Człowiek gorszej kategorii

Powojenna bieda

Japonia po II wojnie światowej była krajem zrujnowanym. Wielu obywateli klepało biedę, miasta leżały w gruzach, przemysł praktycznie nie istniał. Brakowało wszystkiego- żywności, ubrań, artykułów higienicznych. W warunkach wręcz zwierzęcej walki o przetrwanie kwitła przestępczość, w szczególności kradzieże oraz przemyt.

W tak niesprzyjających okolicznościach dorastał chłopiec imieniem Genzo. Urodził się 3 listopada 1926 r. w niewielkiej miejscowości w prefekturze Akita (północna część Japonii). Był trzecim w kolejności dzieckiem, w sumie miał aż 11 braci. Ojciec tej pokaźnej gromadki - mężczyzna raczej słaby i chorowity- pracował jako rybak. Pewnego dnia stan jego zdrowia pogorszył się tak bardzo, że musiał dożywotnio zrezygnować ze świadczenia jakiejkolwiek pracy. Tym samym jedyną żywicielką rodziny została matka Genzo.

Samotnik

Kobieta do tej pory zajmowała się wyłącznie domem, na dodatek nie miała żadnego specjalnego wykształcenia. Nie mogła więc liczyć na dobrze płatne zajęcie, dzięki któremu cała familia byłaby w stanie utrzymać się na przynajmniej średnim poziomie. Państwo Kurita zyskali wśród sąsiadów łatkę biedaków, która wyjątkowo mocno dotknęła ich dzieci. Genzo i jego bracia byli traktowani jak ludzie gorszej kategorii.

Sytuacji tego pierwszego nie poprawiał fakt, że od najmłodszych lat cierpiał na przykrą dolegliwość- moczył się w nocy. Koledzy naśmiewali się z rówieśnika, twierdzili, że cuchnie. Z uwagi na te docinki oraz kiepską sytuację materialną, Genzo czuł się jak odmieniec. Nie miał przyjaciół, z nikim nie rozmawiał. Po lekcjach wracał do domu, aby opiekować się młodszymi braćmi. Wzrastał w poczuciu lęku o przetrwanie, bez odpowiedniego wsparcia ze strony zapracowanych, zajętych własnymi problemami rodziców.

Nieudaczny parobek

Czas mijał, a problemy chłopca jedynie się nasilały. W końcu Genzo postanowił na dobre zrezygnować z edukacji. Co prawda codziennie rano wychodził z domu, ale zamiast do klasy, szedł w pobliskie góry. Włóczył się samotnie całymi godzinami, aż do momentu, w którym kończyła się ostatnia lekcja. Wracał wtedy jakby nigdy nic do rodziny i udawał, że przez cały ten czas siedział w ławce. Oszustwo w końcu ujrzało jednak światło dzienne.

Państwo Kurita uznali, że skoro ich latorośl nie chce się uczyć, to powinna podjąć pełnoetatową pracę. Wysłali chłopaka na farmę, gdzie miał pomagać przy typowych gospodarskich pracach. Genzo długo nie utrzymał się w nowym miejscu z uwagi na problem z nocnym moczeniem oraz skłonność do kradzieży. Zmienił pracodawcę, ale nie zamierzał pozbyć się złych nawyków. Nic zatem dziwnego, że przenosił się z miejsca na miejsce jeszcze kilka razy. Młodociany parobek nie był w stanie spełnić oczekiwań swoich chlebodawców. Sprawdź także ten artykuł: Ted Bundy - historia człowieka, który zabił kilkadziesiąt kobiet.

Niepozorny chłopak, który stał się bandytą

Górnik

Tułaczka Genzo skończyła się w roku 1945, kiedy to został wcielony do japońskiej armii. Dziewiętnastolatek długo jednak nie nacieszył się mundurem. Znów problemem okazało się jego nocne moczenie, które mimo uzyskania pełnoletności wcale nie chciało ustąpić. Po dwóch miesiącach młody mężczyzna wyszedł do cywila z gorzkim poczuciem porażki i bardzo niską samooceną.

Kiedy wydawało się, że gorzej już być nie może, pojawiło się światełko w tunelu. Genzo zatrudnił się jako górnik w kopalni węgla. Przebywanie na stałe w grupie silnych, dojrzałych i twardych mężczyzn wyjątkowo mocno wpłynęło na chłopaka. Wydoroślał, zmężniał, stał się odporniejszy psychicznie. Ze względu na ciężką pracę fizyczną zmieniło się również jego ciało. Kurita z satysfakcją obserwował powiększają się z miesiąca na miesiąc muskulaturę. Jego samoocena wystrzeliła w górę.

Bandzior

O ile prywatne życie Genzo wyglądało o wiele lepiej, o tyle sytuacja gospodarczo- polityczna Japonii systematycznie się pogarszała. Rok 1945 był wyjątkowo ciężki pod względem aprowizacji. Brakowało żywności, panował głód. Obywatele radzili sobie z tą sytuację dzięki gigantycznemu czarnemu rynkowi, na którym- za odpowiednio wysoką opłatą- można było kupić brakujące towary, które najczęściej pochodziły z przemytu lub przestępstwa.

Perspektywa szybkiego zarobku skusiła młodego górnika. 20-latek zaczął włamywać się do domów i wynosić z nich co cenniejsze fanty. Po jakimś czasie znalazł się na celowniku policji, a w sierpniu 1946 r. otrzymał wyrok 1,5 roku więzienia. Wyszedł po 12 miesiącach.

Kontakt z kryminalistami zmienił Kuritę z drobnego złodziejaszka w poważnego bandziora. Po odzyskaniu wolności mężczyzna bardzo często nadużywał alkoholu i wdawał się w bójki. W lokalnym środowisku cieszył się złą opinią. Chodziły plotki, że napada na kobiety.

Ten pierwszy raz

Narzeczona i kochanka

Zła fama nie była chyba jednak aż tak straszna, skoro w tamtym czasie Genzo był w stanie znaleźć miłość. Dwa lata od niego młodsza Yoshiko z radością przyjęła oświadczyny, które usłyszała zaledwie kilka miesięcy po pierwszym spotkaniu. Nie wiedziała, że jej ukochany w tym samym czasie romansuje z jej 17-letnią koleżanką. Co prawda przyszły pan młody nie żywił do kochanki większych uczuć, ale możliwość uprawiania nieskrępowanego seksu bardzo mu odpowiadała.

Kochanka zaczęła jednak naciskać na wybranka, aby ten zostawił dla niej Yoshiko. Genzo lawirował. Uspokajał dziewczynę, że spełni jej prośbę w bliżej nieokreślonej przyszłości. Ta w końcu straciła cierpliwość i stała się coraz bardziej natarczywa. Pewnego styczniowego dnia 1948 r. po upojnych chwilach w łóżku, po raz kolejny poruszyła wrażliwy temat. Kurita miał dość, chciał jak najszybciej pozbyć się problemu. Udusił więc dziewczynę gołymi rękami.

Wyznanie na plaży

Morderca kobiet zakopał ciało nastolatki nad brzegiem oceanu, a następnie umówił się ze swoją narzeczoną na spotkanie na plaży. Tam bez owijania w bawełnę wyznał, jak strasznego czynu się dopuścił. Yoshiko była przerażona słowami swojego przyszłego męża. Poprosiła, by ten jak najszybciej udał się na policję i przyznał do zabójstwa.

Reakcja kobiety nie przypadła Kuricie do gustu. Liczył, że narzeczona wykaże się wobec niego większą wyrozumiałością. Skoro stało się inaczej, to istniało ryzyko, że może go zadenuncjować. Yoshiko zorientowała się z jak wielkim niebezpieczeństwem ma do czynienia. NIewiele myśląc, rzuciłą się do ucieczki. Genzo dopadł ją jednak bez większego trudu, przewrócił na piasek i udusił za pomocą ręcznika. Na wszelki wypadek uderzył ją jeszcze w głowę kamieniem. Następnie zaciągnął zwłoki w krzaki i odbył z nimi stosunek.

Obie zbrodnie przez długi czas pozostały tajemnicą. Kurita żył jakby nic się nie stało. Kontynuował złodziejski proceder, pił, czasem wdawał się w barowe bójki. W trakcie jednej z nich został złapany i znów trafił do więzienia. Wyszedł na wolność w 1951 r.

Recydywista

Nekrofil

Recydywista ani myślał zmienić swoje zachowanie. Jeździł po miastach i wioskach w poszukiwaniu nieruchomości, które mógłby okraść. Poprzysiągł sobie, że zrobi wszystko, aby tym razem nikt go nie złapał. I przez długi czas mu się udawało. W 1951 r. wylądował w Prefekturze Tochigi.

W trakcie złodziejskiej rejzy zobaczył przez okno śpiącą na futonie dziewczynę, obok której leżało dziecko. Kobieta wywołała u Genzo natychmiastowe podniecenie. Mężczyzna bezszelestnie wślizgnął się przez okno i zaatakował niczego niespodziewająca się 24-latkę. Wyrwana ze snu ofiara krzyknęła, wzywając pomocy. Napastnik był jednak szybszy. Zatkał młodej mamie usta, zgwałcił i udusił. Potem po raz kolejny wykorzystał zwłoki.

Po wszystkim morderca przez jakiś czas kręcił się jeszcze po domu. Na szczęście zostawił w spokoju dziecko zabitej kobiety. Ostatecznie opuścił mieszkanie, zabierając ze sobą co cenniejsze łupy. W tamtych czasach w cenie były szczególnie wykonane z drogich materiałów kimona- tradycyjne japońskie szaty noszone zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn. Na czarnym rynku można było za nie uzyskać bardzo dobrą cenę.

Osen - Korogashi

3 miesiące później, 11 października, mężczyzna kręcił się bez celu po stacji kolejowej zlokalizowanej w mieście Katsuura. Nagle zauważył młodą kobietę imieniem Fuyono, której towarzyszyła trójka małych dzieci: dwie córki w wieku 7 i 2 lat oraz 5-letni syn . Kobieta wyglądała na zdezorientowaną, a zwyrodnialec postanowił to wykorzystać.

Jak się okazało, Fuyono umówiła się na stacji z mężem, ale kiedy ten nie nadchodził, zaczęła się denerwować. Genzo uprzejmie zaproponował, że odprowadzi całą gromadkę w bezpieczne miejsce i kazał kobiecie iść za sobą. Nieznajoma zgodziła się. Wsadziła najmłodsze dziecko do nosidełka na plecach, syna posadziła na rowerze, a najstarsze dziecko złapała za rękę. W ten sposób cała grupa opuściła peron.

Po godzinie marszu piechurzy znaleźli się w okolicy stromego zbocza Osen- Korogashi. Przez cały ten czas Genzo robił kobiecie niewybredne uwagi na temat jej urody. Wyznał, że chciałby z nią uprawiać seks, jego towarzyszka pozostała jednak obojętna na te zaloty. W końcu zwyrodnialec nie wytrzymał. Rzucił się na Fuyono i powalił na ziemię.

Przepaść

Widząc tę scenę, dzieci zaczęły płakać. Rozwścieczony napastnik chwycił pięcioletniego chłopca i cisnął nim w przepaść. Po chwili podobny los spotkał jego siedmioletnią siostrę. Następnie Genzo zdarł ubranie z ich matki, zgwałcił, a po wszystkim również zepchnął ze skały. Wraz z kobietą zginęło także dwuletnie dziecko, które niosła na plecach.

Upadek z tak dużej wysokości na twarde kamienie nie dawał nikomu nadziei na przeżycie, ale Genzo postanowił się upewnić. W tym celu zsunął się ostrożnie w czeluść, a kiedy dotarł do kamienistego dna, zaczął w ciemnościach szukać zwłok. Było dobrze po pierwszej w nocy. Zwyrodnialec z łatwością dostrzegł szczątki Fuyono oraz jej synka, nigdzie nie mógł jednak znaleźć ciała 7-letnie dziewczynki. W końcu dał za wygraną i ruszył w drogę powrotną do cywilizacji.

Tymczasem dziecko, mimo iż poranione i przerażone, dało radę przetrwać. Najpierw doczołgało się do zarośli, które ukryły je przed wzrokiem Kurity. Tam doczekało rana, a następnie o własnych siłach zdołało dotrzeć do komisariatu policji. Zeznania naocznego świadka zbrodni były na wagę złota. Dostarczyły m.in. rysopisu mordercy.

Ostatnie chwile wolności

Sokół

13 stycznia 1952 r. 27-letni już mężczyzna dokonał swojej ostatniej zbrodni. Tego wieczoru postanowił włamać się do domu należącego do bardzo majętnej rodziny. Hałas, którego narobił w trakcie plądrowania parteru, postawił na równe nogi dwie śpiące na piętrze kobiety: 63-letnią ciotkę i jej 24-letnią siostrzenicę. Kiedy właścicielki nieruchomości zorientowały się w sytuacji, zaczęły głośno krzyczeć.

Kurita chwycił za leżący pod ręką nóż i zagroził, że jeśli kobiety się nie uciszą, to je zabije. Następnie związał obie ofiary, starszą zadźgał na śmierć, a młodszą udusił. Na koniec zbezcześcił zwłoki 24-latki, odbywając z nimi stosunek seksualny. Nad ranem zbrodnia wyszła na jaw. Na miejscu pojawili się policjanci. Zabezpieczono wiele śladów, w tym odciski palców, które porównano z odciskami notowanych przestępców. Tym sposobem nieuchwytny jak dotąd morderca i nekrofil przestał być anonimowy.

Tylko gdzie mógł się ukrywać? Funkcjonariusze postanowili sprawdzić najbardziej oczywisty trop i udali się do mieszkania siostry mężczyzny. Pierwsza próba okazała się strzałem w dziesiątkę, Genzo faktycznie tam był. 16 stycznia 1952 r. jeden z pierwszych japońskich seryjnych morderców został ponownie aresztowany, ale tym razem nie pod zarzutem kradzieży, a odebrania życia dwóm kobietom.

2 razy śmierć

Po przewiezieniu na komisariat Genzo bardzo chętnie się otworzył. Przyznał się nie tylko do zarzucanych czynów, ale opowiedział również o swoich pozostałych zbrodniach. Zeznania mężczyzny były wiarygodne. Kropkę nad i postawiła 7-letnia córka zamordowanej Fuyono, która rozpoznała w Kuricie oprawcę swojej rodziny. Zwyrodnialec dwukrotnie stanął przed obliczem sądu (w miastach Chiba i Utsunomiya). W obu przypadkach usłyszał ten sam wyrok- śmierć.

W późniejszym czasie mężczyzna próbował uzyskać złagodzenie kary, powołując się na problemy psychiczne. Ostatecznie 21 października 1954 r. wycofał apelację. W więzieniu stan zdrowia skazanego gwałtownie się pogorszył. Genzo mocno stracił na wadze i popadł w zły nastrój. Bywał agresywny, krzyczał, że nie chce umierać. Próbował popełnić samobójstwo. Przekonywał, że wyrzuty sumienia nie dają mu w nocy spać. Mimo to nie zdołał uniknąć zasądzonej kary. Wyrok wykonano 14 października 1959 r.

Źródła:

  • https://s-a-ozbourne.medium.com/he-murdered-and-raped-womens-corpses-then-threw-their-children-off-a-cliff-259903936f0
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Genz%C5%8D_Kurita
  • https://murderpedia.org/male.K/k/kurita-genzo.htm
  • https://www.youtube.com/watch?v=MhNZN9-5DXw
  • https://www.executedtoday.com/2008/10/14/1959-genzo-kurita-serial-killer/
ikona podziel się Przekaż dalej