Miłe złego początki

Kenneka Jenkins

Kenneka urodziła się 27 maja 1998 roku, jako drugie dziecko Theresy i Martina. Wraz z rodziną mieszkała w Chicago (Illinois, USA). Ojciec dziewczyny zmarł na kilka lat przed jej śmiercią. Theresa zmagała się z rakiem piersi. Mimo tych wszystkich przeciwności losu, rodzina trzymała się blisko. Matkę i jej dwie córki łączyła głęboka i szczera więź.

Kenneka ukończyła Voice Academy High School w Chicago i marzyła o zostaniu opiekunką osób chorych i starszych. Złożyła CV w wielu tego rodzaju placówkach. Nikt nie wątpił, że ta rozważna i wesoła dziewczyna w końcu dopnie swego. Tak się też stało.

Świętowanie

8 września 2017 roku Kenneka zamierzała świętować swój pierwszy zawodowy sukces - przyjęcie do pracy w domu opieki - wraz z trzema przyjaciółkami. Dziewczyny znały się od lat. Miały pójść na kręgle, a potem do kina. Nic nadzwyczajnego, ale Kenneka lubiła proste rozrywki.

Pierwszym problemem stał się transport - Theresa była akurat w trakcie rekonwalescencji po przebytej niedawno mastektomii, nie mogła więc podwieźć dziewczyn do kręgielni. Dojazd taksówką w wybrane miejsce kosztowałby fortunę, a nastolatki nie narzekały na nadmiar pieniędzy. Ostatecznie Kenneka zgodziła się robić za kierowcę pożyczonego od mamy auta.

Okazało się jednak, że planem na wieczór wcale nie były kręgle ani kino, lecz impreza urodzinowa niejakiej Irene Roberts, która odbywała się w luksusowym hotelu Crowne Plaza Chicago. Irene zamieściła zaproszenie na Facebooku i z informacją, że chętnie powita każdego, kto tylko zechce do niej tego dnia dołączyć.

Kenneka nie uważała tego pomysłu za specjalnie udany. Po pierwsze - Irene nie była dla niej nikim bliskim. Po drugie - pełniła tego wieczoru rolę kierowcy, co oznaczało 0 alkoholu. Już wkrótce jej mocne postanowienie miało zostać poddane próbie. Dziewczyny zatrzymały się na stacji benzynowej i kupiły butelkę whisky. Kenneka symbolicznie moczyła w niej usta.

Impreza urodzinowa

Hotel

Była godzina 1 w nocy kiedy cała czwórka zaparkowała samochód na koszmarnie drogim, hotelowym parkingu i udała się do pokoju nr 926 na 3 piętrze, w którym odbywała się impreza. Jak się później okazało, ktokolwiek wynajął miejscówkę, posłużył się do tego celu skradzioną kartą kredytową. Dziewczyny udostępniały na Snapchacie i Facebooku filmiki z przyjęcia. Atmosfera była typowa dla tego rodzaju okazji - na nagraniach widać tłum ludzi, niektórzy tańczą, inni rozmawiają. Jest głośno. Pije się alkohol, być może pali marihuanę. Nic nadzwyczajnego.

Kiepska zabawa

Filmiki nie przedstawiały jednak prawdziwego obrazu sytuacji. W rzeczywistości ani Kenneka, ani jej przyjaciółki, nie bawiły się zbyt dobrze. Kenneka dała temu dobitnie wyraz w kilku smsach, które napisała do siostry już o 1:30.

O 3 nad ranem dziewczyny postanowiły się zwijać. Tuż po wyjściu z pokoju nr 926 Kenneka zauważyła, że zostawiła w środku telefon i kluczyki od samochodu. Przyjaciółki zaoferowały, że pójdą ich poszukać. Kenneka została na korytarzu sama. Podobno na maksymalnie piętnaście minut. A może zainteresuje cię także ten artykuł na temat Blair Witch Project w Polsce?

Droga do śmierci

Zniknięcie

Gdy dziewczyny wróciły z kluczami, Kenneki nigdzie nie było. Z początku nie wzbudziło to większego zaniepokojenia - być może przyjaciółka poszła do toalety, albo zeszła już na parking. Z pewnością nic złego się jej nie stało i zaraz się odnajdzie.

Cała grupa ruszyła na pobieżne poszukiwania. Czas mijał, a po Kennece nie było jednak ani śladu. Co mogło się z nią stać? Kilkadziesiąt godzin później odpowiedź na to pytanie przyniosły nagrania z kamer monitoringu. W hotelu było ich mnóstwo. Włączały się w reakcji na ruch, toteż prezentowały jedynie wycinek tego, co działo się na korytarzach.

Labirynt

Na nagraniach widać błądzącą bez celu Kennekę. Dziewczyna wydaje się bardzo pijana, albo odurzona. Ledwie trzyma się na nogach. Ewidentnie nie zdaje sobie sprawy gdzie jest, ani dokąd powinna iść. Orientacji w przestrzeni nie pomaga fakt, iż hotel Crowne Plaza Chicago jest naprawdę ogromny, a wszystkie korytarze urządzono w taki sam sposób.

Dziewczyna w trakcie wędrówki napotyka kilka przypadkowych osób. Żadna z nich nie zwraca na nią szczególnej uwagi, nie zatrzymuje się, nie próbuje zagadać. Nie pyta, czy Kenneka nie potrzebuje może jakiejś pomocy. Gdyby ktokolwiek wykazał się odrobiną wrażliwości, być może nie doszłoby do tragedii…

Telefon

Przyjaciółki Kenneki również zwiedziły sporą część hotelu - bezowocnie. W końcu jedna z nich zaczęła się denerwować. Wieczór miał minąć radośnie, a zmienił się w niechcianą akcję poszukiwawczą. Ktoś w końcu wpadł na pomysł, by zadzwonić do Theresy. Być może Kenneka jakimś cudem dała radę wrócić do domu? Jej samochód wprawdzie wciąż stał na parkingu, ale może jednak…?

Kenneki nie było w domu. Zaniepokojona Theresa usiłowała dowiedzieć się, co tak naprawdę się stało. Żadna z dziewczyn nie była w stanie udzielić jej konkretnych informacji. Kobieta wraz z Leonore, starszą siostrą Kenneki, ruszyła więc do hotelu Crowne Plaza.

Gdzie jesteś, Kenneka?

Obojętność

Theresa skierowała pierwsze kroki do obsługi hotelu. Wyjaśniła całą sytuację i poprosiła o możliwość przejrzenia nagrań z kamer. Dzięki nim udałoby się w końcu namierzyć dziewczynę. Mogła  wejść do jakiegoś nieoznaczonego pomieszczenia, zabłądzić, zgubić drogę. W hotelu znajdowały się nie tylko pokoje dla gości i sale konferencyjne, a także mnóstwo pomieszczeń technicznych lub przeznaczonych tylko dla obsługi.

Prośba matki spotkała się jednak z odmową. Personel stwierdził, że hotel posiada wewnętrzne procedury udostępniania nagrań z monitoringu. Do tego celu potrzebny jest nakaz policji. Tymczasem Kenneka nie była nawet zgłoszona jako osoba zaginiona.

Nagrania nie zostały udostępnione, ale zaniepokojona obsługa hotelu postanowiła na wszelki wypadek zakończyć imprezę w pokoju nr 926. Zapewne bała się oskarżenia o umożliwienie spożywania alkoholu osobom nieletnim, albo o coś jeszcze gorszego. Rozczarowani imprezowicze zaczęli rozchodzić się do domów. W przyszłości utrudni to ustalenie, kto faktycznie bawił się tamtej nocy razem z Kenneką.

Policja

Theresa natychmiast zadzwoniła na policję. Tłumaczyła, że jej córka od 4 godzin nie daje znaku życia i nikt nie wie, gdzie jest. Dyspozytor numeru alarmowego odpowiedział dość beznamiętnie, że dziewczyna jest pełnoletnia, a czas, jaki upłynął od jej rzekomego zaginięcia, wcale nie jest aż tak długi.

Na nic zdały się tłumaczenia kobiety, że Kenneka była pijana i prawdopodobnie źle się poczuła. Że Theresa zna swoją córkę i wie, że ta nie rozpłynęłaby się w powietrzu dla zabawy. Że niedawno przeszła operację, o której Kenneka wiedziała i traktowała bardzo poważnie. Theresie kazano wrócić do domu, odprężyć się i czekać.

Po tym niepowodzeniu Leonore, siostra Kenneki, udała się osobiście na komisariat, aby zgłosić zaginięcie. Otrzymała numer sprawy, z którym wróciła do hotelu. Obsługa nadal jednak nie chciała jej udostępnić nagrań z monitoringu. Ostatecznie, o 13:15 następnego dnia, w Crowne Plaza Chicago pojawili się funkcjonariusze policji.

Igła w stogu siana

Policjanci rozpoczęli poszukiwania - najpierw przeszukali pomieszczenia dostępne dla gości: pokoje, loże, sale konferencyjne. Pokój nr 926 był już uprzątnięty przez obsługę, więc po imprezie, która odbywała się w nim tak niedawno, nie było najmniejszego śladu.

Następnie rozpoczęli przeglądanie nagrań z kamer zamontowanych przed wejściem do budynku. Nie zauważyli Kenneki wychodzącej na zewnątrz, co oznaczało, że dziewczyna musi być nadal w środku. W tym momencie poszukiwania zamarły na jakiś czas. Zostały wznowione dopiero pod wpływem protestów i nacisków ze strony rodziny zaginionej nastolatki.

O 20:30 policjanci poprosili o pozostałe nagrania. Zlokalizowali na nich błądzącą po korytarzach Kennekę. Wynikało z nich, że o 3:25 dziewczyna, metodą prób i błędów, dostała się na 1 piętro, które było przeznaczone wyłącznie dla obsługi hotelu. Znajdowała się tam nieczynna kuchnia. Pomieszczenie miało być remontowane, dlatego większość sprzętów była zdemontowana.

Zamarznięta na śmierć

Ostatnie nagranie

Na ostatnim nagraniu funkcjonariusze policji zobaczyli, jak Kenneka idzie w stronę kuchennej chłodni. Urządzenie pracowało mimo że w środku nie było żadnych produktów spożywczych. Wyłączenie i ponowne uruchomienie sprzętu byłoby jednak zbyt kosztowne, więc pozostawiono je na chodzie.

Nie wiadomo, jak dziewczyna weszła do środka - kamera nie obejmowała drzwi do chłodni. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, by ktokolwiek był wtedy z Kenneką. Na poprzednich nagraniach dziewczyna nie wyglądała na wystraszoną. Nie uciekała. W momencie, w którym policjanci sprawdzali monitoring, minęło ponad 17 godzin od momentu, w którym została “uwieczniona” żywa.

Ciało

Ciało dziewczyny zostało odnalezione dopiero w niedzielę, 10 września, około 30 minut po północy. Makabrycznego odkrycia dokonał nie policjant, ale pracownik Crowne Plaza. Kenneka zamarzła na śmierć, chociaż temperatura w chłodni nie była ekstremalnie niska - oscylowała w okolicach

-13 stopni Celsjusza.

Kenneka tuż przed śmiercią zaczęła ściągać z siebie ubrania, co jest dobitnym dowodem na hipotermię. Ofiara w pewnym momencie zaczyna czuć nieznośne gorąco, które każe jej pozbyć się garderoby. Zjawisko to jest powszechnie znane choćby wśród wspinaczy wysokogórskich.

Okoliczności śmierci

Kenneka weszła do chłodni zapewne w poszukiwaniu wyjścia z hotelu. Przez upojenie alkoholowe nie zdawała sobie sprawy gdzie dokładnie jest, ani w którą stronę należy się udać. Nie miała też kogo poprosić o pomoc. Drzwi chłodni nie były zabezpieczone przed intruzami.

W środku pomieszczenia było ciemno - włącznik światła znajdował się na zewnątrz. Co prawda chłodnię dało się otworzyć od środka za pomocą specjalnej, świecącej w ciemnościach klamki. Jej gałka była jednak okrągła, a sama procedura otwierania nie należała do najprostszych, tym bardziej dla osoby nietrzeźwej. Nigdzie nie było piktogramów ani instrukcji obsługi drzwi.

W okolicach 5 nad ranem 10 września ofiarę przewieziono do zakładu medycyny sądowej i poddano autopsji. Przyczyną śmierci było wyziębienie. Na ciele nie stwierdzono żadnych obrażeń sugerujących udział osób trzecich. We krwi wykryto alkohol oraz lek przeciwbólowy i przeciwpadaczkowy, wydawany na receptę - Topamax.

Kennika nie miała przepisanego Topamaxu. Być może na imprezie rozbolała ją głowa i poprosiła kogoś o jakąś tabletkę. Topamax nie powinien być łączony z alkoholem, gdyż może wzmacniać wrażenie upojenia. Mimo to śmierć Kenneki została zakwalifikowana jako wypadek.

A może jednak nie wypadek?

Theresa nie mogła sobie darować, że policja zareagowała tak późno. Żywiła przekonanie, że gdyby nie opieszałość funkcjonariuszy, a także obsługi hotelu, ich niefrasobliwe potraktowanie sprawy, jej córka mogłaby żyć. Być może miała rację.

Bezsensowne wypadki, które kończą się tragicznie, zawsze wywołują falę teorii spiskowych. Tak było również w tym przypadku. Spekulowano, że Kenneka nie mogła wejść do chłodni z własnej woli, przecież była pijana do nieprzytomności. Może ktoś tam za nią poszedł? Może ktoś na imprezie dosypał jej czegoś do drinka, aby potem wykorzystać?

Żadna z tych teorii nie została jednak  potwierdzona. Nikomu nie postawiono zarzutów w związku ze śmiercią dziewczyny. Chłodnia nie została nawet zabezpieczona jako potencjalne miejsce zbrodni. Nie zebrano żadnych śladów, ani odcisków palców, ani próbek DNA. Sprawa pozostaje więc tragicznym wypadkiem spowodowanym niefrasobliwością i brakiem umiaru w spożyciu alkoholu.

Autor: Natalia Grochal

Źródła:

https://www.youtube.com/watch?v=Ah2hJTkbt3k

https://niewyjasnione-zaginiecia.pl/kenneka-jenkins/

ikona podziel się Przekaż dalej