Obrzędy przejścia u dawnych Słowian

Obrzęd lub ryt przejścia to ceremonia rodzinna, która ma zaznaczyć przejście danej osoby z jednego do kolejnego etapu życia. Określenie „obrzędy przejścia” (rites de passage) zaproponował francuski antropolog Arnold van Gennep, w pracy o takim tytule z 1909 roku. Różnego rodzaju rytuały związane z etapami życia człowieka są znane we wszystkich kulturach świata. U Słowian postrzyżyny były pierwszym tego typu rytuałem, jakiemu poddawano chłopca. Odpowiednikiem dla dziewczynek były zapleciny. Dziewczynce zakładano na głowę wianek, zaznaczając w ten sposób, że nie jest już dzieckiem, ale panną na wydaniu.

Zanim przyjrzymy się obrzędowi postrzyżyn, dobrze jest powiedzieć o innych podobnych rytuałach, żeby lepiej zrozumieć tło kulturowe.

Jednym z bardzo ważnych obrzędów była swadźba, czyli zaślubiny. Dla kobiety i mężczyzny założenie rodziny było niezwykle ważnym etapem uczestnictwa w życiu całej społeczności. W ten sposób podejmowali się zadania spłodzenia i wychowania kolejnego pokolenia, dając nadzieję na przetrwanie rodu. Łączyli też dwie rodziny umową i wnosili majątek do nowego gospodarstwa. Każde zamożne i dobrze prowadzone gospodarstwo przyczyniało się zaś do lepszego funkcjonowania całej społeczności.

W czasie oczepin, które były ważnym elementem zaślubin, pannie młodej ścinano włosy i palono, a na głowę nakładano czepiec. Dziewczyna żegnała się z domem rodzinnym i w domu pana młodego była poświęcana opiece nowych bóstw domowych. W ten sposób kobieta zostawiała za sobą panieństwo i stawała się panią nowego domostwa. (Brükner A., 1930: s. 112)

Ostatnim rytuałem przejścia dla członka każdej społeczności były uroczystości pogrzebowe. Słowianie, podobnie jak inne ludy, wierzyli w jakąś formę życia pozagrobowego. Dusze udawały się do krainy Naw, Raj lub do krainy Welesa. (Urbańczyk S., 1991: s. 58) W różnych czasach wierzenia musiały być różne. Powszechne było palenie zwłok, ale znany był też zwyczaj pochówku pod ziemią, na grobie zaś sadzono drzewo. Jeszcze do X wieku kładziono monety na usta zmarłego – możliwe, że była to opłata dla przewoźnika podobnego do Charona. Istotnym elementem obrządku było też wyposażenie zmarłego w przedmioty, z których korzystał za życia.

Rytuały prowadziły każdego człowieka przez kolejne etapy jego relacji z lokalną społecznością. Wróćmy jednak do postrzyżyn.

Co mówi Gall Anonim?

Najsłynniejsza wzmianka o postrzyżynach znajduje się w opisanej przez Galla Anonima legendzie o Piaście i Siemowicie. Według autora kroniki w tym samym dniu odbywały się postrzyżyny dzieci Popiela – gnieźnieńskiego księcia i jedynego syna Piasta. Kiedy dwóch tajemniczych przybyszy próbowało dostać się na ucztę, zostali odpędzeni. Poszli więc do skromnego oracza, zwanego Piastem. Ten przyjął ich najlepiej, jak potrafił. W cudowny sposób przybywało jadła i napoju w domu oracza, a ubywało na dworze Popiela. Pod koniec niespodziewanie wspaniałej uczty „goście owi postrzygli chłopca i nadali mu imię Siemowita na wróżbę przyszłych losów”. (Kronika, s. 8-9)

Zwyczaj opisany w kronice zawiera wątki mitologiczne, ale nas w tym przypadku interesuje opisany obrzęd. Z opisu wynika, że był on powszechny dla przedstawicieli wszystkich klas społecznych. Książę gnieźnieński wprowadza swoich synów do społeczności męskiej tak samo jak ubogi Piast (oczywiście każdy na miarę swoich możliwości). W czasach kiedy Anonim pisał swoją kronikę (początek XII wieku), wiedza o tym obyczaju musiała nadal być żywa. Przedstawia on uroczystość jako coś oczywistego i tylko pobieżnie przytacza elementy rytuału, skupiając się na jego znaczeniu dla rodu swojego patrona – Bolesława Krzywoustego. Większość Polaków zna dziś ten zwyczaj wyłącznie z kroniki Galla Anonima lub legend na niej opartych. Niektórzy wracają do dawnych obyczajów i dodają nowe elementy. W średniowieczu tradycja była jednak cały czas żywa.

Co możemy powiedzieć o samym obrzędzie?

Na czym polegały postrzyżyny?

Na podstawie opisu Galla Anonima możemy wywnioskować, że wiązało się z nim uroczyste przyjęcie, w czasie którego osoba inna niż rodzice dokonywała rytualnych postrzyżyn i nadawała oficjalne imię. Cała uroczystość miała nie tylko znaczenie społeczne, ale magiczne. Zachowanie gospodarzy, wydarzenia i cuda, jakie dzieją się podczas uroczystości, a także nadane imię mówią coś o przyszłości dziecka.

Wróżby miały ogromne znaczenie w wierzeniach i praktykach dawnych Słowian. Zwłaszcza u Słowian zachodnich wróżenie było bardzo cenioną umiejętnością. Wróżono z zachowania zwierząt (m.in. słynny koń radogoski), wosku, ołowiu, ognia, wody, koloru jeziora. (Urbańczyk S.: s. 90) Bogowie mogli przecież przemawiać przez różne zjawiska, sytuacje i przedmioty.

W przypadku Siemowita postrzyżyn i nadania imienia dokonują tajemniczy przybysze (Cyryl i Metody? Aniołowie? W każdym razie ktoś posiadający nadnaturalne moce). W tradycyjnych obrzędach częściej był to ojciec (który w ten sposób akceptował syna jako swojego potomka) lub słowiański kapłan – żerca. Przed dokonaniem postrzyżyn, dziecko zwykle nosiło imię, które miało je chronić przed złymi duchami. Były to imiona wprowadzające duchy w błąd np. Niemój, Nielub, Wilk itp. (por. Brükner A.: s. 117) Jeżeli chłopiec przeżył do 7 (według niektórych do 12) roku życia, to można go było uznać za część społeczności i nadać właściwe imię, najczęściej dwuczłonowe (Siemo-wit, Sławo-mir itp.). Po obcięciu włosów – podobnie jak w przypadku opisanych wcześniej oczepin panny młodej – dokonywano ich rytualnego spalenia. Splatanie, zapuszczanie i obcinanie włosów miało wielkie znaczenie w kulturze dawnych Słowian. Nic dziwnego, że w obrzędach przejścia włosy odgrywają tak ważną rolę.

Postrzyżyny są znane również w innych kulturach np. anglosaskiej czy żydowskiej. U niektórych ludów symbolicznego podcięcia włosów dokonuje się u niemowląt lub bardzo małych dzieci. Jest to uznanie za członka społeczności, ale nie związane z przejściem do grupy młodych dorosłych, jak to było w przypadku Słowian. Sprawdź także ten artykuł na temat tajemnic polskiej prehistorii.

Autor: Ludwika Wykurz

Bibliografia:

  1. Aleksander Brükner, Dzieje kultury polskiej t.1, Kraków 1930
  2. Stanisław Urbańczyk, Dawni Słowianie. Wiara i kult, Wrocław 1991
  3. Anomim tak zwany Gall, Kronika polska, wydanie cyfrowe NetPress 2008 (https://cyfroteka.pl/ebooki/Kronika_polska-ebook/p9534i23329)
ikona podziel się Przekaż dalej