Podróż życia

Wytrawni turyści

21-letnia Heidi Paakkonen i jej 23-letni narzeczony Urban Hoglin byli dobrze przygotowani do wymagającej podróży. Mężczyzna od małego uwielbiał spędzać czas na świeżym powietrzu. Wielokrotnie brał udział w wyprawach w dzikie ostępy, nie zabierając ze sobą nawet namiotu. Wolał spać pod gołym niebem, ewentualnie we własnoręcznie wykonanym szałasie. Umiał polować, z zapałem łowił ryby. Tuż przed wyprawą dookoła świata przeszedł kilkutygodniowe przeszkolenie wojskowe. Był wysoki, szczupły i wysportowany, podobnie jak jego ukochana. Razem tworzyli zgrany, świetnie dogadujący się duet.

5 grudnia 1988 r. młodzi Szwedzi dotarli do Auckland, największego i najgęściej zaludnionego miasta Nowej Zelandii. Na miejscu zakupili samochód marki subaru z ogromnym, metalowym grillem z przodu, którego zadaniem było chronić maszynę w trudnym terenie. Tak wyposażeni udali się na południe, zatrzymując się w miejscach, które każdy szanujący się turysta musi zwiedzić. Odwiedzili m.in. Punakaiki, Fox Glacier i Queenstown. Kilka razy zapuścili się również w czeluście nowozelandzkiego buszu.

Pod żadnym pozorem nie były to jednak zwykłe spacery ani nawet jednodniowe przebieżki. W jednym z listów wysłanych do domu Heidi napisała, że jedna z wypraw zajęła im 5 dni, w trakcie których pokonali pieszo aż 85 km. Nie straszna im była ani zmienna pogoda, ani ciężkie plecaki z aluminiowymi stelażami.

W kwietniu 1989 roku para udała się na północ, aby zwiedzić Półwysep Coromandel. Obszar ten słynie z dziewiczych plaż i gęsto zalesionych, stromych, poszarpanych wzgórz. 7 kwietnia turyści zatrzymali się w Tamizie, jednym z większych miasteczek na półwyspie, gdzie udali się do fryzjera. Obsługująca ich kobieta zapamiętała ten dzień, ponieważ Urban był tak wysoki, że nie mogła wystarczająco opuścić krzesła. Heidi z kolei zwracała na siebie uwagę włosami w kolorze najczystszego, nordyckiego blondu.

Samochód

Narzeczeni mieli wrócić do Szwecji 7 maja 1989 roku, ale w wyznaczonym terminie nie pojawili się na lotnisku. Dni mijały, a rodzina wciąż nie miała od nich żadnej wiadomości. Starała się jednak nie wszczynać paniki, uznała bowiem, że turyści mogli w ostatniej chwili nieco zmodyfikować plan podróży. Sytuacja zmieniła się jednak w piątek 26 maja 1989 r., kiedy to gazeta „NZ Herald” zamieściła na pierwszej stronie niepokojący artykuł informujący o tym, że policja w Auckland odnalazła biały samochód, którym poruszała się para młodych ludzi ze Szewcji. Rodzice Heidi i Urbana zaczęli się niepokoić.

Operacja Sztokholm

Jak się okazało, subaru z metalowym grillem już od 14 kwietnia stało zaparkowane przy ulicy Mt Eden i od tamtej pory nikt się nim nie zainteresował. Powołano specjalną grupę dochodzeniową o kryptonimie “Operacja Stokholm” z detektywem Johnem Hughesem na czele i rozpoczęto poszukiwania. Zebrane informacje doprowadziły śledczych do Tararu Creek Road w mieście Tamiza, położonej 114 km na południe od Auckland.

W połowie kwietnia miejscowy rolnik znalazł na jednym z płotów naszywkę, na której widniało imię Heidi Paakkonen oraz kilka sztuk męskiej i damskiej odzieży. 28 maja okolica została przeszukana przez policjantów wspartych przez wolontariuszy. Szczególnie dokładnie sprawdzono ścieżkę znaną jako Crosbie's Clearing – siedmiokilometrowy szlak przecinający busz, który zaczynał się właśnie przy Tararu Creek Road. Mimo iż nie znaleziono niczego interesującego, do już następnego dnia detektyw Hughes przekazał mediom, że turyści nie zaginęli, ale zostali zamordowani. Sprawdź także ten artykuł: Scott Peterson – amerykański morderca, który zabił żonę i nienarodzone dziecko.

Podejrzany nr 1

David

Śledczy skupili się na odtworzeniu wydarzeń z ostatnich kilku tygodni. Ustalili, że 9 kwietnia jeden z lokalnych mieszkańców widział subaru turystów zaparkowane przy Tararu Creek Road. Na tylnej szybie widniała kartka z napisem “Na sprzedaż”, mężczyzna zatrzymał się więc, aby obejrzeć auto. W środku wciąż było wiele rzeczy osobistych właścicieli, m.in. futerał na aparat fotograficzny oraz dwa wypchane plecaki.

Podobne obserwacje poczyniła grupa innych szwedzkich turystów, która w tym samym czasie kręciła się po okolicy. Oni również widzieli subaru, tyle że z kierowcą. Siedzący za kółkiem mężczyzna przedstawił się jako Pat Kelly i zaproponował nowym znajomym podwózkę do Auckland. Autostopowicze zwrócili uwagę, że na tylnej kanapie auta leżała teleskopowa wędka, nie zauważyli jednak plecaków. Idąc tym tropem, policja ustaliła właściciela samochodu. Jak się okazało, nie miał na imię Pat Kelly, ale David Tamihere. I w tamtym momencie przebywał w areszcie.

Czarny charakter

Tamihere był typem spod ciemnej gwiazdy. W wieku zaledwie 19 lat miał już na koncie morderstwo: zabił striptizerkę, uderzając ją kolbą od wiatrówki w głowę. Sąd uwierzył, że śmierć kobiety nastąpiła w wyniku nieszczęśliwego wypadku i skazał nastolatka na dwa lata więzienia. Odsiadka nie przyczyniła się do resocjalizacji bandyty. W latach 1985 i 1986 Tahmiere dopuścił się dwóch gwałtów, włamując się uprzednio do domów ofiar. Po zatrzymaniu przyznał się do winy, ale próbował się usprawiedliwiać uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Wyszedł z aresztu za kaucją i zniknął z policyjnych radarów.

Przez następne trzy lata mężczyzna ukrywał się w rejonie Coromandel. Radził sobie dobrze, miał odpowiednią wiedzę i przygotowanie do życia w dziczy. 24 maja 1989 r popełnił jednak błąd- pojechał do Auckland, gdzie mieszkała jego partnerka z dwojgiem ich wspólnych synów. I to właśnie tam został aresztowany.

Dowody

W mieszkaniu podejrzanego znaleziono m.in. kurtkę, która należała do Urbana Hoglina oraz kilka innych fantów. Sam Thamiere przyznał się do kradzieży porzuconego przy Tararu Creek Road subaru oraz do spieniężenia pozostawionych w nim przedmiotów. Zarzekał się jednak, że nigdy nie widział Heidi i jej narzeczonego, a już na pewno ich nie skrzywdził. Śledczy mieli jednak inne zdanie. A to za sprawą zeznań jednego ze świadków.

Na początku śledztwa funkcjonariusz z ekipy poszukiwawczo-ratowniczej zeznał, że 8 kwietnia on i jego przyjaciel włóczyli się po okolicy Crosbie’s Clearing. W pewnym momencie spotkali parę biwakującą w buszu. Mężczyzna był zajęty rozbijaniem niebieskiego namiotu. Sprawiał wrażenie dobrze zaznajomionego z okolicą. Był po trzydziestce, miał umięśnione ciało i gładko ogoloną twarz z wąsami.

Towarzyszka nieznajomego miała europejskie rysy i blond włosy. Była młoda i wyjątkowo mocno umalowana, co w przytoczonych okolicznościach wydawało się dziwne. Podczas przypadkowego spotkania dziewczyna nie odezwała się ani słowem. Sprawiała jednak wrażenie zaniepokojonej lub niezadowolonej.

Rozpoznanie

Po aresztowaniu Thamiere’a świadek został przewieziony na rozpoznanie. Widząc go, bez wahania stwierdził, że to on był owym tajemniczym mężczyzną rozbijającym namiot wśród drzew. Nie był jednak w stanie potwierdzić, że towarzyszyła mu właśnie Heidi. To jednak wcale nie powstrzymało śledczych przed uznaniem Davida za sprawcę mordu na szwedzkich turystach.

Mężczyzna stanął przed sądem. Ława przysięgłych dowiedziała się, że ukradł należący do zaginionych Szwedów samochód oraz był widziany w buszu w towarzystwie przerażonej Heidi. Miał również przekazać kurtkę, nóż i lornetkę należące do Urbana swojemu własnemu synowi. Na zakończenie przedstawiła trzy historie opowiedziane przez więźniów, którzy mieli kontakt z Thamierem tuż po aresztowaniu.

Zdradzony przez kumpli

Więzień nr 1 zwany świadkiem A zeznał, że Tamihere opowiedział mu, jak przez przypadek spotkał Heidi i Urbana w trakcie wyprawy do buszu. Zaatakował ich, zgwałcił oboje, a następnie zamordował. Świadek B usłyszał od mordercy, że policja nigdy nie znajdzie ciał, ponieważ pokroił je na kawałki.

Zeznania świadka C były najbardziej obszerne. Oskarżony miał mu wyznać, że najpierw zabił Urbana, bijąc go kawałkiem drewna po głowie, a potem udusił Heidi w skradzionym wcześniej namiocie. Ciała wyrzucił potem do morza. Opowiedział również, że o mały włos został przyłapany na gorącym uczynku przez dwóch przypadkowych przechodniów.

W obliczu tych wszystkich zeznań ława przysięgłych nie miała wątpliwości. W grudniu 1990 r. uznała Thamiere’a za winnego i skazała na dożywocie z możliwością wyjścia na zwolnienie warunkowe po 10 latach.

Zagadka, która wciąż czeka na rozwiązanie

Ciało

10 października 1991 r. myśliwi polujący na świnie w okolicy miasta Whangamata, oddalonej o przeszło 70 km od Crosbie’s Creek, znaleźli ludzkie szczątki. Badania wykazały, że było to ciało Urbana Hoglina. Ślady cięć na ubraniu i kościach wskazywały, że chłopak został wielokrotnie dźgnięty nożem. Odłupany fragment kości kręgosłupa świadczył o tym, że na koniec morderca poderżnął mu gardło.

Nie ulegało więc wątpliwości, że szwedzki turysta został zabity. Nie zgadzało się jednak ani miejsce zbrodni, ani modus operandi. Nie doszło do urazu głowy tępym narzędziem, zwłoki nie zostały poćwiartowane. Mogło to oznaczać tylko jedno- świadkowie powołani w trakcie procesu przez prokuraturę kłamali.

Kłamstwo

25 sierpnia 1995 r., pięć lat po rozprawie, świadek C odwołał złożone w trakcie procesu zeznania. Przyznał, że obciążył Tamihere’a winą na wyraźne polecenie policji, która w zamian obiecała mu nie tylko gratyfikację finansową, ale również wcześniejsze zwolnienie warunkowe. Świadek zdecydował się wyznać prawdę, ponieważ nie dawał mu spokoju fakt, że przez jego kłamstwo za kratami siedzi niewinny człowiek.

Tymczasem David Thamiere zaczął sądową batalię o oczyszczenie z zarzutów. Twierdził, że nie wypiera się odpowiedzialności za faktyczne winy, ale nie zamierza odbywać kary za coś, czego nie zrobił. Mężczyzna mógł liczyć na wsparcie rodziny, która od zawsze stała za nim murem. 3 listopada 2010 r. wyszedł na zwolnienie warunkowe. Po dziś dzień utrzymuje, że nie zabił Heidi i Ubrana, ale został wrobiony przez policję. Jeśli szukasz podobnych historii, sprawdź także: Rodzina Martinów - pięć osób pojechało na świąteczną wycieczkę i zniknęło bez śladu.

Uzasadnione wątpliwości

W maju 2017 r. Alan Ford, miłośnik wycieczek do buszu, znalazł na Whangamatā około 15 km od miejsca, w którym znaleziono szczątki Höglina, plastikową torbę zawierającą trzy pary damskich legginsów. Mężczyzna zaniósł torbę na komisariat policji, sądząc, że ubrania mogły należeć do Heidi. Dwa miesiące później otrzymał informację, że legginsy nie zostaną przebadane, ponieważ nie stanowią interesującego materiału dowodowego. Kiedy Alan Ford stawił się na posterunku, by odebrać torbę, dowiedział się, że legginsy zostały zniszczone. Doktor Peter Cropp, wybitny specjalista medycyny sądowej, określił ten rodzaj niefrasobliwości organów ścigania jako„przerażający”.

W listopadzie 2023 roku dziennikarz Mike White poinformował, że zmarły w 2006 roku John Hughes chwalił się przyjaciołom, że „przygwoździł [Tamihere’a], wymyślając wszystkie dowody”. Hughes miał przyznać, że namówił trzech więźniów do złożenia fałszywych zeznań obciążających oskarżonego. Faktem jest, że policjant miał już na koncie podobnego rodzaju przewinienia.

Pod koniec lat 70. XX wieku Hughes popełnił krzywoprzysięstwo, przedstawiając w sądzie sfabrykowane przyznanie się do winy oskarżonego. Oszustwo wyszło jednak na jaw dzięki adwokatowi sądzonego mężczyzny. Sprawa ostatecznie rozeszła się po kościach. Hughes pracował dalej w nowozelandzkiej policji, ciesząc się opinią bezwzględnego gliny. Niektórzy koledzy mieli go nazywać ksywą “Ogrodnik” z uwagi na częste podkładanie podejrzanym dowodów.

Sprawa Urbana Höglina i Heidi Paakkonen mimo upływu czasu pozostaje nierozwiązana.

Źródła:

  1. Casefile Presents, https://www.youtube.com/watch?v=PbnSL78mj8c
  2. https://www.reddit.com/r/UnresolvedMysteries/comments/hdn559/in_early_april_1989_two_young_swedish_tourists/
  3. https://www.nzherald.co.nz/nz/murder-of-swedish-couple-heidi-paakkonen-and-sven-hoglin-still-haunts-thames-man-graeme-pearce/VBJNUV6YQBWLVYJPNIJQWP2GNI/?c_id=1&objectid=11891422
  4. https://www.waikatotimes.co.nz/nz-news/350032514/fascinating-details-life-during-search-missing-swedes
  5. https://en.wikipedia.org/wiki/Murder_of_Urban_H%C3%B6glin_and_Heidi_Paakkonen
ikona podziel się Przekaż dalej