Chłopak z przyszłością

Kochane dziecko

Nikolai Dzhumagaliev urodził się 15 listopada 1952 r. w Uzynagaszu, mieście położonym w Kazachskiej Autonomicznej Socjalistycznej Republice Radzieckiej jako trzeci z czwórki dzieci i jedyny syn w rodzinie. Jego ojciec był Kazachem, piastował stanowisko zarządcy ruchu kolejowego w Ałma- Acie. Matka pochodziła z Białorusi. Państwo Dzhumagaliev bardzo kochali swoje pociechy i starali się im zapewnić wszystko, co najlepsze. Dzieciństwo małego Nikolaia było więc udane.

Po ukończeniu dziewiątej klasy szkoły podstawowej chłopiec zapisał się do technikum kolejowego. Uczył się dobrze, nie sprawiał problemów wychowawczych. Cieszył się dużą sympatią rówieśników, szczególnie tych płci pięknej. Miał charyzmę i dodatkowo świetne perspektywy na przyszłość. Wszyscy byli przekonani, że Nikolai pójdzie w ślady ojca i zrobi karierę w służbie kolejowej.

Metalowy Kieł

To właśnie w szkole średniej Nikolai przeżył zdarzenie, które odcisnęło poważne piętno na jego późniejszym wizerunku. Wdał się w bójkę, przeciwnik wybił mu przednie zęby. Ubytek wypełniono metalowym implantem, od którego wziął się przydomek “Metalowy Kieł”. Mimo iż widok protezy robił dość makabryczne wrażenie, to chłopak nadal cieszył się powodzeniem wśród dziewcząt.

Po ukończeniu szkoły młody mężczyzna dostał nakaz pracy w Atyrau, portowym mieście położonym nad Morzem Kaspijskim. Kiedy osiągnął pełnoletniość, trafił do Armii Radzieckiej. Służył w oddziale obrony przeciwchemicznej, jego jednostka stacjonowała w Samarkandzie w Uzbeckiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej. Po wyjściu do cywila Dzhumagaliev usiłował zdobyć kwalifikację kierowcy, a potem podjąć studia na uniwersytecie, ale oba przedsięwzięcia spaliły na panewce.

Amant

Nie wiedząc, co ze sobą począć, mężczyzna zaczął podróżować po Związku Radzieckim. Odwiedził m.in. Ural, Syberię oraz Murmańsk. Imał się różnych mniej lub bardziej dorywczych zawodów. Przez chwilę był marynarzem, aby następnie przekwalifikować się na spedytora, elektryka, a nawet operatora spychacza. W 1977 roku wrócił do rodzinnego Uzynagasza, gdzie zatrudnił się jako strażak. Sąsiedzi często widywali Nikolaia siedzącego na ławce nad rzeką. Podobno zawsze nosił przy sobie nóż.

W dobrze znanych sobie stronach Nikolai rozpoczął intensywne życie towarzyskie. Nawiązywał kontakty seksualne z wieloma kobietami naraz. Mimo ubytku w uzębieniu potrafił wręcz błyskawicznie oczarować przyszłą partnerkę. Szarmancki, elokwentny, a przede wszystkim zadbany, wywierał dobre wrażenie na otoczeniu. Niestety podboje miłosne miały swoje przykre konsekwencje w postaci kiły i rzęsistkowicy- chorób wenerycznych, przy czym ta druga- bez odpowiedniego leczenia- czyni prawdziwe spustoszenie w ludzkim układzie nerwowym.

Bo to złe kobiety były

Żądza zemsty

Kiedy mężczyzna zorientował się, że jest chory, popadł w prawdziwą wściekłość. Winą za konsekwencje rozbuchanego życia seksualnego obarczył… kobiety, z którymi sypiał. Według jego pokrętnej logiki to one odpowiadały za jego problemy. W jego sercu zakiełkowała nienawiść, a w umyśle rozgorzała chęć zemsty na płci pięknej jako takiej.

Dzhumagaliev zabrał się za realizację odwetu. Najpierw długo wybierał cel. W końcu zdecydował się zabić 17-letnią członkinię Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. 24 stycznia 1979 r. nastolatka wybrała się na samotny spacer wzdłuż drogi łączącej miasta Uzun-Agach i Maibulak. Napastnik zakradł się do niej od tyłu, a kiedy ofiara się odwróciła, chwycił ją, zaciągnął na pobocze drogi. Tam zgwałcił wyrywającą się dziewczynę, poderżnął jej gardło, a następnie zaczął pić wypływającą z rany krew.

Kanibal

Kiedy na horyzoncie pojawił się autobus, Dzhumagaliev położył się bez ruchu przy zwłokach, wykorzystując ich ciepło do ogrzania się. Kiedy zagrożenie minęło, rozebrał ciało, usunął z niego kilka fragmentów, m.in. piersi, narządy wewnętrzne i uda. Wykrojone fragmenty spakował do plecaka i zabrał ze sobą do domu. Przez najbliższy miesiąc jadł pozyskane w ten sposób “mięso”. Część usmażył, a resztę dodał do farszu na pierogi.

Zawsze lubiłem polować, często chodziłem na polowania, ale to był mój pierwszy raz, kiedy polowałem na kobietę- opowiadał później mężczyzna. - [...] Ona była sama. Poczułem, jak bije mi serce i pobiegłem za nią. Słysząc moje kroki, odwróciła się, ale dogoniłem ją, objąłem ją ramieniem za szyję i zaciągnąłem na skraj wysypiska śmieci. [...] Roztopiłem tłuszcz do smażenia, a część [mięsa] zamarynowałam. Kiedyś przepuściłem części przez maszynę do mięsa i zrobiłem kluski. Zachowałem mięso dla siebie; Nigdy nie podawałem go nikomu innemu. Dwukrotnie grillowałam serce i nerki. [...] Jedzenie mięsa tej kobiety zajęło mi miesiąc. Pierwszy raz jadłem ludzkie mięso na siłę, ale potem się przyzwyczaiłem.

Makabryczna zbrodnia wstrząsnęła okolicą. I chociaż w sprawie natychmiast wszczęto śledztwo, to nie udało się namierzyć żadnych śladów prowadzących do mordercy. Bezkarność rozochociła “Metalowego Kła”. W ciągu kolejnych sześciu miesięcy zamordował pięć kobiet. Jeśli szukasz więcej podobnych historii, sprawdź także: Jeffrey Dahmer – Kanibal z Milwaukee – nekrofil, gwałciciel i postrach USA.

Morderczy szał

21 kwietnia 1979 r. Dzhumagaliev zakradł się na teren wiejskiego gospodarstwa, w którym pracowała 70-letnia kobieta. Zabił ją, a następnie usunął z jej ciała fragmenty mięśni. Nagie, okaleczone zwłoki odnaleziono kilka dni później. Po dwóch miesiącach zwyrodnialec w podobny sposób potraktował 65-letnią matkę i jej 32-letnią córkę. Sześć dni później uderzył ponownie, pozbawiając życia 23-letnią dziewczynę. Mimo iż wszystkie zbrodnie posiadały oczywiste cechy wspólne, milicjanci nie przypisali ich jednemu sprawcy.

21 sierpnia w jednostce strażackiej, w której pracował Nikolai, odbyła się pijacka impreza. W trakcie przyjęcia jeden z kolegów wyciągnął broń i zaczął nią wymachiwać. Dzhumagaliev złapał towarzysza za rękę, wywiązała się szamotanina. Nagle rozległ się huk, a właściciel pistoletu padł bez życia na podłogę. Sprawca trafił do więzienia, ale rok później wyszedł na wolność. Biegły psychiatra stwierdził u niego schizofrenię, z powodu której sąd wymierzył mu wyjątkowo łagodną karę.

Dobry kolega

Horror w czterech ścianach

Oczyszczony z wszelkich podejrzeń mężczyzna wrócił do Uzun-Agach i porzuconej misji oczyszczania świata z kobiet. W listopadzie 1979 r. zamordował 26-letnią Tatianę. Pod koniec 1980 r. zaprosił grupę przyjaciół na przyjęcie do własnego domu. W pewnym momencie poprosił jedną z towarzyszek, aby pomogła mu w kuchni. Para zniknęła w głębi mieszkania. Po dłuższym czasie pozostali biesiadnicy zaczęli się niepokoić i ruszyli na poszukiwania zaginionej dwójki. Ich podejrzenia wzbudziły dziwne odgłosy dochodzące z jednego z pokoi.

Kiedy znajomi Nikolaia zajrzeli do środka, ich oczom ukazała się scena jak z horroru. Nagi mężczyzna klęczał nad porąbanym siekierą ciałem kobiety i nacierał się jej krwią. Czerwona ciecz była dosłownie wszędzie. Przerażona grupa wypadła na zewnątrz, a następnie zaalarmowała policję. Funkcjonariusze byli tak zszokowani widokiem oprawcy znęcającego się nad szczątkami, że nie zdołali go nawet zatrzymać, kiedy ten rzucił się do ucieczki z siekierą w ręce.

Pacjent psychiatryczny

Następnego dnia morderca został zatrzymany w domu swojego kuzyna. Dzhumagaliev przyznał się do zamordowania kilku kobiet, twierdząc, że chciał je usunąć z powierzchni ziemi, ponieważ trudniły się prostytucją. 3 grudnia 1981 r. mężczyzna został uznany przez sąd za niepoczytalnego i skierowany na przymusowe leczenie do szpitala psychiatrycznego.

29 sierpnia 1989 r. Nikolai uciekł z transportu do innego zakładu. Osiadł w górzystych rejonach Kirgistanu, gdzieś pędził dwa lata. Zbierał lecznicze zioła, które wymieniał na jedzenie oraz inne środki niezbędne do życia. Aby zmylić pościg, poprosił mieszkającego w Moskwie znajomego, żeby wysłał w jego imieniu list do rodziny. Wiadomość kończyła się zapewnieniem , że Nikolai nie zamierza wracać do domu, ponieważ w Moskwie jest mnóstwo kobiet, po których nikt nie będzie płakał.

Podstęp okazał się skuteczna, a wiadomość spełniła swoje zadanie. Prasa podchwyciła plotkę, jakoby niebezpieczny maniak przebywał w stolicy. Mieszkańców miasta zaniepokoiła w szczególności informacja podana przez gazetę „Kuranty”, w której napisano, że Nikolaia widziano w różnych częściach miasta. Aby zapobiec panice, władze wystosowały oficjalne dementi. Sprawdź także ten artykuł: Karl Denke – dlaczego kanibal ze Śląska handlował ludzkim mięsem na targu?

Zmęczenie

W kwietniu 1991 r. morderca poczuł, że nie ma siły dłużej się ukrywać. Pojechał do uzbeckiego miasta Fergana, gdzie ukradł kilka owiec. Został złapany i przewieziony do aresztu, gdzie przyznał się do przywłaszczenia zwierząt. Podał milicjantom fałszywe nazwisko i stwierdził, że jest obywatelem Chin. Nie potrafił jednak wyjaśnić, w jaki sposób dostał się do Związku Radzieckiego. Policja w Ferganie nabrała podejrzeń i zwróciła się o pomoc do Moskwy.

Wkrótce w areszcie pojawił się stołeczny detektyw Jurij Dubyagin, który natychmiast zidentyfikował Dzhumagalieva. Podejrzany trafił ponownie do szpitala psychiatrycznego. Po upadku ZSRR na przełomie lat 80. i 90. lekarze uznali mężczyznę za zdrowego psychicznie i odesłali w rodzinne strony. Sąsiedzi nie byli jednak zadowoleni z nowego lokatora. Wszyscy zdawali sobie sprawę, jak makabryczne zbrodnie popełnił w przeszłości i nie wierzyli w jego rehabilitację. W miasteczku wybuchły zamieszki. Rozwścieczony tłum był gotowy własnoręcznie wymierzyć sprawiedliwość.

Nie stwarza zagrożenia

Ostatecznie pacjent trafił do kliniki psychiatrycznej o zaostrzonym rygorze w Aktas niedaleko Ałma- Aty, gdzie przebywa do dziś, pracując jako konserwator drobnego sprzętu elektrycznego. „Zachowanie pacjenta jest bez zarzutu, spokojne. Nikolai chętnie podejmuje się różnych zadań na oddziale, pomaga personelowi. Nie mamy podstaw, aby twierdzić, że stwarza zagrożenie dla innych. Może spokojnie przebywać w większym towarzystwie i w razie potrzeby być obserwowany w zwykłym szpitalu”. Niektórzy badacze spekulowali, że za okrutne zachowanie Nikolaja odpowiada kiła, która w dłuższej perspektywie może wywołać zaburzenia psychiczne.

W 2014 r. Dzhumagaliev został oskarżony o morderstwo studentki mieszkającej w zachodnim Kazachstanie. Dziewczyna straciła życie w 1990 r., a rany na jej ciele pasują do modus operandi “Metalowego Kła”. Podejrzewa się, że mężczyzna mógł w trakcie pobytu na wolności zamordować nawet 100 kobiet. On sam, chociaż na początku chętnie udzielał wypowiedzi do mediów, opowiadając ze szczegółami o swoich zbrodniach, z czasem zaczął odczuwać wyrzuty sumienia. W trakcie tych wszystkich lat bezskutecznie ubiegał się o karę śmierci. Dziś nie da się go namówić na wywiad.

W styczniu 2016 r. w mediach społecznościowych pojawiła się plotka, głosząca, że Dzhumagaliev ponownie uciekł z miejsca odosobnienia i zamordował następną bezbronną ofiarę. Informację podchwyciły tabloidy w Australii, Wielkiej Brytanii, a nawet w Polsce. Kazachska policja błyskawicznie zdementowała fałszywą informację. Później okazało się, że za jej rozpowszechnianie odpowiadała 21-letnią studentka mieszkająca w Uzynagaszu.

Źródła:

  1. Zbrodnia przy kawie, https://www.youtube.com/watch?v=iXsMAkTVkGI
  2. https://criminalminds.fandom.com/wiki/Nikolai_Dzhumagaliev
  3. https://allthatsinteresting.com/nikolai-dzhumagaliev
  4. https://peoplepill.com/i/nikolai-dzhumagaliev
  5. https://www.ofeminin.pl/czas-wolny/nazwano-go-metalowym-klem-grillowal-swoje-ofiary/vndbqfs’
  6. https://en.wikipedia.org/wiki/Nikolai_Dzhumagaliev
  7. https://murderpedia.org/male.D/d/dzhumagaliev.htm
ikona podziel się Przekaż dalej