Życiorys i kariera kościelna

Kariera nieślubnego syna

Życiorys pierwszego prymasa zaczyna się w nietypowy sposób dla sławnego duchownego. Mikołaj urodził się w Sandomierzu około 1358 roku. Był nieślubnym synem scholastyka i dziekana kolegiaty sandomierskiej Jakuba. Jednak dzięki adopcji przez ojczyma, Wilhelma herbu Trąby, zyskał szansę na dalszą karierę, której zresztą nie zaprzepaścił. (por. Kruszyk B., 2017)

Ukończył szkołę katedralną w rodzinnym mieście, a następnie, po uzyskaniu święceń kapłańskich, trafił na dwór królewski. Dalsza kariera młodego duchownego była związana z nową dynastią Jagiellonów. Brał udział we wprowadzaniu katolicyzmu na Litwie, a Władysław Jagiełło uczynił go swym spowiednikiem i kapelanem.

Jednocześnie sprawował urząd jako kanonik najpierw w swoim rodzinnym Sandomierzu, później również m.in.: w Krakowie, Gnieźnie i Kruszwicy. W 1410 roku wziął udział w bitwie pod Grunwaldem. W tym samym roku zamienił urząd kanonika na arcybiskupstwo halickie oraz biskupstwo lwowskie, by wkrótce zasiąść na tronie arcybiskupim w Gnieźnie.

Tutaj zatrzymajmy się na chwilę, żeby przybliżyć szczególną rolę Mikołaja Trąby w stosunkach Władysława Jagiełły z Zakonem Krzyżackim.

Mikołaj Trąba i Krzyżacy

Krzyżacy od XIII wieku rozszerzali swoje panowanie na dawnych ziemiach Prusów, wchodząc w konflikty terytorialne zarówno z Litwą i Polską. Ślub księcia litewskiego Jagiełły doprowadził do unii polsko-litewskiej, co zaostrzyło napiętą sytuację graniczną. Zbiegło się też z objęciem urzędu wielkiego mistrza przez ambitnego Konrada von Jungingena. Za jego rządów i rządów jego następcy Ulricha von Jungingena, zakon posiadał największe terytoria w swojej historii (por. Jóźwiak S. i in., 2008: s. 221-227)

Według Krzyżaków Litwa pozostawała krajem pogańskim. To był pretekst do ciągłych najazdów na jej obszary graniczne. Dlatego dla Władysława Jagiełły tak ważne było zyskanie poparcia kościoła polskiego, które potwierdzałoby przynależność Litwy do wspólnoty katolickiej. Sprawę dodatkowo komplikowała trwająca schizma, która uniemożliwiała uzyskanie jednolitego stanowiska Stolicy Apostolskiej w tej sprawie. Król miał jednak ważny atut – sam mianował biskupów. Była to praktyka znana od czasów Kazimierza Wielkiego. W czasach Jagiełły stała się regułą. (Radzimiński A., 2012: s. 24; Kumor B., 2001: s. 126) Nota bene było to możliwe dzięki osłabieniu papiestwa.

Nie przypadkiem to właśnie Mikołaj Trąba, kanonik w Kruszwicy i Kaliszu, następnie biskup lwowski, zyskał urząd arcybiskupa Halicza i Gniezna. Spowiednik i notariusz królewski był wiernym sługą króla i zaciekłym przeciwnikiem Krzyżaków. Doskonale nadawał się na sojusznika królewskiego w obliczu nieuchronnego starcia z zakonem.

Jednym z ciekawszych wydarzeń w życiorysie Mikołaja Trąby jest jego udział w bitwie pod Grunwaldem. Mimo, że nie posiadał broni pilnował przebiegu i przyczynił się prawdopodobnie po części do polsko-litewskiego zwycięstwa. (por. Korytowski J., 1888: s. 9)

Pierwszy prymas Polski

Arcybiskup gnieźnieński z woli króla

Obowiązki notariusza, doradcy i spowiednika królewskiego to tylko niektóre zasługi Mikołaja Trąby wobec Władysława Jagiełły. Poza tym duchowny sandomierski miał na koncie niebezpieczną misję, którą przypłacił 4-letnim pobytem w habsburskim więzieniu. Wszystko to, plus zaangażowanie w wojnę z Krzyżakami, sprawiło, że Jagiełło chciał go mieć na stanowisku arcybiskupa gnieźnieńskiego. Nie zaakceptował kandydata wysuniętego przez duchownych. Zamiast niego zasiadł w Gnieźnie Mikołaj Trąba. (Radzimiński A.,: s. 24-25) Był rok 1411 i Kościół przymierzał się do zakończenia kompromitującej schizmy. Zwołany w 1409 roku sobór w Pizie nie tylko nie rozwiązał problemu, ale wybrał trzeciego papieża.

Osłabienie władzy papieskiej i łatwość z jaką obierano na ten urząd miało swoje zalety. Po raz pierwszy polski arcybiskup mógł myśleć o własnej kandydaturze. Jeżeli Rzym może być w Awinionie i w Pizie, to dlaczego Gniezno miałoby być gorsze? Takie myśli towarzyszyły arcybiskupowi gnieźnieńskiemu, kiedy wybierał się na sobór w Konstancji. Ale nie to było głównym celem polskiej delegacji.

Wyjazd na sobór w Konstancji

Delegacja polska w Konstancji liczyła sobie setki uczestników. Sam dwór arcybiskupa Trąby miał około 250 ludzi. Oprócz niego na obrady soborowe udało się pięciu biskupów, opat cystersów z Mogiły, przedstawiciele Uniwersytetu Krakowskiego z rektorem uczelni - Pawłem Włodkowicem oraz znamienici rycerze. (Kumor B.: s. 116) Poza tym znalazła się też delegacja kościoła ruskiego i delegacja żmudzka.

Dla połączonej unią Polski i Litwy jedną z najważniejszych spraw było przedstawienie sprawy zakonu krzyżackiego. Wykazanie, że Krzyżacy pod pretekstem nawracania krajów bałtyckich po prostu prowadzili ekspansję terytorialną na tych terenach. Dla byłego doradcy i notariusza królewskiego, obecnie arcybiskupa w Gnieźnie była to sprawa bliska sercu. Powierzono mu jednak inne istotne zadania. Sprawą krzyżacką zajął się Paweł Włodkowic. Ostatecznie sobór nie postanowił jednak nic konkretnego w tej kwestii.

Tymczasem Mikołaj Trąba brał udział w delegacji do Francji, której celem było sprowadzenie papieża awiniońskiego do Konstancji w celu zakończenia schizmy. (Kumor B.: s. 117) Misja się nie udała. Mimo to przeprowadzono konklawe, którego Mikołaj Trąba był uczestnikiem (pierwszy Polak biorący udział w tym zgromadzeniu). Marzenia o papieskim tronie dla arcybiskupa gnieźnieńskiego były całkiem realne. Ostatecznie nie dostał tiary papieskiej, ale wrócił do kraju z tytułem prymasa. Jako pierwszy prymas Polski na trwałe zapewnił ten tytuł swoim następcom w Gnieźnie. Sprawdź także ten artykuł na temat soboru w Konstancji.

Arcybiskup gnieźnieński prymasem

W życiorysie pierwszego prymasa Polski znajdziemy jeszcze kilka ważnych punktów. Miał m.in. wpływ na organizację administracji i praktyk duchowieństwa w Polsce (więcej na ten temat: Radzimiński A.: s. 41 i 56).

Jednak po soborze w Konstancji nie brał już tak czynnego udziału w życiu politycznym kraju. Prawdopodobnie ze względu na wiek. Zmarł 2 grudnia 1422 roku.

Pierwszy prymas Polski nie otrzymał żadnego dokumentu nadania urzędu lub dokument taki nie zachował się. Prawo arcybiskupów gnieźnieńskich do tego tytułu potwierdził dopiero sto lat później papież Leon X.

Stanowisko przechodziło na kolejnych 59 arcybiskupów Gniezna. Dzierżyli je nieraz sławni duchowni jak Fryderyk Jagiellończyk (syn Kazimierza Jagiellończyka i regent polski), Jan Łaski (autor słynnych statutów), Ignacy Krasicki czy Stefan Wyszyński.

W Rzeczpospolitej szlacheckiej prymas był uznany za interrexa w czasie bezkrólewia. Jednak jego rola ograniczała się przede wszystkim do władzy administracyjnej i pewnych przywilejów. Symbolicznie też potwierdzała status Gniezna jako ważnego ośrodka władzy kościelnej. Współcześnie tradycję przekazywania tytułu kontynuuje się tylko w starych krajach katolickich.

Autor: Ludwika Wykurz

Bibliografia:

  1. Andrzej Radzimiński, Kościół i duchowieństwo w średniowieczu. Polska i państwo zakonu krzyżackiego w Prusach, Toruń 2012
  2. Państwo zakonu krzyżackiego w Prusach. Władza i społeczeństwo, praca zbiorowa, Warszawa 2008
  3. Bolesław Kumor, Historia Kościoła, t. 4 (Jesień kościelnego średniowiecza), Lublin 2001
  4. Jan Korytkowski, Arcybiskupi gnieźnieńscy, t. 2, Poznań 1888
  5. Bernadeta Kruszyk, Pierwszy Prymas Polski – sylwetka abp. Mikołaja herbu Trąby (https://www.ekai.pl/pierwszy-prymas-polski-sylwetka-abp-mikolaja-herbu-traby/, dostęp 15.04.2021)
ikona podziel się Przekaż dalej