogi i zaalarmował policję.
To nie on
Ze zwłok pobrano próbki DNA, aby wykorzystać je do późniejszej analizy porównawczej. Przesłuchano również mieszkańców okolicy. Jeden z nich słyszał w środku nocy kobiece krzyki. Pierwszym podejrzanym został oczywiście Lewis Sproston. Policjanci złożyli mu wizytę 25 września po południu. Nastolatek zgodził się na współpracę. Przyznał, że spotkał się z Sally ubiegłej nocy, wspomniał również o kłótni. Mimo to został aresztowany.
Sproston siedział za kratami cztery dni, w trakcie których składał zeznania, zgodził się również na pobranie materiału genetycznego. Wyniki analizy porównawczej ostatecznie wykluczyły go jako sprawcę. Wskazały również, że mężczyzna, który pozbawił życia Sally Ann miał już na koncie konflikt z prawem. Cztery lata temu zaatakował inną kobietę. Sprawdź także: John Wayne Gacy – amerykański morderca w przebraniu klauna i jego zabójcze sztuczki.
Przepraszam
W 2001 r. pewna mieszkanka Croydon stała w budce telefonicznej i prowadziła rozmowę. Nagle podszedł do niej nieznajomy mężczyzna. Złapał za drzwiczki i próbował wywlec przerażoną ofiarę na zewnątrz, ta jednak stawiała opór. Napastnik zaczął się więc masturbować na jej oczach, zostawiając nasienie na drzwiczkach i podłodze budki. Następnie jak gdyby nigdy nic zapiął spodnie i odszedł.
Mimo iż policjanci byli w stanie zabezpieczyć materiał DNA, to nie dopasowali go do żadnego podejrzanego. Sprawca napaści pozostał bezkarny. Cztery lata później zaatakował Sally Ann. Ale nie tylko. W toku śledztwa okazało się, że kilka minut przed tym, kiedy rzucił się na modelkę, napadł na jeszcze inną kobietę (dla ułatwienia nazwijmy ją Betty).
Betty stała na ulicy i rozmawiała przez telefon. Nie zwracała do końca uwagi na to, co działo się dookoła. Poczuła jednak, że ktoś łapie ją za rękę. “Przepraszam”- usłyszała, zanim otrzymała silny cios w twarz. Napastnik bił bezlitośnie Betty i z pewnością zrobiłby jej dużo większą krzywdę, gdyby nie przejeżdżający obok taksówkarz. Widok samochodu spłoszył napastnika, który wyrwał ofierze z ręki telefon, a następnie puścił się pędem przed siebie.
Betty przeżyła i trafiła do szpitala. Dzięki jej zeznaniom policyjny rysownik zdołał stworzyć dość dokładny portret pamięciowy napastnika. Był to biały mężczyzna w wieku od 20 do 30 lat, wysoki, proporcjonalnie zbudowany, z krótkimi, ciemnymi włosami. Wizerunek bandyty trafił do gazet, jednak nie przyniosło to żadnego przełomu w sprawie Sally Ann.
Zbrodnie Marka
Niespodziewany przełom
W związku z brakiem jakichkolwiek podejrzanych śledczy zdecydowali się na desperacki krok. 6 miesięcy od feralnego 24 września zebrali DNA od 4 tysięcy pasujących do rysopisu mężczyzn, którzy mieszkali w okolicach domu zmarłej dziewczyny. Liczyli na to, że tym sposobem zawężą krąg potencjalnych sprawców, albo nawet- przy odrobinie szczęścia- wyłuskają z przebadanej grupy członka jego rodziny. Cały ten wysiłek nie dał jednak zadowalających rezultatów.
Przełom nastąpił dopiero w połowie 2006 r. roku. 35-letni Mark Dixie spędzał czas w lokalnym pubie, oglądając mecz piłki nożnej i pijąc piwo. Kiedy był już mocno pijany, zaczepił innego świętującego kibica. Mężczyźni wyszli przed lokal i zaczęli się szarpać. Krewkich amatorów futbolu rozdzieliła w końcu policja. Dixie trafił na komisariat.
W trakcie składania zeznań w relatywnie błahej sprawie zachowywał się niespodziewanie histerycznie. Wyglądał na mocno zdenerwowanego i wystraszonego. Zgodził się na pobranie odcisków palców i próbek DNA, a następnie wyszedł na wolność za kaucją. Dopiero 12 dni później okazało się, że materiał genetyczny Dixiego zgadzał się z materiałem genetycznym mordercy Sally Ann.
Niepoprawny kryminalista
Mark Dixie przyszedł na świat w 1970 r. w Streatham, jednej z południowych dzielnic Londynu. Jego rodzice rozeszli się, kiedy chłopiec miał zaledwie 18 miesięcy. Mały Mark został z matką, która wyszła ponownie za mąż, gdy jej pierworodny skończył 8 lat. Jako dorosły mężczyzna Dixie stosował wiele używek. Pił dużo alkoholu, palił marihuanę, zażywał kokainę.
W 1986 r. Dixie został skazany na sześć tygodni aresztu za to, że napadł z nożem na bezbronną kobietę. W 1987 r. otrzymał kolejny wyrok za włamanie i rabunek. Rok później wszedł w kolejny konflikt z prawem. Dostał 2 lata w zawieszeniu za nieprzyzwoite zachowanie w miejscu publicznym i obnażanie się. Kolejne wpadki wcale nie zniechęcały go do dalszego napadania na ludzi. W 1989 r. trafił do aresztu za obnażanie się, a w 1990 r. za napaść na funkcjonariusza policji.
W 1993 r. mężczyzna przeprowadził się do Australii. W 1999 r. wylądował za kratkami za napaść na tle seksualnym, a następnie władze Australii deportowały go do rodzinnego kraju, ale Dixie nie zagrzał tu długo miejsca. Dużo podróżował, mieszkał przez pewien czas w Hiszpanii, zanim ostatecznie wrócił do Anglii. Pracował jako szef kuchni w pubie. Miał sporo przyjaciół, wydawał się zupełnie normalny. 28 czerwca 2006 r. został aresztowany pod zarzutem zamordowania Sally Ann Bowman.
W złym miejscu o złym czasie
Mężczyzna nie przyznał się do winy. Detektywi przez kolejnych 18 miesięcy zbierali dowody, aby zrekonstruować zdarzenia, które doprowadziły do śmierci Sally Ann. 24 września 2005 r. Dixie obchodził urodziny. Spotkał się z przyjaciółmi w pubie w pobliżu Blenheim Crescent. Wypił sporo alkoholu, zażył również kokainę. W pewnym momencie odbył krótką rozmowę ze swoją dziewczyną, która nie mogła wziąć udziału w imprezie. Po tym telefonie jego humor zdecydowanie się pogorszył.
Mark spędził noc u przyjaciół. Nad ranem opuścił mieszkanie, chowając pod ubraniem nóż. Około 4 zaatakował Betty. Chciał ją zgwałcić, ale plany pokrzyżował mu taksówkarz. Niedługo później wypatrzył samotną Sally Ann wracającą do domu. 18-latka nie miała w konfrontacji z dużo silniejszym napastnikiem najmniejszych szans. Sprawdź także: Luis Garavito – seryjny morderca i pedofil, czyli Bestia z Kolumbii.
Wykorzystałem okazję
Proces rozpoczął się 4 Lutego 2008 r. Dixie przyznał, że uprawiał seks z nastolatką, ale jej nie zabił. Opowiedział, że w nocy zobaczył dziewczynę leżącą pod drzewem. Sądził, że jest pijana, postanowił więc skorzystać z okazji. Nie zdawał sobie sprawy, że Sally jest umierająca. Snuł swoją opowieść niewzruszony, jakby sądził, że nie zrobił niczego złego.
22 lutego mężczyzna został uznany za winnego i skazany na dożywocie z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po 34 latach odsiadki, co oznacza, że w momencie wyjścia na wolność będzie miał 70 lat. W późniejszym czasie Dixie przyznał się do dwóch kolejnych zbrodni. Pierwsza miała miejsce w 1986 r. 16-letni wtedy Mark zgwałcił mieszkankę Londynu. W 2002 r. rzucił się na inną kobietę i dotkliwie ją pobił. Za obie otrzymał kolejne dwa wyroki dożywocia.
11 września 2008 r., w 21. rocznicę urodzin Sally Ann urządzono wielką fetę w centrum Croydon. W 2013 r. rodzina dziewczyny zdecydowała się na ekshumację zwłok nastolatki i przeniesienie ich do innego grobu, z uwagi na nieustające ataki wandali na poprzednią mogiłę. Linda, matka dziewczyny, wielokrotnie wyrażała żal z powodu faktu, że Dixie, seksualny drapieżnik i recydywista, nie został zatrzymany wcześniej. Szczególnie zbulwersowała ją postawa władz australijskich. “Wiemy, że [podczas pobytu w Australii Dixie] był aresztowany co najmniej trzy razy. Dlaczego więc został deportowany bez żadnej informacji ostrzegawczej od tamtejszej policji? Oni nie wykonali należycie swojej pracy i dlatego moja córka nie żyje”.
Źródła:
- Curious?: True Heroes, A Teenager MURDERED On a Night Out | The Story of Sally Ann Bowman, https://www.youtube.com/watch?v=7E5LBcYha0M
- https://www.dailymail.co.uk/news/article-9540261/She-alive-today-Sally-Anne-Bowmans-mother-blasts-Australia.html
- https://www.bbc.com/news/uk-england-london-40810181
- https://www.thesun.co.uk/news/4102472/sally-anne-bowman-model-mark-dixie-raped-murdered/
- https://en.wikipedia.org/wiki/Mark_Dixie
- https://en.wikipedia.org/wiki/Murder_of_Sally_Anne_Bowman