38 lat sukcesów

Rodzinna firma

Kyoto Animation Co., Ltd. (w skrócie Kyo-Ani) zostało założone w 1985 roku przez Hideakiego i Yoko Hatta. Yoko, prywatnie żona Hideakiego, w przeszłości realizowała zlecenia dla studia Mushi Production. Jej największym marzeniem było stworzenie własnej firmy produkującej anime (japońskie seriale animowane). Dzięki determinacji i ciężkiej pracy marzenia stały się rzeczywistością.

Na początku Kyoto Animation zajmowało się głównie postprodukcją cudzych dzieł. W miarę upływu czasu zdecydowało się wypuścić na rynek swoje własne propozycje filmowe. Później przyszła pora na mangę (komiksy), a w końcu okładki gier wideo. W 1999 r. mała rodzinna firma zyskała status korporacji. Jej flagowe produkcje, takie jak Full Metal Panic czy A Silent Voice, zachwyciły fanów na całym świecie.

Wartości

Kyo-Ani jest znane z wysokiej kultury pracy oraz hołdowania specyficznym wartościom. Pracownikom oferuje się umowę o pracę, co jest prawdziwą rzadkością w branży. Państwo Hatta uważają bowiem, że tylko osoby trwale związane ze studiem będą dokładały wszelkich starań, aby ich dzieła były możliwie najwyższej jakości. Korporacja wielokrotnie była chwalona za politykę zatrudnienia. W 2020 r. otrzymała wyróżnienie od organizacji Women in Animation za wysiłki na rzecz stworzenia zrównoważonego płciowo środowiska pracy i zachęcanie kobiet do wejścia do branży filmów animowanych.

Z upływem lat studio rozrastało się, tworząc coraz to nowe placówki i spółki- córki. W 2009 r. firma po raz pierwszy zorganizowała konkurs dla młodych twórców mang, scenariuszy filmowych i opowiadań. Każdy, kto w wyznaczonym terminie przesłał do Kyoto Animation swoją pracę, mógł liczyć na feedback ze strony profesjonalnego jury. Nagrodą główną była publikacja dzieła przez wydawnictwo KA Esuma Bunko z możliwością adaptacji na film anime w przyszłości. W ten sposób powstały takie hity, jak Love, Chunibyo & Other Delusions, Free!, Beyond the Boundary oraz Myriad Colors Phantom World. Od tamtej pory konkurs stał się coroczną tradycją.

Wszyscy zginiecie!

18 lipca

18 lipca 2019 r. około godziny 10:31 nad budynkiem Studia 1 Kyo-Ani, zlokalizowanego w dzielnicy Fushimi w mieście Kioto, zaczął się unosić czarny dym. Dyspozytorzy numeru alarmowego odebrali w sumie kilkadziesiąt telefonów z informacją, że na terenie wytwórni wybuchł wielki pożar. Na miejsce natychmiast wysłano kilka zastępów straży pożarnej i karetek. Widok, jaki na miejscu zastali ratownicy, przyprawił ich o zimne dreszcze.

Budynek, który składał się z trzech kondygnacji, był całkowicie pochłonięty przez ogień. Dookoła leżeli ranni pracownicy studia, którzy wymagali natychmiastowej pomocy. Medycy, chcąc opanować chaos, podzielili ich na trzy grupy, zgodnie z procedurą triażu: czerwoną, żółtą i zieloną. Osoby zaliczone do grupy czerwonej (w sumie 10 z 37 poszkodowanych) w pierwszej kolejności trafiły do szpitala.

Piekło na 1 piętrze

Szybko okazało się, że większość ocalałych to szczęśliwcy, którzy pracowali na parterze. Piętro pierwsze i drugie zostało całkowicie odcięte przez płomienie. Zdesperowani ludzie, zamiast salwować się ucieczką przez zadymioną klatkę schodową, próbowali ratować życie skacząc z okien. Strażakom udało się przedrzeć na górę dopiero około 11:15. Dla wielu ofiar było już za późno.

20 minut po godzinie 15 pożoga została opanowana, jednak całkowite ugaszenie zgliszcz nastąpiło dopiero około godziny 6 nad ranem następnego dnia. W akcji brało udział w sumie 111 wozów strażackich, helikopterów i karetek pogotowia. Z pracujących w budynku 70 osób 33 zginęły na miejscu, a 35 odniosło rany. 22 z nich spaliło się żywcem, pozostali zatruli się tlenkiem węgla lub udusili. Troje poszkodowanych zmarło kilka dni później na oddziale intensywnej terapii miejscowego szpitala. Tylko jeden pracownik studia był w stanie wydostać się z piekła o własnych siłach, nie odnosząc przy tym żadnych obrażeń.

Blisko 300 pracowników różnych służb próbowało nieść pomoc uwięzionym. Jednym z cichych bohaterów okazał się młody robotnik budowlany, który nie bacząc na niebezpieczeństwo, podbiegł do budynku i przystawił do muru drabinę. Kiedy ta okazała się za krótka, posłużył się długą rurą, po której trzy osoby były w stanie zsunąć się w dół.

Śledztwo

Kiedy sytuacja została opanowana, śledczy rozpoczęli oględziny miejsca zdarzenia. Według relacji świadków około godziny 10:30 do Studia 1 wtargnął mężczyzna z wózkiem, na którym stały dwa wiadra z benzyną. Zatrzymany przez jedną z kobiet wylał łatwopalny płyn na podłogę, a następnie sięgnął do kieszeni po zapalniczkę. Wszyscy zginiecie!- krzyknął i rzucił zapalony przedmiot na podłogę.

Rozległ się ogłuszający huk. Płomienie buchnęły z przerażającą siłą, spowijając wnętrze kłębami gęstego dymu, który już po 10-15 sekundach dotarł na wyższe kondygnacje. W ciągu pięciu minut rozpętało się piekło, ponieważ Studio 1 nie było w tamtym czasie wyposażone w system przeciwpożarowy. Przerażeni pracownicy rzucili się do ucieczki. Na klatce schodowej prowadzącej na dach znaleziono aż 19 ciał. Ludzie nie mogli wydostać się na zewnątrz, ponieważ przejście blokowały zamknięte na zamek drzwi. Gdyby nie to, być może uszliby z życiem…

Jeden z nich

Jedynym szczęściem w tym ogromnym nieszczęściu był fakt, że osoby odpowiedzialnej za tragiczny w skutkach zamach nie trzeba było długo szukać. Leżała w odległości zaledwie 100 metrów od Studia 1. Był nim 41-letni Shinji Aoba. Mężczyzna wił się z bólu. Większą część jego ciała pokrywały głębokie oparzenia trzeciego stopnia. Przypadkowi przechodnie próbowali udzielić mu pomocy.

Na początku ratownicy uznali Shinjiego za jednego z pracowników Kyoto Animation, któremu cudem udało się uciec z budynku. Prawda szybko wyszła jednak na jaw za sprawą zeznań dwóch pracowników, którzy rzucili się w pogoń za sprawcą podpalenia. Dzięki ich zeznaniom podejrzany osobnik został aresztowany i przewieziony do szpitala. Na widok policjantów zdołał jeszcze krzyknąć: Nie dotykajcie mnie! Muszę teraz jechać do głównej kwatery firmy, do Uji! Być może chciał zaprószyć ogień również tam. Jeśli szukasz więcej ciekawych historii, sprawdź także: Miyako Hiraoka - zemsta zza grobu.

Pasmo życiowych niepowodzeń

Sfrustrowany chłopiec

Shinji Aoba urodził się 16 maja 1978 r. Miał w sumie ośmioro rodzeństwa, biologicznego i przyrodniego. Chłopiec we wczesnym dzieciństwie był opisywany jako wesoły i skory do zabawy. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy dziecko skończyło 9 lat, a jego rodzice zdecydowali się wziąć rozwód. Shinji wraz z siostrą został przy ojcu. Cała trójka zamieszkała w małym mieszkaniu w bloku.

Kiedy chłopiec zaczął chodzić do gimnazjum, jego tata, pracujący na co dzień jako kierowca taksówki, uległ poważnemu wypadkowi. Nie mógł dłużej wykonywać wyuczonego zawodu. Zaczął mieć problemy finansowe. Rodzina nie dawała rady wiązać końca z końcem. Dorastający Shinji nie mógł się pogodzić z przerażającą rzeczywistością. Zaczął się źle zachowywać, wchodził w konflikty z otoczeniem. Stał się niegrzeczny, zamykał w sobie, unikał rówieśników.

Równia pochyła

Pan Aoba zupełnie nie radził sobie z ojcowskimi obowiązkami. Zaczął nadużywać alkoholu. Żeby zdobyć środki na kontynuowanie nałogu, zaciągał długi, których później nie mógł spłacić. Świadomy tragicznej sytuacji Shinji bunkrował się w swoim pokoju, gdzie grał w gry wideo, czytał mangę lub oglądał seriale animowane.

Jako uczeń liceum zatrudnił się na pół etatu. Własne pieniądze pomogły nastolatkowi uniezależnić się od rodziny i wynająć własne mieszkanie. Nastrój chłopaka nieco się poprawił. W miejscu pracy był opisywany jako sumienny i odpowiedzialny. Niestety, w 1990 r. zaledwie 21-letni mężczyzna dowiedział się, że jego ojciec popełnił samobójstwo. Shinji nie pojawił się na pogrzebie, ponieważ już od dłuższego czasu nie utrzymywał z panem Aobą żadnego kontaktu.

Wkrótce życie odebrała sobie również dwudziestoletnia siostra chłopaka oraz jego starszy brat. Dopiero te wydarzenia naprawdę go załamały. Mężczyzna zaczął przejawiać antyspołeczne zachowania, mówiąc, że nie chce dostosowywać się obowiązujących reguł. Praktycznie nie wychodził z domu. W 2006 r. został przyłapany na kradzieży, za co otrzymał wyrok w zawieszeniu. W 2012 r. dokonał napadu z nożem w ręku. Sterroryzował kasjera i ukradł utarg znajdujący się w kasie. Kolejne 3,5 roku spędził w więzieniu, w którym bardzo źle się zachowywał, był agresywny, groził strażnikom. Leczył się z powodu zaburzeń lękowych.

Nieudany powrót do normalności

W 2016 r. Aoba wyszedł na wolność. Zamieszkał w budynku socjalnym przeznaczonym dla byłych skazanych, którzy próbują wrócić na łono społeczeństwa. Mężczyzna został zapamiętany przez sąsiadów jako niemiły, nieprzyjazny, a wręcz niebezpieczny. Pewnego wieczora próbował udusić osobę mieszkającą w lokalu obok, bo uznał, że zachowuje się za głośno.

Shinji, fan anime i mangi, dwukrotnie brał udział w konkursie dla młodych talentów organizowanym przez Kyoto Animation. Za każdym razem jego praca była odrzucana już na pierwszym etapie selekcji, powodując w mężczyźnie poczucie zawodu i frustracji. Niespełniony artysta na dobre zezłościł się jednak w 2018 r., kiedy toKyo-Aniwypuściła na rynek serial o nazwie “Tsurune”. Aoba dopatrzył się w jednym z odcinków plagiatu sceny, którą umieścił w jednej z prac konkursowych, która nigdy nie dotarła do dalszego etapu.

Bez wyroku

Benzyna

15 lipca 2019 r. mężczyzna postanowił zemścić się na studiu filmowym za wykorzystanie bez pozwolenia jego pomysłu. Superszybkim pociągiem Shinkansen dotarł do Kioto, gdzie wynajął pokój w jednym z hoteli. Następnie udał się na rekonesans, najpierw w rejon Studia 1, a potem do Uji, gdzie znajdowało się Studio 2. Chciał, aby jego zbrodniczy czyn pociągnął za sobą jak największą ilość ofiar.

17 lipca Shinji kupił niezbędne do ataku akcesoria, w tym wózek i wiadra na benzynę. Noc spędził na kempingu. Następnego dnia rano udał się na stację benzynową, gdzie zakupił paliwo, które miało być mu potrzebne do zasilenia generatora. Tak wyposażony dojechał do Studia 1. Nie niepokojony przez nikogo wszedł do budynku, pchając przed sobą wózek z wiadrami wypełnionymi łatwopalną substancją. Na korytarzu spotkał kobietę, która uprzejmie zapytała go o cel wizyty…

W oczekiwaniu na proces

Ciężko poparzony Shinji przez bardzo długi czas dochodził do siebie w szpitalu. Przeszedł wiele operacji przeszczepu sztucznej skóry, która została na tę okoliczność wyhodowana w laboratorium. Nie chciał brać udziału w rehabilitacji. Uważał, że nie ma ona sensu, ponieważ i tak z pewnością zostanie skazany na śmierć. Z uwagi na pandemię mężczyzna do tej pory nie stanął przed sądem. Pierwsza rozprawa ma się rozpocząć pod koniec 2023 r.

Fani z całego świata zaoferowali gigantyczne wsparcie Kyoto Animation. Dzięki internetowej zbiórce udało się zgromadzić oszałamiająca kwotę 30 milionów dolarów, która w całości trafiła do rodzin ofiar. Terawaki Yuzuru, który stracił w pożarze żonę, w lipcu 2022 r. wypowiedział się dla Japan Broadcasting Corporation: Muszę nadal wspierać swojego syna. Staram się spędzać z nim jak najwięcej czasu. Pomagamy sobie nawzajem przeżyć żałobę. On dopiero pół roku temu zaczął powoli mówić o stracie mamy.

Dlaczego ludzie podkładają ogień?

W polskim Kodeksie karnym podpalenie zostało zdefiniowane w artykule 163 § 1: „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać [...] pożaru [...], podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”. O podpaleniu mówi się zatem wtedy, kiedy podpalacz działa intencjonalnie i ma pełną świadomość konsekwencji swoich czynów.

Według klasyfikacji przestępstw stworzonej na potrzeby Federalnego Biura Śledczego osoby celowo podkładające ogień są najczęściej motywowane: pragnieniem zemsty, podnieceniem, chęcią zniszczenia (wandalizmem), potrzebą zatarcia dowodów innego przestępstwa, ekstremizmem politycznym (terroryzm). Przypadki, w których sprawca wznieca pożar, aby odegrać się za doznaną w jego mniemaniu krzywdę, stanowią aż 41% ogółu podpaleń. Przeważnie zamachowiec zna ofiarę na tyle dobrze, aby pozostawać z nią w długotrwałym konflikcie. Obiektem ataku może być jednostka i jej najbliższa rodzina, ale mogą też nim być cenne dobra należące do ofiary, takie jak dom, samochód, dzieła sztuki, drogie wyposażenie itd. Przypadek Shinjiego Aoby idealnie wpisuje się w powyższy schemat.

Autor: Natalia Grochal

Źródła:

  1. https://www.youtube.com/watch?v=RPpZntLOo7g
  2. https://www.proxima-bhp.pl/bez-kategorii/sprawcy-podpalenia-charakterystyka-psychologiczna
  3. https://www3.nhk.or.jp/nhkworld/en/news/ataglance/2196/
  4. https://www.nytimes.com/2020/12/16/world/asia/japan-kyoto-animation-studio-fire.html
  5. https://www.asahi.com/ajw/articles/14434518
  6. https://www.quora.com/What-is-the-real-story-behind-the-fire-and-arson-attack-on-Kyoto-Animation-Studio
ikona podziel się Przekaż dalej