Babcia nie żyje

Zabierz mnie do domu

Była ciepła, późnowiosenna noc 7 czerwca 1998 r. Mieszkańcy małego, spokojnego miasteczka Barberton (Ohio, USA) już dawno udali się na spoczynek. Tonia Brasiel również smacznie spała, przynajmniej do momentu, kiedy usłyszała głośne dobijanie się do drzwi wejściowych. Półprzytomna wyszła z sypialni, aby sprawdzić, co się stało.

Na progu domu zobaczyła sześcioletnią Brooke Sutton, wnuczkę sąsiadki, 58-letniej Judith (Judy) Johnson. Dziewczynka była pokryta krwią, posiniaczona i wyraźnie roztrzęsiona. Tonia doskonale ją znała, Brooke niemal codziennie bawiła się z jej własnymi dziećmi. “Moja babcia nie żyje. Czy może Pani zabrać mnie do domu”?- wyjąkała dziewczynka łamiącym się głosem.

Zdezorientowana kobieta usadowiła Brooke w aucie i odwiozła do rodziców. Na miejscu Brooke opowiedziała mamie, że ktoś napadł babcię, dźgnął ją nożem i zostawił leżącą na podłodze w kałuży krwi. “Ona nie żyje”- wyjąkała. April poinformowała o wszystkim swojego męża. Mężczyzna postanowił osobiście sprawdzić, co tak naprawdę się stało. Na miejscu zastał przerażający widok.

Piekło na ziemi

58-latka leżała bez ruchu obok kanapy. Na pierwszy rzut oka było widać, że napastnik potraktował ją wyjątkowo brutalnie. Miała złamany nos, szczękę oraz obojczyk, a także roztrzaskaną czaszkę. Jej obrażenia były tak głębokie, że wyglądały jak zadane nożem. W trakcie późniejszej sekcji zwłok ujawniono również ślady gwałtu. Policjanci doszli do wniosku, że do ataku doszło, kiedy Johnson pogrążona była w głębokim śnie.

Ofiarą zwyrodnialca padła również mała Brooke. W środku nocy dziewczynka obudziła się i zorientowała, że w domu jest intruz. „Wstałam z łóżka, poszłam do kuchni, rozejrzałam się i zobaczyłam jakiegoś faceta. Przerażona pobiegłam z powrotem do sypialni” – opowiadała po latach dziennikarzom stacji NBC News. Sądziła, że uniknie zagrożenia, chowając się pod kołdrą.

Niestety, intruz odnalazł Brooke i zgotował jej piekło na ziemi. Zgwałcił ją i dotkliwie pobił, a następnie zostawił na pewną śmierć i jak gdyby nigdy nic wyszedł z mieszkania. Brooke cudem jednak przeżyła. Po kilku godzinach odzyskała przytomność i postanowiła wezwać pomoc. Najpierw poszła do telefonu i zadzwoniła do znajomych rodziny. Niestety odpowiedziała jej automatyczna sekretarka. „Przykro mi to mówić, ale moja babcia umarła. Potrzebuję, żeby ktoś powiadomił mamę” – słychać na dostępnym w internecie nagraniu.- “Jestem sama. Ktoś zabił moją babcię. Proszę, przyjedźcie jak najszybciej. Pa”.

Clarence nie wrócił do domu

We wczesnych godzinach porannych o śmierci matki dowiedziała się jej druga córka- Melinda Elkins. Kobieta usłyszała parkujący na podjeździe samochód policyjny. “Jak ma na imię pani matka?”- spytał funkcjonariusz po wejściu do domu. “Judy”- odpowiedziała Melinda.- “Czy wszystko z nią w porządku”? “Nie”- oświadczył mundurowy z grobową miną.- “Pani matka została zamordowana”.

“Ból, jaki wtedy poczułam, był nie do zniesienia”- wspominała po latach kobieta. -”Krzyknęłam, nie mogłam pojąć, co się stało”. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść. Policjant wyjaśnił Melindzie, że jej 35-letni mąż Clarence jest głównym podejrzanym. Wskazała na niego sama Brooke. „Zakuli go w kajdanki, posadzili na tylnym siedzeniu radiowozu i odjechali. Clarence nie wrócił już tego dnia do domu”- opowiadała pani Elkins.

Wyglądał jak wujek

Morderca wśród nas

Kiedy policja przesłuchała Brooke, dziewczynka stwierdziła, że zabójca „wyglądał jak wujek Clarence”. To oczywiście nie oznaczało, że zidentyfikowała krewnego jako mordercę. Policja zinterpretowała jednak to wyznanie w dosłowny sposób, podpierając się zeznaniem Tonii Brasiel. Sąsiadka, która jako pierwsza rozmawiała z sześciolatką, potwierdziła, że ta wspomniała wujka.

„Obudziłam się i zobaczyłam, że babcia nie żyje. Pobiegłam więc do sąsiadki i opowiedziałam, że napastnik wyglądał i brzmiał jak mój wujek Clarence”- przekonywała dorosła już Brooke w telewizyjnym talk- show Larry’ego Kinga. - “Tonia zabrała mnie do domu i powtórzyła to, co ode mnie usłyszała, moim rodzicom. Mama i tata spanikowali. Od razu zadzwonili na policję, twierdząc, że pobił mnie wujek Clarence.” “Powtarzałam, że intruz tylko wyglądał jak wujek, a nie, że to był wujek. Nikt mnie jednak nie słuchał”- dodała. Sprawdź także ten artykuł: Morderstwo rodziny Misków - brutalność mordercy zaskoczyła nawet doświadczonych śledczych.

(Nie)szczęśliwe małżeństwo

Melinda i Clarence znali się od czasów szkolnych. Pobrali się, kiedy kobieta miała 18 lat. “Myślałam, że dzięki temu zacznę wieść życie swoich marzeń. Założę rodzinę, urodzę dzieci i szczęśliwa”- przekonywała Melinda w jednym z programów telewizyjnych. Para doczekała się dwóch synów, ale ich życie było dalekie od sielanki. Clarence nie sprawdzał się jako partner, szczególnie według swojej teściowej Judith. Starsza pani nie ukrywała, że chciałaby, aby jej córka znalazła sobie innego adoratora.

W 1998 r. Clarence pracował jako robotnik w odlewni. Według jego własnych słów z panią Johnson łączyła go zwykła, niczym niewyróżniająca się relacja. „Byliśmy wobec siebie uprzejmi jak każdy zięć i teściowa. Nic do niej nie miałem. A już na pewno nic poważnego. Nie wchodziliśmy sobie w drogę”- powiedział w jednym z wywiadów.

Alibi

6 czerwca 1998 r. czerwca Clarence skończył zmianę późnym popołudniem. Wieczorem udał się do baru wraz z grupką przyjaciół. Impreza skończyła się 7 czerwca około 2:40 nad ranem. 10 minut później mężczyzna dotarł do domu i położył się spać. Melinda potwierdziła alibi męża. Była całkowicie pewna, że nigdzie więcej nie wychodził, ponieważ tej nocy ani na moment nie zmrużyła oka, opiekując się chorym dzieckiem.

Atak na Judith i Brooke miał miejsce między 2:30 a 5:30 nad ranem. Elkins był w tamtym czasie albo w towarzystwie przyjaciół, albo małżonki. Nie mógł zatem udać się do oddalonego o godzinę jazdy domu teściowej i zabić ją z zimną krwią. Co jednak ważniejsze, nie udało się w żaden fizyczny sposób powiązać go z miejscem zbrodni. Zabezpieczone na ciele ofiary włosy i ślady DNA nie pasowały do podejrzanego.

Winny!

Mimo tych wszystkich wątpliwości rok po zbrodni 36-letni już Clarence Elkins stanął przed sądem oskarżony m.in. o morderstwo i gwałt. Prokurator przekonywał ławę przysięgłych, że motywem zbrodni była niechęć, jaką podejrzany żywił do teściowej, która bez skrępowania wtrącała się w małżeństwo swojej córki. Jednak nawet jeśli tak było, to dlaczego po morderstwie Clarence miałby ją jeszcze gwałcić, a potem napadać na 6-letnią siostrzenicę? Tego w akcie oskarżenia nie wyjaśniono.

Ponieważ w domu Judith nie odnaleziono śladów włamania, przyjęto, że ofiara znała sprawcę i sama wpuściła go do domu. W trakcie procesu przyjaciółka 58-latki zeznała, że kobieta bała się zięcia i często obrzucała go epitetami. Brooke również pojawiła się na miejscu dla świadków. Stwierdziła, że niewiele pamięta z tamtej strasznej nocy, poza tym, że intruzem był wujek Clarence.

Odszczepieńcy

Melinda wiedziała, że słowa dziewczynki przypieczętowały wyrok. Przez cały proces stała u boku męża, nie zważając na pogardliwe spojrzenia ze strony rodziny. Chociaż sprawa dotyczyła zabójstwa jej rodzonej matki, wiedziała, że Clarence jest niewinny. Jej zdanie nie miało jednak najmniejszego znaczenia w obliczu zeznań Brooke. Elkins został uznany za winnego i skazany na dożywocie z możliwością zwolnienia warunkowego po 55 latach. Sąd apelacyjny podtrzymał wyrok.

Melinda i Clarence zostali odszczepieńcami. „Cała rodzina odwróciła się ode mnie. Myśleli, że bronię Clarence’a. Kłamię, żeby go kryć. Nie chcieli mieć ze mną nic wspólnego”- wspominała kobieta. „Być może przez minutę czy dwie chciałam się wycofać, zwinąć w kłębek i uciec. Ale miałam dwóch synów. To był mój główny cel, zaopiekować się dziećmi. Nie zastanawiałam się długo, weszłam w tryb przetrwania”. Tryb, który brzmiał: odnaleźć p

Kto zabił?

Oczy brązowe, oczy niebieskie

Dla Elkinsów zaczął się trudny czas rozłąki. Clarence w kryminale czuł się zagrożony. „Więzienie to nie jest bezpieczne miejsce”- wspominał-. „Biorąc pod uwagę zarzuty, jakie mi postawiono, większość więźniów traktowała mnie jak śmiecia. Musiałem nieustannie trzymać gardę. Dodatkowo straciłem wiarę w amerykański wymiar sprawiedliwości”.

Tymczasem Melinda trwała na posterunku, głosząc wszem wobec, że jej mąż jest niewinny. Zatrudniła nawet prywatnego detektywa Martina Yanta, który pomógł w przeszłości oczyścić z zarzutów wielu niesłusznie skazanych. Jednak prawdziwy przełom nadszedł dopiero trzy lata później. Brooke została wtedy poddana hipnozie. W trakcie seansu przypomniała sobie, że napastnik miał oczy koloru brązowego. Oczy jej wujka były niebieskie.

Adwokat Clarence'a przesłuchał Brooke przed kamerą. Dziewczyna odwołała swoje poprzednie zeznania i stwierdziła, że jej krewny nie mógł zabić Judith. W związku z pojawieniem się nowego dowodu w sprawie rodzina Elkinsów złożyła apelację. Sędzia jednak odrzucił wniosek, uznając, że dziewczyna została zmanipulowana. Sprawdź także ten artykuł: William Hughes - dwie doby absolutnego koszmaru.

Walka o sprawiedliwość

Porażka nie zniechęciła Melindy do dalszej walki o uniewinnienie męża. Kobieta samodzielnie zebrała kwotę blisko 40 000 dolarów, którą przeznaczyła na ponowną analizę śladów DNA znalezionych na ciele ofiary. Ekspertyza wykonana przez niezależne laboratorium w Teksasie wykluczyła Elkinsa jako mordercę. To jednak nie wystarczyło, aby sędzia zgodził się na apelację. Sytuacja uległa zmianie dopiero w 2005 r. kiedy to wyszło na jaw, że mąż Toni Brasiel, Earl Mann, był skazanym prawomocnym wyrokiem przestępcą seksualnym. Dwa dni przed morderstwem mężczyzna wyszedł z więzienia.

Earl G. Mann urodził się w Melbourne na Florydzie, a potem przeprowadził do Ohio. Miał bogatą kartotekę kryminalną, obejmującą napaści na tle rasowym oraz rabunki. W 2002 roku mężczyzna został skazany za zgwałcenie swoich trzech nieletnich córek. Zupełnym przypadkiem zwyrodnialec trafił do tego samego więzienia, w którym przebywał Clarence. Elkins zdołał podebrać koledze spod celi niedopałek papierosa i przekazać go żonie. Melinda zleciła następnie badania DNA. Tym sposobem okazało się, że to Mann zamordował Judith Johnson.

Prawdziwy morderca

Po zidentyfikowaniu mordercy jego partnerka Tonia Brasiel przyznał, że kiedy 7 czerwca 1998 r. jej partner wrócił rano do domu, miał na plecach liczne zadrapania. “Skąd to się wzięło”?- zapytała. “Spędziłem noc z naprawdę dziką babką”- odparł. Rozmowę przerwało im pukanie do drzwi. To była Brooke. Widząc dziecko, Mann bardzo się zdenerwował. “Nie wpuszczaj jej”- rozkazał.

Tonia posłuchała. Zanim zgodziła się porozmawiać z dziewczynką, minęło dobrych 30 minut. W 1998 r. nikt nie zastanawiał się, dlaczego Brasiel zwlekała tak długo z wezwaniem pomocy. Dlaczego nie zadzwoniła na policję ani po karetkę nawet wtedy, kiedy 6-latka wprost powiedziała jej o morderstwie.

15 grudnia 2005 r. Clarence Elkins został oczyszczony z wszelkich zarzutów i wypuszczony na wolności. W późniejszym czasie mężczyzna otrzymał 1,075 mln dolarów zadośćuczynienia od stanu Ohio oraz 5,25 miliona dolarów od policji miasta Barberton. W 2008 roku dziesięć lat po zbrodni Earl Mann przyznał się do zgwałcenia i zamordowania Judith oraz napaści na Brooke. Uniknął tym samym kary śmierci, ale został skazany na dożywocie z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 55 latach.

Źródła:

  1. Curious? True Heroes, A 6-Year-Old's Eyewitness Account Shatters Lives in a Murder Case | Murder She Solved, https://www.youtube.com/watch?v=YXu6dixQTV0
  2. https://www.crimelibrary.org/criminal_mind/forensics/ff313_clarence_elkins/8.html
  3. https://eu.telegram.com/story/news/local/north/2005/12/16/innocent-man-freed-after/53149560007/
  4. https://www.msn.com/en-us/news/crime/his-wife-spent-six-years-working-to-free-him-from-a-wrongful-conviction-after-he-was-locked-up-for-violent-crimes-against-his-mother-in-law-and-niece/ar-BB1p5HYv?item=flightsprg-tipsubsc-v1a?utm_source=milei.news/
  5. https://truecrimenews.com/2017/06/05/wrongly-convicted-ohio-man-snags-other-inmates-cigarette-butt-to-clear-his-name/
  6. https://magazine.uc.edu/editors_picks/recent_features/Innocence/elkins.html
  7. https://en.wikipedia.org/wiki/Clarence_Elkins
  8. https://www.nzherald.co.nz/world/incredible-story-of-the-murder-of-judith-johnson-and-how-her-daughter-found-her-killer/MBWFX5W7X65YX74IPR5UFWKMFQ/
ikona podziel się Przekaż dalej